PDA

Zobacz pełną wersję : Ostatnie Halloween


Tonks
02.08.2008, 12:09
Więc to moje pierwsze fs. Na razie chciałabym, abyście zapoznali się z prologiem, który ma wielkie znaczenie, co do dalszych odcinków. Zapraszam :)


Prolog- Omen przyszłości
http://img509.imageshack.us/img509/7785/snapshot159f83df559f8a2eb7.jpg
“Tak dobrze pamiętam tę noc. Październik, gnijące kwiaty magnolii otulały mnie swoim zapachem. Odurzającym , duszącym, lecz ukochanym, od dzieciństwa.
Szłam na tyle szybko, na ile pozwalały mi moje nogi. Śpieszyłam się. Chciałam spotkać się z moją przyjaciółką. W szkole średniej byłyśmy nierozłączne. Tak wiele się zmieniło od tamtego czasu. Piętnaście lat samotności, przybywających zmarszczek, tłuszczu. Bez szans na cokolwiek innego niż kolejny awans w pracy. Moja przyjaciółka za to wyszła za mąż. Urodziła. Miała przyprowadzić swoją córkę. Mały, słodki berbeć, zaledwie trzy latka, jak poinformowała mnie telefonicznie."

***
"Byłam coraz bliżej umówionego miejsca spotkania, i coraz silniej wyczuwałam zapach krwi. Pod pubem, umówionym miejscem naszej posiadówki , zaczęłam krzyczeć, a mój głos zlał się z innym, przeraźliwym jękiem. Nie wiedziałam co dzieje się dookoła mnie. Słyszałam płacz dziecka i odgłos tępego noża, uderzanego to w mur, to w ciało . Moje nogi zaczęły poruszać się jeszcze szybciej, i zaprowadziły mnie w ślepy zaułek.
Tym razem nie był on pusty. Podłogę zalewała kałuża ciepłej krwi, która wlała się do moich butów. Poczułam rozkoszne gorąco. Jednak moje uniesienie trwało zaledwie sekundę. Zobaczyłam dziecko. Zapłakane i poranione. Spało. Tuż obok leżało szare, kobiece ciało. To z niego właśnie wypływał strumień krwi. Nie mogłam uwierzyć. Wszystkie szczęśliwe szkolne dni rozmyły się za szarą mgłą. To była moja przyjaciółką. Te piękne włosy.. Zawsze tak bardzo kochałam wtulać w nie swój zadarty nos. Dotknęłam ich delikatnie.
http://img515.imageshack.us/img515/579/collagexi8.jpg
- Zabij to dziecko!- usłyszałam i spojrzałam na wargi trupa, które poruszały się w niemym rytmie. Piękna twarz kobiety poczęła gnić, niczym moje ukochane, październikowe magnolie.
Po chwili na ziemi dało się dojrzeć jedynie suchy szkielet. Bez uczuć, bez ciała. W kałuży krwi, z nożem w dłoni. Wzięłam dziecko na ręce. Wezbrały się we mnie nieopisane uczucia. Nienawidziłam tej dziewczynki. Nienawidziłam. Sierociniec był jeszcze otwarty.”

***
http://img528.imageshack.us/img528/504/snapshot159f83dfb59f8c1zq4.jpg
"Dziewczynka była ubrana w spraną, atłasową sukienkę. Niczym gwiazda. Miała piękne włosy, dokładnie takie jak jej matka, matka potwór. Mimo deszczu krwiste rany na twarzy dziecka nie poczęły się zmywać. Dalej tkwiły na bladej twarzy. Były skazą. Na całe życie. W sierocińcu przywitała mnie z uśmiechem kobieta po trzydziestce, w ciasnym, łuszczącym się uniformie. Bez słowa wyrwała mi dziecko z rąk. O dziwo, nawet nie zerknęła na twarz dziewczynki. Spytała tylko o imię. Nie znałam go, nie zdążyłam poznać.
- Hope, Hope Harrison.- odparłam, kierując się do wyjścia.
Znów stanęłam na zapuszczonej, miejskiej uliczce. Nadzieja? Absurd. Mimo niezbyt trafnej decyzji w sprawie imienia, zrobiło mi się żal Hope. Teraz wiem, że dobrze postąpiłam."
http://img115.imageshack.us/img115/6804/snapshot159f83df559f882ey8.jpg

treys
02.08.2008, 13:05
ciekawie zrobione fotki ; ). a sam tekst dosyć poruszający. podoba mi się, czekam co się dalej ciekawego wydarzy.
pozdrawiam, Yv.

