PDA

Zobacz pełną wersję : "Moje tak zwane życie..."


Lara_Croft
17.09.2008, 11:04
Moje I-wsze FS. Proszę o wyrozumiałość.
Pisałam w Wordzie, bo robie takie byki, że HEJ! Starałam się, aby wyszło Estetycznie.
Uwaga! Przygotujcie się na dużo akcji... Nie cierpie FS, wktórych to wszystko jest dobrze. Postanowiłam zrobić FS pełne akcji. Na początek słaba akcja...Miłej lektury
***
Spis treści:
Odcienk 1-poniżej
Odcinek 2 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=871127&postcount=26)
Odcinek 3 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=873943&postcount=38)
Odcinek 4 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=874418&postcount=51)
Odcinek 5 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=875368&postcount=69)
Odcinek 6 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=876753&postcount=81)
Odcinek 7 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=880258&postcount=94) Nowy!
***

Odcinek 1-"Impreza...?"
http://img179.imageshack.us/img179/3779/fotopd0.jpg
Podoba mi się moje życie. Mam dobrą prace, męża, 10-letniego syna, 17-letnią córkę, zadbany dom… Czego jeszcze chcieć? Niczego mi nie brakuje. Jedynie czego pragnę to, żeby moja córka nie była taka… Rozpieszczona. Ubiera się wyzywająco, pyskuje mi…
A tak w ogóle to mam na imię Julia William mam 37 lat i pracuje jako adwokat.
http://img171.imageshack.us/img171/9710/foto1jy6.jpg
Jak zwykle siedziałam w swoim gabinecie czytając emaile. W pewnym momencie bez pukania weszła moja córka. Oczywiście ubrana w bluzkę do pępka, rurki i buty na wysokim obcasie.
-Carolina! Nie wiesz, że się puka?
-Schrzaniaj mi z pukaniem! Potrzebuje jakiegoś notesu.
-Przecież ci dałam.
-Zużyte. Dasz mi jakiś notes czy nie?
-Tak dam.- zajrzałam do szuflady i wyjęłam z niego 5 notesików.- Oszczędzaj, żebym cię tu za tydzień nie widziała po nowe. A tak w ogóle na co ci?
-Nie mówiłam ci, że zaprosiłam dzisiaj koleżanki do siebie, mamy się uczyć z Anglika? A przy okazji musze zrobić jakieś zakupy, więc potrzebny mi notesik na sporządzenie listy zakupów.
-Uczyć?! Chacha… Dziecko kiedy ty się uczysz? Zapytałaś się mnie czy możesz je zaprosić?
-Mamo… Za miesiąc kończę 18 lat… Jestem prawie dorosła.- zamrugała okiem i wyszła.
Ahhh… Co ja mam z tym dzieckiem?
http://img179.imageshack.us/img179/7917/foto2rl2.jpg
Bezradna wyszłam z gabinetu. Postanowiłam obgadać tą sprawę z mężem. Usłyszałam jakieś śmiechy dobiegające z pokoju Tomasa. Weszłam… David i Tomas bawią się razem.
-Kochanie od kiedy to interesują cię zdalnie sterowane helikoptery?- spytałam patrząc jak mój mąż bawi się jak dziecko. Tomas wstał z podłogi podszedł do pudła z zabawkami i wyjął kilka innych zabawek.
-Nie po prostu skończyłem projekt, zostało mi trochę czasu, więc postanowiłem pobawić się z Tomasem. Chcesz porozmawiać?
-Tak o Carolinie. Zaprosiła koleżanki do siebie bez mojej ani twojej zgody.
-Ona się mnie pytała. Wyraziłem zgodę.
-Bez mojego zdania! Co to za dom?- wybiegłam z pokoju trzaskając drzwi. Wyraził zgodę nie pytając mnie o zdanie. Usiadłam na fotelu po chwili pojawił się Dav.
-Kochanie, nasza córka jest już dorosła, masz coś do tego, że zaprosiła do siebie koleżanki? Powinnaś się cieszyć, że ma w ogóle jakieś koleżanki, przy takim charakterze jaki ma ona trudno znaleźć przyjaciół.- powiedział mój mąż, poczym mnie pocałował w usta.
-Ona za szybko dorasta. Może chciałam jej zaproponować zakupy?
-Zamiast tego pomóż jej organizować tę spotkanie. Może zrób coś do jedzenia?- wstał i powrócił do pokoju Tomasa.
http://img255.imageshack.us/img255/2104/foto3ly5.jpg
Zrobiłam tak jak mój mąż. Postanowiłam zrobić kanapki. Niestety…
-Mamo, nie mów tylko, że te kanapki robisz dla nas?
-Owszem robie je dla was, a co masz coś przeciwko?
-Mamo! Narobisz mi tylko obciachu. Na takich spotkaniach jada się chipsy i pija colę, a nie jada kanapki z szynką i popija herbatkę z cytrynką.-wypowiedziała moja córka, poczym podeszła do lodówki, schowała 2 butelki coli.
-No cóż… Nie wiedziałam.
-Okej. Pomóż mi zrobić pizzę. Specjalnie dla ciebie nie będę zamawiać.
Tak, więc zaczęłyśmy robić pizzę, musze przyznać, że była niezła.
http://img255.imageshack.us/img255/5224/foto4yg2.jpg
Koleżanki miały przyjść o 17:00. Postanowiłam sprawdzić jak przygotowuje się Carolina.
-Eee… Jak ty się ubrałaś?
-Normalnie, dziewczyny na pewno będą tak poubierane.
-Nie uważasz, że ubrałaś się zbyt wyzywająco?
-Nie… Ubrałam się normalnie.
-Nie uważam tak. W tej chwili się przebierzesz.
-Nie…-wstała, podeszła do stolika nocnego i wyjęła kilka kosmetyków.- Musze jeszcze się umalować i uczesać.- przesłała mi buziaka i wyszła. Zostałam sama w jej pokoju. Nie mogłam się powstrzymać… Spojrzałam na czerwony plecak Nike, wzięłam go i zaczęłam go przeszukiwać. Znalazłam malutką torebeczkę z białym proszkiem… Byłam pewna na 100%, że to narkotyki…

I jak...? W roli głównej Violette-Moja simka (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=863976&postcount=8)

scarlett
17.09.2008, 12:23
Hm nie wydaje mi sie, aby 37-letnia kobieta, będąca adwokatem, pracowała w biurze ze ścianami w weilkie różowe kwiatki...
Akcji rzeczywiście na razie jakiejś ciekawszej brak.. Matka i jej rozwydrzona córka..(swoją drogą to córka wygląda jak matka własnej matki:P)
Zauważyłam tez dużo błędów, ale nie ortografów, Twój styl pisania jest taki... Nie wiem, jak dla mnie za prosty.
Jedyne, co mi się podoba, to zdjęcie z tym małym helikopterem na pierwszym planie^^

Lara_Croft
17.09.2008, 13:18
Hm nie wydaje mi sie, aby 37-letnia kobieta, będąca adwokatem, pracowała w biurze ze ścianami w weilkie różowe kwiatki...
To jest jej domowe biuro. A pozatym masz coś do tego? O.o
swoją drogą to córka wygląda jak matka własnej matki
No cóż Julia jest zadbaną kobietą i może dlatego wygląda tak młodo.

@down: wygląd córki? Uważasz, że wygląda staro?

scarlett
17.09.2008, 13:55
Nie, nie mam nic do tego, po prostu wyraziłam swoją własną opinię.
W tym zdaniu chodziło mi bardziej o wygląd córki, ale to nic, nie istotne. Nie wszystkim wszystko musi odpowiadać.

Gio
17.09.2008, 14:28
No cóż, tak jak powiedziała scarlett bardzo prosty styl pisania, no itemat o któym opowiada FS już taki wychuśtany. No i po za tym ta córka rzeczywiści wygląda starzej niż matka, ale mam rozumieć, że główną bohaterką jest matka, dlatego taka ładna :) Twój styl pisania opisuje tylko to co najpotrzebniejsze. Wiele osób tak robi, ale ci to wychodzi conajmniej najgorzej z nich. I ten wstęp. Pierwszy akapit. Tereferere, a tu połowa akapitu o córce. Mogłaś jakoś genialnie ;) wokeśc ten temat córki, a ty poprostu narzuciłaś go czytelnikowi. Ocenię po drugim odcinku.

