Ruder
26.02.2008, 20:41
Nie musieliście zbyt długo czekać xD Zaprezentuję wam teraz krótki prolog do całego FS x3 Wolę zrobić to teraz, bo później już pewne nie będę miała ochoty x3
CI MŁODZI
PROLOG
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/1.jpg
Minęło trochę czasu, nim ostatni raz tu zaglądałam. Uczę teraz w liceum, całkiem nieźle mi idzie i lada dzień spodziewam się awansu. Porzuciłam malowanie kosztem wychowania dzieci i podtrzymaniem domowego ogniska… Nadal mieszkamy w domu ojca chrzestnego Valentine’a, chociaż posiadłość jest już po dwóch rozbudowach. Naprawdę ciężko jest zapanować nad energią dorastających synów…
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/2.jpg
Laverne jest młodszy i niestety tylko trochę bardziej spokojny od swojego brata. Poszedł w ślady Fantoma, potrafi całymi dniami siedzieć przy sztaludze i kopiować dokładnie to, co namaluje jego ojciec. Dobrze mu to wychodzi, widać, że odziedziczył po nas talent. Wygląda na trochę nieśmiałego, lecz to niestety pozory. Uwielbia tańczyć i mimo, że rzadko chodzi na imprezy, to wywija na parkiecie wręcz profesjonalnie!
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/3.jpg
Yuda zaś jest dużo bardziej narwany. Pyskuje nauczycielom, wdaje się w bójki, koniecznie chce zrobić na każdym wrażenie. Jego stopnie nie są złe, nie pozwoliłby przecież, aby młodszy o dziesięć minut brat był od niego lepszy! Yuda uwielbia muzykę i rywalizację. Chce założyć własny zespół i skarży się, że „przez pokazywanie Laverne, kto jest lepszy” nie ma czasu na granie. Nie lubi swojego brata chyba bardziej, niż warzyw…
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/4.jpg
Trudno mu się dziwić. Mój młodszy jest bardzo silny i z łatwością daje radę bratu, co okazuje mu przy każdej nadarzającej się okazji. Yuda nawet teraz, będąc prawie dorosłym potrafi przybiec do nas z płaczem, co niezwykle mnie drażni. Jak rodzeństwo może się nawzajem doprowadzać do łez?! Mimo ciętego języka, blondyn jest bardzo czuły i delikatny… A propos tych jasnych włosów – Fantom równie jest blondynem, a że się do tego nie przyznaje nawet przed znajomymi z pracy, to już kwestia jego uporu. Nie toleruje jasnych barw i niejednokrotnie obija mi się o uszy, jak próbuje namówić Yudę na zmianę koloru.
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/5.jpg
Chłopcy dobrze dogadują się z ojcem, w końcu to też rozrywkowy typ. Valentine często wypuszcza synów na prywatki do znajomych zaznaczając, o której godzinie mają wrócić i synowie go słuchają. Dobrze wiedzą, że jeśli trzeba będzie usprawiedliwić jakieś wagary, to mogą zwrócić się do Fantoma. Zresztą Val bardzo często pozwala im zostać w domu, gdy nie chce im się iść do szkoły… To już taki typ.
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/6.jpg
Jednak, co ja się będę rozpisywać… Moja historia już się skończyła i czas oddać pałeczkę młodym.
- Już ci całkiem znikły te niebieskie refleksy… - wymruczałam.
Był wieczór, a ja właśnie szykowałam się do snu, jednak Valentine wciąż nie wypuszczał mnie z objęć. Wydawało mi się, że nie ma zamiaru tak szybko się położyć…
- Lubiłaś je? – zapytał.
- Nie. – odpowiedziałam z uśmiechem. – Mam za dużo niebieskookich w domu!
CI MŁODZI
PROLOG
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/1.jpg
Minęło trochę czasu, nim ostatni raz tu zaglądałam. Uczę teraz w liceum, całkiem nieźle mi idzie i lada dzień spodziewam się awansu. Porzuciłam malowanie kosztem wychowania dzieci i podtrzymaniem domowego ogniska… Nadal mieszkamy w domu ojca chrzestnego Valentine’a, chociaż posiadłość jest już po dwóch rozbudowach. Naprawdę ciężko jest zapanować nad energią dorastających synów…
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/2.jpg
Laverne jest młodszy i niestety tylko trochę bardziej spokojny od swojego brata. Poszedł w ślady Fantoma, potrafi całymi dniami siedzieć przy sztaludze i kopiować dokładnie to, co namaluje jego ojciec. Dobrze mu to wychodzi, widać, że odziedziczył po nas talent. Wygląda na trochę nieśmiałego, lecz to niestety pozory. Uwielbia tańczyć i mimo, że rzadko chodzi na imprezy, to wywija na parkiecie wręcz profesjonalnie!
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/3.jpg
Yuda zaś jest dużo bardziej narwany. Pyskuje nauczycielom, wdaje się w bójki, koniecznie chce zrobić na każdym wrażenie. Jego stopnie nie są złe, nie pozwoliłby przecież, aby młodszy o dziesięć minut brat był od niego lepszy! Yuda uwielbia muzykę i rywalizację. Chce założyć własny zespół i skarży się, że „przez pokazywanie Laverne, kto jest lepszy” nie ma czasu na granie. Nie lubi swojego brata chyba bardziej, niż warzyw…
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/4.jpg
Trudno mu się dziwić. Mój młodszy jest bardzo silny i z łatwością daje radę bratu, co okazuje mu przy każdej nadarzającej się okazji. Yuda nawet teraz, będąc prawie dorosłym potrafi przybiec do nas z płaczem, co niezwykle mnie drażni. Jak rodzeństwo może się nawzajem doprowadzać do łez?! Mimo ciętego języka, blondyn jest bardzo czuły i delikatny… A propos tych jasnych włosów – Fantom równie jest blondynem, a że się do tego nie przyznaje nawet przed znajomymi z pracy, to już kwestia jego uporu. Nie toleruje jasnych barw i niejednokrotnie obija mi się o uszy, jak próbuje namówić Yudę na zmianę koloru.
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/5.jpg
Chłopcy dobrze dogadują się z ojcem, w końcu to też rozrywkowy typ. Valentine często wypuszcza synów na prywatki do znajomych zaznaczając, o której godzinie mają wrócić i synowie go słuchają. Dobrze wiedzą, że jeśli trzeba będzie usprawiedliwić jakieś wagary, to mogą zwrócić się do Fantoma. Zresztą Val bardzo często pozwala im zostać w domu, gdy nie chce im się iść do szkoły… To już taki typ.
http://i271.photobucket.com/albums/jj156/ruder_18/6.jpg
Jednak, co ja się będę rozpisywać… Moja historia już się skończyła i czas oddać pałeczkę młodym.
- Już ci całkiem znikły te niebieskie refleksy… - wymruczałam.
Był wieczór, a ja właśnie szykowałam się do snu, jednak Valentine wciąż nie wypuszczał mnie z objęć. Wydawało mi się, że nie ma zamiaru tak szybko się położyć…
- Lubiłaś je? – zapytał.
- Nie. – odpowiedziałam z uśmiechem. – Mam za dużo niebieskookich w domu!