Souris
02.08.2008, 13:12
Ciekawie opisujesz. Błędów brak. Czyli świetnie! Do tego fabuła wciągająca. Czekam na dalszą część fs "Ostatnie Halloween".

Ellie
02.08.2008, 15:18
Intrygujący prolog. Czekam na więcej.

Koornela
02.08.2008, 17:24
Oł... Fajne. Takie... Nie wiem jak opisać.
Supeł. 10/10

Liv
02.08.2008, 20:19
Bardzo ciekawe i poruszające wprowadzenie.
Pojęcia nie mam, co chcesz zawrzeć w tym FS, aczkolwiek mam nadzieję, że wkrótce się dowiem.
10/10

Martusiak
03.08.2008, 16:29
Gdy ujrzałam tytuł, bardzo mnie zaciekawił, co się za nim kryje.

Piszesz bardzo tajemniczo, ciekawie... Prolog bardzo ciekawy, mam nadzieję, że będzie tak dalej :)

Zdjęcia są b. dobre, doskonale pasują do tekstu.

Ogólnie b. dobrze, i czekam na ciąg dalszy wydarzeń :)

zuzza
03.08.2008, 20:40
Świetny tekst tak samo jak zdjęcia.Nie mogę doczekać się następnego odcinka.

Engang
04.08.2008, 08:05
ta historia jest cholernie...
wciągająca. Fajnie piszesz, tajemniczo itp...
czekam na kolejny odcinek :))

Ala20
04.08.2008, 09:12
Dobre fotostory=Intrygujący tytuł+świetne zdjęcia+bogaty zasób słów i wykorzystanie tego "daru" świetne 10/10 chociaż to dopiero początek ;p

Tonks
04.08.2008, 11:33
Dziękuję. :) Czuję się dowartościowana xd Następnego odcinka spodziewajcie się w najbliższym czasie- góra do środy.

Majuchowata
04.08.2008, 19:03
Tytuł extra, wciąga, zdjęcia również jak na prolog to jest zaje***ty ...xD

Radioaktywna_Skarpeta
05.08.2008, 12:06
Nie da sie ukryc hehe super niezle zdjecia i tekst tez ok trzymam kcuki powodzonka

R_S

Tonks
07.08.2008, 10:29
no i dooopa ;<<< nie mam warunków do robienia fs z krzyczącą trzylatką na ramieniu, upierdliwą ciotką i bandą skaczących jedenastolatek. wczoraj przyjechały, i nie mają zamiaru pojechać do jutra wieczorem. potem, nie będzie mnie do 17 sierpnia. nad morzem. więc odcinka pierwszego zapewne dłuugo nie będzie. ale wszystko zanotuję w zeszycie i przepiszę na kompa.

avenly
08.08.2008, 14:37
Bardzo fajne. Nie mogę się doczekać następnego odcinka.

Diamond Girl
08.08.2008, 16:17
Świetne ;]