Chryzantem Złocisty
17.09.2008, 14:30
coś kiepska z niej adwokat,skoro jej córeczka pomiata nią jak szmatą
jak na 37 kobietę zachowuje się jak (wybacz za określenie) 13-letnia ciapa "przynieś zanieś pozamiataj"
Julii brak osobowości,kładzie po sobie uszy i daje sobie nasrać na głowę,brrrr
och i to że musiała zajrzeć do plecaka córki,co tam chciała znaleźć,habit czy co?
wystarczy tylko jej dać buzi,żeby zrobiła wszystko co zechcesz.tanio ją wyceniłaś

płytkie,nudne,i takie dziwne,mam wrażenie że czytam bajkę dla dzieci z podstawówki

Gio
17.09.2008, 14:41
Pojechałes chryzantme złocisty. Nie no. Tego nie uwzględnilem. Rzeczywiście z tej adwokat tak ciapa i mameja. ma słaby i płytki charakter co oznacza, że niedopracowałaś postaci i do końca nie wiesz jaka ona jest :)

niepokorna
17.09.2008, 16:50
Hm... nie chciałabym Cię urazić,ale... nie podoba mi się ;/
Drętwa fabuła :D
Ale zobaczymy,co będzie dalej.

Nie dam oceny liczbowej (na razie :P)

Lara_Croft
17.09.2008, 16:59
dziękuje.
No na 2 odcinek musze się przygotować i musze zrobić taki abyście zmienili zdanie. Postaram się^^

anuss3211
17.09.2008, 18:16
noo moze być ciekawie. :) póki co nie mam zdania.

Ellie
17.09.2008, 18:39
Ymmmmymmymymmm...
Jakby to ująć...

Jak powiedzieli moi przedmówcy, bardzo prosty styl pisania. Nie wygląda mi na pamiętnik czy myśli 37 letniej kobiety, niestety. Fakt, Julia nie nadaje się na prawnika. Mogłaś zrobić tak, żeby była np. sekretarką czy kimś takim : )
Córka naprawdę wygląda starzej... ale trudno. To akurat mało ważne. Szczerze mówiąc, akcja jest przewidywalna - z tymi narkotykami.
W niektórych miejscach brakuje przecinków.
Zdjęcia ładne, szczególnie to z helikopterem!

Mam nadzieję, że ładnie rozwiniesz akcję i będziesz pisała lepiej :>
Czekam na II odc... musisz mnie zaskoczyć :p

Eclipse
17.09.2008, 20:19
Tak.
Na razie jest nudno, zero akcji.

Zauważyłam ogromną ilość błędów, brakuje ogonków np. w "a" lub "e". Stylistyczne wtopy też są. Wiesz, World nie znajdzie Ci wszystkich błędów. Bo np. może być wyraz "pracę" lub "prace". I ten pierwszy i drugi służą do czego innego. Właśnie kilka lekcji temu nauczycielka z polskego mówiła nam że World nas nie wyręczy. Pamiętaj o tym. iektóre zdania są źle ułożone.

Jak na razie nic specjalnego, nie zaciekawiłaś mnie. Jednak będę czekała na kolejny odcnek. Na razie bez oceny.

Intenso
18.09.2008, 13:24
Hmmm... powiem tak. Jak na pierwsze FS to nieźle, ale mogłobyć lepiej. Ocenie po 2 odcinku/

Karcia028
19.09.2008, 20:17
Czekam na drugi odcinek może bardziej wciągnie
Ocenie po 3

Liv
19.09.2008, 20:31
Tak, taka jakaś.
Tak z leksza, to nie zachowuje się jak dorosła. "Słodka blondi" bym powiedziała.
Opisywanie życia swojej córki przez matkę to wcale nie jest fajna sprawa. Z punktu widzenia czytelnika oczywiście.
Skup się raczej na głównej bohaterce. W końcu to ona jest GŁÓWNĄ postacią, no nie?
Pojęcia nie mam, jaką akcje chcesz stworzyć w tym FS. To, co napisałaś przekonuje mnie do jednego: kolejna love story vel. telenowela.
I styl pisania tez taki jakiś. No ale cóż, tak bohaterka.

Masz dużo roboty do zrobienia. Postaraj się i pokaż z lepszej strony (jeżeli taką posiadasz- pod względem pisania).
6/10

Lara_Croft
23.09.2008, 15:46
dzięki Liv, jak spojrzałam, że dałaś posta aż się przestraszyłam co tam napisałaś.
no, ale 2 odcinka nie będzie. Pomyślicie "To tylko wymówka'' a tak nie jest. Mam problem z simsami i obawiam się, że musze je jeszcze raz zainstalować :(
Przykro mi. Moderator musi zamknąć temat.

Panna Lawenda
23.09.2008, 16:07
dzięki Liv, jak spojrzałam, że dałaś posta aż się przestraszyłam co tam napisałaś.
no, ale 2 odcinka nie będzie. Pomyślicie "To tylko wymówka'' a tak nie jest. Mam problem z simsami i obawiam się, że musze je jeszcze raz zainstalować :(
Przykro mi. Moderator musi zamknąć temat.
A zapowiadało się okey. Popracowałabyś. Jedyne co to mogłabyś zmienić temat, bo jeśli chodzi o zwykłe życie to nie jest mile widziane. Ja kiedyś powieść miałam opisać na podstawie mojego życia. No i napisałam pierwszy odcinek, ale czytelnicy narzekali, że oklepana fabuła. No to mi się przyplątał pomysł. Nawet dobry i ciekawy (może przeczytać xP) no i tak to jakoś się zaczęło. Może i nie mam talentu do pisania, ale ostatni odcinek staram się napisać jak najlepiej ;)
Staranie się robi dużo. A co do problemy w simach. Gdybyś widziała mój komp i moje simy. Co sekundę się coś zawiesza. W ogóle nie mogę grać w simsy. Gram tylko po to by robić zdjęcia. Ale jakoś to robię. A problemy w simach mogą jedynie opóźnić odcinek, ale nie spowodować koniec całego fs. Bo uwierz, ja wiem co to znaczy jak komputer i simy nie chcą działać razem. Ale zawsze idzie z tym coś zrobić! Przynajmniej się cierpliwości nauczysz ;)
Pozdrawiam,
Di

Ellie
26.09.2008, 17:13
Dlaczego?
Nie wystarczy zainstalować Simów drugi raz? Stworzyć Simów, napisać odc., zrobić zdjęcia?

Nyks
26.09.2008, 19:26
Ja miałam podobny problem - usunęłam całe Downloads. Ale odbudowałam postacie i nikt nawet się nie skapnął! Moim skromnym zdaniem poprostu ci się nie chce dalej pisać. Trudno - zapowiadało się fajnie:(

Liv
26.09.2008, 19:38
@up: no, nie każdy... ;)

Żeby nie było offtopa:
No właśnie: odinstalować Simsy i jeszcze raz. Jeżeli Ci naprawdę zależy, to właśnie to powinnaś zrobić.
OK, zdaję sobie z tego sprawę, że może być to trudne, ale ochota powinna wrócić.
A jak nie... To po prostu nie ;/

Lara_Croft
27.09.2008, 07:07
No tak zależy mi, download zgrałam na płytke, postacie też zrobię podobne !
No i będzie kontynuacja

Nyks
27.09.2008, 08:38
To rozumiem, że czekamy na następny odcinek? <cieszy się>

Lara_Croft
27.09.2008, 08:45
Niom chyba raczej tak :)

Liv
27.09.2008, 16:32
W takim razie (z niecierpliwością) czekamy ;)

Panna Lawenda
29.09.2008, 19:15
Noo! To się rozumie. Czyli jednak mój komentarz pomógł :D
Ma się ten wpływ na ludzi ;)
No to czekamy, czekamy

Lara_Croft
04.10.2008, 11:04
Zgrałam na płytę cały Downloads, więc nie miałam problemu z dodatkami. Niestety postacie mi nie wyszły, ale wpadłam na coś innego. Mam nadzieje, że wam się spodoba. FS będzie liczyło jakieś 10 odcinków, bo mam już całe napisane, brakuje tylko zdjęć. Zapraszam do czytania.


