Zobacz pełną wersję : "Namiastka życia"
To moje pierwsze fs, ale miło widziana ostra krytyka :)
"Namiastka życia"
Przedstawienie postaci:
http://images31.fotosik.pl/262/d3327e3c7e19c07c.jpg (www.fotosik.pl)
http://images27.fotosik.pl/217/928d444046e81204.jpg (www.fotosik.pl)
Marta Norton-kiedyś wesoła piętnastolatka, dusza towarzystwa. Po przeprowadzce nie może się odnaleźć w nowym otoczeniu. Bardzo brakuje jej wsparcia rodziców zajętych własnymi sprawami.
http://images34.fotosik.pl/262/40d157b64667187c.jpg (www.fotosik.pl)
http://images29.fotosik.pl/218/113662e141a5461e.jpg (www.fotosik.pl)
Krystyna Norton-chce jak najlepiej dla Marty, jednak jest zbyt surowa chcąc ochronić dziewczynę przed złem tego świata. Czuje się niedoceniana, więc całe dnie spędza oglądając TV.
http://images33.fotosik.pl/262/17d0b6e494127c0c.jpg (www.fotosik.pl)
http://images33.fotosik.pl/262/c90d39e404004889.jpg (www.fotosik.pl)
Wojciech Norton-kierownik dużej firmy ubezpieczeniowej, który nie ma pojęcia, co się dzieje w domu. Nie dostrzega żadnych problemów żony i córki, myśli, że pieniądze rozwiążą każdy problem.
Pierwszy odcinek jutro albo pojutrze.
małe zdjęcia, a tekst wydaje się taki... bez uczuć? może to złe określenie, w każdym razie krótko...
poczekamy, zobaczymy. w każdym razie powodzenia życzę ;)
EDIT:
no, przynajmniej duże zdjęcia już są ^^
Ekhm... Wg mnie przedstawianie postaci w TAKI SPOSÓB jest lekko bezsensowne, ale cóż. Mogłaś dodać odcinek odrazu, a nie się za przeproszeniem pieprzyć z przedstawieniem postaci. Zdjęcia są małe, nic nie widać. Co do zdjęć, to polecam robić je Prin Screenem, ale to już moja własna sugestia, no i nie brać tych małych, tylkote drugie. Czekam na odcinek... Mam nadzieję, że nie będzie to fotostory z serii, dodałam jeden odcinek, a drugiego nie chce mi się robić, gdyż ktomuś się nie spodobało. Znam to uczucie, gdyż dodawałam swoje beznadziejne fotostory tutaj [jakieś 2-3 lata temu], a później szybko się poddawałam, bo krytykowano dosłownie wszystko. Mam nadzieję, że wybierzesz jakiś mniej oklepany temat, niż "wzloty i upadki durnej nastolatki", no cóż, życzę powodzenia...
EDIT: Zdjęcia ładne, lepsze ;>
Budziaczek
23.05.2008, 20:33
hm..... Może sądzicie, że miejąc tak mało postów nie znam się na fotosach... ale czytam i pisze je od 2006 roku. No dobra to nie jest temat " opisz siebie ". Da się przewidzieć jaki będzie tok wydarzeń... No i to przedstawienie postaci... Brak mi w nim tego "czegoś"... I jest tooo bardzo krótkie, chyba nawet moja wypowiedź jest dłuższa... Tak naprawde wydaje mi się że dałaś po 2 zdjęcia do każdej osoby, żeby zatuszować, że to jest takie krótkie...
Mam nadzieję że zaskoczysz czymś w odcinku 1 który mogłaś dać od razu...
Powodzenia !:)
Ktos po cos
24.05.2008, 08:43
Nienawidzę fs, które rozpoczynają się przedstawieniem postaci.No chyba, że długim.Ale te pare zdań mogłaś sobie darować i dać to razem z odcinkiem pierwszym!Kto się ze mną zgadza?Mam nadzieję, że to nie będzie kolejne identyczne i nudne fs, lecz będzie w nim coś nowszego.I niech to się nie czyta ciężko, a lekko.Nie tak jak bezsensowną lekturkę szkolną czy książkę do biologii, a tak jak jakąś fajną książkę.Spraw by tak było.I postaraj się pracować ze słownikiem ortograficznym, żeby nie popełnić błędu.I nie rób tak krótkiego odcinka jak te zakończenie postaci, please!Ró wszystko dłuższe.Aha i jak nie masz pomysłu to nie rób nic, ok?Bo wiem, że niektórzy są zainspirowani niektórymi pomysłami z innych fotostory i chcą zrobić identyczne (tak jak moje pierwsze fs.Też chciałam zrobić by było identyczne, ale jakoś nie wyszło i potem robiłam tak od siebie.Co mi do głowy wpadało ;) ), ale to i tak im nie wyjdzie!Co do twojego fs to nie ma czego oceniać.Zobaczę jak dasz ten pierwszy odcinek.Papatki!
Edit:Czy mi się zdaje, czy moja wypowiedź jest dłuższa od twojego fs? :O
Pierwszy odcinek jest nudny, bo jakoś trzeba wprowadzić...
"Namiastka życia"
Odcinek 1
Obudziłam się. Po wczorajszej jeździe samochodem bolało mnie dosłownie wszystko.
http://images25.fotosik.pl/217/6515cd74d8825881.jpg (www.fotosik.pl)
Powoli usiadłam i rozejrzałam się. Gdzie ja jestem? Zaczęłam przypominać sobie wydarzenia wczorajszego dnia. Pakowanie, przeprowadzka na drugi koniec Polski tylko dlatego, że tata znalazł „cudowną”, dobrze płatną pracę… Kłótnie i płacz nie pomogły, musiałam rozstać się z przyjaciółmi. Niby mamy do siebie pisać, ale i tak wiem, że znajomość nie przetrwa tak, jak wakacyjne przyjaźnie. W końcu o mnie zapomną i dalej będą się dobrze bawić beze mnie. A ja zostanę sama w nowej okolicy… Pomyślałam o moim chłopaku-Marku. Na myśl, że spotkamy się dopiero jutro, łzy napłynęły mi do oczu. Nienawidzę taty, że przyjął tą posadę i mamy, która nawet się nie opierała.
http://images33.fotosik.pl/263/96c1ccee0a1d7ba3.jpg (www.fotosik.pl)
-Marta, śniadanie!!!- usłyszałam wołanie mamy.
Powoli otarłam łzy i poszłam do łazienki, nie spieszyło mi się do nowej szkoły. Jednak w końcu musiałam zejść na dół.
http://images25.fotosik.pl/217/15ac06a3ff05f7d0.jpg (www.fotosik.pl)
-Pa, kochanie-tata szybko pocałował mamę i w drzwiach pomachał do mnie.-Nie będzie dobrze, jeśli pierwszego dnia spóźnię się do pracy.
http://images27.fotosik.pl/217/6552603aab67a73c.jpg (www.fotosik.pl)
- Marta, ty jeszcze w piżamie?- mama zrobiła wielkie oczy.-Natychmiast się przebierz i jedz, nie możesz się spóźnić do szkoły.
http://images26.fotosik.pl/218/ab6f5681d4e820b1.jpg (www.fotosik.pl)
-Nie chcę tam iść
-Nie wygłupiaj się, na pewno kogoś poznasz.
-Akurat-mruknęłam pod nosem idąc do pokoju
http://images33.fotosik.pl/263/a6148d5397dff064.jpg (www.fotosik.pl)
Gdy zeszłam na śniadanie, mama siedziała i oglądała „Poranek Simowy’. Szybko zjadłam płatki i ociągając się wyszłam z domu. Był piękny, piątkowy poranek.
http://images27.fotosik.pl/217/30d9be91de570471.jpg (www.fotosik.pl)
Chociaż dopiero kwiecień, było około 20 stopni. Książki i piórnik miały czekać w szkolnej szafce, więc szłam obarczona jedynie kulą w gardle. Przyspieszyłam kroku. Nie chciałam, żeby ktoś widział, jak płaczę. Gdy weszłam do szkoły było 5 minut przed dzwonkiem.
http://images29.fotosik.pl/218/bbd48101ae3f97b2.jpg (www.fotosik.pl)
Szybko poszłam do łazienki. Była tam tylko jedna niska dziewczyna w jeansach i swetrze, więc bez skrupułów rozryczałam się. Podała mi chusteczkę.
- Jestem Karolina-powiedziała.
-Marta- wyksztusiłam przez łzy.
http://images25.fotosik.pl/217/c849dff48702e3a6.jpg (www.fotosik.pl)
Zadzwonił dzwonek. Szybko opanowałam się i weszłam do klasy. Jestem w klasie ogólnokształcącej w prywatnej szkole, więc w klasie jest tylko 6 uczniów. Okazało się, że chodzę do klasy z Karoliną. Surowo wyglądająca wychowawczyni przedstawiła mnie.
http://images33.fotosik.pl/263/7ce1ce5709878ae8.jpg (www.fotosik.pl)
Usiadłam z nowo poznaną koleżanką. Szeptem wyjaśniła mi, że w pierwszej ławce siedzi Jakub-niski blondyn, kujon w okularach i Dariusz-bardzo cichy i mało interesujący chłopak. Za nami siedział Dawid- nieśmiały, bardzo przystojny brunet i Monika-typowa Barbie.
http://images26.fotosik.pl/218/bf81c3a875c9da96.jpg (www.fotosik.pl)
Bardzo szybko zorientowałam się, że Karolina nie jest zbyt lubiana. Na pierwszej przerwie podeszła do nas Monika.
-O, Karolina znalazła sobie koleżankę-zaczęła z nas kpić-Znalazła równą sobie!
- Zostaw je-Dawid stanął w naszej obronie-Jestem Dawid.
-Marta, miło mi.
http://images32.fotosik.pl/262/55df6084736e8b33.jpg (www.fotosik.pl)
Pomyślałam, że Dawid mógłby być miłym kumplem. Podzieliłam się tym spostrzeżeniem z Karoliną. Ona odparła, że pierwsze wrażenie nie jest najważniejsze.
Na innych przerwach było raczej nieciekawie, rozmawiałam z Karoliną i zastanawiałam się, dlaczego Kuba i Dariusz nie przedstawili się. Szybko wróciłam do domu radosna, że jednak kogoś poznałam i nie było aż tak źle. Od progu przywitała mnie mama.
http://images23.fotosik.pl/218/0b128b20b24a3b96.jpg (www.fotosik.pl)
-Kochanie, mam ci coś bardzo ważnego do powiedzenia…
W następnym odcinku:
- Co mama chciała powiedzieć Marcie?
- Czy przyjaźń z dawnymi przyjaciółmi przetrwa?
-Co ważnego wydarzy się w weekend?
Zauważyłam, że szanowna bohaterka ciągle płacze... jest na to jakaś nazwa ?
Wszystko inne dosyć, normalne. Przeprowadzka, źli, niemili, nierozumiejący dziecka rodzice, którzy pomimo wyraźnych protestów na ową wyprowadzkę się zdecydowli. Oczywiście w klasie jest 'szara myszka', 'super-elo-przystojny' obrońca uciśnionych i bezlitosna, rooshofffo-mroochna laska potocznie zwana 'Barbie'.
Wydaje mi się, że ciąg dalszy znam ^^ ale może mnie czymś zaskoczysz ^^
Em... no i na zdjęciu gdzie z 'barbie' i 'elo-obrońcą' wydaje się, że to bohaterka 'terroryzuje' całą resztę.
Budziaczek
24.05.2008, 18:19
Mogłaś niektóre zdjęcia sobie darować... Czy jak w książce jest co strone ilustracja to ją kupujesz? Mi się wydaje, że jest mało interesująca skoro autor zamiast pisać ksiąźkę powiedział sobie :
- Aaaa dam duuużo ilustracji to nikt się nie kapnie, że ksiąźka jest krótka...
Tak samo jest tu.... Jak już wcześniej mówiłam da się przewidzieć co będzie dalej a to nie jest zaleta a raczej wada ;/ I ten "Poranek Simowy" jakoś do mnie nie przemawia no bo ( wg.mnie ) ta gra polega na tym, żeby to było jak najbliższe rzeczywistości. Więc The Sims 2 jest jakby kopią naszego lub czyjegoś życia to czemu te postacie nazywamy simami a nie ludźmi? Nie wiem. Ja wole jak się pisze ludzie. I to pytanie "-Co ważnego wydarzy się w weekend?" Potym wiadomo, że tak... No wogóle cała treść jakaś taka .... Nic się takiego nie dzieje ;/ No sorry dla mnie to na razie jest na minus ;/ Może mnie czymś zaskoczysz?
Wiem jak to jest pisać pierwszego fotosa w źyciu... Taka rada ode mnie... Kiedyś jak nie będziesz mogła usnąć to pomyśl sobie, że czytasz ksiąźke i zaczyna się tak jak twoje fotostory. Przemyśl sobie przynajmniej 5 ciągów dalszych i wybierz ten najciekawszy. Jeśli będziesz miała dylemat spytaj się znajomego, przyjacółki, rodziców a w ostateczności możesz mnie :)
Powodzenia!
Mam nadzieję, że niektórych zaskoczysz :)
"Namiastka życia"
Odcinek 2
- Jestem w ciąży-oznajmiła mama.
-Tata już wie?- zapytałam zdziwiona
-Tak, dzwoniłam do niego przed chwilą.
-I co?
-Nie jest zachwycony, ale myślę, że to się zmieni. Tak naprawdę to wina lekarza, mówił, że już nie będę mogła mieć dzieci.
-Wina? Mamo, zastanów się, co mówisz. To nowe życie. Powinnaś się cieszyć.
- Może i tak kochanie, muszę to wszystko przemyśleć. Obiad stoi na kuchence.
-Ok.
Byłam naprawdę zdziwiona tą nagłą informacją, ale zdecydowałam, że nie dam po sobie tego poznać. W pośpiechu poszłam do pokoju. Zaczęłam się denerwować, mama ma przecież 40 lat! Jak tata może myśleć tylko o obowiązkach związanych z dzieckiem?
http://images23.fotosik.pl/218/3c059db9480d2c88.jpg (www.fotosik.pl)
Nie zdążyłam się zastanowić, bo tata wrócił. Zawołał mnie do salonu.
-Jak było w szkole?- wiedziałam, że i tak nie będzie słuchał.
-Daruj sobie, powiedziałam jej- mama wybawiła mnie z trudnej sytuacji.
-Aha, więc na kiedy masz termin?- spytał mamę tata.
http://images33.fotosik.pl/264/226ae62dc24a26a0.jpg (www.fotosik.pl)
Poczułam się niepotrzebna, więc powoli wycofałam się do kuchni. Pogadam z mamą, kiedy będziemy same. Zjadłam obiad. Zadzwonił telefon.
http://images30.fotosik.pl/219/6a0a4fcc652d8cb3.jpg (www.fotosik.pl)
- Słucham-odebrałam.
-Hej Marta! O której możemy jutro przyjechać?
Serce zabiło mi szybciej. Nie zapomnieli o mnie. Radość przeszyła całe moje ciało. Jutro znów zobaczę Marka!
http://images33.fotosik.pl/264/5cac6475feacc208.jpg (www.fotosik.pl)
-Kto mówi?- musiałam upewnić się, czy to szczęście naprawdę kierowane jest do mnie.
- Julia. Dzwonię też w imieniu Marka.
- A co z resztą?- na starym osiedlu miałam dużą grupę przyjaciół.
- Hmmm… Jakby Ci powiedzieć… Zapomnieli
Wiedziałam, że nie będzie cukierkowo. Życie to nie bajka. Łzy napłynęły mi do oczu na myśl o zerwaniu kontaktu z ludźmi, którym tydzień temu powierzyłabym każdy sekret.
-Marta! Słuchasz mnie?
Szybko opamiętałam się i odpowiedziałam:
- Przyjedźcie pociągiem z samego rana. Wyjeżdża o 7.
-Myśleliśmy o 12, ale dobrze, tak też może być. Papatki!
-Pa!
http://images26.fotosik.pl/219/df491dd7d3b37a66.jpg (www.fotosik.pl)
Zasnęłam, chociaż była dopiero ósma, przecież jutro rano przyjedzie mój chłopak i najlepsza przyjaciółka.
Obudziłam się. W pośpiechu wykonałam poranną toaletę, założyłam nowe ciuchy i zjadłam śniadanie.
http://images26.fotosik.pl/219/62ccd3925b83de31.jpg (www.fotosik.pl)
W domu było dziwnie cicho. Pomyślałam, że rodzice jeszcze śpią. Zajrzałam do ich pokoju. Dziwne, nikogo nie ma. Spojrzałam na zegarek. 12! Nie spodziewałam się, że będę spać tak długo!
http://images23.fotosik.pl/218/853d227b4097be85.jpg (www.fotosik.pl)
Marek i Julia powinni już być! Zadzwoniłam do nich. Nikt nie odbierał. Pewnie wczoraj zadzwonili z grzeczności, żeby mi nie było przykro. Tata jest już pewnie w pracy, co za dziwny pomysł kierownika, żeby pracować w sobotę. Zadzwoniłam do mamy.
http://images32.fotosik.pl/264/f10ae602a58d6331.jpg (www.fotosik.pl)
. Długo nie odbierała, w końcu usłyszałam jej głos:
- Cześć kochanie, nie chciałam cię budzić.
- Co się stało?
-Kochanie, nie wiem, jak ci to powiedzieć…
W następnym odcinku:
-Co się stało?
scarlett
25.05.2008, 12:38
Mówic mężowi przez telefon, że jest sie w ciąży? O.0
Zdecydowanie za mała ilość tekstu w stosunku do zdjęć... Temat wydaje mi się strasznie oklepany. I końcówka drugiego odcinka.. przywołuje nieprzyjemne deja-vu, kończy się niemal tak samo, jak pierwszy. Jak na razie niezbyt mi się podoba.
Ha! Wiedziałam, że ona będzie w ciąży!;D
Tylko nie wiem, czemu akurat to musiałaś dodać. Naprawdę, nie szło wymyślić czegoś innego?
Teraz żałuję, że wczoraj zanim dodałaś nowy odcinek nie napisałam komenta. Może byś to w porę zmieniła.
Domyślam się, co będzie dalej. I napiszę: tato Marty będzie miał wypadek i trafi do szpitala. Czy będzie żył, tego już nie wiem.
Mam nadzieję, że wymyślisz coś naprawdę oryginalnego. Nie mówię, że nie może być elementu w FS "powszechnie znanego" (czyli ciąża,wypadek, strata przyjaciółki bądź chłopaka itd.). Takiego FS chyba nawet nie da się napisać.
W każdym bądź razie życzę jak największej ilości oryginalnych pomysłów.
Bez oceny.
Ha! Wiedziałam, że ona będzie w ciąży!;D
Tylko nie wiem, czemu akurat to musiałaś dodać. Naprawdę, nie szło wymyślić czegoś innego?
Teraz żałuję, że wczoraj zanim dodałaś nowy odcinek nie napisałam komenta. Może byś to w porę zmieniła.
Domyślam się, co będzie dalej. I napiszę: tato Marty będzie miał wypadek i trafi do szpitala. Czy będzie żył, tego już nie wiem.
Mam nadzieję, że wymyślisz coś naprawdę oryginalnego. Nie mówię, że nie może być elementu w FS "powszechnie znanego" (czyli ciąża,wypadek, strata przyjaciółki bądź chłopaka itd.). Takiego FS chyba nawet nie da się napisać.
W każdym bądź razie życzę jak największej ilości oryginalnych pomysłów.
Bez oceny.
Teraz się mylisz, nawet nie miałam zamiaru zabić ojca. Trzeci odcinek dam pewnie jutro, mam nadzieję, że zaskoczy on chociaż parę osób.
poziomka007
26.05.2008, 15:25
Mi osobiście to fs bardzo się podoba. Pewnie, występują w nim wątki, które są hm..popularne, ale nie sposób jest znaleźć taki wątek, który nie występował jeszcze w żadnym fs... Jest to wręcz niemożliwe.
Myślę, że fabuła jest ciekawa.
dlatego z chęcią przeczytam kolejny odcinek.
pozdrawiam :)
scarlett
26.05.2008, 16:29
Pewnie, występują w nim wątki, które są hm..popularne, ale nie sposób jest znaleźć taki wątek, który nie występował jeszcze w żadnym fs... Jest to wręcz niemożliwe.
A tu się nie zgodzę;> Jest wiele oryginalnych pomysłów, jak chociażby tutejsze "Otwórz Oczy:, że tak pozwolę sobię przytoczyć:P
Ale to nie znaczy, że w ciekawy i charakterystyczny dal siebie sposób nie można opisać czegoś, co pojawiało się już wcześniej:)
Przyznam Ci, że piszesz fajnie, ale odrzuca mnie nadmierna ilość zdjęć! jest ich o wiele za dużo, znacznie lepiej czyta się FS, z 3-4, góra 5 zdjęciami, chyba że jest to komiks, albo tekstu jest naprawdę dużo. Błędów raczej nie zauważyłam... Co do bohaterki, za dużo płacze, a po za tym - ledwo co się wyprowadziła, a już ją odwiedzają? Tak nagle starzy znajomi o niej zapomnieli? Lekka przesada, czy może to ja się nie znam...? Pisz dalej, jestem w sumie ciekawa jak to wszystko się potoczy... ^^
Pzdr.
W tym odcinku będzie mniej zdjęć, więcej tekstu, ale nie będę owijać w bawełnę, dość mało się dzieje.