Zgadzam się z Alą20

Tonks
25.08.2008, 18:30
Odcinek I- Topielica

Znów ten sam odgłos. Głuchy. Irytujący. Toczące się powoli po torach koła pociągu. W zapchanym, sześcioosobowym przedziale tłoczył się zapach drogich perfum trzech nastolatek, wychowanych na zabawkach edukacyjnych i telewizji kablowej. Puste, głupie, a jednak niezwykle atrakcyjne. Takie też myśli przebiegały przez głowę starszego mężczyzny, kryjącego swą podnieconą męskość za gazetą, zapewne w obawie o niepochlebny komentarz ze strony jego żony, usadowionej tuż przy nim. Na podłodze walały się śmieci. Samotna butelka dietetycznej coli uderzyła o nogę ostatniej pasażerki. Miała rozpuszczone, gęste, kasztanowe włosy. Ubrana w zwykły t-shirt i spraną, jeansowe szorty. Pospolita. Wyglądała na najbardziej zestresowaną.
http://img183.imageshack.us/img183/5259/snapshot95bf0f5b55bf125mh4.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/11/snapshot95bf0f5b35bf124fq5.jpg
http://img152.imageshack.us/img152/8092/snapshot95bf0f5b35bf11enf9.jpg
http://img299.imageshack.us/img299/2233/snapshot95bf0f5b55bf128gb9.jpg
Pierwszy dzień szkoleń do nowej pracy. Od dawna chciała pracować jako dziecięcy psycholog. Przetrwała dzieciństwo w sierocińcu. Przetrwała studia, ciężką harówkę. Do marzeń pozostał jej zaledwie jeden krok. We wrześniu miała rozpocząć pracę. Przed nią było tylko sierpniowe szkolenie. Czuła, że da radę. Wtem, odezwał się odgłos jej komórki. Dziewczyna odebrała z rumieńcami na policzkach. Była podekscytowana. To już tu?
- Hope Harrison z tej strony, słucham?- starała się zachować ton i klasę, nieźle opłacanej, biurowej sekretarki.
- Rebecca Climb, zdaje się, że pani pociąg zbliża się do stacji.- w telefonie usłyszała ochrypły głos instruktorki, która miała czatować na dworcu, aby odebrać świeżo upieczonych psychologów i zaprowadzić do domków.
- Dziękuję za informację. Do zobaczenia!- dziewczyna niemal krzyknęła z radości do słuchawki, po czym wcisnęła czerwony przycisk.
- Do widzenia!- powiedziała z uprzejmą miną do siedzących w przedziale jegomościów, chwytając za walizki i wybiegając na korytarz. Pociąg zatrzymał się długim ślizgiem.
***
Hope rozejrzała się wokół. Zauważyła kilka osób, które również wysiadały. Jej nowych znajomych. Z trudem zwlokła bagaże na peron i udała się wprost do budki z fast foodem, miejscem zebrania. Tam też usiadła przy samotnej ławce, zamawiając w biegu jarską kanapkę, gdyż była wegetarianką. Rozejrzała się po knajpce, wypełnionej po brzegi świeżo upieczonymi absolwentami studiów psychologicznych. Wszyscy rozmawiali ze sobą, żując głośno jedzenie. Wtem, na jej horyzoncie pojawiła się dziewczyna. Hope aż zabolały oczy od patrzenia na nią. Chyba nie tylko ją. Różowe, krótkie włosy, neonowe ubrania i złoty kolczyk w wardze. Co prawda Hope też skorzystała z dóbr piercingu w wieku szesnastu lat, lecz musze przyznać, że jej kolczyk był dużo subtelniejszy niż u Różowowłosej. Dziewczyna stanęła na boku sali i nieśmiale się uśmiechnęła, po czym podążyła do dziewczyny, która momentalnie zaczęła się krztusić jarską kanapką, rozsypując sałatę po całym stole.
- Ivette. Ivette Johanson. Mogę się dosiąść?- spytała potrząsając swoją kolorową głową.
- Mhm, tak, oczywiście.- Hope nerwowo nakręcała włosy na palec.
- Nie wstydź się, większość osób reaguję tak na mój widok. Ale po jakimś czasie przyznają, że jestem fajna. Masz jeszcze ochotę na tę kanapkę?- Ivette spojrzała na skapciały kawałek sałaty, kilka plasterków pomidora i ogórki, wsadzone w pszenną bułkę.
- Nie, częstuj się.- kasztanowo włosa podrzuciła jej posiłek.
- Mmm, pychota. Ale i tak najbardziej uwielbiam sos pomidorowy i kotlety toffu.- Iv zachwycała się jedzeniem.
http://img180.imageshack.us/img180/8383/snapshot95bf0f5b75bf15ezd2.jpg
http://img154.imageshack.us/img154/1405/snapshot95bf0f5b75bf156td9.jpg
- Jesteś wegetarianką?- Hope powiedziała to z niemałym zdziwieniem.
- Oczywiście. Prawie od ośmiu lat.- koleżanka uśmiechnęła się do niej.
- To świetnie. Słyszałaś może o tarcie z jago..- “Nadzieja” urwała w pół słowa.