Odcinek II-To tylko sen!



http://img376.imageshack.us/img376/2386/fotomu2.jpg
-Donna! Donna!- usłyszałam jakieś obce krzyki. Otworzyłam oczy i… Nade mną stała kobieta, ubrana elegancko.
-Donna, czy zawsze muszę cię budzić?- spojrzała nieznajoma w moją stronę. Już chciałam powiedzieć- Kim pani jest? Przyłożyłam sobie rękę do czoła, jaki głuptas ze mnie. To był tylko sen! Ja nie jestem Julia William tylko Donna Spencer, nie jestem 37-letnią panią adwokat, ale 15- letnią uczennicą Gim.
Szybko wstałam z łóżka i podeszłam do mamy. Mama siedziała na krześle licząc sprawdziany. Uczyła Angielskiego w Gimnazjum ,do którego ja chodzę. No i nadzwyczajnie szykowała się Praca Klasowa.
-Mam nadzieje, że nauczyłaś się na sprawdzian.
Zatkało mnie. Zaczęłam oglądać się na wszystkie strony w pokoju szukając odpowiedzi.
-Tak.- skłamałam.
-To dobrze, mam nadzieje, że nie będę musiała ci ponownie wstawić jedynki.
-Naturalnie, że nie, ale mam prośbę. Nie mogłabyś przełożyć na jutro sprawdzianu>
-Jutro jest sobota. Aha… Nie uczyłaś się. Trudno poprawisz.
-Jutro?
-Jutro ojciec chce się z wami spotkać.
Nie! Tego za wiele. Ostatni dzień, początek weekendu, a tak okropnie się zaczyna. Nie dość, że sprawdzian, o którym nie wiedziałam, bo pewnie gadałam z Amy, a na dodatek spotkanie z ojcem.
-Przepraszam pomyliłam się. Ojciec chce się spotkać tylko z tobą.- mama się uśmiechnęła i wyszła. Tego za wiele! Znowu pewnie przyjdzie z tą swoją Clarusią i będą opowiadać jakie mają plany. Będzie słodko i uroczo. Tata zafunduje mi lody, Clara będzie pić koktajl, a moja przyrodnia siostra- Rose, będzie jeść elegancko jak w restauracji ciastko-tiramisu.
Rose jest nawet fajna, Clara też, ale to je obwiniam, że popsuły moją rodzinę! Pojawiły się w złym momencie… W wigilię 4 lata temu.
Do naszego domu ktoś zapukał. Oczywiście tata poszedł otworzyć. W drzwiach pojawiła się przeszłość. Tata wyszedł, a ja zaczęłam go śledzić. Tak, domyślałam się, że to kochanka. Zaczęłam podsłuchiwać ich rozmowę. Po 5 min. Wkurzona pobiegłam do domu.
Kiedyś tata zdradził mamę z sekretarką i ona wtedy zaszła w ciąże. Jak odnalazła tatę?
Tego nie wiem, ale rodzice miesiąc po wydarzeniu wzięli rozwód
Rose jest bardzo podobna do taty i do mnie. Ma tak samo przepiękne czarne włosy, piękną twarz… I w ogóle jest ładna.
http://img376.imageshack.us/img376/2022/foto2na2.jpg
Po szkole poszłam do kawiarenki Clary. Tam czekał na mnie tata i Rose. Usiadłam. Chciałam być bardzo niemiła niestety to mi nie wychodziła. Rose była taka… Delikatna, miła, sympatyczna, że aż wstyd było mi być dla niej niemiłą.
-Wiesz tato, ja się już będę zbierać. Niby weekend, ale nauka.- powiedziałam dojadając lody.
-Ależ zostań jeszcze.- poprosiła Rose.- Może przyjdziesz do mnie?- Nie mogłam się oprzeć propozycji. Dawno nie byłam w domu… Taty. Dom należał do taty. Byłam tam chyba 2 lata temu. Z mamą i Dominickiem, żeby zobaczyć dom. Ja nie chciałam iść… Ale musiałam. Zobaczyłam tylko hall i kuchnię, a potem poszłam. Mama potem była bardzo zła. A ja żałuję, że nie zobaczyłam całego domu…
-To co wpadniesz do nas?- zapytał tata.
-Nie..- powiedziałam cicho-Muszę się uczyć.-wstałam, pożegnałam się z tatą i Rose poczym poszłam do domu…



...I jak?

Nyks
04.10.2008, 11:53
Krótkie!
Ogólnie podoba mi się to co zrobiłaś z tym snem. Co prawda, jest to trochę nierealistyczne żeby jej się to wszystko śniło. Ale podziwiam za to, że mimo przeciwności losu nie porzuciłaś FS i wybrnęłaś z tego cało.
Co do fabuły: hmmmm..... Nie wiem. Zależy jak się rozwinie. Wygląda to bardzo pospolicie, ale nvm. Zobaczymy jak się rozwinie.
Ocena: 7/10

Lara_Croft
04.10.2008, 12:20
dzięki Chanel! Poczekajcie akcja na serio się rozwinię :)

niepokorna
04.10.2008, 16:51
Ta wersja jest o wiele lepsza :)
Podoba mi się akcja,ale nie podoba mi się długość odcinka :P

Pomysł ciekawy- chwalę Autorkę za to :))
8/10 - za mało akcji.

Lara_Croft
04.10.2008, 17:10
niepokorna jestem zaszczycona oceną :*
obawiałam się, że niespodoba się wam taki zwrot akcji. 3 odcinek będzie długi <obiecuje>
Kto się jeszcze skusi?

niepokorna
04.10.2008, 17:12
Szczerze? Wolę już brutalne FS niż cukierkowe :P
Takie... upodobanie :D

I będę czekać na odcinek! :**

Lara_Croft
04.10.2008, 17:13
@up: Moje jest cukierkowe <smutny>
@down: Dziękuje :* Kto jeszcze?

Liv
04.10.2008, 17:13
Zgadzam się z niepokorną- pomysł wydaje się być ciekawy i dość oryginalny.
Jak dla mnie, to trochę dziwnie z tym snem, no ale dobra.
Zapewniasz nas, że rozwinie się akcja.
Dlaczego o tym wspominam? Przecież na początku lutego, wstawiając FS, ja pisałam dokładnie to samo. Ale w moim przypadku czytelnicy się nie zawiedli. Mam nadzieję, że z Tobą będzie tak samo :)
Popracuj nad opisami: są powtórzenia, a tekst mógłby być trochę bardziej wyszukany.
7/10 ;)

niepokorna
04.10.2008, 17:19
@up: Moje jest cukierkowe <smutny>
@down: Dziękuje :* Kto jeszcze?

Twoje nie jest cukierkowe (broń Cię Boże!)
Może źle to ujęłam...
miałam na myśli,że nie lubię takich przesłodzonych i głupich. Reszta może być :D
Twoje FS jest w tej "reszcie"

Przepraszam,mój błąd (źle to ujęłam) <przeprasza>

Lara_Croft
05.10.2008, 16:31
No dobra. Tylko 2 osóbki :(?
Nie będzie odcinka jak nie oceni przynajmiej 5 osób. No dobra 4.
Mam już cały odcinek.

ptasie mleczko
05.10.2008, 18:13
No to może ja. Chociaż się dziś dowiedziałam, że ponoć moje oceny i komentarze są głupie :( ale powiem tak: po pierwszym odcinku pomyślałam " eee nuda" i zgadzałam się w myślach z komentującymi, ale powiem Ci, że sprytnie z tego wybrnęłaś odwróciłaś kota ogonem i możesz zacząć wszystko od nowa, lepiej. I ta druga wersja zdecydowanie bardziej mi się podoba, popracowałaś i są efekty oby tak dalej trzymam kciuki ;)

Nyks
08.10.2008, 20:12
To wstawiaj bo czekamy z niecierpliwością:)

Lara_Croft
10.10.2008, 14:14
Odcinek 3- ,,Wyjazd"


http://img375.imageshack.us/img375/5309/fotoqy8.jpg
Życie jest brutalne! Zamiast siedzieć w ciepłym fotelu przed telewizorem odrabiając pracę domową popijając co jakiś czas gorącą czekoladą będę siedzieć w ciasnym pokoiku na strychu z nosem w książkach. Na 1,5 roku przeprowadzam się do ojca, ponieważ mama wyjeżdża do Londynu jako nauczyciel i tłumacz. Mama nie miała nas z kim zostawić, a bardzo zależało jej na tej pracy, więc tata zaproponował, że się nami zajmie. I oto na 1,5 będę mieszkać na pewno w ciasnym pokoiku na poddaszu.

Cały sobotni wieczór poświęciłam na pakowanie. Mama wyjeżdża już w poniedziałek. W niedziele ma być impreza pożegnalna, a w poniedziałek rano mama jedzie na lotnisko, a ja i Dominick jedziemy do taty.
Więc siedziałam na podłodze, na kolanach miałam kosmetyczkę, a wokół mnie było pełno ubrań, książek. Wtem usłyszałam nadchodzące kroki do mojego pokoju, klamka się poruszyła i we framudze drzwi pojawiła się mama.
-Córeczko możesz zejść na dół. Przyjechała babcia.- powiedziała cicho mama i wyszła zamykając za sobą drzwi.
Nienawidziłam jak przyjeżdżała babcia. Jak zwykle usiądzie przy stole i poprosi o oddzielne miejsce dla jej kotka. Kiedy już wszyscy zaczniemy jeść ona zacznie wymyślać głupoty typu: mięso jest przypalone, albo w tej sałatce jest za mało soli. Wszystko kończy się kłótnią pomiędzy babcią, a mamą o to, że mama nie ma jeszcze mężczyzny, z którym spędzi resztę życia. Wstałam z podłogi i poszłam do salonu.