"Namiastka życia"
Odcinek 3
- Pociąg wypadł z torów, Marek jest w szpitalu na ulicy Kasztanowej, w stanie krytycznym. Jak chcesz, możesz do niego pojechać. Rano w wiadomościach mówili o tym wypadku i że jest dużo niezidentyfikowanych osób, więc pojechałam sprawdzić, czy twoim przyjaciołom nic nie jest…
Nie słuchałam dalej. Rozłączyłam się. Marek może umrzeć, Marek może umrzeć…Nie mogłam przestać o tym myśleć. Jak mogłam przez chwilę sądzić, że nie ma go, bo nie zależało mu na mnie? Jestem niewdzięczna. A on w tym czasie przeżywał katusze! Rozpłakałam się na dobre. Zachłystywałam się własnymi łzami. Zaczęło brakować mi powietrza. Muszę się uspokoić, muszę pojechać do Marka. Tylko on się teraz liczy. Wyszłam na dwór. Świeży powiew wiatru osuszył mi łzy, przywrócił na chwilę równowagę psychiczną.
http://images25.fotosik.pl/219/e0cc6264383483c0.jpg (www.fotosik.pl)
Przypomniałam sobie numer autobusu, którym jechałam do szpitala, gdy dziadek był chory. Zmarł w tym szpitalu. Znów łzy popłynęły z moich oczu. Jak wczoraj mogłam płakać z powodu przeprowadzki??? Pół godziny później stałam przed budynkiem, dzięki któremu przeżyłam zapalenie płuc, lecz który zarazem zabrał mi dziadka.
http://images25.fotosik.pl/219/ebaa33becbbb3573.jpg (www.fotosik.pl)
To w tym szpitalu po raz pierwszy naprawdę rozpłakałam się. Choć miałam tylko 6 lat, w pełni rozumiałam, co się dzieje. Do dziś na wspomnienie dziadka łzy cisną mi się do oczu. Ten budynek nie może mi odebrać Marka. Nie pozwolę mu. Z szybkością błyskawicy przemknęłam przez szatnię i siłą przepchnęłam się do rękawa z tytułem-krytyczne przypadki. Choć to były tylko litery, wstrząsnęły mną ogromnie. Nie mogłam uwierzyć, że to właśnie na tym oddziale leży mój chłopak i walczy o życie. A może już nie walczy? Nie, nie wolno mi tak myśleć. Zaczepiłam jakąś pielęgniarkę.
http://images33.fotosik.pl/267/e2a93f580dc54eb8.jpg (www.fotosik.pl)
- W której sali leży Marek Stolarski?- ledwo wyksztusiłam te słowa, a spazmy płaczu wstrząsnęły moim ciałem.
-Spokojnie, może usiądziesz, uspokoisz się?
- W której sali?- wzrokiem wariatki popatrzyłam na pielęgniarkę.
-A kim dla niego jesteś?- kobieta zaczynała mnie denerwować.
-Dziewczyną.
- W sali numer 8.
Pobiegłam w poszukiwaniu taj sali. Okazało się, że jest ona na końcu korytarza. Opanowałam płacz, Markowi teraz potrzebne jest wsparcie. Cicho i powoli otworzyłam drzwi. W jednoosobowej sali leżał Marek podłączony do jakiegoś dziwnego urządzenia. Był cały poraniony.
http://images25.fotosik.pl/219/994126de3e9ef827.jpg (www.fotosik.pl)
-Marta…Cieszę się, że tu jesteś- jego słaby, w niczym nie przypominający głosu „dawnego” Marka przeraził mnie.
- Kocham cię- nie wiedziałam, co powiedzieć.
- Ja cię też. Wiem, że umrę, ale chcę, żebyś była przy mnie do końca.
-Nie mów tak, nie umrzesz.
- Nie chcę cię martwić, ale tak będzie. Kiedy będzie po wszystkim, w szufladzie jest list w kopercie. Weź go i przeczytaj na moim pogrzebie.- jego przygotowanie na śmierć i spokój przytłoczyły mnie.
Siedziałam u Marka jeszcze około godzinę. Rozmawialiśmy o naszych planach na przyszłość, jak gdyby nigdy nic. W pewnym momencie wstał.
- Nie możesz wstawać, pogorszy ci się.
-I tak mi się pogarsza. Kiedyś będziesz musiała wyjść, a ja umrę w samotności. Nie chcę tego. Nawet jeśli przeżyję do jutra, nie będę już miał siły wstać. A przed śmiercią muszę zrobić jeszcze jedno.
Pocałował mnie.
http://images31.fotosik.pl/266/9b3f44983d830a33.jpg (www.fotosik.pl)
Nie w policzek, tak jak zawsze, tylko namiętnie, z miłością, której głębi nigdy jeszcze nie poczułam. Wypełniła mnie euforia. Pomyślałam, że jeśli może tak całować, to na pewno przeżyje i będziemy razem aż do śmierci w późnej starości. Wtedy pierwszy raz poczułam, jak mocno kocham Marka. Po kilku minutach pocałunek dobiegł końca.
- Pamiętaj, że zawsze będę cię kochał.
- Ja ciebie też.
Nagle Marek osunął się na podłogę.
http://images26.fotosik.pl/220/8f7aeaf162e4e5f4.jpg (www.fotosik.pl)
Dziwna maszyna zaczęła pykać. W ciągu kilku sekund do sali zbiegło się kilka pielęgniarek i lekarz. Pytali, co się stało. Powiedziałam, że Marek pocałował mnie . W strachu czekałam na wyrok lekarza.
- Bardzo mi przykro, ten pocałunek kosztował go życie.
Drgawki przejęły moje ciało. Z rozpaczą przytuliłam najdroższą mi osobę na świecie. Nie żyje. Lekarz lekko odciągnął mnie od trupa. Jak to ohydnie brzmi! Trup! Mój Marek nie może być trupem. Nie chciałam już patrzeć na martwe oczy, bladą twarz i ciało bez życia. W tym miejscu chciałam zobaczyć roześmianego, pełnego życia Marka, który nie może usiedzieć na miejscu. Wzięłam kopertę, żeby pojechać do domu i spokojnie się wypłakać. W moich oczach czekały już litry łez, które z trudem powstrzymywałam.
W następnym odcinku:
- Czy Marta otrząśnie się z depresji?
- Czy Marta pogodzi się z Moniką?
no ciekawe, ciągle coś się dzieje, jedynie zdjęcia mi się nie podobają a ten szpital nie wygląda jak szpital, hehehe, ale dobra jak narazie jest 8/10
wredzioszka
27.05.2008, 12:10
Pakowanie, przeprowadzka na drugi koniec Polski
Zmarł w tym szpitalu. Znów łzy popłynęły z moich oczu. Jak wczoraj mogłam płakać z powodu przeprowadzki??? Pół godziny później stałam przed budynkiem, dzięki któremu przeżyłam zapalenie płuc, lecz który zarazem zabrał mi dziadka.Skoro przeprowadziła się na drugi koniec Polski (a oni do niej jechali) to jakim cudem mogła być kiedyś w tym szpitalu?
Nie będę oryginalna - za dużo zdjęć , ale ogółem spoko.
Hmm... To wszystko nie trzyma się kupy. Trochę bezsensu... Nie chce mi się wypisywać wszystkich błedędów, bo jest ich sporo, ale pisz dalej... 7/10
Ktos po cos
27.05.2008, 17:01
Teraz się mylisz, nawet nie miałam zamiaru zabić ojca. Trzeci odcinek dam pewnie jutro, mam nadzieję, że zaskoczy on chociaż parę osób.
Nie zabiłaś ojca, ale zabiłaś jej chłopaka.Na to samo wychodzi.Sorry, ale dlaczego (mogę się wyżalić?) nie robicie takich fs, które nie są te same?Och proszę zrób coś czego jeszcze nie było, bo teraz dramaty nie są popularne.Może by ktoś wymyślił coś o szczęśliwej dziewczynie?Ale nie, bo to jest nudne...
No czyta się nawet dobrze, ale..to jest za bardzo przewidywalne i powtarzające się...
Skoro przeprowadziła się na drugi koniec Polski (a oni do niej jechali) to jakim cudem mogła być kiedyś w tym szpitalu?
Wyjaśni się w 4 odcinku.
A nie trzyma się kupy, bo teraz życie zacznie jej się sypać z każdej strony.
To ma być trochę tak jakby fs z morałem XD
wredzioszka
28.05.2008, 18:37
no to czekam...
Eeeeee napisałaś "mój MARCIN nie może umrzeć" czy coś takiego. Hmmm Marcin powiadasz??? xd Fs jest całkiem fajne ale jakieś takie "znane"
To ma być trochę tak jakby fs z morałem XD
<szuka>
<nadal szuka>
<wciąż szuka>
Ja tu nie widzę, żeby na morał się zapowiadało czy coś. Ale mnejsza o to ...
Przewidywalne to troszkę jest ... Byłam pewna zarówno tego, że matka będzie w ciązy, jak i tego, że ktoś umrze (ale stawiałam raczej na ojca ^^)
Skoro szanownego rodziciela pozostawiłaś przy życiu skłaniam się ku wersji, że pożuci on rodzinę ...Potem pewnie przyjaciółka ją okłamie, dom się jej spali a samochód potrąci ukochane zwierzątko ...
No ... ale podoba mi się w miarę styl pisania :D
[QUOTE=Milcia96;793041]Eeeeee napisałaś "mój MARCIN nie może umrzeć" czy coś takiego. Hmmm Marcin powiadasz??? xd [QUOTE]
Ups... Już poprawiam
"Namiastka życia"
Odcinek 4
Wróciłam do domu. Do domu, w którym spędziłam 6 lat mojego życia, z którego po śmierci dziadka wyprowadziliśmy się z rodzicami. Niedawno wróciliśmy, ale nie mam tu już znajomych, wszyscy, których znałam wyprowadzili się. W domu była już mama. Płacząc poszłam do pokoju się przebrać.
http://images32.fotosik.pl/269/c647e7b340f2b6a3.jpg (www.fotosik.pl)
Nagle przypomniałam sobie o Julii. Przecież jechała z Markiem. Marek… Pobiegłam do łazienki. Długo płakałam. Na szafce leżała żyletka. Szybko wygoniłam mojego umysłu myśl o samookaleczeniu się. Przypomniałam sobie, jak kiedyś czytałam artykuł o dziewczynie, która się cięła. Myślałam wtedy: Jaka ona głupia… Nie przyszło mi wtedy do głowy, że sama mogę mieć takie pomysły. Ze strachem zeszłam do salonu, do mamy. Nie mogę być teraz sama.
http://images31.fotosik.pl/270/7e29c45e30bc1ded.jpg (www.fotosik.pl)
- Mamo…
-Tak, córeczko?
- Julia jechała z Markiem. Co jej jest?
-Nie powiedziałam ci od razu, żeby cię nie przytłaczać, ale skoro pytasz… Julia zginęła na miejscu.
Spazmy płaczu dławiły mnie. Mama próbowała mnie przytulić.
-Nie, zostaw…-szorstko odepchnęłam ją i powróciłam do pokoju.
Z płaczem rzuciłam się na łóżko. Nagle uświadomiłam sobie przerażającą prawdę: zabiłam podwójnie moją przyjaciółkę i chłopaka. A chłopaka nawet potrójnie. Po pierwsze, jechali do mnie. Gdyby mnie nie znali, nie zdarzyłoby się to. Po drugie, zaproponowałam im pociąg o 7, choć chcieli pojechać o 12. Pociąg o 12 szczęśliwie dojechał na stację. I po trzecie, Marek zginął z miłości do mnie. Jestem okropna, nie powinnam żyć. Poszłam do łazienki. Chciałam pociąć się po żyłach. Wzięłam żyletkę. Dotknęłam nią skóry. Ból był przerażający. Może lepiej tego nie robić? Zabiłam przyjaciółkę i chłopaka i jeszcze się płaszczę i próbuję usprawiedliwiać? Oni przeze mnie przeżyli katusze.
http://images27.fotosik.pl/221/a2514bb0c39eb5ca.jpg (www.fotosik.pl)
Przecięłam sobie skórę ramienia do łokcia. Już miałam zabrać się za żyły, gdy do łazienki weszła mama.
- Co ty robisz? Zwariowałaś? Wiem, że cierpisz, ale nie należy krzywdzić własnego ciała!
Szybko zabrała mi z rąk żyletkę. Opatrzyła ranę. Nie była ona wielka.
- Powinnaś iść do psychologa- zobaczyłam strach w oczach matki.
- Już nie będę- było mi jej żal i dopiero teraz zrozumiałam, co robię. Robię to, z czego miesiąc temu się naśmiewałam.
Upadłam już tak nisko, na samo dno. Nie może się już zdarzyć nic gorszego. Po raz kolejny pobiegłam do pokoju. Pamiętam, że płakałam bardzo długo. Tego dnia nie jadłam obiadu ani kolacji. Postanowiłam głodem ukarać się za morderstwo. Nie czekałam na powrót taty. Chyba w końcu zasnęłam, albo płakałam do rana. Nie pamiętam. Gdy wstałam, nawet się nie przebierałam, zasnęłam ( lub płakałam) w spodniach i swetrze. Zeszłam na śniadanie-dłużej nie wytrzymam tego głodu.
http://images24.fotosik.pl/222/4523dc2512458c80.jpg (www.fotosik.pl)
- No i jak wczoraj spędziłaś dzień?- pytanie taty wstrząsnęło mną.
- Mamo, nie powiedziałaś mu?
- Powiedziałam. Kochanie, nie pamiętasz?- mama zwróciła się do taty.
- A no tak. Martusiu, nie przejmuj się, na pewno jeszcze kogoś sobie znajdziesz – tata jak gdyby nigdy nic nie przestawał jeść.
Nie wytrzymałam. Odstawiłam talerz i pobiegłam do pokoju. Znów płakałam. Przez cały dzień nie wychodziłam z pokoju. Mama przyniosła mi kanapki około piątej. Jedną zjadłam, a drugą wyrzuciłam przez okno. Mama nie wychodzi przed dziesiątą rano i po czwartej po południu, a ojciec niczego nigdy nie zauważa, kanapkę wyrzucę w drodze do szkoły. Szkoła… Nie odrobiłam lekcji, ale się nie przejmowałam. Zasnęłam.
Rano poszłam do szkoły. Byłam w okropnym humorze. Dostałam tego dnia 3 jedynki. Nawet niespecjalnie gadałam z Karoliną. Po szkole podeszli do mnie Dariusz i Jakub. Przywitali się i przedstawili, machinalnie odpowiedziałam. Zaczęli tłumaczyć mi, dlaczego wczoraj się nie przywitali. Nie słuchałam ich. To, co w piątek byłoby dla mnie odkryciem zagadki, dzisiaj nie miało znaczenia. Szybko zorientowali się, że ich nie słucham i ulotnili się. W drodze do domu towarzyszyli mi Monika i Dawid.
- Co się stało, że dzisiaj jesteś taka przygnębiona?- zapytał Dawid.
- Przedwczoraj zmarł mój chłopak i najlepsza przyjaciółka.
- I to już powód do rozpaczy?- wtrąciła się Monika.
- Tak
- Pewnie i tak byli głupi.-Monika wytrąciła mnie z równowagi.
Gniew we mnie buzował. Marek i Julia głupi??? To ona jest głupia! Przywaliłam jej z całej siły w policzek.
http://images26.fotosik.pl/222/881d3b0724ee1985.jpg (www.fotosik.pl)
- Spokojnie- Dawid próbował mnie odciągnąć od przerażonej Moniki.
- Po pierwsze nie mieszaj się w nie swoje sprawy, a po drugie należało jej się. Nikt nie będzie obrażał moich Ś.P. przyjaciółki i Ś.P. chłopaka!– wykrzyczałam mu to prosto w twarz.
- Jeszcze się policzymy- zawziętość Moniki rozbawiła mnie. Ta blond paniusia mi grozi???
Niedoczekanie. Taka pusta paniusia jak ona nie będzie się wypowiadać na temat wspaniałych osób, którym nie dorasta do pięt. Dostojnym krokiem odeszłam do domu.
W następnym odcinku:
- Co Marta zastanie w domu?
- Jakie konsekwencje będzie miała „walka” z Moniką?
Chryzantem Złocisty
30.05.2008, 17:05
ładnie,tylko gryzie się to "Ś.P. przyjaciółki i Ś.P. chłopaka" ;/
bardziej by pasowało "moich zmarłych przyjaciół."lub coś takiego.
no i to cięcie się..miałaś kiedyś ochotę się pociąć?to uwierz mi,nie odczuwa się wtedy takich myśli ;P
i reakcja mamy...moja od razu by pogotowie wzywała.poza tym przecięcie skóry ramienia od łokcia to niepoważna rana?
"Już nie będę" - też mi wytłumaczenie.A mamę zadowala.Chyba jakoś nie troszczy się zbytnio o córeczkę,skoro nawet z nią nie porozmawia o tym co zrobiła i o tym co przeżywa,co czuje.
Wygląda,jakby Marta była pozostawiona sama sobie.Wszyscy śmierć jej chłopaka traktują jak gdyby nigdy nic.Ja rozumiem,jakby zerwali,a Julia ją olała,to mogą wtedy mówić "znajdziesz sobie kogoś lepszego" albo "i tak pewnie byli głupi".
Ale skoro nie żyją,to chyba należy się trochę szacunku...
No ale Ty piszesz to fotostory i to Ty przedstawiasz świat który w nim jest tak jak Ci się podoba ;p
tak w ogóle to trochę monotonne,chociaż czasami mnie zaskoczyło.
Hm... całkiem niezłe. Czasem chole*nie nierealne:
-Tato, umarł mój chłopak
-E tam, znajdziesz sobie innego
(tak to wyszło)
A... co Marek ma na twarzy w 3 odc?
Chantelle
30.05.2008, 19:03
Pisz dalej!Błagam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!10/10
Hm... całkiem niezłe. Czasem chole*nie nierealne:
-Tato, umarł mój chłopak
-E tam, znajdziesz sobie innego
(tak to wyszło)
A... co Marek ma na twarzy w 3 odc?
Tata nie za bardzo interesuje się dziewczyną, pewnie nawet nie słuchał za bardzo żony i myślał, że ze sobą zerwali.
Co do Moniki, próbuje ona być miła dla Marty, ale już taka po prostu jest, mówi to, co myśli, nie jest zbyt empatyczna.
A Marek ma na twarzy rany mojej produkcji (trochę nie wyszły) z użyciem tylko painta.
nie wyświetlają się zdjęcia!!!!
nie wyświetlają się zdjęcia!!!!
Jak to? Mi się wyświetlają.
Mi też się wyświetlają...
Co do fs, hm... ta akcja jest lekko naciągana, ciągle ryczy... mało opisów, szybko przeskaujesz, czasem aż za szybko, ale pisz dalej, zobaczymy co się stanie ;>
Ten odcinek trochę nudniejszy od poprzednich (takie jest moje zdanie), trochę za dużo wyszło dialogów.
"Namiastka życia"
Odcinek 5
Znów zebrało mi się na płacz, gdy mama oznajmiła, że jutro nie pójdę do szkoły. Pobiegłam do pokoju. Pogrzeb moich najbliższych przyjaciół… Nie zniosę tego. Jestem wściekła na samą siebie.
- Kochanie, musimy kupić jakieś czarne sukienki na pogrzeb-mama wytrąciła mnie z rozmyślań.
-Nie chcę…
-Musisz, przecież chcesz iść się z nimi pożegnać.
Otarłam łzy i kiwnęłam głową.
- Jak wrócimy pewnie będzie już tata, nie słuchał mnie wcześniej i myślał, że zerwałaś z Markiem.
Nie chciałam jej słuchać. Co to za ojciec, który nie wie, że jego jedynej córce zmarł chłopak i przyjaciółka?
Powlokłam się za mamą do sklepu. Wzięłam pierwszą-lepszą czarną sukienkę nie mierząc jej. Co to za różnica? Dla kogo mam się stroić? Marek kochał mnie nawet w rozciągniętym dresie. Z mamą było gorzej. Wybierała bardzo długo i w końcu zdecydowała się na jakąś, nawet nie patrzyłam. Podeszłyśmy do kasy. Kasjerem był pryszczaty, głupkowato uśmiechający się chłopak.
http://images34.fotosik.pl/275/c7048cbd489942bb.jpg (www.fotosik.pl)
- Może coś jeszcze, proszę pani? Polecam róż, jest bardzo modny w tym sezonie.
- Nie.
Jak ludzie mogą w ogóle myśleć o czymś takim jak moda, gdy Marek i Julia nie żyją? Wróciłyśmy do domu. Taty ciągle nie było. Mama zaczęła się martwić.
- Zadzwonię do niego-zdecydowała.
Po chwili wróciła ze smutną miną- telefon taty był wyłączony. Poszłam do pokoju.
http://images27.fotosik.pl/224/fc210bc90fea8ae8.jpg (www.fotosik.pl)
Jak tata może być tak nieodpowiedzialny? Powinien zadzwonić, powiedzieć, że będzie później. Żal mi mamy, gdyby Marek… Marek…nie żyje. Gdyby żył, mógłby nawet nie chodzić na wszystkie randki, mógłby się spóźniać, ile by chciał. Pozwoliłabym mu. Gdyby żył… Ale nie żyje. Płakałam bardzo długo. Może wydawać się, że nie powinnam, przecież wiem o śmierci Marka już od kilku dni, jednak zawsze, gdy sobie przypomnę, to boli tak samo mocno. Trzeci dzień z rzędu zasnęłam, płacząc. Także trzeci dzień z rzędu następny dzień zaczęłam płaczem. Zeszłam na śniadanie. Zastałam tam rozpłakaną mamę.
- Co się stało? -mój płacz nie był nowością, ale mama?
- Nieważne
Wiedziałam, że i tak nic z niej nie wyciągnę. Zjadłam płatki i założyłam moją suknię.
- Idziemy?
Odpowiedzią mamy było pójście na górę i za chwilę powrót do kuchni już przebraną. Teraz nie dam jej spokoju.
- Co się stało?
- Martusiu, tata wczoraj nie wrócił. Boję się, że stało się coś złego.
http://images24.fotosik.pl/225/5afb868cfe250d46.jpg (www.fotosik.pl)
Nie mogłam tego sama zauważyć, tata wychodzi do pracy o 7, a jest już 10.
- Mamo, nie denerwuj się, na pewno nic mu się nie stało.
Zadzwonił telefon. Odebrałam.
- Cześć, słońce. Jest mama? – beztroskość taty sprawiła, że buzował we mnie gniew.
http://images34.fotosik.pl/275/5a41ce1092b2b7a2.jpg (www.fotosik.pl)
- Jest, ale nie ma ochoty z tobą gadać. Zachowujesz się jak dziecko. Nie wracasz do domu na noc, a potem, po wielu godzinach zmartwień i płaczu jak gdyby nigdy nic dzwonisz i chcesz z nią gadać? W życiu nie dam ci jej do telefonu!