- Każdy stolik dostanie klucze, każdy klucz ma numer, pokoje mają numery, w pokojach jest grafik, grafik ma być przez was przyswojony.- w uszach gromadzących się w sali rozbrzmiał rzeczowy, szorstki głos. Ten sam, który Hope słyszała w słuchawce niecałe piętnaście minut wcześniej. Dobiegał on z ust wysokiej, wyniosłej kobiety po pięćdziesiątce, zapakowanej w ubranie w rozmiarze 44, mimo iż nosiła 48. Szła między stolikami rzucając na nie brzęczące, srebrne pliki kluczy.
- Wszyscy dostali? W takim razie do zobaczenia wieczorem.- wyszła stukając wysokimi obcasami.
Za nią podążyła cała chmara innych ludzi, w tym Hope i Ivette.
***
- O matko! Hope, błagam TRZYMAJ MNIE!- Ivette istotnie, mogła być rozbawiona.
- Jesteś pewna, że to tutaj?- Hope również podzielała jej uczucia.
- Absolutnie. Cóż... mogło być gorzej.- dziewczyny wybuchły śmiechem.
Ściany lokum pokrywała dziecinna, żółta tapeta z niemniej dziecięcymi rysunkami. Dwa łóżka stały po dwóch stronach pokoju, jedno niebieskie, drugie różowe. Oprócz tego znajdowała się tam szafa z kolorowymi maskotkami u sklepienia, toaletka, kanapa, mały telewizor i dwa stanowiska komputerowe. Wszystko utrzymane w odcieniach różu, niebieskiego, oraz żółtego. Tragedia. Jedyną normalną rzeczą była łazienka.
http://img387.imageshack.us/img387/1281/snapshot95bf0f5b55bf1b4qf9.jpg
http://img505.imageshack.us/img505/9259/snapshot95bf0f5b55bf163sj1.jpg
http://img83.imageshack.us/img83/8533/snapshot95bf0f5b75bf165ix5.jpg
- Ivette, jeśli więc jesteśmy już rozpakowane i przeczytałyśmy grafik, to możemy się wykąpać przebrać i umalować?- powiedziała Hope z nadzieją w oczach po godzinie ciągłego układania swoich rzeczy, i przyczepiania wycinków z gazet na ścianach i na tablicy korkowej, oraz zaczytywaniu się w nudny grafik.
- Ok. Ty pierwsza. Ja muszę jeszcze poukładać swoje książki.- Iv ponagliła ją ruchem ręki.
***
Hope wkroczyła do łazienki, pod stopami czuła zimne kafelki. Zrzuciła z siebie strój i weszła pod prysznic. Odkręciła kurek z ciepłą wodą. Strumyki wody mknęły po jej głowie, plecach, kostkach.
http://img55.imageshack.us/img55/1925/snapshot95bf0f5bb5bf170lp1.jpg
http://img55.imageshack.us/img55/6456/snapshot95bf0f5b55bf16fjh1.jpg
http://img82.imageshack.us/img82/5363/snapshot95bf0f5bf5bf16bnz6.jpg
Wyszła spod prysznica. Owinęła się miękkim ręcznikiem i pozwoliła ciepłemu powietrzu z suszarki, wysuszyć jej zmoknięte włosy. Związała je w kucyk i wskoczyła w nowe, świeże ubranie. Nareszcie.
- Ivette, idę na spacer przed kolacją.- rzuciła do półprzytomnej przyjaciółki. Wyszła na skwerek przed hotelem i podążyła wprost w stronę lasu. Usiadła na ławce i rozejrzała się. Po bokach rozpościerały się drzewa, a na wprost widziała jezioro. Szumiało. Na pewno było głębokie. Jak głębokie? Hope chciała to sprawdzić. Musiała. Podeszła do niego i zamoczyła rękę. Zimne. Zachodzące słońce odbijało w nim swój blask, jednak mimo to było czarne. Hope ściągnęła buty. Ściągnęła też ubranie. Pozostała w samej bieliźnie. Zanurzyła swoje nogi w wodzie. Nie umiała dobrze pływać, jednak weszła do zimnego, czarnego, niebezpiecznego jeziora. I wtedy coś pociągnęło ją w dół.
- Pomocy! Pomocy! Pom..- zanurzyła się w wodzie, czując jak rozluźniają się jej włosy. Spojrzała w górę. Na swój świat. Na słońce. Ta twarz. Ohydna. Już ją gdzieś widziała. Te blizny. To była jej matka. Truposzowata, zgniła i przerażająca. Z rzędem czerwonych ran na twarzy.
http://img411.imageshack.us/img411/5086/snapshot95bf0f5bb5bf18cix4.jpg
http://img374.imageshack.us/img374/7264/snapshot95bf0f5b15bf182jo6.jpg
http://img247.imageshack.us/img247/4483/snapshot95bf0f5b15bf194jc2.jpg
Hope nie wiedziała ile to trwało. Później zobaczyła męski tors, czyjeś ręce, poczuła słodki smak.. Sama nie wiedziała czego. Potem otworzyła tylko oczy. I zobaczyła jego. Jego?
http://img247.imageshack.us/img247/5344/snapshot95bf0f5b15bf19fuv6.jpg
http://img385.imageshack.us/img385/3659/snapshot95bf0f5b35bf1a3do4.jpg
- Masz szczęście, że tędy przechodziłem. Polecam się na przyszłość.- chłopak uśmiechnął się do niej. Nie był w sumie taki zły.. Ale teraz nie chciała o tym myśleć. Co on z nią zrobił? Spojrzała na siebie. Była przykryta flanelowym ręcznikiem. Szybko go z siebie zdarła.
- Radziłam sobie. Nie potrzebowałam twojej pomocy.- wstała i sprawnym krokiem ruszyła w stronę hotelu. W czarnym, przemoczonych pończoszkach i sexownej bieliźnie.
http://img139.imageshack.us/img139/436/snapshot95bf0f5bd5bf1acbu8.jpg