Babcia siedziała na kanapie, a na kolanach miała kotka i go głaskała. Miałam ochotę udusić tego kota.
-Ooo… Donna nareszcie!- ucieszyła się babcia. Posadziła kotka na sofie i podeszła. Do mnie.
-Niech ja cię uściskam!- wykrzyczała i rzuciła się na moją szyję. Zrobiłam kwaśną minę. Nagle dla babci zrobiłam się kochaną wnuczką.
-Babciu możesz mnie już puścić.- powiedziałam spokojnie odpychając babcię.
-Dobrze.- babcia ustąpiła.
Zaczęłam się rozglądać. Po co ja w ogóle tam poszłam…? Stać i gapić się na babcię, albo jak ciotki obściskują się z mamą?
Skierowałam się ku schodom. Coś mnie podkusiło, aby jeszcze zostać. Pośmiać się z babci jak to zawsze robiłam. Zrezygnowałam z opuszczenia spotkania i poszłam w stronę salonu.
Wszyscy goście siedzieli już przy stole zajadając kurczaka upieczonego przez mamę. Babcia siedziała na swoim tronie, a obok niej kot.
-Czy znajdzie się dla mnie miejsce?- spytałam cicho.
-Tak, siadaj tu.- pokazała mama miejsce obok… Chłopaka. Z pewnością nie byłam z nim spokrewniona. Był całkiem przystojny. Jak każdy chłopak włosy miał postawione na jeża. Ubranie też niczego sobie. Trochę głupio mi było obok niego siedzieć, ale to było jedyne wolne miejsce.

http://img522.imageshack.us/img522/8194/foto1wr3.jpg
-Cześć jestem Victor, a ty?- wyciągnął do mnie rękę gdy usiadłam.
-Jestem Donna.- podała rękę i ją uścisnęłam.
-Jestem synem brata męża twojej mamy siostry.
-Serio? Czyli nie jesteśmy spokrewnieni?- spytałam z odrobiną nadziei.
-Nie.- odpowiedział wesoło.
Resztę kolacji przesiedzieliśmy w milczeniu. Babcia nawet nie narzekała.
-Donna pomożesz mi sprzątać?- spytała zdyszana mama.
-Oczywiście.- powiedziałam wycierając kąciki ust.

I jak...? Musze przyznać, że nie jestem z niego zadowolona. Acha i, że musieliście tak długo czekać zrewanżuję się i dam jeszcze dzisiaj 4 odcinek :)
Oceniajcie!

Mikolea
10.10.2008, 14:28
Fajny odcinek, ale krótki.....

Lara_Croft
10.10.2008, 14:31
Krótki? No nie no. Dla mnie on jest długi. Tak mi się wydawało w Wordzie. ten tekst jest na jedną stronkę :)

Pani_Snejp
10.10.2008, 15:01
Jedna strona to mało, żeby nas zadowolić ^^ ;]
odcinek b. fajny, ale króóóóóciutki =(

Lara_Croft
10.10.2008, 15:06
dobra 4 odcinek dam dzisiaj i będzie dłuuugi... Już idę klikać zdjęcia i wieczorkiem biorę się do pisania :)

ptasie mleczko
10.10.2008, 15:26
musiałam się wrócić do poprzedniego odcinka, bo jakoś przeoczyłam fakt, że główna bohaterka ma rodzeństwo ;) ale ok, wszystko się zgadza. Co do samego odcinka, jest w porządku, fajnie napisany podoba mi się. Tylko czemu taki krótki?? no tego nie wybaczę, jak ja się tu dopiero rozkręcam a tu koniec wrrr. No i tą babcię super opisałaś, taki typowy moher, dla którego ważne jest tylko, żeby spełnić oczekiwania społeczne, że każda kobieta w pewnym wieku musi mieć męża brrr, założę się że przesiaduje w oknie filując co robią sąsiedzi ;) pozdrawiam i dawaj ten odcinek szybciorem ;)

Ellie
10.10.2008, 16:25
O wiele lepsze niż 1 odcinek!
Świetnie wybrnęłaś, brawa i pokłony xD


Będę czytac... :>

Lara_Croft
10.10.2008, 18:06
Spodziewałam się gorszych ocen bardzo wam dziękuje.
Niestety nie wstawię dzisiaj odcinka nie mam czasu przykro mi :) Jutro wstawię i to baaardzooo długi aż wam się znudzi czytać i będziecie oglądać same obrazki :)

niepokorna
10.10.2008, 18:17
Och... ja Twoje FS nawet kilometrowe będę czytać :)
Bardzo ładny dom. I pismo :)
Podoba mi się
10/10

Lara_Croft
10.10.2008, 18:25
Och dziękuje Niepokorna :*
Kto jeszcze? Mam już połowe tekstu do 4 odcinka :)

Liv
10.10.2008, 18:28
Powtórzę się: za krótko.
Jak napiszesz 3 strony w Wordzie, damy Ci spokój :)
Wstęp mnie jakoś ie zadowolił (taki jakiś), ale potem na szczęście nadrobiłaś.
I mogłaś pokazać nam tego Victora, a nie zakrywać go wazonem. Przekonalibyśmy się, czy naprawdę taki z niego przystojniak ;)
Ciekawe, czy coś zaiskrzy między tą dwójką.
No nic, czekam na nast. odcinek.
8/10

Lara_Croft
10.10.2008, 18:39
Jak zobaczyłam, że Liv oceniła, aż się bałam zobaczyć, a tu proszę zaliczam twoją ocenkę do pozytywnych. No cóż nie wiem czy coś pomiędzy nimi zaiskrzy. Nie chcę aby wyszło romansidło.

ptasie mleczko
10.10.2008, 18:41
Troszkę wątku miłosnego nigdy nie zaszkodzi, jeśli tylko nie będziesz się skupiać tylko na nim nie wyjdzie romansidło ;) no i co ja mam teraz niby czytać co? nastawiłam się na odcinek dziś. udusić to mało ehhh

Lara_Croft
11.10.2008, 09:50
Odcinek 4-,,Spotkanie i przeprosiny''

http://img375.imageshack.us/img375/7236/fotonl0.jpg
Te ostatnie dni z mamą tak szybko minęły, że nie zdążyłam się odwrócić. Sobotnie spotkanie rodzinne skończyło kłótnią pomiędzy mamą, a babcią. Jak zwykle babcia pogniewała się na mamę, wzięła tego wstrętnego kota i wyszła… A mama? Mama nie przejmowała się tym. Obie dobrze wiedziałyśmy, że babcia wróci z tym kotem, bo nie będzie miała z kim porozmawiać i będzie narzekać jaka jest samotna.
Niedzielna impreza pożegnalna… Mogło być lepiej. Mama pozapraszała tylko swoich znajomych i nauczycieli, z którymi nie chciałam rozmawiać. Posiedziałam z godzinę i wyrwałam się z domu… Na samotny spacer po parku. Rozmyślałam. Jakie będę miała życie w nowym domu. Jaka będzie dla mnie Clara, tata i Rose? Będę tam miała dobrze, a może źle? Przekonam się już jutro o godzinie 08:00, kiedy to tata zajedzie swoim Fordem pod nasz dom i pomoże nam wpakować mase walizek do bagażnika i odjedziemy…

http://img375.imageshack.us/img375/6822/foto2zg8.jpg
Usiadłam na ławeczce. Para leciała mi z ust, ale to mi nie przeszkadzało. Nie chciałam tam wracać. Wolałam spędzić ten dzień z mamą i Dominickiem. Najpierw byśmy poszli do kościoła, potem na lody do cukierni, do parku i wrócili do domu na obiad. Tak sobie wyobrażałam ten dzień. Moje przemyślenia przerwał Victor.
-Cześć… Kurczę zapomniałem twojego imienia.- zawstydził się chłopak.
-Cześć Victor. Donna.- przywitałam się z nim.
-Co robisz o tej porze, samotna w parku?
-Eh… A ty?
-Ja wyszedłem na spacer. Z nudów, a ty?
-Ja… A tak sobie.- uśmiechnęłam się w jego stronę. Oh… On ma takie piękne oczy.
-Coś cię gnębi.- spojrzał mi prosto w oczy chłopak.
-Nie… Wydaje ci się.- natychmiast spojrzałam na coś innego. Victor złapał mnie za rękę. Poczułam się dziwnie.
-Donna. Możesz mi zaufać.- posłał mi ciepły uśmiech.
-Ale u mnie w porządku.- odwzajemniłam mu uśmiech.
-No cóż, ale pamiętaj, że możesz na mnie liczyć.
-Victor ja nie mogę ci tak od razu zaufać, znamy się za krótko.- spojrzałam na jego ręce. Drżały.
-Szkoda…- odpowiedział… Tak smutno.
-Victor jak poznamy się bliżej…to…-nie wiedziałam co mam powiedzieć.
-To…?- ponaglił mnie chłopak.
-To…- zaczęłam szukać odpowiedzi pomiędzy drzewami.- Nic, nieważne.
Zaczęło się milczenie.
-Powiedz mi coś o sobie.- spojrzałam na niego, a on na mnie.
-No, więc…- zawahał się chłopak- Wiesz może kiedy indziej teraz mi się śpieszy.- wstał z ławki i już miał pobiegnąć kiedy…
-Idziesz, bo…Nie chciałam ci powiedzieć co mnie gryzie?- spytałam.
Milczenie. Victor stał… Nieruchomy. Cóż miałam robić? Wstałam z ławki i poszłam do domu. Tak to zdarzenie było bardzo dziwne. Dziwnie się czułam.