- Kochanie, miałem wyjazd służbowy, nie opłacało się wracać do domu.
- Nic mnie nie obchodzi twój wyjazd! W ogóle nic mnie nie obchodzisz. Jak mogłeś zrobić coś takiego żonie i córce? Mama jest w ciąży, nie powinna się denerwować. Nienawidzę cię!
Rozłączyłam się.
- Mamo, tacie nic nie jest, był na wyjeździe służbowym.
Zobaczyłam uśmiech w oczach mojej rodzicielki.
http://images25.fotosik.pl/223/78f4fe48bb48eefb.jpg (www.fotosik.pl)
W następnym odcinku:
-Jak będzie przebiegał pogrzeb?
-Czy Marta w końcu odnajdzie sens własnego życia?
_Znasz_mnie_
04.06.2008, 17:25
'Jak mogłeś zrobić coś takiego żonie i córce?'
Nie wiem czemu, ale jak to przeczytałam to prawie spadłam z krzesła :D
Fajnie piszesz :P 9/10
Hm. Całkiem nieźle ci wychodzi "dramatyzowanie" ... nie... inaczej. Żal po śmierci Marka. Nawet realistyczne te rozmyślania Marty.
Jedno zdanie "(...)rozpłakaną mamę(...)" mi nie pasuje. Powinno być:
-zapłakaną mamę
lub
-mamę, która rozpłakała się, gdy weszłam.
Coraz lepiej, lepiej, lepiej! W 10 odcinku będzie cud, miód i orzeszki :D
Jak ludzie mogą w ogóle myśleć o czymś takim jak moda, gdy Marek i Julia nie żyją?
Wybacz ale- moim zdaniem dziewczyna ma zaburzenia psychiczne. Uwaza, że wszyscy powinni wiedzieć o śmierci jej przyjaciół.
Także trzeci dzień z rzędu następny dzień zaczęłam płaczem.
To zdanie jest kompletnie pozbawione sensu.
-Czy Marta w końcu odnajdzie sens własnego życia?
Nie.
Jestem pewna, że tatuś zdradza mamusię i weźmie z nią rozwód.
Mimo powyższych 'wytknięć' (że tak to nazwę). Fotostory jest 'w miarę' ....
To zdanie jest kompletnie pozbawione sensu.
Nie jest, też zastanawiałam się, jak to napisać, jak się przeczyta któryś raz z rzędu, to się zrozumie. Chodzi o to, że już od trzech dni dzień zaczyna płacząc. Dopisałam "następny", żeby podkreślić, że właśnie się obudziła i to trochę pogmatwało.
"Namiastka życia"
Odcinek 6
Szybko z mamą wsiadłyśmy do taksówki, przecież głupio byłoby spóźnić się na pogrzeb. Był ciepły, pochmurny poranek, ale zapowiadało się na piękne popołudnie. Jak w taki dzień może dziać się coś tak smutnego, przygnębiającego jak pogrzeb?
http://images24.fotosik.pl/227/d980bff7c5832a45.jpg (www.fotosik.pl)
Okazało się, że msza będzie odprawiana w małym, starym, drewnianym kościółku, za którym znajduje się parafialny cmentarz. Uff, msza się jeszcze nie zaczęła. Weszłyśmy do kościoła i zajęłyśmy miejsca w drugim rzędzie. W środku wszystko było ustrojone kwiatami, niedługo drugoklasiści po raz pierwszy będą w pełni uczestniczyć w mszy. Poszłam się wyspowiadać. Na szczęście w konfesjonale siedział bardzo miły ksiądz, który mnie rozumiał i nie chciał jeszcze bardziej popsuć mojego, i tak już paskudnego nastroju. Ksiądz zaczął mówić o intencji dzisiejszej mszy. Łzy pociekły mi z oczu. Chciałam, aby ta msza nigdy się nie kończyła, abym nie musiała patrzeć na martwe ciała moich przyjaciół. Jednak przyszedł już czas na ostatnie pożegnanie. Za księdzem powoli cały kościół zmierzał na cmentarz. Wszyscy zgromadzili się wokół trumn. Każdy chciał się pożegnać, ostatni raz spojrzeć na bliską sobie osobę, zanim zniknie ona na wieki pod ziemią, zaznaczona jedynie tabliczką z imieniem i nazwiskiem oraz datą zgonu. Potem będą tu przychodzić najpierw codziennie, potem za tydzień, aż w końcu zupełnie zapomną i będą chodzić na grób tylko z przyzwyczajenia. Popatrzyłam na nieruchome, blade ciała moich przyjaciół. Dlaczego oni? W czym zawinili? Byli najlepszymi osobami, jakie znałam. Nie mogą tu leżeć, to tylko zły sen. Uszczypnęłam się. Niestety, nie obudziłam się w łóżku, nadal stałam przed trumnami w tym straszliwym miejscu, tylko że już zaczęli je zakopywać. Już nigdy nie zobaczę Marka i Julii. To niesprawiedliwe! Dopiero teraz zauważyłam, że wszyscy oprócz mnie płaczą. Głupio się poczułam, ale nie mogłam wydobyć z siebie ani jednej łzy. Zwykle płaczliwa Marta teraz nie miała nawet jednej łzy w oczach! Rozpacz ją przepełniała od środka, ale nie było jej objawów. Na stypie usiadłam przy stoliku z mamą i rodzicami Marka.
http://images24.fotosik.pl/227/a982b18c54628054.jpg (www.fotosik.pl)
Nagle przypomniałam sobie o kopercie od mojego chłopaka. Jak mogłam o niej zapomnieć??? Musiałam wrócić po nią do domu. Dobrze, że to tylko 15 minut samochodem. Gdy weszłam do domu, usłyszałam dziwne dźwięki dochodzące z sypialni rodziców. Zajrzałam tam. Na łóżku leżał pijany tata z koleżanką z pracy.
http://images29.fotosik.pl/226/a8eaeb6f1637919b.jpg (www.fotosik.pl)
Zaśmiewali się. Szybko zamknęłam drzwi. Później powiem mamie. Wyjęłam z szuflady biurka kopertę i już mnie nie było. Wróciłam na stypę.
-Marek kazał mi coś przeczytać na własnym pogrzebie-słabym głosem zwróciłam na siebie uwagę.
http://images31.fotosik.pl/279/abd771419e115d6e.jpg (www.fotosik.pl)
Powoli otworzyłam kopertę. Był w niej list. Słabym głosem zaczęłam czytać.
Drodzy Rodzice i przyjaciele!
Wiem, że kiedy to czytacie, ja już leżę w grobie. Proszę, nie płaczcie po mnie, nie noście żałoby, ja zawsze będę przy was. Marto, znajdź sobie chłopaka, załóż rodzinę, będę ci kibicował. Mamo, pogódź się z tatą, nie chcę już być jedynakiem.
Co kilka słów wybuchałam płaczem, jednak to, co było napisane dalej, na następnej kartce wstrząsnęło mną dogłębnie.
To Julia wykoleiła pociąg myśląc, że Marta już znalazła sobie nowych przyjaciół, bo spytała, kto dzwoni. Tłumaczyłem jej, że to podstawowe pytanie, aby być pewnym, że to nie pomyłka. Nie słuchała. Wtargnęła do kierowcy, przyspieszyła i…to się stało. Proszę, nie wińcie jej za to.
Kocham Was wszystkich
Marek
I znowu moja wina! Młodsza siostra Julii rozpłakała się. Płacz, płacz, płacz… To jedyne, co w tej chwili robiłam. Początek maja, koniec życia w szczęściu. Tak jak chciał Marek, nie nosiłam żałoby. Ubierałam się normalnie, uśmiechałam się, chodziłam do szkoły, jednak moje serce wciąż przepełniał niewyobrażalny ból objawiający się płaczem w łazience. Myślałam, że już nic nie może być takie same, to absurd. Nie mogę bez nich żyć. Myślę czasem o samobójstwie, powstrzymuję się tylko ze względu na prośbę Marka. Gdyby nie jego list, pewnie bym już nie żyła. Codziennie czytam go i codziennie ból jest tak samo wielki, jak w tamtą pamiętną sobotę w południe…
W następnym odcinku:
- Czy Marta otrząśnie się z depresji?
- Co ciekawego zdarzy się w szkole?
Ktos po cos
10.06.2008, 07:38
Wiesz?Podoba mi się.Bardzo fajnie napisane 10/10.Czekam na next odcinek!
Najpierw piszesz, że był słoneczny dzień, a na zdjęciu jest noc.
Ten opis pogrzebu jest jakiś taki ... dziwny.
A list od Marka! Boże! Siostra wtargnęła do kierowcy, przyspieszyła i wykoleiła pociąg? Może jestem jakaś dziwna, ale to mnie trochę śmieszy.
Reszta jest nawet OK... Nie chce mi się wytykać jakiś tam pojednyńczych błędów.
Pozdrawiam.
Super! O mało się nie popłakałam. Opisy dobre, świetna scenka z listem.
Brak jakichkolwiek zastrzeżeń (oprócz tegoco wyżej wymieniła Bakalia, czyli opis inny, zdjęcie też inne).
10/10- gratuluję.
Najpierw piszesz, że był słoneczny dzień, a na zdjęciu jest noc.
Zauważyłam dopiero jak przeczytałam drugi raz. Już poprawiam.
_Znasz_mnie_
10.06.2008, 14:43
Bardzo wciągające fotostory. Mnie osobiście ta fota nie razi. Oczywiście 10/10
maniakwiatek
10.06.2008, 16:22
Nie mam nic do zarzucenia. Super fotostory. 10/10 oczywiście!
"Namiastka życia"
Odcinek 7
Minął miesiąc. Miesiąc pełen smutku, rozpaczy i milczenia na temat tego, co zobaczyłam wracając do domu po list od Marka. Miesiąc pogardy dla ojca, współczucia dla matki. I, co najważniejsze, miesiąc żalu po stracie bliskich. Kiedyś trzeba będzie się jakoś wyrwać z monotonii smutnych chwil, które wypełniają każdą sekundę mojego życia od śmierci Marka i Julii. Ale jeszcze nie teraz, nie wyobrażam sobie tego kiedykolwiek, ale wiem, że tak będzie. Będę szczęśliwa, pogodna, zapomnę… Nie! Ja nie chcę zapomnieć. Nigdy! To oznaczałoby obojętność wobec śmierci. Pogrążyłam się w zamyśleniach. Wyjrzałam przez okno. Na środku ogrodu leżała mała, zdechła myszka. Wyszłam na dwór i pochowałam ją.
http://images32.fotosik.pl/284/a9c1ea97a426f25e.jpg (www.fotosik.pl)
Jeszcze jedna istota zakończyła swój żywot… Nagle zza krzaka wybiegła przerażona, szara mysz. Zobaczyła, jak zakopuję trupa. Przerażenie z jej pyszczka znikło, na jego miejscu pojawił się spokój i smutek. Prawdopodobnie patrzyła na pogrzeb własnego dziecka, jednak była w depresji szukając go, a gdy już znalazła martwe, uspokoiła się. To wbrew logice, przecież gdy szukała, miała jeszcze nadzieję, że jej dziecko żyje. A jednak uspokoiła się, widząc martwe dziecko. Uświadomiłam sobie, że mama powinna wiedzieć, powiem jej prawdę. Zastałam ją w salonie.
- Mamo, mam ci coś bardzo ważnego do powiedzenia.
- Słucham, kochanie.
- Kiedy wracałam po kopertę do domu po pogrzebie…
- Kochanie, nie mówmy już o tym strasznym wydarzeniu.
- Ale…
- Żadnych ale-mama nie dała sobie przekazać prawdy.
Nie dawałam za wygraną, musiałam jej to przekazać, dłużej nie wytrzymam tego brzemienia, które muszę nieść całkiem sama.
- Widziałam zalanego tatę na łóżku z jakąś obcą babą!- wykrzyczałam jej prosto w twarz.
- Wiedziałam, już od dawna go podejrzewałam, ale…- mamie załamał się głos.
Po chwili wybuchła głośnym płaczem. Przytuliłam ją. Stałyśmy w uścisku jakieś 10 minut.
http://images24.fotosik.pl/230/a46b338033bd6640.jpg (www.fotosik.pl)
- Zostaw mnie samą-poprosiła.
Spełniłam jej prośbę. W samotności spędziłam resztę dnia płacząc w poduszkę z powodu przytłaczających mnie zbyt wielu spraw.
Obudziłam się następnego poranka ze świadomością, że czekają mnie jeszcze tylko dwa tygodnie szkoły. Już na pierwszej lekcji zaniepokoiła mnie dwója z matmy na koniec roku. A już za rok taka ocena zaprzepaści moją szansę dostania się do dobrego liceum. Zresztą, co za różnica, przecież i tak nie będę żyć w szczęściu. Na pierwszej przerwie było ciepło, więc można było wyjść przed szkołę. Podeszła do mnie Karolina.
- Marta, chciałabym ci coś powiedzieć…
- Uhm
- Podoba mi się Kuba i bardzo chciałabym go lepiej poznać.
http://images26.fotosik.pl/229/32867113a9f1da60.jpg (www.fotosik.pl)
To, że ja jestem skazana na życie pełne łez, nie znaczy, że nie mogę dać szczęścia innym. Dałam Karolinie kilka dobrych rad, które sama kiedyś wykorzystywałam do podbicia serca Marka. Już na następnej przerwie Karolina i Kuba zawzięcie dyskutowali. Czyli jednak moje stare metody nadal działają jak złoto! Cień satysfakcji przebiegł mi po twarzy, ale szybko zgasił go ogarniający mnie smutek. Nagle podszedł do mnie Dawid.
- Cześć, co cię tak smuci? – zapytał.
http://images30.fotosik.pl/229/bfa01f2ee0fa28a8.jpg (www.fotosik.pl)
- Śmierć moich przyjaciół.
- Jeszcze? Powinnaś trochę odpuścić, to przykre, że nie żyją, ale…
- Zamknij się.
W następnym odcinku:
- Co wyszło z próby poderwania Kuby przez Karolinę?
- Czy Dawid namówi Martę na odrobinę rozrywki?
- Co zrobi mama Marty?
Jest OK. Tylko to z myszami trochę mnie rozbawiło. Dziewczyna jest chyba w poważnej depresji, skoro zaczyna utożsamiać się z myszami...
Utożsamiać z myszami? Ja to inaczej rozumiałam.
Odcinek dobry, tylko za krótki moim zdaniem. Fajnie, że zaczyna sie dziać coś nowego. Podejrzewam, że Dawid będzie próbował poderwać Martę.
10/10
wredzioszka
13.06.2008, 18:13
Ja również inaczej zrozumiałam z tymi myszkami i spodobał mi się ten fragment.
Ech...Rozumiem , że straciła przyjaciół , ale te jej rozpaczanie mnie dobija. Przecież wg listu miała cieszyć się życiem
_Znasz_mnie_
13.06.2008, 20:12
zgadzam się z wredzioszką, obiecała sobie że tak będzie. Nie mam nic innego do powiedzeni 10/10
"Namiastka życia"
Odcinek 8
Natychmiast zrobiło mi się żal tego, co powiedziałam. Przecież Marek chciał, żebym normalnie żyła, a Dawid chce mi w tym pomóc.
- Przepraszam, poniosło mnie-naprawdę żałowałam poprzednich słów.
- Nie, to moja wina. Nie powinienem tak mówić, ale minął już miesiąc i pomyślałem…
http://images33.fotosik.pl/288/3ec1df4409f748c7.jpg (www.fotosik.pl)
- Masz rację, ale ciągle nie mogę się otrząsnąć.
- Może spotkamy się na przykład w parku, porozmawiamy?
Nagle Dawid wydał mi się bardzo sympatyczny. W końcu chciał mi pomóc zacząć normalne życie. Był taki przystojny… Dziwne, dopiero teraz to zauważyłam. Marto, znajdź sobie chłopaka… Fragment listu od Marka teraz dźwięczał w mojej głowie, jednak nie mogłam go posłuchać. Jeszcze nie teraz. Cóż, jednak zawsze można porozmawiać…
- Dobrze, kiedy?
- Może dzisiaj o ósmej?
- OK.
Dawid odprowadził mnie do domu. Przez całą drogę podejrzanie na mnie patrzył. Gdy mieliśmy się pożegnać, chciał pocałować mnie w policzek. Odepchnęłam go. W jego oczach natychmiast pojawił się smutek. Było mi go żal, ale nie dam się całować po krótkiej rozmowie. Rzuciłam mu przepraszające spojrzenie i zniknęłam w czeluściach mojego domu. W salonie zastałam matkę całą we łzach.
- Co się stało?
- Powiedziałam twojemu ojcu, że widziałaś go w łóżku z obcą babą, a on zarzeka się, że mnie nie zdradził. Ohydny kłamca! Jeszcze dam mu popalić!
- Uspokój się, co zamierzasz mu zrobić?
- Jeszcze nie wiem, ale coś ohydnego. Jak on w ogóle mógł tak kłamać? I to w żywe oczy!
Pomyślałam to samo, co mama.
- No właśnie, przecież widziałam go w jednoznacznej sytuacji z tą…-nie dokończyłam, bo do domu wszedł tata z miną wściekłego byka.
- Nic nie zrobiłem, mówię wam-bezczelność taty wyczuwałam na odległość.
http://images33.fotosik.pl/288/73e1b880a0329755.jpg (www.fotosik.pl)
- Taaa, jasne. Jak możesz tak okłamywać mamę, ty obrzydliwy padalcu?
- Poczekam aż się uspokoisz i wtedy wyjaśnimy sprawę.
- Nie, nie mamy zamiaru z tobą rozmawiać-do kłótni włączyła się mama.-I wynoś się z tego domu!
- Nigdzie nie pójdę, bo nie zawiniłem-tata pognał szybkim krokiem na górę.
Kilka minut później usłyszałam trzask gwałtownie zamykanych drzwi. Uspokoiłam mamę i poszłam do pokoju. Wzięłam się za odrabianie lekcji, żeby poprawić dwóję z matmy na świadectwie.
http://images31.fotosik.pl/288/7a64fdd1d57525d3.jpg (www.fotosik.pl)
Nawet dobrze mi szło, gdy nagle zadzwonił telefon. To była Karolina. Powiedziała, że chodzi z Kubą i że bardzo mi dziękuje. Chwilę pogadałyśmy o bzdurach. Wróciłam do lekcji. Nie mogłam się skupić, myślałam o wszystkim, tylko nie o algebrze. Moją głowę zaprzątały setki pogmatwanych myśli o Marku, Julii, wypadku, moim przyszłym rodzeństwie, Dawidzie…Nim się spostrzegłam była siódma. Wyjęłam z szafy zwiewną sukienkę, umalowałam się i wyszłam z domu. Poszłam do parku. Spojrzałam na zegarek: było za dwadzieścia ósma. Na placu zabaw koło parku bawiły się małe dzieci.
http://images25.fotosik.pl/230/4d8c3d501c627f56.jpg (www.fotosik.pl)
Na ławkach siedziały ich mamy. A gdzie tatusiowie? Pewnie pracują albo…udają, że pracują. Za kilka lat te dzieci może będą cierpieć z ich powodu. A teraz te maluchy nie zdają sobie sprawy, że istnieją jakiekolwiek inne problemy niż którą sukienkę założyć lalce. Oddałabym wszystko za to, żeby żyć w niewiedzy, bawić się ciągle jak one. Powoli skierowałam się do parku. Był to mały plac otoczony roślinnością z fontanną po środku. O dziwo nikogo tam nie było. Usiadłam na ławce i pogrążyłam się w myślach.
http://images34.fotosik.pl/288/8bb6b34dee864516.jpg (www.fotosik.pl)
Nagle nerwowo spojrzałam na zegarek: dziesięć po ósmej, a Dawida nadal nie ma. Pewnie wystawił mnie do wiatru, nie ma innej możliwości. Długo siedziałam na ławce wpatrując się w fontannę. Nagle na ziemi przed sobą zobaczyłam cień…
W następnym odcinku:
- Czy Dawid przyjdzie?
- Jak mama Marty zemści się na mężu?
Ogółem to podoba mi się. Jest kilka błędów gramatycznych, ale to do się jakoś przeżyć. Sama treść nie jest jakoś specjalnie zadzwiająca... Czekam na kolejny odcinek, bo jestem ciekawa jak to tam dalej będzie ;] 9/10
Fiorella
16.06.2008, 16:43
Nawet mi się podoba. Niby taki dramat, ale wiciąga. Pisz dalej. Ocena za ten odcinek: 8/10
_Znasz_mnie_
16.06.2008, 19:47
Hmm... Mi również się podoba. 8/10
Za to, że czasami dziwnie się czyta
wredzioszka
17.06.2008, 11:43
No!
Bravo!
Stara się normalnie żyć!
W końcu!
Benny Hill
17.06.2008, 13:58
o lol, też chcę plac zabaw z fajką wodną xD
Płyta od simsów czas wolny mi się porysowała, nie miałam kopii, więc nie mogę zrobić zdjęć aż do końca sierpnia, kiedy kupię sobie osiedlowe życie i to na nim będzie chodziła gra. Więc macie wybór: piszcie, czy lepiej wstawić odcinki bez zdjęć, a potem uzupełnić, czy następny odcinek dać dopiero w sierpniu. Postaram się pożyczyć od kogoś ze znajomych płytę do czasu wolnego i porobić fotki wcześniej, ale nic nie obiecuję.
Proponuję przerwać pisanie FS. Jak będziesz miała płytkę, to dokończysz.
Trudno, poczekamy.
A nie masz innego dodatku, na którym mogłyby chodzić simsy, a po za tym chyba nie aż tak bardzo porysowała Ci się płyta, żeby aż nie chodziła... No nie wiem jak to powinno być, jeżeli będzie bez zdjęć to już nie będzie FOTOstory, a samo STORY... ;P
wredzioszka
21.06.2008, 18:27
Nie no bez zdjęc to kiicha ;/
Tak się porysowała, że nie chodzi. Tak, przerwę fs do końca sierpnia, a przez ten czas będę pisać dalsze odcinki, więc po przerwie może będę dawać nawet po kilka odc. dziennie.