Przepraszam was za jakość zdjęć. W przyszłym odcinku będzie lepsza. No i za tą wieelgachną przerwę w pisaniu. To się poprawi ;)

scarlett
25.08.2008, 22:09
Powiem, że mnie zaintrygowało. Tekst ogólnie mi się podoba, za wyjątkiem kilku rzucających się w oczy błędów albo niepasujących wyrazów.. Ale ogólnie mi się podoba i z checią przeczytam następną część. Oby była szybciej^^

I jeszcze jedno, ta "różowowłosa" na zdjęciach ma czerwone włosy, czy to inna osoba?:P

Martusiak
27.08.2008, 19:34
Na drugim zdjęciu jest spódniczka... A w opisie i na czwartym zdjęciu są juz spodnie... Skad się wzięła fotka tej spódniczki? xD

Tekst - świetny
Zdjęcia - to samo, tylko... to zdjęcie z "gnijącą" matką budzi we mnie odrazę... bleeee...
Ogólnie - super xD

Liv
27.08.2008, 19:54
Zdjęcie z twarzą matki- superański efekt. W dodatku wywołuje odpowiednie wrażenie ;)
I w ogóle zdjęcia ładne i dopracowane.
Tak samo tekst.
Fajnie skończyłaś przez co nie mogę się doczekać na kolejne odcinki :)
10/10

Pink_Angel
28.08.2008, 08:47
to fs wogóle nie trzyma się kupy powinnaś skasować jak najszybciej a jaka nazwa omen śmierci tym możesz straszyć przeczkolaków zrób coś mrocznego czy to takie trudne ?! :/

niepokorna
28.08.2008, 11:07
to fs wogóle nie trzyma się kupy powinnaś skasować jak najszybciej a jaka nazwa omen śmierci tym możesz straszyć przeczkolaków zrób coś mrocznego czy to takie trudne ?! :/

No chciałabym zobaczyć twoje fotostory <lol>
wg mnie opowiadanie jest intrygujące. Jak ci to przeszkadza- TO SOBIE TU NIE WŁAŹ!!
Omg,problemy...