http://img393.imageshack.us/img393/5371/foto3xb6.jpg
-Dziecko? Gdzieś ty była?!- krzyknęła mama gdy pojawiłam się w przedsionku.
-Byłam na spacerze.- odparłam sucho.- Źle się czuje. Idę się położyć.
Dotarłam do pokoju. Tak to moja ostatnia noc w domu. Zapewne z nerwów nie będę mogła usnąć. Nagle z mojego stolika nocnego wydobyła się melodyjka. Szybko zajrzałam do szafki i wyjęłam komórkę.
-Halo?
-Donna?
-Tak, a kto mówi?
-Tutaj Tom. Słyszałem, że się przeprowadzasz.
-Nagle sobie o mnie przypomniałeś?- spytałam z ironią. Tom był moim chłopakiem. Byliśmy razem 3 lata do czasu kiedy pojawiła się Claudie i zepsuła nasz związek.
-Nie tak dzwonie, bo może pójdziemy jutro do kina?- spytał.
-Nie… Wydawało mi się, że nasza znajomość jest skończona.
-Donna, czekaj nie rozłączaj się.
-Co chcesz?
-Spotkać się.
-Ahhh… Widziałeś mnie w parku i stałeś się zazdrosny. Przykro mi, ale nie mam miejsce dla ciebie.- rozłączyłam się i włożyłam komórkę do szafki. Dzwoniła kilka razy, dostawałam tysiące SMS’ów, na które nie zwracałam uwagi.

http://img291.imageshack.us/img291/2450/foto4bc9.jpg
Nadszedł poniedziałek. Zdążyłam się jeszcze pożegnać z mamą. O godzinie 07:00 pod naszym domem stała żółta taksówka. Spoglądałam z okna jak kierowca pomaga mamie wkładać walizki do bagażnika, a potem mama wsiada. I Koniec! Zobaczę ją dopiero za miesiąc.
-Donna… Ktoś do ciebie przyszedł.- w drzwiach pojawił się Dominick.
-Kto to?-spytałam.
-Idź zobacz.- powiedział i uciekł.
Założyłam szlafrok i zeszłam na dół. Otworzyłam drzwi, a tam… Tom stał z kwiatami.
-Donna weź mi wybacz.- uklęknął i podał mi kwiaty.
-Nie wiem co mam powiedzieć.- chwyciłam z kwiaty rozczarowana.
-Wybaczysz mi zdradę?- spytał.
-Wybaczam, ale… Możesz liczyć tylko na przyjaźń z mojej strony i na nic więcej, bo ja już cię nie kocham i nie ma sensu abyśmy byli parą.
-Dobre i to… Cieszę się, że mi wybaczyłaś.- uśmiechnął się Tom.-To cześć.
-Cześć.- podaliśmy sobie ręce i poszedł… Było zimno, a ja stałam na dworze w szlafroku trzymając kwiaty.

Mam nadzieje, że na długość nie będziecie narzekać. Tekst pisałam bardzo długo. Na 99,9 % pisze, że dzisiaj dam odcinek jak mi coś nie wypadnie. Proszę o ocenki :)

Liv
11.10.2008, 10:13
Dobra, dobra, nie spiesz się tak ;)
Kurczę, świetny ten odcinek. I widzę, że są opisy uczuć. Ni zwracałam wcześniej n to uwagi w komentarzach, ale i tak fajnie, że są.
Bardzo polepszyło to odcinek. Widać, że jest dość przemyślany, tylko...
W tej prawie perfekcji brakuje Ci przecinków. A i jeszcze co do opisów uczuć: widzę, że dopiero zaczynasz z nimi nie masz jeszcze wprawy w opisywaniu. Znalazłam bodajże jeden, który wg mnie nie pasuje.
"Chwyciłam za kwiaty rozczarowana."
Rozczarowała się? Chyba bardziej pasowałoby zdziwiona, albo zaskoczona, nie uważasz?
9/10- należy Ci się.

I mam pytanko: czemu Ty się tak boisz moich komentarzy?
@down: Jeśli już daję niską ocenę za FS, to tylko po to, żeby pomóc pisarzowi, zwrócić mu uwagę na błędy.
Ale przecież jeśli autor czyni postępy, stosuje się do kryty i ma dobre podejście do czytelnika, a poza tym, FS jest fajne, to naprawdę należy mu się nawet te 9/10.
I wcale nie mam takiego wysokiego systemu oceniania, naprawdę. U mnie każdy dostaje to, na co zasłużył. I broń Boże nie porównuję czyichś FS z moimi, bo to byłoby z leksza niesprawiedliwe.
Mam jednak nadzieję, że może za jakiś czas i Twoje dzieła dorównają poziomowi moich FS, bo jesteś na dobrej drodze :)

Lara_Croft
11.10.2008, 10:18
Oh dzięki Liv nie spodziewałam się takiej pozytywnej oceny :)
Naprawdę dziękuje. Błędu nie poprawiam, niech inni go zobaczą
Kto jeszcze?
Liv no bo ty piszesz takie super FS i zapewne masz wysoki system oceniania. Moje FS nawet do pięt nie do sięga twojemu :) taka prawda, a nie, że lizuch jestem :)

Castaway
11.10.2008, 11:33
Super odcinek :) Ale za krótki :P 10/10

Lara_Croft
11.10.2008, 11:37
Jeszcze za krótki? O ja cię wykończycie mnie. 5 odcinek będzie na 5 stron Wordowych, zgoda?

Pani_Snejp
11.10.2008, 11:41
Deal! xd
wiesz, jak dla mnie, to jak napiszę 3 stronki rozdziału, to się drą, że mało ^^'
Trochę za dużo dialogów jak dla mnie, ale całkiem fajny.

Mikolea
11.10.2008, 12:22
Fajny odcinek i dłuższy niż poprzedni....
xD

Lara_Croft
11.10.2008, 12:52
dziękuje Verimpa i misia77
Mam już 0,2 tekstu, dzisiaj wieczorem opublikuje, chyba :)
Kto jeszcze?
EDIT: Setny Post :)

Pani_Snejp
11.10.2008, 12:56
nie śpiesz się tak, ludzie są leniwi, dawkuj tekst powoli, bo inaczej mogą się zniechęcić i stracisz przez to ewentualnych nowych czytelników ^^
powoli, spokojnie wespniesz się na szczyt :)

Lara_Croft
11.10.2008, 13:00
Veipma ja się nie śpieszę. Piszę, mam wenę. Spokojnie :)

niepokorna
11.10.2008, 18:16
Kochana <3
Normalnie Cię kocham za te Twoje odcinki :**

Genialnie piszesz...
Tylko taki mniejszy make-up tej Donnie bo wygląda.... dorośle? :)
Daj ten odcinek, jak się rozpiszesz- inaczej nie czytam :P

10/10

Adamsims
11.10.2008, 18:26
Ale super fotostory nie ma chyba żadnych błędów ortograficznych(Jestem słaby z polskiego).
10/10 Dziś dasz ten odcinek bo tak pisałaś ale jak chcesz mieć 5 stron wordowych to chyba nie zdążysz.

Pani_Snejp
11.10.2008, 18:28
ależ ja cię nie pośpieszam, tylko radzę :)

Ellie
11.10.2008, 18:37
Fajny odcinek.
Jak już napisała Liv, nie pasuje w pewnym momencie "chwyciłam kwiaty, rozczarowana"

Ogólnie b. dobrze :]
Milion razy lepsze niż 1 odc xD

A zdradź mi... od początku chciałaś z tego zrobić sen czy tak nagle zmieniłaś?