Panna Lawenda
21.06.2008, 19:58
Tak się porysowała, że nie chodzi. Tak, przerwę fs do końca sierpnia, a przez ten czas będę pisać dalsze odcinki, więc po przerwie może będę dawać nawet po kilka odc. dziennie.
A nie możesz odinstalować Czasu Wolnego?A poza tym istnieją jeszcze cracki.
A nie możesz odinstalować Czasu Wolnego?
Niestety, wszystkie postacie robiłam w Dolinie Niezbędnej, więc po odinstalowaniu przepadną z tego, co wiem. Nie będę umiała odtworzyć tych simów, bo każdy ma inną, robiona pod wpływem nagłego impulsu twarz, która jest mieszaniną wielu różnych rodzajów twarzy. Poza tym nie odtworzę na nowo budynków itp. A nawet jeśli to zajmie to przynajmniej tydzień, postacie będą niedopracowane.
wredzioszka
22.06.2008, 16:59
To napisz odcinki , pozapisuj w wordzie i jak będziesz miała osiedlowe życie porób tylko zdjęcia
To napisz odcinki , pozapisuj w wordzie i jak będziesz miała osiedlowe życie porób tylko zdjęcia
Właśnie tak zamierzam, od początku piszę w wordzie.
Przepraszam za post pod postem, ale chcę odświeżyć temat, a gdybym edytowała nikt nie zorientowałby się, że jest nowy odcinek.
Namiastka życia
Odcinek 9
Stał przede mną mężczyzna w średnim wieku w ciemnych okularach.
- Mogę panu w czymś pomóc?- zapytałam.
- Tak, dziecko, tak…
- No to w czym?- starałam się być uprzejma, ale powoli ta sytuacja zaczęła mnie niepokoić.
- Jestem biedny, nie mam forsy, a ty na pewno masz- powiedział ze spokojem.
- Proszę natychmiast odejść!
- Ej, mała, uspokój się! Dasz mi kasę, a ja cię puszczę wolno.
http://images35.fotosik.pl/6/eb200dba17350bb3.jpg (http://www.fotosik.pl)
- Chyba śnisz!
Facet rzucił się na mnie. Zaczął szukać pieniędzy. Naprawdę zaczęłam się bać. W końcu obcy mężczyzna zaczepił mnie w pustym parku, mógł zrobić, co tylko chciał. Ciarki przeszły mi po plecach.
- Pomocy-darłam się, w końcu ktoś musi mnie usłyszeć.
Facet zatkał mi usta swoją owłosioną łapą i zaciągnął w krzaki. Muszę go powstrzymać! Kopałam, biłam, ale on był twardy jak kamień, jakby w ogóle nic nie czuł. W końcu ugryzłam go w rękę. Zaczęła krwawić. Nie wiedziałam, że mam taką mocną szczękę! Czym prędzej zaczęłam go okładać pięściami. Nagle złapał mnie za nogę. Przewróciłam się. Nagle znalazłam się na przegranej pozycji. Wtedy usłyszałam chyba najmilszy głos, jaki mogłam usłyszeć w tej chwili:
- Puść ją!
http://images33.fotosik.pl/358/e9c816705f489768.jpg (http://www.fotosik.pl)
To był Dawid! Jednak mnie nie zostawił! Po raz pierwszy od śmierci mojego chłopaka naprawdę się ucieszyłam. Poczułam, że może powinnam wpuścić go na miejsce Marka… Momentalnie mój wybawca przyłożył nieznajomemu prawego sierpowego i powalił go na ziemię. Zdjął mu okulary, a ja w tym momencie zadzwoniłam po policję.
- Bardzo ci dziękuję, Dawid.
- Nie ma za co, to moja wina. Spóźniłem się pół godziny… Gdybym od początku był przy tobie, ten idiota nawet by do ciebie nie podszedł.
Jakie szczęście dały mi te słowa! Myślałam, że będzie się chełpił, wywyższał, ale nie! Jeszcze twierdzi, że to jego wina! W końcu przyjechał radiowóz.
http://images34.fotosik.pl/353/7c22a9b83666819c.jpg (http://www.fotosik.pl)
Pojechaliśmy na posterunek złożyć zeznania. Facet został w areszcie.
- No to może kontynuujmy randkę? –pytanie Dawida zaskoczyło mnie.
- Dobrze.
Wróciliśmy do parku. Odkryłam, że bardzo swobodnie nam się rozmawia. Po godzinie odprowadził mnie do domu. Tym razem nie uchyliłam się od pocałunku. Jednak zawiodłam się. Dawid nie mógł mi dać tego co Marek. Nie przeszła przeze mnie fala rozkoszy, nie poczułam euforii. Ten pocałunek był dla mnie nic nieznaczącym muśnięciem warg. Żeby ukryć zakłopotanie szybko wbiegłam do domu. W salonie zastałam…mamę całującą się z obcym facetem. Rozumiem, tata jest chamem, ale żeby aż tak? Widząc mnie mama dała znak ręką, żebym wyszła.
http://images48.fotosik.pl/6/9080c9b8c48319dd.jpg (http://www.fotosik.pl)
Nie powiem, zabolało mnie to. Poszłam do Karoliny, wiele razy mnie zapraszała, ale jakoś nie było okazji. Mieszkała ona w małym domu na przedmieściu. Zadzwoniłam starodawnym dzwonkiem. Drzwi otworzyła Karolina z małym chłopcem na rękach.
- O, Marta! Cześć! Poznaj mojego brata!- ręką wskazała na malca.
- Cześć! Witaj maluchu!- ścisnęłam rękę chłopczykowi.-Jak masz na imię?
- Baltek- wyseplenił.
http://images37.fotosik.pl/6/63122ab42ddad4aa.jpg (http://www.fotosik.pl)
Spędziłam u Karoliny bardzo miły, spokojny wieczór. Piłyśmy herbatę i rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Poznałam jej miłą, ale surową matkę, dowiedziałam się też, że ojciec wyparł się jej gdy miała rok. Nie pamięta już go. Około wpół do dziesiątej wyszłam od niej i skierowałam się do domu. Po drodze spotkałam Monikę wracającą chyba z jakiejś balangi. Wymieniłyśmy kilka ostrych słów, których nie będę przytaczać. Widać, że była ona pijana na umór. Gdy wróciłam do domu zdecydowałam, że nie dam spokoju mamie, dopóki nie wyjaśni mi całej sytuacji.
W następnym odcinku:
- Jak wytłumaczy się mama?
- Kim okaże się bandyta?
To on miałby się niby kimś okazać? :O
Bardzo się cieszę, że nie porzuciłaś pisania :)
I dobrze zrobiłaś pisząc post pod postem.
Odcinek całkiem fajny, ale uważam, że mogło być lepiej.
Zaczął szukać pieniędzy. Naprawdę zaczęłam się bać.
Nagle złapał mnie za nogę. Przewróciłam się. Nagle znalazłam się na przegranej pozycji.
Powtórzenia.
Potem już nie zauważyłam większych błędów.
7,5/10
Namiastka życia
Odcinek 10
- Kim był ten mężczyzna?
- Jaki mężczyzna?- mama udawała niewiniątko.
- Ten z którym się całowałaś.
- To Norbert, znajomy z liceum. Kiedyś się we mnie kochał, ale ja wolałam tatę. Okazało się, że to był zły wybór.
http://images23.fotosik.pl/271/426312f136e15bf1.jpg (www.fotosik.pl)
- Ale po co się z nim całowałaś? Nie masz jeszcze rozwodu z tatą!
Na myśl o przyszłym rozwodzie moich rodziców ciarki przeszły mi po plecach. Nie często widuję tatę, ale nie mogę zaakceptować związku mamy z innym facetem, kiedy tata o tym nie wie. Może i jest nieodpowiedzialny, ale mama nie powinna się zniżać do jego poziomu.
- To taki rodzaj zemsty na nim. Niech wie, że nie tylko on może mieć potajemny romans. Norbert nie chce zobowiązań, szczególnie gdy jestem w ciąży, ale mi to odpowiada. Kiedy wezmę rozwód z twoim ojcem zakończę też związek z Norbertem, nie martw się o to.
Nie rozumiałam toku myślenia mamy. Po co całuje się z facetem, skoro i tak wie, że go nie kocha? Po co te wszystkie intrygi? Zachowałam te myśli dla siebie. Czułam, że coraz bardziej oddalam się od mamy.
- Idę spać- dalsza dyskusja nie miała sensu.
Następny dzień szkolny minął mi bardzo przyjemnie w towarzystwie Dawida. Wróciłam do domu rozpromieniona, myśląc o moich bardzo szybko zbliżających się szesnastych urodzinach. Tylko dwa tygodnie… A zostało jeszcze tyle do zrobienia… Planowałam cichą imprezę na pięć osób. Od razu gdy weszłam do domu powitał mnie sygnał telefonu.
- Słucham- usłyszałam głos mamy.
Po chwili wróciła z bardzo dziwną miną.
- Kochanie, co się stało wczoraj w parku? Dzwonili z komendy policji, masz dzisiaj na osiemnastą jechać do sądu na rozprawę.
Opowiedziałam mamie całe zdarzenie. Słuchała ze zdziwieniem na twarzy. Gdy skończyłam mówić, mama objęła mnie.
- A ja cię po takiej sytuacji wyprosiłam z domu… Bardzo cię przepraszam.
- Nie ma za co- mocniej ją przytuliłam. – Kocham cię.
- Ja cię też.
Stałyśmy w uścisku jakieś 10 minut.
http://images44.fotosik.pl/7/9b36f7c8804ce626.jpg (www.fotosik.pl)
O siedemnastej założyłyśmy eleganckie garsonki i zamówiłyśmy taksówkę. Sąd znajdował się na drugim końcu miasta. Był to wysoki, szary gmach otoczony równo przystrzyżoną trawą, która sprawiała wrażenie, jakby za odciśnięcie na niej śladu swojej stopy groziło wieczne potępienie. Przy wejściu stało dwóch ochroniarzy.
http://images38.fotosik.pl/7/fb119f6796f4498d.jpg (www.fotosik.pl)
- Nazwisko? – zapytał bardziej umięśniony.
- Krystyna Norton i moja córka, Marta Norton. Przyszłyśmy na rozprawę z powodu napadu na moją córkę.
- Aaa… napaść w parku? Proszę wejść – zdecydował chudszy mężczyzna.
Przekroczyłyśmy z mamą drzwi wejściowe. Do sali rozpraw prowadził wąski, szary korytarz wypełniony ławkami. Usiadłyśmy na jednej z nich i czekałyśmy, aż skończy się poprzednia rozprawa. Naprzeciwko nas zobaczyłam…zapłakaną kobietę, która wczoraj siedziała na placu zabaw i przyglądała się bawiącym się pociechom.
http://images45.fotosik.pl/7/efdac88dfac20484.jpg (www.fotosik.pl)
Ciekawe, co ona tu robi… Niewiele pamiętam z rozprawy. Tylko tyle, że ta kobieta okazała się żoną faceta, który na mnie napadł i że ten mężczyzna został skazany na trzy lata odsiadki. Czyli moje przeczucia okazały się słuszne… Te dzieci nie będą miały szczęśliwego dzieciństwa. Spokojne wróciłyśmy do domu. Przynajmniej jedna sprawa się rozwiązała. Szkoda, że romans mamy z Norbertem wciąż trwa, a Marek… Nie mogę o tym myśleć, łzy napływają mi do oczu.
W następnym odcinku:
- Jak jeszcze pogmatwa się życie Marty i jej najbliższych?
- Czy Karolina i Kuba zostaną razem?
Fiorella
03.09.2008, 14:47
Trochę nudny ten odcinek, ale zobaczy my jak to sie dalej potoczy.
Ocena: 7/10
Sąd jest budynkiem publicznym, każdy może do niego wejść. A ochroniarze pilunują tylko bezpieczeństwa tych co tam wchodzą. Więc z tymi ochroniarzami pytającymi się o nazwisko to denne. Wogóle nie przyłożylas się do zdjęć. Pisze że trawnik równutko wystrzyżony i że za nadrębnięcie wydaje się, że grozi wieczne potępienie, a one razem z tymi ochoriarzami lezą przez sam środek. Nierealne, niespójnośc zdjęć z tekstem, zdjęcia słabej jakości i graficznej i słabo zorganizowane, nudne ujęcia, odcinek nudny. Średnio mi się podoba. 6/10
Zgadzam się z Atlantisem- nie przyłożyłaś się do zdjęć.
Ja natomiast zarzucę coś innego: pisałaś, że budynek sądu był szary, a tu co? Cegła, w dodatku czerwona.
A tak w ogóle, to ludzie tak po prostu idą sobie po trawie do wejścia? Co to, jakaś wiocha?! Budynek publiczny więc niech już coś reprezentuje :/
Do tekstu nie mam zastrzeżeń. Chociaż jest napisany jakoś beznamiętnie. Czyżby na odwal?
I mogłaś poczekać na więcej komentarzy- opinie innych bardzo motywują.
Leci, leci i... 6/10
fajniutka
12.09.2008, 19:20
jak dla mnie super, bardzo ciekawy pomysl. pisz dalej!
Namiastka życia
Odcinek 11
Jak szybko minęły te dwa tygodnie! Przygotowania do szesnastki szły pełną parą. Wczoraj poszłam z Karoliną do fryzjera i sklepu. Doradziłam jej, jak się uczesać i razem wybrałyśmy śliczną, zwiewną sukienkę. Potem musiałam wybrać tort i kupić jedzenie. Nawet mama z Norbertem mi pomagali. Norbert okazał się miłym, ale trochę nudnym facetem. Było widać, że kocha mamę, ale nie jest gotowy do stałego związku. Już mi go żal… Po rozwodzie mama go porzuci, złamie mu serce. To dzięki niemu mam „wolną chatę” na imprezę. Tak się cieszę, że zabrał mamę na weekend do Berlina. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam. Stali tam Karolina, Kuba i Dariusz obładowani wielkimi prezentami.
- Cześć.
- Cześć. Gdzie mamy położyć prezenty? – spytała Kara. Wyglądała olśniewająco.
http://images41.fotosik.pl/8/52e01f2855c5e98b.jpg (http://www.fotosik.pl)
- W moim pokoju.
Było naprawdę świetnie. Brakowało tylko Dawida. Po półgodzinie zaczęłam się niepokoić. Czy Dawid przyjdzie? Wreszcie po trzech kwadransach usłyszałam dzwonek. Radosna pobiegłam do drzwi. To był Dawid. Ale za nim stał mój największy koszmar. Monika. Po co ją przyprowadził? Ona nie była zaproszona. Oboje mięli w rękach prezenty.
- Cześć- przywitała mnie przesłodzonym głosem Monika.
- Cześć. Prezenty zanieście do mojego pokoju.
Skierowali się na górę. To przyjęcie to będzie katastrofa! Przecież Monika mnie nienawidzi z wzajemnością. Na pewno zrobi wszystko, żeby to przyjęcie było totalną katastrofą!
- Już jesteśmy! – oznajmił radosnym głosem Dawid i od razu skierował się w moim kierunku.
- Kiedy będzie tort i prezenty? – nieśmiało zapytał Kuba.
- Za chwilę – zdecydowałam.
- Coś ty taka spięta?- zapytał Dawid. – Napijesz się?
Dopiero teraz zorientowałam się, że przyniósł ze sobą butelkę szampana. Drogiego szampana.
- Dobrze.
http://images46.fotosik.pl/8/081877d49bcaa0fb.jpg (http://www.fotosik.pl)
Po dwóch kieliszkach zdecydowałam, że powinnam trochę przystopować. Poszłam do kuchni po tort. Otworzyłam lodówkę. A tam…na środku tortu siedziała mysz! Mój pisk przywołał wszystkich.
- Nie wiedziałam, że masz myszy w domu – skomentowała Monika ze złośliwym uśmiechem na ustach. – Lepiej wyrzuć ten tort i chodź po prezenty.
http://images31.fotosik.pl/357/6cb3547c4975436a.jpg (http://www.fotosik.pl)
Zdecydowałam, że tak będzie najlepiej. Karolina i Kuba złożyli się na śliczne, złote kolczyki, od Dariusza dostałam ramkę na zdjęcie z przesłodkim misiem, od Dawida poduszkę w kształcie serca.
http://images33.fotosik.pl/362/75acb9fb86adf3d5.jpg (http://www.fotosik.pl)
Gdy otworzyłam prezent od Moniki aż mnie zatkało. W torbie leżała spódnica od Valentina! Zachwyt na mojej twarzy szybko zamienił się w rozczarowanie, gdy okazało się, że spódnica jest o 5 numerów za duża.
- Ohhh…wyszła za duża. No cóż, widocznie schudłaś.
Ja?! Ja nigdy nie byłam aż taka tęga. Monika po prostu mnie upokorzyła przed wszystkimi gośćmi. Nie! Nie wytrzymam tego! Ta zołza nie będzie psuć mi urodzin. Dawid zauważył gniew na mojej twarzy i szybko zareagował.
- Chodź się napić!
Pognałam do pokoju i wręcz rzuciłam się na szampana.
- Napij się, ulży ci – przekonywał Dawid.
- Potrzebujesz czegoś mocniejszego – usłyszałam za sobą głos Moniki.
- Wezmę Ibuprom – rozładowałam atmosferę i uśmiechnęłam się do Moniki.
Wyciągnęła w moją stronę butelkę wódki. Wiem, nie powinnam pić, ale jeden kieliszek… Na pewno wtedy się wyluzuję i zapomnę. Płyn cudownie rozgrzewał mnie od środka. Zapragnęłam więcej.
ale super może nie jestem doświadczona ale 10/10
SUPER nie moge sie doczekac następnego odcinka
Jak ona mogła zobaczyć, że w torcie jest mysz?
Kierujesz akcją, aż miło.
Co prawda domyślam się, jak skończysz to FS.
I wprowadziłabyś coś nowego- Twoje FS staje się strasznie pospolite... :/
8/10
Fiorella
13.09.2008, 22:18
Pewnie niedługo stanie sie alkoholiczką...
A co do odcinka, to może być, ale jakoś nie bardzo mi się spodobał. Właściwie to opisywał tylko jak Monika psuła urodziny... to nie znaczy jednak, że mi się nie podobał.
Mógłbyć ciekawszy, ale nie był zły.
Ocena: 7/10
Ogólnie fotostory podoba mi się-wprawdzie jest dość pospolite,ale ja b.lubię pogmatwane historie z życia :)
I ja też czekam na nowe odcinki!
Karcia028
15.09.2008, 18:06
Takie sobie nie lubię pospolitych historii wole dramaty tragedie kryminały
Nie w moim typie
Namiastka życia
Odcinek 12
Jeden kieliszek wkrótce zamienił się w drugi, trzeci… Ani się obejrzałam, a prawie sama wypiłam całą butelkę wódki. Karolina zaciągnęła mnie do mojego pokoju.
- Marta, posłuchaj mnie.
- Tak, złotko. – alkohol już dawno uderzył mi do głowy.
- Już dawno chciałam ci to powiedzieć, ale jakoś nie było okazji… Jestem w ciąży.
- To słodziutko, chłopiec czy dziewczynka?
http://images39.fotosik.pl/10/496fc2406129d075.jpg (http://www.fotosik.pl)
- Boże, ty jesteś pijana!
- Nie aż tak – nagle żołądek podjechał mi do gardła – Zaraz się zrzygam!
Pobiegłam do łazienki. Gdy opróżniłam żołądek powoli poczłapałam do swojego pokoju.
Dalsze wydarzenia tego dnia pamiętam jak przez mgłę. Obudziłam się, usłyszałam rozmowę Moniki i Dawida. Brzmiała ona mniej więcej tak:
- Ty z Martą to tak na poważnie?
- No co ty, ja kocham ciebie. Martę chcę tylko wykorzystać, a ta głupia wierzy w to, że chcę z nią być! Jest po prostu żałosna. Nawet nie miała podejrzeń, gdy nasłałem na nią w parku Adama!
http://images48.fotosik.pl/10/f83160e803299693.jpg (http://www.fotosik.pl)
Rozmawiali długo, a ja słuchałam z łzami w oczach. Marek nigdy nie powiedziałby czegoś takiego nawet w żartach. To on był tym jednym jedynym… Niestety los zdecydował się nas rozdzielić i skazać mnie na życie w samotności. Chwilę potem zasnęłam. Gdy się obudziłam było już rano. Impreza się skończyła, a w domu panował olbrzymi bałagan. Do tego ból rozsadzał mi głowę i naprawdę wzięłam Ibuprom. Dawidowi jeszcze się ode mnie dostanie! A z Karoliną muszę sobie szczerze pogadać. Jednak na początek muszę posprzątać zanim wróci mama i Norbert. Gdy już wszystkie papierki niewiadomego pochodzenia znalazły się w koszu, a na podłodze nie było nawet okruszka, chwyciłam za telefon.
- Słucham – usłyszałam zaspany głos prawdopodobnie należący do Karoliny.
- Nie, to ja słucham. Musimy pogadać. Możesz do mnie wpaść?
- Ok., będę o jedenastej. Pa!
- Pa!
Ubrałam się, a głowa nadal mi pękała. Kiedyś przejdzie. Zjadłam śniadanie i czekałam na przyjście przyjaciółki. Wreszcie usłyszałam dźwięk dzwonka. Otworzyłam drzwi. W progu stał Dariusz.
- Cześć.
- Cześć – odpowiedziałam zaskoczona.
- Nie zostawiłem u ciebie przypadkiem komórki?
Przypomniałam sobie, że na stole leżał telefon. Byłam pewna, że należy do Norberta.
- Tak, jakiś telefon leży na stole.