Mi się podoba.
Pojedynczymi jednostkami się nie przejmuj :)
10/10 za truposza ;)

Tonks
28.08.2008, 14:01
to fs wogóle nie trzyma się kupy powinnaś skasować jak najszybciej a jaka nazwa omen śmierci tym możesz straszyć przeczkolaków zrób coś mrocznego czy to takie trudne ?! :/
Dziękuję :)
Kiedy ja byłam "przeczkolaczkom", nie przyswajałam nawet pojęcia komputer, więc co najwyżej nie wystraszę nikogo. Mrocznego.. to FS nie ma być MROCZNE. To nie jest jego cel. Masz bać się podświadomie. Lękać, ot co. I to nawet nie o siebie. A na koniec dodam, że prolog nazywał się omen przyszłości. Jak sadzę dojrzała 21 letnia kobieta z Manhattanu (to nazwa placu targowego?) powinna wiedziec, że to jedynie ubrana w słowa nazwa znacząca coś pomiędzy zapowiedzią przyszłości, lub zapowiedzią nieowocnej (ups, znowu trudne słowo) przyszłości. To tyle.

A wam wszystkim dziękuję za słowa otuchy. A, i zmienię Różowowłosą na Czerwonowłosą.

E-emocja
28.08.2008, 14:40
Pośpiesz się! Nie mogę dłużej czekać!
Wiem, że to dużo pracy, ale moja ciekawość to wręcz wada!!! 10/10

Tonks
28.08.2008, 16:50
Pośpiesz się! Nie mogę dłużej czekać!
Wiem, że to dużo pracy, ale moja ciekawość to wręcz wada!!! 10/10
Jutro lub pojutrze NA PEWNO dodam nowy odcinek.

Lorette
31.08.2008, 17:50
Bardzo mi się podoba. Świetnie piszesz. Nie mam żadnych zastrzeżeń... Błędów nie znalazłam, a słowa dobierane są idealnie xD 10/10

niepokorna
04.09.2008, 17:59
No ja też czekam z niecierpliwością :D:D
Bardzo fajne FS ^^

Martusiak
04.09.2008, 19:08
Jutro lub pojutrze minęło. Pospiesz się.

Juz pisałam - b. fajnie ;)

Tonks
08.09.2008, 21:04
Good bay! Przeprowadzam się. Napiszę.. kiedyś, eh. Jak będę miała internet :(

Nyks
09.09.2008, 17:45
Co? Jak możesz?! <płacze>

scarlett
09.09.2008, 18:12
Łe, szkoda. Byłam ciekawa, jak to się dalej potoczy:/

avenly
09.09.2008, 18:13
nieeee.....
przerywać takie fajne i interesujące FS ? =[ stanowczo się nie zgadzam. XD


no, ale jak musisz.... mam tylko nadzieję, że jak tylko już będzie po przepprowadzce to dodasz nowy odcinek... :(

Rihanna_Hehe
15.11.2008, 08:25
nieeee.....
przerywać takie fajne i interesujące FS ? =[ stanowczo się nie zgadzam. XD


no, ale jak musisz.... mam tylko nadzieję, że jak tylko już będzie po przepprowadzce to dodasz nowy odcinek... :(

zgadzam sie ze wszystkimi!!!!

Czekamy z nie cierpliwoscia!

ps. 10/10 za to fs!

Rihanna_Hehe
15.11.2008, 08:27
oj chcialam poprawic-" zgadzam sie ze wszystkimi!!!!"

zgadzam sie ze wszystkimi tylko nie z pink angel czy cokolwiek =]