Lara_Croft
12.10.2008, 09:41
Oh dziękuje :)
rain tak zmieniłam, długo czasu układałam w głowie co by tu zrobić, aby wyszło fajnie no i wpadłam na ten pomysł, martwiłam się, że wam się nie spodoba, a tu proszę takie fajne ocenki :) dziękuje wam:*

trampek12
12.10.2008, 15:53
Eee... Szczerze to trochę banalna fabuła. I plastikowa. No ale powiedzmy, że zobaczę drugi odcinek ;].

blakistoni
12.10.2008, 15:57
Fajne :*****

Takie ..realistyczne xD

10/10 x)

trampek12
12.10.2008, 16:01
Niespodziewałam się, że sprawy nabiorą zupełnie inny kształt ; D. No nie jest źle i nie jest dobrze ; P. dla mnie 5/10

Lara_Croft
12.10.2008, 16:20
Odcinek 5-„Sen”

Walizki samotnie czekały w przedsionku, aż ktoś je weźmie. Ja natomiast siedziałam sobie spokojnie w jadalni. Dla mnie tata nie musiał przyjeżdżać. Mogłam zostać tu, w domu sama. Poradziłabym sobie. Rozmyślałam też o Victorze. Co ja narobiłam?! Szykowała się taka fajna znajomość. W oczach stanął mi ten fragment kiedy bierze mnie za rękę i jego słowa, oczy… Wtem ktoś niszczy kartkę i wyrzuca do kosza. Może go poszukam? Jak? Nawet nie wiem jak ma nazwisko i gdzie mieszka. Może popytam? Na pewno go ktoś zna w szkole. Może akurat chodzę do jednej klasy z jego kuzynką? Moje ‘’marzenia” przerwał dzwonek. Wstałam i powoli powlokłam się do drzwi, otworzyłam. Tata…
-Gotowi?- spytał wesoło. Mi wcale nie było do śmiechu.
-Tak.- odparłam Sycho i smutno. Tata spojrzał mi w oczy.
-Donna, co jest?
-A nic.- od razu spojrzałam na co innego.- Bierz walizki.
Tata chwycił za dwie walizki, ja z Dominickiem po jednej i wpakowaliśmy je do bagażnika, potem wsiedliśmy do samochodu. I odjechaliśmy.
http://img518.imageshack.us/img518/4891/fototb2.jpg
Przez całą drogę patrzyłam w okno. Obserwowałam jak po ulicy chodzili ludzie. Zakochani, emeryci, rodzice z dziećmi. W pewnym momencie zobaczyłam chłopaka. Miał krótkie spodenki, koszulę, czarne włosy postawione na żel… To był Victor! Serce waliło mi jak z błota. Co robić?
-Tato, niedobrze mi.- skłamałam. Tata się zatrzymał, ja wysiadłam. Zaczęłam szukać Victora. Gdzie on jest? Gdzie? Bez słowa wbiegłam na alejkę i zaczęłam go szukać. Jest! Teraz wystarczy do niego podbiec i… No właśnie i co? Wiem! Zaczęłam biec… Do niego. Dogoniłam go, ale… Nie! To nie był Victor!
-Co jest laska?- spytał chłopak.
-Myślałam, że jesteś moim…- Moim, moim? Zaczęłam szukać odpowiedzi.- Kolegą.- odparłam.
-A ładny ten twój kolega?
-No.
-To wiesz mogę ci go zastąpić.- puścił oczko nieznajomy.
-No nie wiem.- odpowiedziałam, smutno.
-Głowa do góry. Żartowałem.- odpowiedział wesoło. Spuściłam głowę i podreptałam do taty.
-Donna! Co się z tobą dzieje?- spytał zaniepokojony tata.
-Nic…- odpowiedziałam i wsiadłam do samochodu.

http://img391.imageshack.us/img391/5613/fotokq9.jpg
O godzinie 09:30 byliśmy na miejscu. Cała ta akcja z tym chłopakiem… Czułam wielki żal i wstyd do samej siebie. „Co się z tobą dzieje, Donna?!” To był okropny początek tygodnia. Wyjazd mamy, nowy dom i jeszcze ta pomyłka? Co jeszcze mnie będzie czekać? Nienawiść Clary do mnie? Ręce zaczęły mi drżeć. Jak ona będzie mnie traktować? Jeszcze do głowy przyszła mi myśl pokój. Jaki on będzie? Ciasny, zimny? A może odpowiedniej wielkości i ciepły.
Staliśmy już pod drzwiami. Tata chwycił za klucze, włożył go w dziurkę, przekręcił i otworzył drzwi. Dom był wielki. Wiele się pozmieniało kiedy go po raz ostatni zobaczyłam.
Tata położył walizki, my także.
-Zjecie coś?- spytał.
-Ja bym coś zjadł.- odparł wesoło Dominick.
-A ty, Donna?- skierował się w moją stronę tata.
-Nie, nie jestem głodna.- odparłam sucho.- Gdzie mój pokój?
-Na górze masz takie białe drzwi i tam pisze: „Donna” to tam.
Oh co za debilny pomysł. Oczywiście, że jakoś ten napis usunę. Chwyciłam za walizki i poszłam na górę… Do swojego nowego pokoju. Zaniemówiłam. Był piękny. W sam raz na wielkość. W rogu stała sofa. Pewnie rozkładana. Obok sofy stał mały stoliczek, a na nim lampka. Miałam też biurko, na którym stał laptop, zaś obok biurka stała szafa. I to wszystko… Położyłam walizki na środku pokoju i zaczęłam się rozglądać. Od razu minął mi zły humor.

http://img391.imageshack.us/img391/6256/foto2sm6.jpg
Po rozpakowaniu się pomyślałam, że należy mi się odpoczynek. Na szczęście nie idę dzisiaj do szkoły, więc mogłam sobie pozwolić na odrobinę drzemki. Położyłam się na sofie. Była miękka. Brakowało mi… Kołdry? Natychmiast zeszłam z sofy, odsunęłam szufladę i wyjęłam kołdrę. Położyłam się ponownie na łóżku, okryłam się kołdrą i usnęłam.
http://img236.imageshack.us/img236/2913/foto4zv3.jpg
Szłam ścieżką… Było jasno. Słońce wesoło oświetlało cały ogród. Gdzie spojrzałam widziałam kwiaty. Nagle poczułam rękę na moim ramieniu. Odwróciłam się… To Victor. Na jego twarzy jest uśmiech. Ciepły.
-Donna…- szepcze mi cicho w uszko. Odpowiadam promiennym uśmiechem. Nagle nasze usta zbliżają się do siebie. Tak dalej, dalej. Są blisko siebie, dotykają się. Pocałunek trwa długo. Usta nie chcą się od siebie oderwać. Tak, nagle czuję w buzi język. Nasze języki się spotkały i teraz dotykają siebie. Oh… To wspaniała chwila. Zamykam oczy. Nie chce, abyśmy przestali. Mocno przytulam się do Victora. Nagle wyjmuje język z ust. Jak to? To już koniec? Victor mnie odpycha. Czemu?
-Nie ufasz mi.- mówi smutno.
-Ależ… Poczekaj.
-Nie mam na co… Żegnaj.- macha mi na pożegnanie. Idzie wolnym krokiem. Przyśpiesza. Biegnie. Biegnę za nim. I co widzę? Victor swobodnie podbiega do…Rose. Przytula ją.
-Ty mi Rose ufasz, prawda?- mówi czułym głosem Victor.
-Ależ oczywiście. Ufam ci Victorze.- odpowiada Rose. Biorą się za ręce i idą przed siebie. Do oczu napływają mi łzy. Gorzkie… Jak on mógł mi to zrobić?! Jak? Opuszczam głowę i idę w przeciwną stronę…
http://img525.imageshack.us/img525/1001/foto3pw7.jpg
-Donna!- słyszę nagle głos taty.
-Co jest?- odpowiadam sennym głosem.
-Przepraszam, że cię obudziłem, ale ktoś do ciebie przyszedł.
-Kto?- odpowiadam energicznie.
-Jakiś chłopak. Mówi, że jest twoim kolegą.-tata podniósł brwi.
-To pewnie Tom.- odparłam i schowałam głowę wśród miękkich poduszek.
-Ja bym tego tak nie zostawił.- mówi przekonująco tata.
-Jak masz tak sterczeć nademną to wolę iść.- wstałam z łóżka i poszłam w stronę drzwi.
Otworzyłam drzwi…

Drogi trampku widzę, że masz bardzo wysoki system oceniania. Nie mam ci za złe. Przecież to tylko jakaś historyjka na publicznym forum  Dziękuje za
ocenę. I zapraszam do oceniania innych.

EDIT: Zdjęcia były zmieniane. Dla Liv.

Mikolea
12.10.2008, 16:39
Super odcinek...
Bardzo mi się spodobał...
Czekam na dalsze losy...

Liv
12.10.2008, 19:23
Czepnę się do zdjęć.
Co niby przedstawia pierwsze? Jakoś nie potrafię tego pojąć.
W FS "Namiastka życia" musiałam na to zwrócić uwagę autorce. I tutaj również muszę.
W XXI wieku znamy takie coś, jak chodniki, czy ścieżki. Poza tym, wnioskuję, że ojciec Donny jest przy kasie, więc chba stać go na wyłożenie kostki przed wejściem do domu.
Naprawdę, mało gdzie przed drzwiami wejściowymi do domu widać trawę (chyba, że to jakiś stary, zapuszczony dom, a właściciele siedzą w Niemcowni, co u mnie jest normalnością).
Ale fabuła świetna. Romansidło jak nic! :)
I użył czasami jakiegoś innego epitetu, niż "sucho". Przeciez to uczucie mozna wyrazic inaczej (przynajmniej ja tak twierdzę).
9/10

Lara_Croft
13.10.2008, 14:59
Dziękuje Liv. Chodnik... No faktycznie, ale domek jego robiłam na szybko i nie zdążyłam zadbać o takie szczegóły dziękuje za ocenkę :)

Aha... Jest mi przykro, bo jak dałam 1 odcinek i był okropny to wiele osób się wypowiadało na ten temat: Chryzantem_złocisty, Atlantis, a teraz...? :( Szkoda. Wystarczy mi tylko pocieszyć się tymi osobami. Cieszę, się że po takim okropnym 1 odcinku ktoś chce czytać moje FS :)

Niepokorna? Gdzie jesteś? :)

niepokorna
13.10.2008, 15:02
Ojej :(

Jeszcze nie skomentowałam?
Przepraszam :**
Odcinek jest bardzo fajny :)
Śliczny ma pokój.
Robisz genialne zdjęcia- za co muszę Cię pochwalić :)
10/10

Lara_Croft
13.10.2008, 15:03
niepokorna... Niepokorna* powinno być z dużej. Dziękuje ci za ocenkę :)
Ahh ty mi dodajesz otuchy na tworzenie kolejnego odcinka :) Jutro wolne od szkoły, więc może troszeńkę dłuższy odcinek..? Co wy na to?