Wpuściłam go do domu. Chwilę posiedzieliśmy i porozmawialiśmy jak starzy kumple.
http://images46.fotosik.pl/10/7e0f7fe64903bc14.jpg (http://www.fotosik.pl)
Nigdy nie powiedziałabym, że Dariusz jest taki miły. Po piętnastu minutach wyszedł, żeby po pięciu wrócić po komórkę, której i tak w końcu nie zabrał. Trudno, najwyżej oddam mu ją w szkole. Znów dzwonek. Oddałam Dariuszowi komórkę i nie zamieniłam z nim ani słowa w obawie, że będzie musiał przychodzić po telefon czwarty raz. Karolina spóźniła się dziesięć minut. Dopiero teraz zauważyłam, że trochę przytyła. Usiadłyśmy na kanapie. Poczęstowałam ją herbatą. W milczeniu czekałam na wyjaśnienia.
http://images34.fotosik.pl/361/6cbd0bc1f4ededc9.jpg (http://www.fotosik.pl)
Nie dostałam ich, więc zdecydowałam się wziąć sprawę w swoje ręce i przepytać Karę.
W następnym odcinku:
- Kto jest ojcem dziecka Karoliny?
- Jak dalej potoczy się sprawa z Dawidem?
maniakwiatek
18.09.2008, 16:02
Super!!! Nie mogę się już doczekac następnego odcinka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!10/10
Czy ty zdajesz sobie co to jest dla młodej kobiety butelka wódki?! W najlepszym przypadku znalazłaby się w szpitalu i miała trzydniowego kaca. I oni rozmawiali tak koło jej łóżka. I tak jak wszyscy mówią. Wymyśl coś ponad pospolitego, bo myslę, że stac cie na to :) A. Dawaj więcej opisów, bo same dialogi są nudne ;) 6/10
Edit: Przykładaj się do zdjęć. Naturalnie urządzaj wnętrza tak jak by były wyjęte wprost z codzienngo życia. Taki pożądek i pustka...
paranoja13
18.09.2008, 17:09
Fajne FS nie powiem że jest najlepsze ale po prostu fajne xDD Pisz dalej kiedy następny odcinek?? XDDD
Karcia028
18.09.2008, 19:10
Dlaczego Karolina? Jak użyłaś skrótu Kara to pewnie o mnie chodzi ?
Fiorella
19.09.2008, 16:00
Ciekawie, ale Atlanis ma rację. Butelka wódki i następnego dnia wszystko jest ok. Nie to nie jest normalne. Chętnie przeczytam następny odcinek, bo fotostory jest dość interesujące, ale zwracaj uwagę na szczegóły ( takie jak z tą wódką ).
Ocena: 9/10
Heh, historia z życia wzięta, tylko niedociągnięta, powiedziałabym. Znaczy mogłoby być wszystko bardziej realistyczne.
I powiedz mi, co za głupek rozmawia obok śpiącej dziewczyny? Jeszcze o takich sprawach. Jeśli miał chociaż trochę rozumu, to mógłby przewidzieć że śpiąca może to usłyszeć.
Z samym tekstem trochę lepiej, ale jednak mogłoby być jeszcze lepiej.
Pamiętasz początki? Fajnie zaczęłaś, FS było dość oryginalne a teraz? Typowa telenowela. Tak chcesz skończyć?
A może Tobie po prostu już się pomału nie chce?
W sumie to teraz już za bardzo nic nie możesz zmienić. No bo w końcu co?
Proszę Cię, daj coś "nowego", co odświeżyłoby trochę tą telenowelkę.
7/10
Mam to fs napisane do końca, więc nie ma opcji "nie chciało ci się". Fakt, zamieniło się w telenowelę na kilka odcinków, ale potem jakby mniej xd. Przyznaję też, że z wódką trochę przesadziłam, ale było napisane "prawie całą". Piła ona, Dawid i Monika, potem ona bardzo spita poszła spać, a oni lekko pijanie nie myśleli racjonalnie.
Karcia028 - wiele jest Karolin na świecie i prawie na każdą mówią Kara.
Namiastka życia
Odcinek 13
- Który to miesiąc?
- Dopiero piąty tydzień.
- Kto jest ojcem?
- Kuba. Za dużo wypiliśmy i…dopowiedz sobie resztę.
- Kuba już wie? A twoja mama?
- Nie. Jesteś pierwszą osobą, która się dowiedziała.
- Musisz powiedzieć Kubie, i to natychmiast! Dzwonię do niego.
http://images39.fotosik.pl/12/f9ed8f687cb34ce6.jpg (http://www.fotosik.pl)
- Ani mi się waż – Karolina zdenerwowała się, jednak nie zdołała mnie powstrzymać.
Zaprosiłam Kubę do siebie. Powiedziałam, że to sprawa niecierpiąca zwłoki. Był w salonie już pięć minut później. Nie wiedziałam, czy zostawić ich samych, czy przypilnować, żeby Kara na pewno powiedziała całą prawdę. Zdecydowałam się na to drugie.
- No to o co chodzi, dziewczyny? – zapytał niewinnie Kuba.
- O nic ważnego – Kara zauważyła moje ostre spojrzenie – A właściwie… o coś bardzo ważnego.
- No to?
- Pamiętasz naszą noc?
- Taaa. Do czego zmierzasz?
- Bo ona miała konsekwencje…
- Jesteś w ciąży? – Kuba przeraził się.
http://images48.fotosik.pl/12/287c26234da23aa6.jpg (http://www.fotosik.pl)
- Tak.
Mina Kuby nie wróżyła nic dobrego. Wyszłam, dając im szansę do wyjaśnienia wielu spraw, które zadecydują o całym ich życiu. Gadali dobre pół godziny. W końcu Kuba sobie poszedł. Kara siedziała na kanapie z niewyraźną miną.
- Co się stało?
- Nie wiem, co o tym myśleć. Powiedział, że na pewno mnie nie zostawi, ale musi wszystko przemyśleć.
- To cudownie! Nie zostawi cię, czyli cię kocha i będzie ci pomagał. Rozchmurz się!
- Ja już muszę iść, powiem mamie.
- Ok.
Karolina już nie jest dziewicą, mój chłopak nie żyje, będę miała rodzeństwo, Dawid kocha Monikę… Świat wywrócił się do góry nogami. W celu uporządkowania myśli wybrałam się na cmentarz. Zapaliłam świeczkę dziadkowi. Szkoda, że Marek leży w swoim rodzinnym mieście, rzadko go odwiedzam. Na myśl o moim chłopaku już nie płaczę. Uśmiech wręcz ciśnie mi się na usta, gdy pomyślę, jaki był wspaniały. I do tego wybrał właśnie mnie. Jednak gdy pomyślę o jego śmierci, czuję smutek. Nie wierzę w to, że Bóg jest sprawiedliwy. Gdyby tak było nie odebrałby Markowi prawa do życia. Szwendałam się po ulicy. Nagle zobaczyłam Dawida. Od razu poczułam gniew, który jak ogień plądrował mnie od wewnątrz. Pomachał do mnie. Podeszłam do niego. Ja mu dam naiwną Martę! To, że ze sobą nie chodzimy nie znaczy, że nie ma wobec mnie zobowiązań.
- Już dawno chciałem cię o to zapytać… Będziesz ze mną chodzić? – pewny pozytywnej odpowiedzi zrobił słodką minkę.
- W życiu!
http://images35.fotosik.pl/12/03decdedd26fc4d7.jpg (http://www.fotosik.pl)
Teraz naprawdę się zdziwił. Kontynuowałam:
- Znasz skądś ten tekst: Przecież wiesz, że kocham ciebie! Martę chcę tylko wykorzystać.?
Dawid naprawdę się wnerwił.
- Przecież kiedy mnie nie znałaś żyłaś namiastką życia! I ten twój Marek. Był nudziarzem! Ja dałem ci chwilowe szczęście, powinnaś być wdzięczna.
- Wiesz co? W nosie mam twoje chore wymysły.
http://images23.fotosik.pl/276/3c040a50b08fc8c5.jpg (http://www.fotosik.pl)
Obróciłam się na pięcie i szczęśliwa pognałam do domu, czując, że nic mnie nie ogranicza jak wtedy, kiedy byłam dziewczyną Marka.
W następnym odcinku:
- Co przez cały czas robił ojciec Marty?
- Czy Marta będzie miała brata czy siostrę?
Karcia028
24.09.2008, 18:26
A myślałam że ja jestem wyjątkowa!!! <smutna>
ale głupie ta historia się powtarza bo tak ona ciągle płacze a ta mama tylko ma coś jej do powiedzenia nuuuuuuuda!!!!!!!! 3/10
Fiorella
25.09.2008, 15:07
Trochę krótki ten odcinek i nie bardzo cokolwiek dużo sie w nim dzieje.
Ogólnie to całkiem niezłe fotostory, ale te pierwsze odcinki chyba były ciekawsze.
Ocena: 7/10
Kliii, fajnie, że w końcu ujawniłaś się z tym, że FS masz już gotowe.
Z własnego doświadczenia wiem, co to oznacza- nie możesz za bardzo wprowadzać poprawek w fabule.
Ale póki co nie ma się czego przyczepić. Akcja jest na dobrym torze.
A jak tak spojrzałam na tego Kubę... "Nieee, taki porządny chłopak?!"
Bardzo mi się to podobało.
I to zdanie: "Żyłaś namiastką życia. Brawa dla Ciebie! :)
Jest dobrze. I mam nadzieję, że tak będzie wraz z kolejnymi odcinkami, które przeczytamy.
8/10
Karcia028 - fs nie musi być wzorowane na osobie, którą znam :P A jak masz jakieś prywatne rzeczy, o których nie widzą forumowicze oprócz nas to pisz na Pw, ok? Żeby nie zaśmiecać :P.
Dzięki, nie spodziewałam się aż tak pozytywnych komentarzy. Tak, pierwsze odcinki były ciekawsze i doskonale zdaję sobie z tego sprawę.
Karcia028
06.10.2008, 18:39
Ja myślałam ze wzorujesz już niektóre osoby sobie wyobrażałam
Kiedy następny odcinek?
Namiastka życia
Odcinek 14
Następne pół roku minęło jak z bicza strzelił. Nie wyjechałam na wakacje, bo nie miałyśmy z mamą pieniędzy, a do babci ze strony taty jakoś nie wypadało jechać. W ogóle mam małą rodzinę: mama jest jedynaczką, a jej rodzice nie żyją. Tata też jest jedynakiem, żyje tylko jego matka. Nie mam też przyszywanych cioć, wujków, a co dopiero kuzynów. Jakoś się przyzwyczaiłam, że na wakacje jeżdżę do babci na wieś. Teraz przyzwyczajam się, że wakacje będę spędzała w swoim towarzystwie przed komputerem. W sierpniu tata jak nigdy zawitał do domu o dziewiątej (od czasu jego kłótni z mamą wychodził do pracy wczesnym rankiem, a wracał późnym wieczorem). Miał w rękach wielki bukiet róż. Przekroczył drzwi wejściowe. Łza zakręciła mu się w oku: zobaczył mamę całującą się z Norbertem. Opuścił róże i szybkim krokiem poszedł do mojego pokoju. Dał mi kwiaty, pocałował w policzek i wyszedł z domu starając się nie patrzeć na mamę.
http://images24.fotosik.pl/282/64e20b67d8ef476a.jpg (http://www.fotosik.pl)
Następnego dnia się wyprowadził. A teraz brnę nieodśnieżoną ulicą zmagając się z mrozem grudniowego wieczora. Karolina już nie chodzi do szkoły, a mama urodzi za dwa tygodnie. Kuba pogodził się z faktem, że będzie ojcem. Obiecuje Karolinie, że gdy będą już pełnoletni, wezmą ślub. Gorzej z matką Kary. Nie chce jej znać. Atmosfera w jej domu jest napięta. Szłam, przedzierając się przez zaspy, gdy zobaczyłam tatę. Tatę, który od sierpnia nie dawał znaku życia. Nie zauważył mnie, był zbyt zajęty obejmowaniem tej „koleżanki”, z którą leżał na łóżku w czasie pogrzebu.
http://images39.fotosik.pl/17/bd3734b82ab7daef.jpg (http://www.fotosik.pl)
Zrobiłam im zdjęcie komórką. Od razu poszłam do domu pokazać je mamie. Usiadłam, ale zanim zdążyłam cokolwiek jej powiedzieć musiałam dzwonić po karetkę. Przyjechała niespodziewanie szybko. Potem czekały mnie godziny oczekiwania wśród zdenerwowanych tatusiów. Chciałam zadzwonić do taty, ale rozmyśliłam się. Po fakcie dowie się płci i imienia. I figa. Po dwóch godzinach zaczęłam się nudzić. Nawiązałam rozmowę z chłopakiem rok, może dwa lata starszym ode mnie. Był on szatynem o niebieskich oczach. Skądś znałam jego wyraz twarzy, ale nie mogłam sobie przypomnieć, skąd.
- Cześć.
- Cześć.
- Będziesz ojcem czy bratem? – zapytałam z szelmowskim uśmiechem.
- Bratem. Mam dopiero 16 lat.
- U mnie w szkole chłopak wpadł w wieku piętnastu. A tak w ogóle Marta jestem.
- Maciek.
http://images44.fotosik.pl/17/28043274b097aae1.jpg (http://www.fotosik.pl)
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Wkrótce Maciek dowiedział się, że ma brata. Powiedział mi, że ma też rok młodszą siostrę. Po pięciu godzinach już wszyscy tatusiowie poznali swoje pociechy. Tylko ja nadal czekałam. W końcu podeszła do mnie pielęgniarka i bez słowa zaprowadziła do sali. Na łóżku leżała zmęczona, ale uśmiechnięta mama. W kojcu obok leżało niemowlę. Miało czerwoną, wielką buzię i darło się w niebogłosy.
- Chłopiec czy dziewczynka? – zapytałam tylko.
- Chłopiec. Będzie miał na imię Marcin.
http://images25.fotosik.pl/280/2e2b209245755124.jpg (http://www.fotosik.pl)
Popatrzyłam na mojego braciszka. Ogarnęła mnie fala czułości dla tej bezbronnej istotki. Zupełnie zapomniałam o zdjęciu, które spokojnie leżało sobie w galerii mojego Sony Ericssona.
Fajnie, że już jest odcinek.
Bardzo mi siępodobał, czekam na następny...
Marcin :D
(ha, mam dwuletniego kuzyna o tym imieniu...)
Tam w jednym momencie, gdy Marta chciała pokazać mamie zdjęcie z komórki jest przeskok, że musiała wzywać karetkę. No ale co się takiego stało, że musiała ja wezwać?
Ale ogólnie nie jestem zbyt zadowolona z odcinka. Brakuje mi w nim czegoś... To chyba akcja jest źle rozłożona- tak mi się wydaje. A prościej rzecz biorąc, jest za szybka.
Zdjęcia OK, tylko to łóżeczko takie nieszpitalne jest... (jednak dodatki z neta by się w niektórych momentach bardzo przydały)
7/10
Karcia028
22.10.2008, 19:55
Wreszcie dodałaś
Tylko jakiś strasznie krótki ten odcinek
Ciekawe co będzie dalej ze znajomości z Maćkiem
fajniutka
22.10.2008, 21:04
dodaj jak najszybciej kolejny odcinek, prosze!!
Masz chęć, zapał i haczyk do pisania. Jesteś dobra w tym, co robisz. Po stokroć lepiej posługujesz się polszczyzną niż popularni i chwaleni pisarze z tego forum. Potrafisz trzy podstawowe elementy. Umiesz pisać, umiesz opowiadać, umiesz zaciekawiać. Brakuje mi najbardziej jednego czynnika. Tajemniczości i romantyzmu. Używasz mocnych słów, stwierdzeń,wyrażeń. Gdzie się podziała otoczka eteryczności? Popracuj nad tym.
Fiorella
24.10.2008, 13:44
Bardzo fajnie, tylko krótko. Ale cóż muszę poczekać na natępny odcinek. mam nadzieję, że prędko go dasz. W każdym razie będę czekać.
Ocena: 9/10 (do treści zarzutów nie mam, ale zdjęcia jakoś nie przypadły mi do gustu)
Bardzo dziękuję za pozytywne komentarze ;)
Namiastka życia
Odcinek 15
Wysłałam tacie esemesa. Przypomniałam sobie o zdjęciu zrobionym rano. Popatrzyłam na mamę. Była taka szczęśliwa, promieniała z niej troska i przywiązanie do małego człowieczka leżącego w kojcu na wyciągnięcie ręki.
http://images27.fotosik.pl/285/42894573b7f39959.jpg (http://www.fotosik.pl)
Nie miałam serca psuć tej sielanki przez faceta, który zrujnował jej życie. Życie jest takie niesprawiedliwe… Przypomniałam sobie myszy w naszym ogrodzie. Muszę jej powiedzieć. Zrobię to, ale jeszcze nie teraz. Jutro… Kiedy wyjdzie ze szpitala. A może lepiej w szpitalu? Zawsze będzie miała opiekę lekarską. Tak, lepiej pokazać jej teraz.
- Mamo… Ja dzisiaj widziałam tatę z tą kobietą. Mam zdjęcie.
Podetknęłam jej pod nos fotografię. Mama zrobiła przerażoną minę. Na jej twarzy malowała się rozpacz. Zaczęła rzewnie płakać. Mamrotała coś. Do sali przybiegła pielęgniarka i przyniosła mamie proszki uspokajające. Powiedziała, że to już koniec wizyty. Smutna i przybita powlokłam się do taksówki. Wieczorem dowiedziałam się, że mama czuje się lepiej. Następnego dnia poszłam na randkę z Maćkiem. Mama miała przyjechać o piętnastej, więc miałam trochę czasu. Spotkaliśmy się w parku. W parku, który kojarzył mi się z nasłanym przez Dawida bandytą. To ja zaproponowałam to miejsce. Chciałam przekonać się, że Maciek pasuje do mnie bardziej niż Dawid. Przekonałam się. Rozmawiając z Maćkiem czułam choć namiastkę tego, co czułam robiąc to samo z Markiem.
http://images41.fotosik.pl/21/5b54fb96bb089346.jpg (http://www.fotosik.pl)
Zdaję sobie sprawę, że nikogo nie pokocham tak, jak pokochałam jego, ale nie znaczy to, że mam całe życie być singlem. Dowiedziałam się, że kocha psy, ale jego siostra ma bardzo zazdrosnego kota. Przez niego posiadanie psa stało się dla Maćka niemożliwe. Rozmawialiśmy o gwiazdce, która nadchodziła wielkimi krokami. Poszliśmy razem kupić prezenty, żeby prześcignąć gorączkę zakupów, która zacznie się prawdopodobnie lada dzień. Kupiłam mamie piękną, śnieżnobiałą suknię, wyglądającą jak rodem z bajki „Królewna Śnieżka”. Marcin dostanie grzechotkę, Dariusz kryminał, a Karolina, Kuba i ich przyszła pociecha body. Podziwiam Karolinę, urodzi za trzy miesiące, a jest ciągle roześmiana. Potem rozdzieliliśmy się, żeby kupić prezenty dla siebie. Kupiłam Maćkowi czarny, skórzany pasek do spodni. Popatrzyłam na cyferblat mojego zegarka marki Casio. Piętnaście po trzeciej! Mama jest już w domu. Na łeb, na szyję pognałam do domu. Mama leżała nieprzytomna na kanapie.
http://images24.fotosik.pl/286/4052994ba576baa4.jpg (http://www.fotosik.pl)
Było od niej czuć wódką. Zdenerwowana zadzwoniłam po pogotowie. Karetka przyjechała za dziesięć minut. Poprosiłam sąsiadkę, żeby została z Marcinkiem. Mama była w stanie krytycznym. Podobno miała 6 promili. Powinna już nie żyć. W szpitalu podali jej kroplówkę i coś jeszcze. Nie umieli zwrócić jej świadomości. Powiedzieli, że mam przyjechać jutro rano, może wtedy uda się ją dobudzić. W domu bardzo martwiłam się o mamę. Śmierć Marka i Julii ciągle chodziła mi po głowie. Był już czas, gdy nie wyciskała z moich oczu łez. Teraz panicznie bałam się straty drugiej najbliższej mi po Marku osoby. Wyżaliłam się małej osóbce leżącej w kołysce w pokoju rodziców.
http://images32.fotosik.pl/383/3b92088f3e266a57.jpg (http://www.fotosik.pl)
Przepraszam, raczej w pokoju mamy. Marcin nie mógł rozumieć moich słów. Nawet gdyby umiał już mówić, nie zrozumiałby słów przetykanych łkaniem. Położyłam się na szerokim łóżku i wtuliłam w stronę należącą do mamy. Pachniała charakterystycznie perfumami marki Chanel, które kiedyś tuzinami kupował jej tata. Chciałam się pocieszyć mentosami, ale pudełko było puste. Zadzwoniłam do Norberta i powiadomiłam go o stanie mamy. Zasnęłam płacząc dokładnie tak, jak to robiłam osiem miesięcy temu. Tylko wtedy wiedziałam już wszystko, byłam spokojna. Teraz niepokój przepełniał mnie całą. Czułam adrenalinę, ale nie taką, jak przy skoku na główkę do basenu. To była adrenalina, która, choć o wiele słabsza, działała dużo dłużej i była stokroć gorsza.
ciekawe, ciekawe....
Bardzo mi się podobało...
Czekam na następny odcinek...
Robi się ciekawie :)
Nie powiem,wciągnęło mnie! Piszesz ładnie i interesująco...ciekawe,kim będzie ta kobieta...
Na pewno będę wpadać tak,jak dotychczas.
Karcia028
25.10.2008, 11:07
Fajny odcinek robi się ciekawie
Adamsims
25.10.2008, 14:58
Bardzo podoba mi się. Jej mama ma duże szczęście że miała 6 promili i żyła. Ile planujesz zrobić odcinków? 9/10
Fs jest już skończone i ma 22 odcinki :)
Dawaj następny, bardzo mi się podoba. 10/10.
Fiorella
25.10.2008, 22:23
Robi sie ciekawie, nie powiem, ale widać, że masz tendencje do tworzenia dramatu. Chciałabym aby kiedyś w Twoim fotostory akcja wynikało z czegos innego niz tylko smutnych wydarzeń. Potrafisz pisać masz wiele pomysłów, myślę, że sprostasz temu zadaniu. Oczywiście mimo to odcinek mi się bardzo podobał i to jest jedno z lepszych fotostory na tym forum.
ocena: 9/10
Nie chce mi się wierzyć, że miała 6 promili- to jest aż niemożliwe.
Co do reszty odcinka: gonisz. Odcinek czytała może... 2 minuty? Przeczytam jedno zdanie opisujące wydarzenie z jednego dnia, a zaraz po tym następne, opisujące kolejny dzień.
Zlikwiduj to wrażenie.
I staraj się urozmaicać FS. Może spróbowałabyś z opisami, albo wprowadziła większą ilość dialogów?
Akcję prowadzisz całkiem fajnie, ale staraj się podnosić poprzeczkę wyżej.
8,5/10
Namiastka życia
Odcinek 16
Znów przebyłam odcinek dom-szpital. Był wietrzny poranek. Padał deszcz. Nie zwracałam na to uwagi, liczyło się tylko to, żeby zobaczyć mamę. Powieki same mi się zamykały, pewnie domagały się odpoczynku po nieprzespanej nocy. W budynku od razu skierowałam się w stronę lekarza prowadzącego. Zapytałam o stan mamy. Powiedział, że już się obudziła i lada dzień będzie mogła wracać do domu. Dowiedziałam się też, że mama po wypiciu alkoholu włożyła mentosy do coli i wypiła to. Miała szczęście, że nie pękł jej żołądek, przedtem wzięła Aviomarin i nie było jej niedobrze. Weszłam do sali. Mama ze smutna miną leżała w piżamie na łóżku.
- Cześć mamo
- Witaj, skarbie. Jak tam…
http://images42.fotosik.pl/25/349d350a06db1c8e.jpg (www.fotosik.pl)
Przerwał jej dzwonek mojej komórki. Odebrałam. Po chwili schowałam komórkę do kieszeni i dławiąc płacz wyszeptałam:
- Tata nie żyje.
- Jak to? – mamie zaczął trząść się podbródek.
- Dzwonił dawny kolega taty. Ojciec zatrzymał się u niego na noc. Rano znaleziono go w łóżku martwego. Nałykał się proszków nasennych.
- Kochanie, muszę się pozbierać…zostań, proszę. Ja tylko się uspokoję i powiem ci coś ważnego. Bardzo ważnego.
- Ok.
Mama wzięła kartkę, długopis i poszła do łazienki. Nie zwróciłam uwagi na te dziwne przybory. Poczekałam w sali…czekałam, czekałam… Słyszałam tylko dźwięk prysznica. W końcu po około trzech kwadransach nie wytrzymałam i weszłam do łazienki. Po około sekundzie wyskoczyłam stamtąd jak oparzona i zawołałam pielęgniarkę. Nigdy nie zapomnę tego widoku: mama leżąca na kafelkowej podłodze z nożyczkami do paznokci w ręku. Wokół niej wszystko było we krwi. Z jej nadgarstka nadal strumieniem ciekła krew. Mama nie żyła. Obok niej leżał bardzo zakrwawiony, lecz z widocznymi literami, list. Wzięłam go i schowałam do kieszeni, która natychmiast stała się czerwona. Wybiegłam ze szpitala.
http://images48.fotosik.pl/25/203e3feca3e446cd.jpg (www.fotosik.pl)
Chyba nie wzięłam na serio śmierci mamy ani taty. Myślałam, że to tylko film i że zaraz się obudzę. Niestety, nie udało się. Weszłam do taksówki. Kierowcą była dziwnie wyglądająca murzynka. Nie zwróciłam na to uwagi.
http://images36.fotosik.pl/25/e230135ef6a5b76d.jpg (www.fotosik.pl)
Cierpliwie czekałam, aż dowiezie mnie do domu. Jednak po dłuższej chwili zauważyłam, że nie jedziemy w tym kierunku. Zwróciłam jej uwagę, a ona coś odburknęła i pojechała dalej. Zatrzymała się w ciemnym, przerażającym lesie. Wysiadła z wozu i mi kazała zrobić to samo. Posłuchałam jej, wolałam wyjść sama niż gdyby miała mnie wyciągać. Zza drzew wyszły jeszcze 3 postacie: Monika, Dawid i jakiś mięśniak
http://images27.fotosik.pl/289/ac5190dc7deacb7a.jpg (www.fotosik.pl)
Nie mieli masek, ale za to w rękach sztylety. Widać było, że nie interesuje ich nic innego niż moja śmierć. Murzynka odjechała z piskiem opon. Wtedy Dawid przeszukał mnie. Zabrał mi komórkę. Potem razem z mięśniakiem rzucili się na mnie. Ręce i nogi piekły mnie niemiłosiernie. Wtedy Monika wyjęła z mojej kieszeni list i podarła go w kawałki wielkości orzeszka ziemnego. Nigdy nie dowiem się prawdy…nigdy... Wściekłość mnie przepełniła… Nie dowiem się, co chciała powiedzieć mi matka tylko i wyłącznie przez tą zołzę??? Niedoczekanie!
niepokorna
01.11.2008, 09:54
Łoł, łoł!
Dziewczyno przystopuj :P
2 śmierci w jednym odcinku? <i planowane>
Co do treści.
Prosty język <bez urazy>, są małe błędy składniowe.
Po 6 promilach mało kto przeżyje, wiesz?
Czytam to od początku, tylko nie chciało mi się komentować <wstyd>
Dam Ci 9/10
justinea4
01.11.2008, 10:17
Genialny odcinek !!! Kiedy następny?
Panna Lawenda
01.11.2008, 19:38
Ty!!! Jak zaraz nie dasz kolejnego to będziesz mieć ze mną doczynienia!
Ja bym chyba tą Monikę zabiła XD
<jak mozesz w takim momencie konczyc>
10/10
No, no, ciekawe, nie powiem. Boże, co ta dziewczyna zrobi dalej, nie mogę się doczekać kolejnego odcinka 8/10, bo za dużo dialogów, za mało opisów, ale wzięłam pod uwagę twój wiek i jak na 12 - latke piszesz bardzo dobrze. Pozdrowionka
Karcia028
02.11.2008, 19:01
Od razu śmierć i później druga
Rozkręciłaś się z uśmiercaniem
Ale ogólnie fajny odcinek tylko dość krótki
Ciekawa jestem(chyba jak wszyscy)co będzie z Martą
Fiorella
02.11.2008, 20:59
No to dałaś. Dwie osoby zrównałaś z ziemi a w jednym odcinku. Sporo, szczególnie, że w nastepnym chyba znowu ktoś umrze. Ale zobaczymy... Ogólnie to fajny odcinek, dość ciekawy, krótko mówiąc podobał mi się. Jednak czegoś mi brakowało.
Ocena: 9/10
Zabawiłaś się w tatę śmierć :P Mogło to być nieco rozłożone, na parę innycho odcinków, chociaż taki splot okoliczności nie jest wcale zły. Moja ocena 9/10. Ty juz wiesz co się stanie na koniec a my jeszcze nie :(
KissForYou
04.11.2008, 09:37
Czy ty się bawisz w Mrocznego Kosiarza? :P
Ejj... ja chce wiedzieć co było na tej kartce. Nie mogła wcześniej przeczytać? :P
Adamsims
04.11.2008, 10:55
Dziwi mnie że ta matka przeżyła po mentosach z colą :http://www.youtube.com/watch?v=HWPB5YPo2C8&feature=related
w tym filmiku jest pokazane co robi cola z mentosami a do odcinka to za szybko się dzieje ja bym Monice włosy powyrywał i wrzucił do rzeki.9/10
"Namiastka życia"
Odcinek 17
Gniew dał mi potężną siłę. Jakoś wyrwałam Dawidowi nóż. Wtedy poczułam ból i pieczenie brzucha. Przejechałam sztyletem po ramieniu mięśniaka. Monika zaczęła go pocieszać. Wykorzystałam chwilę nieuwagi i w mgnieniu oka zgarnęłam strzępki papieru i pobiegłam prosto przed siebie.
http://images49.fotosik.pl/27/9dffb3134d3798d2.jpg (www.fotosik.pl)
Rana na brzuchu piekła mnie niemiłosiernie. Cała koszulka była we krwi. Byłam strasznie osłabiona, myślałam, że zemdleję. W końcu dotarłam do ulicy. Nadal padało. Przede mną zatrzymał się jakiś samochód. Poprosiłam, żeby wezwali pogotowie. Pamiętam sygnał karetki i…to wszystko. Musiałam widocznie stracić przytomność. Pamiętam tylko białą salę i jakiegoś policjanta. Opowiedziałam mu wszystko oprócz listu od mamy. Podałam rysopis taksówkarza i mięśniaka, powiedziałam też, że brali w tym udział Dawid i Monika. Zadzwoniłam do sąsiadki z prośbą, żeby zaopiekowała się Marcinkiem, jednak dowiedziałam się, że kiedy mnie nie było przyszła jakaś Daria Góralczyk z dokumentami wskazującymi, że od teraz jest prawną opiekunką moją i Marcina. Zdenerwowałam się, ale nic nie mogłam zrobić. Zadzwoniłam do Maćka. Nie odbierał. Za to Dariusz powiedział, że chętnie przyjdzie. Za godzinę zjawił się w mojej sali z małym bukiecikiem stokrotek. Nie wiem, dlaczego poczułam z nim jakąś dziwną więź. Opowiedziałam mu wszystko: o Marku, wypadku, Dawidzie, Maćku i śmierci moich rodziców. Wysłuchał mnie uważnie i nie przerywał.
http://images26.fotosik.pl/291/b01db9d9620cda1e.jpg (www.fotosik.pl)
- Pokaż ten list – poprosił.
Wyjęłam z kieszeni zakrwawione elementy pisma. Pomyślałam, że ułożenie tego zajmie rok, jeśli nie więcej.
- Sama tego nie ułożysz, mam starszego brata-mistrza puzzli, a i jego żona nie jest amatorką. Razem ułożymy Ci to w tydzień.
- Dzięki, jestem twoją dłużniczką. – z zaufaniem dałam mu fragmenty listu, wiedząc, że ich nie wyrzuci.
Miałam tylko jedną poważną ranę na boku, ale na szczęście nie przebiła ona mięśni, więc z opatrunkiem mogłam już dwa dni później wychodzić ze szpitala, ale nadal nie mogłam się stamtąd wyprowadzić. Poszłam do domu. Darii i Marcinka nie było. Dopiero tutaj naprawdę zrozumiałam, że już nie zobaczę śmiejącej się mamy. Do tego musiałam iść do kostnicy i wybrać rodzicom ubrania. Poszłam do swojego pokoju.
http://images44.fotosik.pl/26/d4fbcb1c7a257e32.jpg (www.fotosik.pl)
Ujrzałam suknię, którą kupiłam mamie na Boże Narodzenie. Miałam dać jej ten prezent za półtora tygodnia. Wyobrażałam sobie, jak się ucieszy, jak da mi całusa… To nigdy nie nastąpi. Nigdy już jej nie przytulę, nie porozmawiam, nawet nie spojrzę, jak ogląda Telezakupy Mango. Nie dotknę jej dłoni, nie usiądę koło niej na kanapie. To niemożliwe, niemożliwe! Ona musi żyć! Nie wytrzymam życia bez niej. Płakałam bardzo, bardzo długo. W końcu poszłam do kostnicy. Zobaczyłam ciała wielu martwych ludzi. Każdy z nich musiał mieć rodzinę… I po każdym rodzina rozpacza tak jak ja. Jaki świat jest okrutny! Nagle zobaczyłam mamę i tatę leżących obok siebie. Oboje byli zimni, bladzi i smutni. Dlaczego mnie to spotyka? Śmierć czterech najbliższych mi osób w ciągu niecałego roku! Szybko położyłam suknię koło mamy jak mi kazano. Ostatni raz pocałowałam ją w policzek i uścisnęłam dłoń tacie. Jutro pogrzeb… Pognałam do szpitala. Łkałam tak długo, aż podano mi środki uspokajające. Najpierw śmierć rodziców wydawała się normalna, potem obojętna,
http://images38.fotosik.pl/27/555e93701a837074.jpg (www.fotosik.pl)
Oczy powoli zaczęły mi się zamykać i wręcz cieszyłam się z ciepłego łóżka. Jednak w głębi duszy nadal czułam przerażającą pustkę…
Fiorella
05.11.2008, 14:22
I znowu jej sie życie wali na głowę... smutne, ale cieszę się, że przeżyła.
Co do odcinka to trochę nudny. Ale chętnie poczekam na następny, bo jestem ciekawa co było w liscie.
Ocena: 8/10
W zupełności zgadzam się z moją przedmówczynią. Czy chociaż jeden odcinek nie mogłby być, gdzie wszystko się dobrze układa. Ja sobie myślę, ze to to jest taka moda na sukces. Żadna rodzina nei ma wiecznych problemów tak jak oni. Kłótni goni kłótnię a śmierć goni śmierć. I faktycznie odcinek trochę krótki. 7/10 Pozdrawiam
Adamsims
07.11.2008, 22:01
Tak macie racje życie jej się zawaliło ja w takiej sytuacji cieszył bym się tylko z jednej rzeczy że nie musi oglądać zakupów mango 8/10 ciekawe co było w liście???
Ja jak byłam mała, to czekając na bajki na TVN-ie, też oglądałam telezakupy Mango :D
Dobra, nvm.
Zastanawia mnie jedna rzecz: skąd oni wiedzieli, że Marta miała list?
Gdy opisywałaś śmierć mamy, aż łzy stanęły mi w oczach. Takie wzruszenie o poranku :)
Co do tego odcinka, nie wiem. Jest OK, ale jakoś nic więcej nie umiem o nim powiedzieć.
Za 16: 10/10 (jeżeli już ja popłaczę przy FS, to jest bardzo dobrze :))
Za 17: 9/10
Zastanawia mnie jedna rzecz: skąd oni wiedzieli, że Marta miała list?
Miała zakrwawioną kieszeń ;)
KissForYou
12.11.2008, 14:39
Miała zakrwawioną kieszeń ;)
A poza tym przecież ją przeszukali- było napisane ja zabierają jej telefon ;)
Adamsims
12.11.2008, 19:13
A poza tym przecież ją przeszukali- było napisane ja zabierają jej telefon ;)
A po co im kartka?
Świetne podoba mi się mam nadzieje że to nie będzie twoje ostatnie fs. 10/10
moje 1 cytowanie *)
Kartkę podarła, bo była wściekła i liczyła na to, że te kartka jest dla Marty ważna ;)
Namiastka życia
Odcinek 18
Obudziłam się, czując zapach owsianki podawanej tu na śniadanie. Nie chciałam jeść. Czułam tylko smutek okrywający mnie od czubka głowy do samych stóp. Jednak zdecydowałam, że obwieszczanie wszystkim dokoła mojej żałoby poprzez czarny strój nie oddaje mojej rozpaczy. Nie będę nosić tylko czarnych ubrań, ja żałobę mam w sercu i pozostanie ona tam już na zawsze. Założyłam suknię, w która byłam ubrana na pogrzeb pół roku temu.
http://images26.fotosik.pl/295/57260b2cddc5b4e1.jpg (www.fotosik.pl)
Nadal pachniała ona herbatą, którą niechcący wylała wtedy na mnie mama. Wszystko miało z nią związek w moim dotychczasowym życiu. Teraz już nic nie będzie jej dotyczyło. Ona już nie wypowie się w sprawie mojego powrotu do domu, nie skarci mnie za podebranie jej perfum. Po prostu zniknie pod ziemią i już nigdy jej nie zobaczę. Po kilkunastu latach zostaną z niej same kości, a ja być może nawet nie będę znała jej ostatniej woli. Powlokłam się do kościoła. Wysłuchałam mszy za moich rodziców. Potem spojrzałam w oczy tacie. Jego powieki nawet nie drgnęły, pod nimi pewnie były same białka oczu. Ścisnęłam mamie dłoń i uśmiechnęłam się. Po chwili patrzyłam, jak trumny są zamykane. Ostatnie spojrzenie na bladą, niemal porcelanowa twarz matki i spoglądanie jak moja kochana mama znika pod ziemią ze świadomością, że już nigdy jej nie zobaczę była ponad moje siły. Płacząc, pobiegłam w oddalona od grobu moich rodziców część cmentarza. Za chwilę poczułam czyjąś dłoń na swoim ramieniu. To ta zołza, z która tata zdradzał mamę! Jak ona śmie tutaj przychodzić i pocieszać mnie??? To przez nią mama nie żyje! Szybko odtrąciłam jej rękę i pobiegłam do domu. Zastałam tam Norberta, widocznie też nie mógł wytrzymać pogrzebu i poszedł pożegnać się z mamą w jej domu. Przytuliłam się do niego.
http://images32.fotosik.pl/400/b1fc567530f8b27d.jpg (www.fotosik.pl)
Był ciepły i, co najważniejsze, płakał tak samo rzewnie, jak ja. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, jaki ważny dla mnie był chłopak mamy. Od razu po pogrzebie musiałam iść na posterunek policji rozpoznać mięśniaka i kierowcę taksówki. Monika i Dawid już byli w areszcie. Wskazałam im jednego mężczyznę, niestety nie udało się zidentyfikować kobiety. W szpitalu znowu dostałam środki uspokajające. Przez kilka dni nie wychodziłam z sali, bo byłam zbyt roztrzęsiona i płaczliwa. W końcu odwiedził mnie Dariusz ze złożonym listem. Serdecznie mu podziękowałam i od razu zabrałam się za czytanie.
http://images34.fotosik.pl/400/e1392c3c08d4937b.jpg (www.fotosik.pl)
Kochana Marto!
Nie wiem, od czego zacząć. Po pierwsze tata wcale mnie nie zdradzał. Ta kobieta obok niego to była jego młodsza siostra, Justyna. Nie mówiliśmy Ci, że tata ma rodzeństwo, bo Justyna w młodości zażywała narkotyki i dawałaby Ci zły przykład.
Rozpłakałam się. A więc to nie wina Justyny, że mama umarła. To moja wina! Tylko i wyłącznie. Nie byłam pewna, że tata zdradzał mamę, ale jej to powiedziałam. Mama nie zabiła się dlatego, że zobaczyła kochankę ojca. Ona zabiła się, bo nie wierzyła tacie, który mówił jej, że był wierny i znalazła sobie Norberta!
Teraz lepiej usiądź. Nie jestem Twoja biologiczną matką, a mój mąż nie jest Twoim ojcem. Justyna w wieku 17 lat zaszła w ciążę. Tuz przed porodem wyszła za ojca swojego dziecka, Bartosza Góralczyka. Ty byłaś tym dzieckiem. Gdy miałaś dwa miesiące, Bartosz wyjechał na wojnę. Nie wrócił. Wtedy, kiedy miałaś dwa lata Justyna zaczęła ćpać, a ja z mężem Cię adoptowaliśmy. Mam jednak nadzieję, że nie masz nam za złe tego, że Ci nie powiedzieliśmy.
Uściski
Twoja ciocia Krysia
Ta wiadomość była nie do zniesienia. Przytuliłam Dariusza i rozpłakałam się.
http://images24.fotosik.pl/296/e7376fd7d4a67678.jpg (www.fotosik.pl)
Adamsims
16.11.2008, 16:52
Niespodziewałem się takiej zmiany, chyba ona będzie chodzić z Dariuszem a później okaże się że to będzie jej brat. 9/10 Mam nadzieje że ona zginie w ostatnim odcinku wtedy będzie pasować do reszty a ja lubię fs które się smutnie kończą.
Hehe...prawie zgadłeś :P
Nie powiem, czy ją uśmierciłam :P Zamierzam zrobić kontynuację tego fs, ale nie wiem czy wyjdzie xD Jest pewne, że jeszcze 4 odcinki do końca, a następne moje fs nie ukaże się w przeciągu 3 miesięcy :P Co nie znaczy, że jej nie uśmierciłam :P
Panna Lawenda
16.11.2008, 19:16
No zawsze może mieć z Dariuszem dziecko i ją potem uśmiercisz, pójdzie do nieba blablabla, no i będziesz opisywac w kontynuacji życię córki.
Zgadłam?:D Nie no, ale tak ogólnie to bardzo fajne fs.
Ocenka: 10/10
Boże, jeśli będzie tak jak podejrzewa DI, będę miała powtórkę z rozrywki :D
("A neverending dream" w wersji Kliii ;))
W FS gmatwasz i gmatwasz. Przypomina mi to pamiętne "Wybacz mi mamo".
Ale wydaje mi się, że trochę za dużo tej akcji :/
Czasami mimo wszystko warto trochę poprzynudzać ;)
Jeśli cytujesz np. list, daj to w cudzysłów- to ułatwia czytanie i jeden fragment jest oddzielony od drugiego.
8/10
Black_Angel
16.11.2008, 20:27
Hmm... Miałam parę zastrzezen ; bylo pare niedociagniec,ale ogolnie to spoko.
Adamsims
16.11.2008, 21:19
Nie lubię jak w kontynuacji jest opowieść o córce głównej bohaterki wole jak jest o kilka lat później tak jak w fs Liv
Chelseaa
17.11.2008, 16:30
Przed chwilą przeczytałam całe FS i muszę stwierdzić, że bardzo mi się podoba :) Czekam na kolejny odcinek, a na razie oceniam na 10/10.
O! Wreszcie jakieś pożądniejsze te opisy, chociaż króciutkie, króciutkie... W ogóle ten odcinek jest taki jaki nie przydługawy. Ogólnie przychodzi mi na myśl skojażenie z modą na sukces- Twoje FS to typowa obyczajówka o zagmatwanych historiach rodzinnych.
Ale czy w jakiejkolwiek rodzinie ciągle mają takie straszne problemy?! Chyba nie. Wszystko jest tam (jak i w Twoim FS) nad wyraz spotęgowane dramaturgią. No i zdjęcia- te są bez wyrazu. Żadnych fajnych ujęć, takie blade, bez wyrazu, robione na pewno na odpieprz. Straciłem wiarę w te FS przed prawie samym końcem.
Ocenka to 6/10. Pozdrawiam...
Ida.Anette
17.11.2008, 17:06
Przeczytałam właśnie całe fotostory ; ]
Bardzo mi się podobało, chociaż po czasami było dość nudnawo...
Czekam na następny odcinek
; )
Nie spodziewałam się, że ta kobieta, z którą spotykał się ojciec Matry,to tak naprawdę jego siostra! A już w ogóle, że dziewczyna jest adoptowana! Ostatni odcinek strasznie pogmatwał dzieje głównej bohaterki, ale ze śmiercią obojga rodziców trochę przesadziłaś. Nie mogli umierać stopniowo - najpierw matka, potem ojciec? Albo odwrotnie? Ja po takim przeżyciu już bym się nie pozbierała.