Liv
13.10.2008, 15:26
A my na to jak na lato :)
I nie załamuj się tak od razu, że nikt nie komentuje. Wstawiłaś odcinek dopiero wczoraj, więc bez obaw. Jestem pewna, że jak taki Atlants wejdzie na forum, to zaraz skomentuje ;)
No to czekamy :)

niepokorna
13.10.2008, 15:29
Bo ja sama w sobie jestem weną twórczą :)
Będę czekała na następny odcinek.
I jak pozwolisz- pomogę Ci wyłapać błędy.
Ok?

Lara_Croft
13.10.2008, 18:35
tak niepokorna... Jutro odcinek :)

Karcia028
13.10.2008, 20:10
Po pierwszym odcinku stwierdziłam że to będzie nudne i bezsensowne fs i przestałam czytać a teraz nawet mi się podoba choć wole takie o np. wampirkach
Zgadzam się z Liv co do zdjęć
A ten odcinek był już dłuższy i za to duży +
Ogólna ocena to 8,5/10
Czekam na następne odcinki

Lara_Croft
14.10.2008, 07:58
nie mogę pisać o Wampirkach itp. bo nie mam NŻ. Lubie fantastyczne opowiadania, ale teraz nie przeżucę się na Fantastykę, bo to jest już takie o życiu, itp...
Dziękuje za ocenkę :*

Pani_Snejp
14.10.2008, 08:15
Ja też nie mam NŻ a piszę o nich ;p
ściągnij kły, jakiś skin i jedziesz ^^

Lara_Croft
14.10.2008, 10:56
Odcinek 6-,,Ucieczka”

http://img374.imageshack.us/img374/4855/fotoxc0.jpg
Otworzyłam drzwi. W nich stał… Victor.
-Cześć.- przywitał się. Byłam totalnie zaskoczona. Co on tu robi? Jak mnie znalazł?
-Skąd wiesz, że tu mieszkam?- spytałam.
-No przecież, jak byłem u twojej mamy na spotkaniu rodzinnym to twoja mama mówiła, że ty będziesz mieszkać ze swoim ojcem. Dała mi adres i przyszedłem.
Zaczęłam się rozglądać. Byłam w szoku. Nie mogłam wymówić słowa, bo ściskało mnie w gardle.
-Może wyjdziemy się przejść?- spytał.
-Chętnie..- odpowiedziałam. Weszłam na chwile do domu założyć buty i byłam gotowa do wyjścia. Byłam za jednym razem zaskoczona, ale i zadowolona. Nie zapomniał o mnie. Nie obraził się na mnie. Ale może on teraz będzie liczyć, że ja mu zaufam?
Szłam tam gdzie szedł Victor. Doszliśmy do… Parku z mojego snu. Miałam złe przeczucia. Serce zaczęło mi bić jak z młota. Zaczniemy się namiętnie całować, on nagle przestanie i pobiegnie do Rose. Usiedliśmy na ławce.
-Masz dziewczynę?- spytałam.
-Jakbym miał to bym nie chciał się… To bym cię nie zapraszał.- odparł Victor.
-No tak, ale możesz mieć dziewczynę i mnie zaprosić do parku.- odpowiedziałam.
-Nie, nie mam dziewczyny.- odparł złym głosem, zdenerwowanym.
-Victor, czemu jesteś taki spięty?- spytałam.
-Ja spięty? Zdenerwowany, bo… Nagle wyjechałaś z tą dziewczyną jak…!- krzyczał Victor.
-Z tobą nie można rozmawiać. Zaraz się denerwujesz.- odpowiedziałam.- Wiesz co? Jak się uspokoisz wtedy pogadamy.- wstałam już miałam iść kiedy… Chwycił mnie za ramię.
-Przepraszam, nie chciałem.
Spojrzałam na niego. Jednak to nie ja spowodowałam jego zdenerwowanie. Coś się stało. On przyszedł po mnie, abyśmy poszli się przejść do parku. Chciał pogadać. Chciał się wygadać.
-Usiądziesz?- spytał błagalnie.
-Nie wiesz postoje.- chwyciłam za jego rękę, które jeszcze było na moim ramieniu, zdjęłam je z mojego ramienia i puściłam.
-Widzisz, może to za wcześnie, ale… Ja się w tobie zakochałem.- powiedział nieśmiało Victor.
-Ahhh… To dlatego byłeś taki spięty?- spytałam.
-No tak.
-Wiesz, to jeszcze za wcześnie. Nie wiem jak masz na imię, gdzie mieszkasz. Nie możemy od tak być parą. Musimy się poznać.
-No wiem.- odpowiedział smutno chłopak, po chwili już wesołym głosem dodał- Może pójdziemy na lody? Ja stawiam.
-Chętnie.- odpowiedziałam i poszliśmy do kawiarenki Clary.
http://img528.imageshack.us/img528/9578/foto2in8.jpg
Usiedliśmy sobie na tarasie. Dobrze mogliśmy wejść do środka, ale po co? Tutaj było tak przyjemnie. Podeszła do nas kelnerka.
-Co podać?- spytała przyjemnym głosem.
- Dwa razy lody.- wyprzedził mnie Victor. Kelnerka napisała w notesiku zamówienie i poszła.
My siedzieliśmy sobie cicho. Nie rozmawiając o niczym. Myślę, że Victorowi wystarczyło tylko, że jestem obok niego. W myślach zaczęły mi się przypominać jego słowa-,,JA SIĘ W TOBIE ZAKOCHAŁEM” ,,JA SIĘ W TOBIE ZAKOCHAŁEM”. Nie mogłam o tym zapomnieć. Co będzie jak się poznamy i znowu mnie zapyta… Chyba jednak mu odmówię, Victor nie jest chłopakiem dla mnie. Różnimy się. Lepiej pasowałby do Rose. Tak! Świetny pomysł. Wystarczyłoby tylko ich poznać i już… Dalej na pewno by sobie poradzili.
Kelnerka podała lody. Victor wyjął portfel i dał kelnerce pieniądze.
-Victor ja mogę zapłacić za siebie.
-Ależ nie… Prawdziwy dżentelmen płaci za kobiety.- odpowiedział i zaczęliśmy jeść lody.
http://img90.imageshack.us/img90/745/foto4fi6.jpg
Po lodach odprowadził mnie do domu. Akurat to była świetna okazja, aby zapoznać Rose i Victora. Czekaliśmy właśnie pod drzwiami na nią.
-Na co właściwie czekamy?- spytał zniecierpliwiony Victor.
-Zobaczysz… Poznasz kogoś…- odpowiedziałam mu tajemniczo.
W końcu… Furtka się otworzyła i po chwili zamknęła. To była Rose. Podeszła do nas.
-Cześć.- przywitała się.
-Cześć Rose. To jest Victor, Victor to jest Rose.
Podali sobie ręce i posłali dziwne spojrzenia. Co jest? Czyżby się znali.
-Donna, ja znam Rose.- skierował się w moją stronę Victor.
-Jak to?- spytałam zdziwiona.
-Victor jest moim chłopakiem.- odparła bezczelnym śmiechem Rose. Nie rozumiałam tego? Myśli zaczęły mi się mieszać. Co to miało znaczyć? Tak… Czułam się okropnie.
http://img374.imageshack.us/img374/2792/foto2yz0.jpg
Doszłam do wniosku, że to ma wspólnego coś z moim snem. To dziwne. Byłam z Victorem w parku… Było miło, nawet. I tak jak we śnie okazało się, że jego uczucie do mnie jest fałszywe. Wykorzystał mnie. Nie kochał mnie! Kochał, kocha i będzie kochać Rose. A ja? Padłam ofiarą bezczelnego zakładu. Jak ja teraz wytrzymam pod jednym dachem z Rose? Ze wścibskim ojcem i zapewne z okropnie nieprzyjemną macochą!? Życie jest brutalne! Zatęskniłam za mamą. Zaczęłam płakać, ale nie przez Victora, że mnie zdradził, że… Mnie oszukał, ale, że cierpiałam. Okropnie! Rose teraz będzie mnie wyśmiewać, ośmieszać. Poznałam jej prawdziwą osobę. Z pozoru wydawała się ukochaną córeczką tatusia, dobrą uczennicą i słodką dziewczynką, a tu proszę. Bezczelna dziewczyna… Ja tak łatwo się nie poddam.
Nogi zaczęły się kierować same ku szafy. Zrobię to! Ucieknę. Może inni by tak nie zrobili, ale ja to zrobię. Z jednego powodu- Rose! Wyjęłam walizkę spod biurka i zaczęłam pakować ubrania. Ręce mi się trzęsły. Ale pakowałam dalej, dalej, dalej… Zasunęłam walizkę. Teraz nie ucieknę. W biały dzień? Ucieczka odbędzie się w nocy, kiedy już wszyscy, a szczególnie ta podstępna Rose będą spać. Wsunęłam walizkę po sofę i położyłam się na łóżku…

Odcinek dedykuje niepokornej, która jest moją weną twórczą
Oceniajcie!