Nie mogę się doczekać następnego odcinka. 10/10
Drugą część zamierzam zrobić już w The Sims 3 :) Nie będzie ona opowiadać o córce głównej bohaterki, niektórzy mają słuszne podejrzenia, inni nie ;) Więcej na razie nie zdradzę :P
Tak, wiem, że zrobiła się z tego "Moda na sukces", bardzo żałuję, postaram się w następnym fs nie popełnić tych samych błędów.\
W wordzie list był napisany inną czcionką, wyróżniał się :P
Namiastka życia
Odcinek 19
Gdy się obudziłam, czułam na swoim ramieniu ciepłą dłoń. List… Dlaczego wszystkich najważniejszych rzeczy dowiaduję się w listach? Niby dlaczego mam uznać nieznajomą kobietę za swoją matkę? Co z tego, że mnie urodziła? Moja mama nie żyje…i nikt mi jej nie zastąpi. I…jej śmierć to moja wina! To ja niesłusznie podejrzewałam ojca o zdradę mamy. A, co najgorsze, on nie kłamał. Kurczowo przycisnęłam obcą dłoń do twarzy. Nagle śmierć Marka stanęła mi przed oczyma. Jego ciepłe, kochające oczy wpatrzone we mnie, nasz pocałunek i osunięcie się na podłogę… Desperacja Julii spowodowana moim niedowierzaniem… Rozmowa telefoniczna, od której wszystko się zaczęło… Podejrzenie ojca o zdradę… Jego samobójstwo… Rozpacz matki… To wszystko kończyło się śmiercią! I to ja wszystko spowodowałam! Zabiłam cztery osoby. Dłoń pogładziła mnie po policzku. Zapłakana spojrzałam w tamtą stronę. Lekki uśmiech na ustach Dariusza nieco załagodził mój ból.
http://images45.fotosik.pl/33/f432c0a89f46b1b6.jpg (www.fotosik.pl)
Miałam przy sobie prawdziwego przyjaciela…
- Karolina jest w szpitalu. Chyba urodzi wcześniaka. – usłyszałam cichy głos Dariusza.
- Który dzisiaj? – zapytałam.
- 23 grudnia, godzina 10.00. Spałaś 12 godzin.
- I ty tyle tu siedziałeś?
- Nie, byłem też u Karoliny i rozmawiałem z Kubą – wyjaśnił.
- Aha.
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, jutro urządzamy imprezę u Karoliny. Przyjdziesz? Możesz kogoś przyprowadzić.
http://images46.fotosik.pl/33/e7ff35c35416f7eb.jpg (www.fotosik.pl)
- Jasne. Jutro wychodzę ze szpitala.
Razem poszliśmy do Karoliny. Leżała ona na fotelu i wyła z bólu. Nie zdążyliśmy zamienić z nią słowa, bo pielęgniarki wyniosły ją na salę operacyjną. Dariusz musiał wracać do domu, a z Kubą nie miałam ochoty gadać. Zadzwoniłam do Maćka i zaprosiłam go na imprezę. Zgodził się przyjść. Poszłam do swojej sali i jeszcze raz spojrzałam na list od mamy. Przytuliłam się do poduszki trzymając go w dłoniach i zaczęłam rozpaczać nie tylko z powodu śmierci rodziców, ale też chłopaka i najlepszej przyjaciółki. Łkałam tak bardzo, że pielęgniarka dała mi proszek uspokajający. Nienawidzę tego uczucia obojętności i złudzenia spokoju. Sen szybko mnie ogarnął i trwał bardzo długo, chyba z 15 godzin. Płakałam do rana, kiedy wzięłam wszystkie swoje rzeczy i podążyłam w kierunku domu, który przywoływał wszystkie wspomnienia związane z rodzicami, a jednocześnie nie był już moim domem, tylko domem mojej biologicznej matki. Matki, która zaczęła ćpała, a teraz opiekuje się moim braciszkiem. Nie wytrzymam tego. Zadzwoniłam do Norberta, który jako jedyny rozumiał mój ból. Zgodził się przyjechać po mnie pod szpital i razem ze mną wejść do domu, który już nie jest tak ciepły jak kiedyś i nigdy już taki nie będzie. Otworzyła nam drzwi kobieta około 35 letnia z kruczoczarnymi włosami i identycznymi oczami, jakie mam ja.
http://images27.fotosik.pl/297/54d4a3fd4e2be0b2.jpg (www.fotosik.pl)
Zdziwiłam się, że wcześniej nie zauważyłam tego podobieństwa. Była zaskoczona, widząc Norberta, ale uprzejmie zaprosiła go do środka. Próbowała mnie przytulić, ale ja odepchnęłam ją.
http://images49.fotosik.pl/33/3c12822600bd271b.jpg (www.fotosik.pl)
- Moją matką jest i zawsze będzie Krystyna Norton, a nie jakaś Justyna Góralczyk – powiedziałam – I nie myśl, że to się kiedyś zmieni.
Justyna miała dziwną minę, widocznie nie wiedziała, że ja wiem o tym, że to ona jest moją matką. I dobrze, pomyślałam, niech myśli tak dalej, szkoda, że się wygadałam.
I znowu pierwsze w oczy rzuciły się marne zdjecia i długośc odcinka (dokładnie 1min. 42sek. czytania :D) Więc przejdę do rzeczy. Podoba mi się trochę wiecej opisu- szczególnie ten na początku, gdyż użyłaś w nim takich bezpośrednich zwrotów, dzięki czemu czytelnik bardziej wnikniwie czytał. I takie zaskoczenie!- chociaż z drugiej strony jak nie mogła dostrzec ich podobieństwa? Wszystko się powoli wyjaśniania, do zakończenia pozostało jeszcze 3 odcinki, tak? Więc muszę się zmobilizować i dotrwać do końca :) Ocenka za ten odcinek to 7.5/10. Pozdrawiam!
Charionette
23.11.2008, 13:23
Niby ciekawe ale jakoś mnie nie przekonuje
5/10
Sweet.Dreams
23.11.2008, 20:06
Ładnie, fajnie, ciekawie
; ]
Czekam na next odcinek
; )
Dam ocenkę na koniec : ]
Hmm, odcinek jakoś bardziej przekonywujący niż ostatni ;). Niby trochę sie działo, ale jednak nie ma tego dużo pod względem tekstu. I czemu Marta, mimo takiej rozpaczy, zgodziła się iść na (wesołą) imprezę?
Teraz zdjęcia: mam rozumieć, że na pierwszej fotce chciałaś umieścić "lekki uśmiech Dariusza". Mogłaś sfotografować całą jego twarz od przodu, właśnie z tym uśmiechem. I dlaczego w domu Justyny jest taka pustka?
8,5/10
Fiorella
25.11.2008, 14:44
Taki dziwny ten odcinek... niby wszystko ok, ale z lekka przynudzasz. W poprzednim znów za bardzo zagmatwałaś. Czekam na nastepne, mam nadzieję, że to wszystko jakoś wyprostujesz.
Ocena: 7.5/10
Black_Angel
30.11.2008, 19:11
W tym 19 zrobiłaś trochę błędów gramtycznych i nie tylko :p Tzn. wg mnie zrobiłaś.
I wgl. mnie ten odcinek nie zainteresował ;/ Moze w nastepnym fs bedzie mniej odcinkow, ale kazden bedzie wiecej zawieral ?
Bo jak jest malo to sie nic nie dzieje i tylko Marta sie uzala nad wlasnym zyciem ;p
Niech sie troche dzieje xD No ale musze przyznac,ze ladnie opisujesz uczucia ;]
Ja tez na razie ocenki nie dam.
Przepraszam, że odcinek tak późno, jest to wyłącznie wina mojego lenistwa. Wg. mnie odcinek nudny, ale nie martwcie się - w 2 ostatnich dzieje się aż za dużo. Zdjęcia znów marne :[
Namiastka życia
Odcinek 20
Cały dzień siedziałam w necie szukając pocieszenia na forach. Przybrałam pseudonim Zrozpaczona, nie mogłam wymyślić nic innego.
http://images36.fotosik.pl/37/d192bbb39592d9a5.jpg (www.fotosik.pl)
Zrozpaczona, kobieta, 16 lat
W ciągu 1,5 roku zmarły cztery najważniejsze dla mnie osoby: mój chłopak, najlepsza przyjaciółka i rodzice. Wszyscy zmarli z mojego powodu, a potem dowiedziałam się, że to nie byli moi biologiczni rodzice. Mój biologiczny ojciec nie żyje, a teraz od dzisiaj mieszkam z biologiczną matką, której nie lubię. Co zrobić, żeby sobie ulżyć?
Kicia1010, kobieta, 14 lat
Idź się utop
Donna, kobieta, 18 lat
Nie, nie uda jej się. Lepiej się pociąć albo zażyć środki usypiające. Jak chcesz, to mogę Ci jakieś załatwić.
Filadelphia, kobieta, 17 lat
Weźcie się uspokójcie, dziewczyna wyraźnie chce pociechy, ale na tym forum jej nie znajdziesz, złotko. To forum dla ludzi, którzy są na skraju rozpaczy i nic im już nie pomoże.
Eppyl, mężczyzna, 17 lat
A dlaczego uważasz, że ty ich zabiłaś?
Zrozpaczona, kobieta, 16 lat
Wyślę Ci na maila. Podaj.
Eppyl, mężczyzna, 17 lat
[email protected]
Napisałam mu wszystko, nie mogłam się opanować. Poradził mi, żebym spróbowała się zaprzyjaźnić z biologiczną matką. Dowiedziałam się, że on jest sierotą od 5 lat i ostatnio umarła jego młodsza siostra. Przynajmniej Marcinek żyje, pomyślałam i spokojnie poszłam spać. Następnego dnia zamieniłam kilka słów z Justyną, jednak nie wydała mi się zbyt sympatyczna.
http://images27.fotosik.pl/300/32c235e211485a27.jpg (www.fotosik.pl)
Poszłam na imprezę do Karoliny. Urodziła ona zdrową córeczkę, Małgosię. Karolina i Kuba bardzo ucieszyli się z prezentu. Małgosia była bardzo mała i chuda, nic dziwnego, urodziła się w ósmym miesiącu. Od młodych rodziców dostałam przepiękne kolczyki, zupełnie takie, jakie nosiła mama, tylko srebrne. Powstrzymałam płacz, dziwiąc się, że Małgosia urodziła się 24 grudnia. Po chwili nadszedł Dariusz, od którego dostałam figurkę porcelanowej baletnicy. Maciek spóźnił się pół godziny, ale warto było czekać. Był ubrany w czarny garnitur w prążki i w ręku trzymał szczeniaczka.
- Dla ciebie – powiedział.
- Jaki słodki! Nazwę go Drops – zdecydowałam.
http://images37.fotosik.pl/37/0244213636402829.jpg (www.fotosik.pl)
Impreza przebiegła przecudnie. Karolina, choć zmęczona, prezentowała się znakomicie. Razem z Kuba zdecydowali, że gdy skończą osiemnaście lat, wezmą ślub. Gdy to usłyszałam, z ust Maćka padły przepiękne słowa:
- My tez tak zamierzamy.
Pocałował mnie czule.
http://images25.fotosik.pl/301/e28117b6a83df398.jpg (www.fotosik.pl)
Zauważyłam, że Dariusz spiekł raka i spuścił wzrok. Nie obchodziło mnie to. Spokojnie odwzajemniłam pocałunek i w duchu podziękowałam Eppyl’owi. Gdyby nie on, nie byłoby mnie w tym cudownym miejscu i nie dowiedziałabym się, że Maciek naprawdę mnie kocha.
EDIT: wiem, że inteligentny email, ale nie miałam weny i nie mogłam wymyślić xDDD
On miał ubrany garnitur? Ja widzę co innego...
Za bardzo nawet nie wiem, co by Ci tu napisać...
Może najpierw długość: za krótki. Czytanie zajęło mi max. 1,5 minuty?
I rzeczywiście: nic się zbytnio w nim nie dzieje. Jakaś przerwa po tej urwaniu głowy z akcją, co oczywiście jest na plus.
A zdjęcia- nie narzekam, ale nie zachwycają.
I nie mam pojęcia, co mogłabyś zaserwować w przedostatnim odcinku. Chociaż nie... Mam podejrzenia.
Pierwszy raz w mojej historii z ocenianiem FS zdarza mi się, by w środku nie wstawić oceny za odcinek. No cóż, Twoje będzie pierwszym takim przypadkiem, bo niezbyt wiem, co by Ci tu dać.
Adamsims
05.12.2008, 21:35
mi się podoba że krótki odcinek i normalne zdjęcia nawet nie chce mi się wchodzić na fs w którym są takie specjalne zdjęcia i super.Styl pisania normalny i to ok jak dla mnie. Tak dziwnie i nie wiem czy nie ciekawe czy ciekawe 9/10
Panna Lawenda
06.12.2008, 15:18
Kliii- pozwól, że się wypowiem.
Twoje fs jest takie normalnie, nie zachwyca niczym... Aczkolwiek bardzo miło się je czyta.
Jakoś nie widzę w nim nic ciekawego, jednak zawsze z chęcią czytam kolejne odcinki.
No i tak jak napisała Liv: on nie ma garnituru na zdjęciu.
Odcinek nie był, aż tak nudny. Ale czemu taki krótki? Wiesz co, lepiej jak dasz odcinek później, a:
-dłuższy
-z bardziej dopracowanymi zdjęciami
-postaraj się napisać odcinek i potem przed wystawieniem jeszcze raz go poprawić
-przejrzyj trzy razy zanim opublikujesz
Okey, teraz się doczepię zdjęć. One od początku są takie smutne, puste. Uwierz, ze byłoby lepiej jakbyś dodała więcej akcesorii, jakiś drobiazgów. Ustaw sobie najwyższą jakosć i zdjęcie na największe. Wtedy będzie bardziej estetycznie. Wszystko? Chyba tak.
Pozdrawiam i życzę weny,
Dyskotekowa Imprezowiczka
Pani_Snejp
06.12.2008, 15:46
DI - jakoś jest wysoka, ale zapisane jako .jpg... radzę zapisywać jako .png :)
a ja lubię to fotostory ^^ czasem miło przeczytać coś normalnego :) 10/10
Sweet.Dreams
06.12.2008, 15:50
Bardzo fajnie ; )
Nareszcie się doczekałam kolejnego odcinka ; ]
Myślę, że następny będzie dłuższy i szybciej dany
A zdjęcia nie są złe, tylko do tego garnituru się przyczepię ;P
Panna Lawenda
06.12.2008, 16:57
Veripma- a ja nie powiedziałam, że mi się nie podoba :P
Chodziło mi o to, że niby nic nadzwyczajnego a fajnie i lekko się czyta
Zgadzam się z Dyskotekową Imprezowiczką. Czytam twoje fs od początku i rzeczywiście jest ładne. Tylko bardzo "zwykłe". Po prostu poprawne. Nie ma w nim, według mnie, nic szczególnego i czegoś, co bardzo by mnie zaciekawiło, zaintrygowało. Brakuje mi tego trochę. Tego "dreszczu" podczas czytania. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. ;) Jednak nie uważam, że jest złe. Podoba mi się i chętnie je czytam od pierwszego odcinka. ;]
Moja ocena: 8/10
Pozdrawiam i życzę weny ;)
Fiorella
09.12.2008, 14:26
Wiesz nie bardzo mi sie ten odcinek podoba. Albo ja sie pogubiłam w akcji, albo wszystko za szybko sie dzieje. Przeciez tego chłopaka spotkała bodjże parę miesiecy temu,a juz wspomina o slubie. Ja wiem, że to tylko tak powiedziane, ale mimo to jakos mi to nie pasuje.
I nie podobała mi sie ta forumowa rozmowa. Może ja sie nie znam, ale jak dla mnie to raczej nie powinna opisywać swoich problemów na forum w necie gdzie w dodatku proponuja jej samobójtwo... a to jej sprawa.
Co do całego fotostory (skoro zblizmy sie do końca to sie wypowiem) to zgadzam sie z DI. to fotostory jest zwykłe, nie za bardzo zachwyca. I nie mówie, że mi sie nie podobało, bo wtedy bym nie czytała, ale za mało było urozmaiceń. Aczkolwiek bardzo miło sie je czytało. Ostateczna ocene dam po dwóch ostatnich odcinkach oczywiście.
Ocena za ten odcinek: 6/10 (chyba najsłabszy ze wszystkich)
No. Faktycznie. Ten odcinek nie byl najlepszy, ale to Ci mogę jeszcze wybaczyć.
Faktycznie, trochę się da pogubić w tym wszystkim teraz, ale mi to nie przeszkadza.
Czyli teraz już będzie odcinek przedostatni?
Ojeju :) Nie mogę sie już doczekać.
Ocenka za ten odcinek to 7/10
Pozdrawia i czekam na next.
Giovanni
No i wreszcie doczekaliście się. Oto przedostatni odcinek:
Namistka życia
Odcinek 21
Impreza była prześwietna. Maciek był strasznie romantyczny i czuły, Kuba i Karolina przepełnieni miłością i uprzejmi, ale Dariusz jakby przyćmiony. Najważniejsze, że spotkanie przebiegło bez zbędnych kłótni. Serce biło mi jak oszalałe, kiedy przechodziłam przez próg domu. Czy Justyna pozwoli mi zatrzymać Dropsa? Pełna adrenaliny wkroczyłam do pokoju.
- Jaki śliczny! – Justyna zerwała się z kanapy – Jak się wabi?
- Drops. Możemy go zatrzymać?
- Jasne. Choć tu do mnie, Dropsik. Oj, lubisz to. – głaskała psiaka po brzuszku.
Ogarnął mnie spokój. Bojąc się, że Justyna jednak nie polubi Dropsa ostrożnie wślizgnęłam się do swojego pokoju. Korzystając z okazji (Justyna była przeciwna mojemu ciągłemu przesiadywaniu przy komputerze) sprawdziłam pocztę elektroniczną. Miałam pięć wiadomości. Cztery z nich to spamy, a piąta od Eppyl’a.
http://images44.fotosik.pl/41/ce4d3636b45e4821.jpg (www.fotosik.pl)
Pytał, czy zapoznałam się z Justyną i ogólnie, co tam u mnie. Odpisałam, że Justyna jest raczej niemiła i że dostałam od swojego chłopaka szczeniaczka, którego Justyna od razu polubiła. Poprosiłam o jego numer gg, bo pisanie maili jest strasznie głupie. Wysłałam wiadomość i wtedy Justyna mnie zawołała. Bez słowa dała mi zdjęcie młodego żołnierza. Był on bardzo przystojny, a w jego oczach od razu zauważyłam błysk radości, odpowiedzialności, a zarazem figlarności. Odwróciłam fotografię. Widniał tak wyblakły napis: Bartosz Góralczyk, 1990 r. Łzy zebrały mi się w oczach. Choć nie znałam tego człowieka, na myśl, że to mój ojciec i że zginął na wojnie, że jego oczy straciły blask czułam rozpacz. Wpatrywałam się w to zdjęcie jak urzeczona. Ojciec mi kogoś przypominał, tylko nie mogłam sobie przypomnieć, kogo. Nie byłam do niego podobna. Trudno, pomyślałam i niezdarnie przytuliłam Justynę.
http://images33.fotosik.pl/426/e694fc567229f288.jpg (www.fotosik.pl)
- Dlaczego zaczęłaś ćpać? – spytałam może niedelikatnie, ale szczerze, chciałam to wiedzieć.
- Twój tata umarł i popadłam w depresję, narkotyki mi pomagały. Ty jesteś bardzo silna, umarły cztery najbliższe Ci osoby, a nie załamałaś się.
Jasne, nie załamałam się wcale a wcale, pomyślałam z sarkazmem i nagle ogarnęła mnie senność. Powiedziałam o tym Justynie. Poradziła, żebym poszła spać, bo jutro czeka mnie rozprawa sądowa, będę odpowiadać przeciwko Monice i Dawidowi. Zupełnie o tym zapomniałam, ale nie zdążyłam powiedzieć o tym Justynie, bo popadłam w ramiona Morfeusza. Rano założyłam garsonkę. Razem z Justyną poszłyśmy do sądu. Strasznie zdziwiłam się na widok Maćka siedzącego na kanapie tuż przy drzwiach wejściowych do sali sądowej.
- Cześć, co ty tu robisz?
- Cześć, moja siora została oskarżona o napad. Będę odpowiadał na jej korzyść.
http://images24.fotosik.pl/306/55993ebb70d24f94.jpg (www.fotosik.pl)
Coś ścisnęło mnie w gardle… Czyżby Monika była siostrą Maćka? Nie, niemożliwe, to byłoby za dużo nieszczęść w tak krótkim życiu. A jednak. Czym sobie na to zasłużyłam? Choć było mi przykro z tego powodu, podjęłam decyzję: muszę powiedzieć całą prawdę, nie mogę być niesprawiedliwa wobec Dawida. Monika dostała rok w poprawczaku, Dawid trzy lata. Mięśniak został skazany na pięć lat. Po rozprawie zostawiłam Justynę i poszłam porozmawiać z Maćkiem.
- Posłuchaj…
- Nie, to Ty posłuchaj: przez Ciebie moja siostra straci rok życia. Rozumiem, napadła na Ciebie, ale pod wpływem tego Dawida. Mogłaś przyjąć, że jej tam nie było. Przykro mi, Marta, ale z nami koniec.
Rycząc pobiegłam do taksówki. Justyna na mnie czekała, na szczęście nie zadawała zbędnych pytań. Zamknęłam się w swoim pokoju i czułam nagłą potrzebę wyżalenia się komuś. Karolina i Kuba byli pewnie zajęci, Eppyl nie był online. Chwyciłam komórkę i zadzwoniłam do Dariusza.
- Mogę do Ciebie przyjść? – zapytałam, płacząc.
- Jasne, co się stało?
- Później.
Pobiegłam do domu Darka. Marek, Darek, Mariusz, Dariusz. Jaki dziwny zbieg okoliczności, pomyślałam, dzwoniąc do drzwi. Otworzyła mi pulchna kobieta, mama Darka.
http://images25.fotosik.pl/305/7985904a880d40f0.jpg (www.fotosik.pl)
Nie miała męża, Dariusz był efektem jednonocnego romansu, a ojciec nawet nie wiedział o jego istnieniu, zresztą tak jak i o istnieniu jego brata nie wiedział inny facet. Jak burza wpadłam do pokoju Dariusza. Usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem.
- Co się stało?
- Maciek mnie rzucił.
Nareszcie ten przedostatni odcinek! Tylko trochę krótko.
I brakuje mi tutaj tych opisów, o których wczoraj rozmawialiśmy ;)
Opisujeszcz tylko to co jest- te najważniejsze sprawy bez zbędnych ceregieli.
Było trochę uczuć, ale opisów wnętrz itp. wcale :(
No i to już przedostatni odcinek....
A Macieka- nie lubię go :D
i ta impreza tak dobrze przeminęła- oj, coś to w brew Twojemu zwyczajowi, żeby jak najbardziej namiszać im w życiu :D
Zdjęcia już ładniejsze. Wreszcie pomieszczenia nie wydaja sie puste, tylko przydałyby się może jakieś efekty? A mama darka to kawał baby!
Ogólnie nie mogę się doczekać ostatniego odcinka :) Pewnie będzie długachny, bo tyle zagatek jeszcze pozostaje... I jestem ciekaw jak ty je rozwiązesz...
Czy może będą wszyscy żyli długo i szczęśliwie, czy uśmiercisz połowę postaci?
Ale nie zdradzaj.
Chcę się czuć zaskoczony ^^
10/10.
Pozdrawiam.
Giovanni.
Mogę powiedzieć, że ostatni odcinek będzie trochę dluższy ;) Niestety, za dużo opisów w nim nie będzie, ale to dlatego, że Marta nie będzie duzo pamiętać ;) Więcej nie zdradzę.
Też nie lubię Maćka :P A impreza to był taki przerywnik sielankowy, bo dużo osób bylo zdania, że fs jest mało realistyczne właśnie przez nadmiar niefortunnych wydarzeń (prawie jak "Seria Niefortuunych Zdarzeń", kiedyś się nią zaczytywałam) więc musiałam dodać coś pozytywnego. Większość zagadek się rozwiąże, ale będzie działo się aż za dużo, miałam zamiar rozdzielić to na 2 odcinki, ale nie wyjdzie, chwilowo mi weny brakuje.
Wiesz co?
W końcu mogę powiedzieć, że nie mam żadnych zastrzeżeń. Odcinek bardzo mi się podobał, w tekście nie zauważyłam błędów, zdjęcia też spoko. Fabuła też mi się podoba :)
W końcu, po 20 odcinkach pracy możesz spocząć na laurach :)
10/10- trzymaj tak dalej!
I życzę równie udanego ostatniego odcinka :)
Nie wierzę! Pozytywny post Liv <mdleje z radości i nie wierzy we własne szczęście> Mi osobiście ten odcinek się średnio podobał (nie wiem jakim cudem w żadnym zdjęciu Marty nie ma jej twarzy). Ale skoro takie osoby jak Liv i Giovánni twierdzą, że jest dobrze... To muszę się poprawić jeszcze xD Daliście mi motywację do szybszego wstawienia ostatniego odcinka. Naprawdę bardzo dziękuję ;)
@up: Twierdzisz, że jestem taką podłą zołzą, że nikomu nie daję 10/10 za FS, a sama takie oceny dostaję? :P
A poza tym, moje komentarze wcale nie były takie złe ;) (przynajmniej w Twoim przypadku) Ty chyba jeszcze nie miałaś się okazji spotkać z moim złym komentarzem ;)
Ciebie to nie spotkało, i dzięki Bogu.
Ale cieszę się, że dzięki tym "złym" możesz teraz dostawać maximum od tych "specjalistów", co sami takie mają :D
Fajnie byłoby, gdybyś sama stała się "specjalistką" :D Dążysz do tego! Trzymaj tak dalej!
Sweet.Dreams
18.12.2008, 17:58
Bardzo ładny, ciekawy odcinek
Nie mogę się doczekać następnego ;)
Oby mnie zaskoczył...
O! Czyli ostatnie odcinek powienien zaskoczyć nas na maksa :) <cieszy sie jak opentany ^^>
I według mnie tu już jesteś "specjalistką" (sam nie wiem dlaczego w cudzysłowie :P, ale niech będzie) od FS. Widac to na podstawie tego, co tu widzimy no i innych rzeczy, np. Twoje piękne, pocieszne, i jakże profesjonalne i fachowe rady stawiaja Cię bardzo wysoko w forum rankingu znawców FS'ów.
No i skoro zakończysz w tak wielkim stylu to i kontynuacja pewnie bedzie na wysokim poziomie... ;)
@up: Ale zauważ, że "znawcy" (to jest tytuł, nieoficjalny, dlatego w cudzysłowiu- ujmijmy to tak) udzielają się w prawie każdym FS i oczywiście dają wskazówki początkującym (ale nie tylko). Po prostu są obeznani w forumowej literaturze, w szczególności w FS i szczególnie się na tym polu angażują. Znają się na tym NIENAGANNIE, a przez swoje doświadczenie udzielają wskazówek innym.
Simowa xD
18.12.2008, 19:40
czytałam od początku całe i mi się spodobało :)
czekam na ostatni odcinek:)
a, i muszę powiedzieć że jestem zaskoczona że masz 12 lat! na początku nie spojrzałam ale jak zobaczyłam to byłam zaskoczona,mile zaskoczona ;)
Fiorella
18.12.2008, 20:34
bardzo fajny odcinek. Zrehabilitowałaś się. Ciekawa jestem co będzie w ostatnim. Szczerze mówiąc to mnie troche zaskoczyłaś bo myślałam, że zostanie z tym Maćkiem, a tu sie okazuje...
Ocena: 10/10
Liv- ale nie chodzi mi o "znawcę" Fs- ów jedynie w sensie forumowym. Po prostu dobrze znaje sie ogólnie na literaturze a nie tylko w tych naszych wypocinach.
A, że Kliii aż tak bardzo nie jest obeznana we wszystkich FS stawia ją jeszcze wyżej, gdyż nie jest aż tak bardzo obeznana, a na tym polu jest świetną profesjonalistką.
Kliii- przepraszam, już wczoraj miałem Ci coś przesłać, jednak zapomniałem ^^
Dziś prześlę.
@up: ale tytuł "znawca FS-ów" odnosi się do forum. Fakt, nikt nie może zostać "znawcą", jeżeli nie jest oczytany w tej bardziej profesjonalnej literaturze, ale swoje umiejętności pod tym względem ujawnia właśnie tutaj.
Jeżeli np. ktoś zna się na wszelkim tekście pisanym, owszem, jest "znawcą". Tylko, żeby dodać do tytułu "FS", trzeba mimo wszystko udzielać się tutaj, w naszym kochanym dziale temu poświęconym. Chyba nie zaprzeczysz, że jest różnica pomiędzy opowiadaniem/książką, a tekstem ze zdjęciami, typu FS? Niby to samo, ale jest kolosalna różnica.
Dobra, kończymy ten offtop, bo jeszcze Kliii nas stąd wywali, i co? :P
Twoje piękne, pocieszne, i jakże profesjonalne i fachowe rady stawiaja Cię bardzo wysoko w forum rankingu znawców FS'ów.
Piękne, pocieszne, profesjonalne? Nie wierzę :P
Szczerze mówiąc na kontynuację jeszcze nie mam pomysłu (jak mówiłam, brak weny), ale niedawno wpadłam na pomysł zrobienia czegoś innego ^^. Na razie nie mówię, żeby nie zapeszać (wzięłam się już za pisanie, zobaczę jak wyjdzie i zdecyduję, czy warto to pokazać).
Liv - nie chodziło mi o to, że Twoje komentarze są negatywne. Po prostu czytałam trochę fs (ale jeszcze jako gość więc tego nie komentowałam i już mi się często zapomniało o czym były) zwsze wydawałaś mi się najpopularniejszym krytykiem (nie obraź się), bo wszyscy oprócz Ciebie (może było więcej takich osób, ale Ciebie szczególnie zapamiętalam) pisali krótko, za to Ty szczerze wyrażałaś swoją opinię.
Nie wywalę Was :PP
Nie jestem profesjonalistką, już pisalam xD
Simowa xD - nie liczy się wiek (tj. jest różnica między 12 a 19 letnim pisarzem, ale między 12 a 15 już takiej za bardzo nie widzę)
Też kiedyś zaczynałam tak jak Ty ;) Ale wtedy na "The Sims FotoStory" siedzieli zupełnie inni użytkownicy- ale oni też głęboko zapadli mi w pamięć, ich sposób krytykowania również (szkoda, że żaden z nich nie miał okazji ocenić moich FS).
Powiedzmy, że poszłam w ich ślady. Też pisali długie, mądre komentarze (nawet kilka razy dłuższe od moich :O) i właśnie dlatego się wyróżniali. Ja poszłam tą samą drogą. Z resztą- ze mną to już tak jest- szczera do bólu, i zawsze ;) Do tego dochodzi wiedza na temat "forumowej literatury"- i oto prawdziwy krytyk ;)
Widzę, że staję się (albo już jestem) "ikoną" tego działu... Ale cieszy mnie to, bo jestem osobą przez większość lubianą no i... te moje słynne komentarze, rady dla kolegów po fachu i tych rozpoczynających przygody z pisaniem...
Więc widzisz, Kliii, kryty Liv wcale nie trzeba się bać ;)
Nie mówiłam, ze boję się Twojej krytyki ^^ Po prostu na Twoje posty zwracam szczególną uwagę, bo wiem, że mogą zawierać cenne wskazówki ;) Właśnie o to mi chodziło :)
Adamsims
19.12.2008, 21:18
Odcinek najbardziej spodobał mi sie ze wszystkich, choć trochę się pogubiłem.
Wspaniałe opisy i dobrze opisane (gadam o tym samym)
Mam nadzieje że koniec będzie długi że bedzie kontynuacja lub inne fs twojej roboty.10/10 za odcinek 9,35/10 za serie ale jeszcze mam nadzieje że się średnia powiększy
Aaa... Teraz rozumiem :)
Cieszę się, że jestem taka przydatna :D
doman145
20.12.2008, 14:03
wszystkie odcinki są super! 10/10
Chciałabym podziękować wiernym czytelnikom tego fs, bez nich prawdopodobnie nie wytrwałabym do końca. Przestraszyłam się, gdy zobaczyłam, że całe fs ze zdjęciami ma 106 stron :D Wiem, że na tle niektórych forumowych pisarzy jest to mało, ale dla mnie jest to najdłuższe dzieło, jakie napisałam :) Nie będę przedłużać ;)
Namiastka życia
Odcinek 22 (ostatni)
Darek pocieszył mnie idealnie, od razu poczułam się lepiej. Przekonał mnie, że jeśli Maciek chciał, żebym zatajała prawdę, nie był mnie wart. Gdy się uspokoiłam, usłyszałam z jego ust słowa, które bardzo mnie zaskoczyły:
- Marta, gdy patrzę na Ciebie, serce bije mi szybciej, czuję się, jakbym mógł wszystko, gdy Ty jesteś przy mnie. Wiem, że to nie jest odpowiedni moment na takie wyznania, ale…Kocham Cię.
Czułam się bardzo zakłopotana. Lubiłam go, ale nic więcej. Był dla mnie tylko kumplem. Darek był bardzo miły, więc pozwoliłam się pocałować w policzek.
http://images42.fotosik.pl/44/42bb864e8a371c8e.jpg (www.fotosik.pl)
Nie chciał nic więcej. Nie mogłam mu tego odmówić. Potem długo rozmawialiśmy jakby nic się nie stało. Pokazałam mu zdjęcie mojego ojca. Zrobił bardzo niewyraźną minę, więc speszona pożegnałam się i poszłam do domu. Zobaczyłam Justynę całującą się z Norbertem.
http://images27.fotosik.pl/308/e2f8234dcca0c6d5.jpg (www.fotosik.pl)
To miło, że ten fajny facet nie zniknie z mojego życia. Pogadałam na gg z Eppyl’em i dowiedziałam się, że ma na imię Filip, mieszka niedaleko i nie ma dziewczyny. Opowiedziałam mu o wszystkim. Życzył mi szczęścia, radził, żebym dała Dariuszowi szansę, bo czasem miłość kryje się głęboko w naszych sercach i musimy długo czekać, by ją w końcu dostrzec. Naszą rozmowę przerwała moja komórka. Dostałam esemesa od Karoliny. Treść mnie przeraziła: Kuba mnie rzucił, zabiję się, jestem na dachu sklepu spożywczego. Odpisałam: zaraz będę, czekaj. Pobiegłam ile sił w nogach. Sklep nie był wysoki, ale wyskoczyłaby na ruchliwą ulicę. Wspięłam się po drabince przytrzymującej bluszcz, pomagając sobie chwytając wystające cegły. Zobaczyłam na dachu łkającą Karolinę w podartym ubraniu (nie umie się ona wspinać tak jak ja) z wielką raną na ręce i włosami w nieładzie.
- Karolina, przestań. Nie chcesz tego zrobić. Pomyśl…co będzie z Małgosią?
- Ty ją wychowasz.
- Jak skoczysz, ja zrobię to samo – nie wiedziałam, jak ja powstrzymać i zdecydowałam, że ten argument będzie najlepszy.
http://images30.fotosik.pl/309/ec54d689c2e965e4.jpg (www.fotosik.pl)
Moja przyjaciółka skoczyła udając, że mnie nie słyszała. Niewiele myśląc, zrobiłam to samo. Usłyszałam zgrzyt daszka nad sklepem. To Karolina na nim wylądowała. Zdążyłam pomyśleć: „Dobrze, że daszek złagodził upadek i nic jej nie przejedzie”. Po chwili poczułam przerażający ból. Uderzyłam głową o asfalt. Noga bolała mnie niemiłosiernie, czaszka pękała od pulsującego bólu. Z trudem otworzyłam oczy. Zobaczyłam twarz Darka i w tym samym momencie byłam już na trawie. Pisk opon, krzyk i ciemność. Później dowiedziałam się, że Dariusz był w sklepie. Zobaczył mnie na ulicy, zepchnął na trawę, ale sam nie zdążył. Zabiło go pędzące ponad 100 km/h Tico. Nie mogłam sobie tego darować. Po co skakałam? Powinnam wezwać straż pożarną, policję. Na miejsce przybyłby negocjator, przekonał Karolinę do zejścia na dół. Jednak wtedy nie pomyślałam o tym. Kilka dni później brat Dariusza przyszedł do szpitala. Powiedział mi, że ojcem Darka był Bartosz Góralczyk. Nie mogłam w to uwierzyć. Zakochał się we mnie starszy cztery miesiące, przyrodni brat. Wiedział, że jestem jego siostrą, widział zdjęcie. Mimo to był w stanie trzeźwo myśleć i uratować mnie przed śmiercią. Nie miałam po co żyć, wszystkie najdroższe mi osoby umarły. Byłam złym fatum, powinni do mnie przyczepić karteczkę „nawiązanie kontaktu grozi śmiercią’’. Przez następne dwa tygodnie żyłam jedynie dlatego, żeby poświęcenie Dariusza nie poszło na marne. Tak chciałam znów spotkać mamę, tatę, Julię, Marka…i teraz Darka. Bardzo brakowało mi tych osób. Karolina prawie nie odniosła obrażeń, za to ja leżałam w szpitalu bardzo długo mając za jedyną rozrywkę gg, płacz i Filipa, ale największe rany były na mojej duszy. Kolega próbował mnie pocieszyć, ale nie odniosło to rezultatów. Po takim przeżyciu nawet psychiatra szpitalny niewiele dał. W sylwestra drzwi mojej sali się uchyliły. Myślałam, że to znowu Justyna, która przychodziła prawie codziennie i przez ten czas zdążyłam ją polubić. Jednak nie była to ona. Zza framugi wyjrzała rudo czupryna, potem bukiet kwiatów i na końcu cała reszta. Był to około siedemnastoletni chłopak. Nie miałam pojęcia, kim jest, lecz i tak było mi wszystko jedno.
- Wejdź.
- Cześć, Marta. Martwiłem się, pisałaś, że wszystko Ci jedno, czy umrzesz…mi nie jest wszystko jedno, jesteś wspaniałą przyjaciółką.
To był Eppyl! Nie spodziewałam się go tutaj. Dotychczas szukałam osoby podobnej do Marka, osoby, która mogłaby ją zastąpić. Filip okazał się zupełnie inny, ale równie cudowny. Powiedział, że nie powiedział mi, jak wygląda, bo bał się, jak zareaguję słysząc, że gadam z piegowatym rudzielcem. Wyraźnie miał kompleksy z powodu swojej urody.
- Przecież to normalne, zaniemówiłam dlatego, że jesteś jednym z najprzystojniejszych chłopaków, jakich widziałam.
Zaczerwienił się, a potem popatrzył na mnie pełnym czułości wzrokiem.
http://images38.fotosik.pl/44/50c648271718ae57.jpg (www.fotosik.pl)
Wyglądał jak uradowany psiak. Widocznie pierwszy raz słyszy coś takiego od dziewczyny. Nie mogę płakać, jestem mu potrzebna, a poza tym on tak słodko się uśmiecha! Tak, może bez Marka żyłam namiastką życia, ale czy to znaczy, że nie mogę z tej namiastki wycisnąć jak najwięcej?
Skończyłam pisać.
http://images50.fotosik.pl/44/7a935cc1ea8c70eb.jpg (www.fotosik.pl)
Dwudziestokilkuletnia kobieta wstała z fotela, ale dyktowała dalej.
- Potem moje życie jeszcze bardziej się pogmatwało.
- Opowie nam pani o tym?
- Może innym razem.- wyglądała na zmęczoną.
- Nie widać po Pani tak ciężkiego życia.
- Żałobę zawsze noszę w sercu, nie w wyglądzie – lekki uśmiech wskoczył na jej twarz, lecz już po chwili nie było po nim śladu.
- I to już koniec tej historii?
- Koniec? – roześmiała się, lecz w jej głosie uważny obserwator dostrzegłby nutkę goryczy – To dopiero początek!
KONIEC :)
Kiedyś tam mówiłam, że to ma być "fs z morałem".
A więc:
Morał: Zawsze można odbić się od dna :)
Panna Lawenda
31.12.2008, 12:58
Yeach, wreszcie koniec, choć szkoda mi trochę...
Klii- super fs, szkoda, że nie dowiemy się jak jej życze się potem pogmatwało.
Za odcinek: 9/10
Za fs: 10/10
Myślę, że zobaczymy zaniedługo nowe fs w twoim wykonaniu ;)?
Nowe fs...zobaczymy, jak wyjdzie ;) Mam na razie 2 odcinki, ale zamierzam najpierw całe napisać, dopiero później wstawić ;) Spodziewajcie się...początek lutego? Zobaczę, jak wena dopisze :) Co do tego, jak się pogmatwało...zamierzam zrobić kontynuację, ale to dopiero za jakiś rok :)
Szkoda, że to już koniec...
Czytałam każdy odcinek i bardzo mi się podobało, ale wszystko co dobre się kończy... :)
Ten odcinek był, również bardzo fajny...
Nie no, jestem pod ogromnym wrażeniem!
Świetny odcinek, przepiękne zakończenie. Podobało mi się jak nie wiem.
Płakać mi się chciało, gdy Darek umarł :(. Ale też mi tak coś w głowie przeleciało, że on i Marta są rodzeństwem (wrażenie było właściwie że takie samo, jak w moim FS i może to dlatego ;)).
Naprawdę... Mimo, że nic innego prócz kłopotów i śmierci (:O) w tym FS nie było, to jednak pod koniec taki piękny happy end :)
Widzę, że zamierasz zrobić kontynuację (ha, a może to będzie coś na wzór mojego FS- 2 dalsze części!)- ale to nowe już od początku będzie pachniało profesjonalizmem i bezbłędnością. Tak, teraz mogę to powiedzieć- jesteś jedną z tych "naj" pisarek na forum, co pokazuje nie tylko to FS ale i piękne opowiadania :)
Za odcinek: 10/10
Za całe FS: 9/10
Kliii? Czyli, że kontynuacja dopiero za rok, a teraz poświęcisz się czemuś innemu? I dobrze ^^ Człowiek musi się rozwijać.
I widzę, że udziela Ci sie jakiś melancholijny nastrój :) Bardzo fajny odcinek jednak nie sądze, że był on najlepszym odcinkiem. po pewnym Twoim PM wiem, że stać Cie na dużo więcej ;)
A ta scena jak chciały skoczyć- no normalnie zapanowały nade mną jakies dziwne emocje i strach było czytac dalej. W pewnym momencie myślałem już, że obie zrobiły kaput :D i Darek zemrzył bo one chciały se polatać. Takie tragiczne sytuacje...
No i oczywiście 10/10 jak i za całe FS :)
fajniutka
31.12.2008, 16:09
uaaa!!!!
to jest piekne:)
10/10:)
Sweet.Dreams
31.12.2008, 20:54
Nie, no super!!!
Bardzo mnie się podobało.
Szkoda, że to już koniec.
Poświęcenie Darka.., ach! ; ****
Czekam na następne FS w Twoim wykonaniu
Życzę szczęścia, którym nie pocieszyła się Twoja bohaterka FS
Pozdrawiam
________
Happy New Year
doman145
01.01.2009, 10:14
super! jedyne fs które mi się chce czytać xD
Fiorella
21.01.2009, 11:34
Bardzo fajne zakoniczenie, odcinek pisany ładnym jezykiem.
Ogólnie mówiąc fs dosyć ciekawe, ale jak dla mnie za dużo trupów.
Ocena: 10/10 (za odcinek)
Ocena: 8,5/10 (za całe fs)
KissForYou
23.01.2009, 15:11
Świetnie mi się czytało. Ocena: 10/10 ! Z niecierpliwością czekam na następne Foto-Story.
PS. To Tico może się tak rozpędzić :P
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.