Castaway
14.10.2008, 11:30
Kurcze dziewczyno masz talent :)

Lara_Croft
14.10.2008, 11:47
Tak jasne mam talent... Wiesz ja myślę, że każdy może napisać FS. Wystarczy tylko mieć wyobrażnie i już można pisać :)

Castaway
14.10.2008, 12:01
Ojoj nie każdy ją ma, uwierz mi ;). Zauważ że większość fs jakie użytkownicy dają są bezsensu i są prawie takie same. Więc.. widzisz :P Ja np. nie umiem pisać fs :P Nie mam do tego ręki ;)

Liv
14.10.2008, 12:13
Racja- nie każdy.
Dobra, ale do rzeczy (wcale nie będzie tak fajnie...)
Czy Ty oby na pewno czytałaś mojego ostatniego posta? Jeśli tak, to przypomij sobie, co ja tam napisałam. Jedno, jedyne rzucające się słowo: ŚCIEŻKA.
Albo Ty jesteś jakaś roztrzęsiona albo nie wiem... Wyraźnie pisałam, że mnie się to nie podoba.
Patrzę na zdjęcie... TRAWA!!!! <wściekła>
Dziewczyno, weź Ty się przyłóż do tych zdjęć i przeanalizuj rady innych.
Wkurzyłaś mnie tym, naprawdę.
Błędy w tekście:
"...była (...). Była..."
Chyba nie muszę tłumaczyć.
"(...) za jednym razem (...)"
Powinno być "jednocześnie". Bardziej pasuje.
To już 6 odcinek, a Ty nadal nie możesz się przebić powyżej 9/10. Coś tu jest nie tak, nie uważasz?
Więc przykładaj się, i jeszcze raz się przykładaj!
6,5/10- wiesz za co :/
A i jeszcze jedno: czemu już w prawie każdym FS jest ucieczka? (O kurczę! Nawet w moim będzie! :( DNO. :(()

Titellè
14.10.2008, 12:46
super :) dopiero zaczęłam czytać i podoba mi się :) ( oczywiście przeczytałam całe xd )
9/10

-

i mam pytanko: skąd masz tą fryzurkę z przed ostatniego zdjęcia ? ( dziewczyna w środku )

Mikolea
14.10.2008, 13:00
Fajne, fajne...
Bardzo wciągające...
Czekam na kontynuację...

Lara_Croft
14.10.2008, 13:03
Liv No wiesz tej ścieżki nie zrobię od tak... No, bo przecież jak zrobię w jednym zdjęciu, a w drugim nie będzie... Jak tak bardzo ci zależy to zeedytuje zaraz fotki i dam zdjęcia ze ścieżką. Dziękuje za ocenkę.

Titelle Dziękuje za ocenkę. Włosy są ze znanej prawie każdemu stronki www.xmsims.com

Liv
14.10.2008, 13:16
A niby dlaczego?
To jest taki sam błąd, jak w tekście.
I nie edytuj już tych fotek, bo to nie ma sensu. Pamiętaj tylko o tym, żeby nie powtórzyć tego przy nast. zdjęciu.

niepokorna
14.10.2008, 14:27
A mi się bardzo podoba :)
Jestem pod wrażeniem

Brak słów
10/10

Nyks
14.10.2008, 14:35
Faaajne... A ten Victor to świnia!

Muszę coś wyjaśnić:
Nie wiem jak masz na imię, (...)

Ale ja wiem: Victor! Chyba powinno być: Nie wiem nawet jak masz na nazwisko...?

Lara_Croft
14.10.2008, 14:40
O ja cię. Przepraszam, za pomyłkę :) Dziękuje Chnael za ocenkę, kto jeszcze? Musze jeszcze fotki zmienić :)

Karcia028
14.10.2008, 19:10
Fajny odcinek, również zauważyłam brak ścieżek
Ocena 9/10-za umieszczenie snu

Lara_Croft
19.10.2008, 14:22
Odcinek 7-,,Donna zostań…”

http://img171.imageshack.us/img171/2231/fotozu4.jpg
Przed ucieczką zdążyłam się pożegnać. Najbardziej zależało mi na pożegnaniu się z Tomem. Tyle razem przeszliśmy. I teraz! Kiedy mnie przeprosił ja wyjeżdżam, tzn. uciekam. Mogło być fajnie, mogło… Gdyby nie Rose.
Powolnym krokiem podeszłam do krzesełka gdzie była zawieszona moja torba na ramię. Wyjęłam z niej komórkę i wybiłam numer telefonu Toma.
-Halo?- odezwał się zaspany głos Toma.
-Cześć Tom. Nie przeszkadzam?- spytałam zakłopotana.
-Dobrze, że dzwonisz. Spałem i akurat dobrze, że mnie obudziłaś.- powiedział wesoło chłopak.
-Masz jakieś spotkanie?
-Nie… Po prostu nie lubię spać w dzień, bo nie mogę spać w nocy. Co chciałaś?
-Ach tak… Chcę się spotkać. Możesz teraz wyjść?
-No pewnie. Za pół godziny w Bistro?
-Ok.- powiedziałam i się rozłączyłam. Schowałam komórkę do torby i usiadłam na krześle. Oparłam głowę o biurko i… Znowu zaczęłam płakać. No nie no… Co się ze mną dzieje? Przecież zawsze, ale to zawsze uważałam się za twardą dziewczynę, a teraz? Coraz częściej płaczę. Coraz częściej cierpię…
Przestałam płakać dopiero kiedy spojrzałam na zegarek. Tom pewnie już siedzi w Bistro zaniepokojony i zniecierpliwiony. To nie możliwe, żebym tak długo płakała, ale przecież… Jeszcze nic nie stracone. Chwyciłam szybko za torbę i pobiegłam do kawiarenki.
http://img171.imageshack.us/img171/7820/foto2iy2.jpg
W Bistro czekał już Tom. Miał zaspane i smutne oczy. Zauważyłam w nich łzy. Szybko podeszłam do stolika, położyłam torbę na krześle i swobodnie usiadłam na drugie krzesło.
-Przepraszam za spóźnienie.-powiedziałam cicho.
-Nic nie szkodzi.- odparł sucho chłopak.
-Czemu jesteś taki smutny?
-Ja…? Czy ja wiem…- odpowiedział jeszcze bardziej smutnym głosem. Chwyciłam go za rękę.
-Tom co się dzieje?- spytałam wprost.
-Widzisz… Wiesz moi rodzice się rozwiedli. A teraz moja mama, chce się ożenić… Z innym facetem.- powiedział cicho Tom.
-To chyba masz powód do radości, co?- odpowiedziałam wesoło.
-Nie…- odparł Tom, zdjął bluzę i pokazał mi posiniaczone ręce.
-Co ci jest!?- spytałam przerażona.
-Ten narzeczony matki mnie bije. Zdarza się to coraz częściej.
-To źle…- ścisnęłam jego zimną dłoń. Zaczęłam się zastanawiać. Ja mam złe życie, ja też… Może on ze mną pojedzie?
-Wiesz Tom… Ja przyszłam tu, bo ja się chce pożegnać.- spuściłam wzrok. Tom otworzył szeroko oczy.
-Jak to? Czemu?- spytał także zaskoczony jak ja przed kilkoma minutami.
-No widzisz też mam problemy rodzinne. Może to głupie, ale… Wyjeżdżam.- odpowiedziałam cicho. Tom nagle mnie objął i cicho wyszeptał mi do ucha:
-Zostań…
Spojrzałam na niego. On na mnie.
-Jedź ze mną.- odpowiedziałam mu. Tom znieruchomiał. Spojrzał na co innego, ale nadal mnie obejmował. I teraz ścisnął mnie jeszcze bardziej. W końcu nasze usta zbliżyły się…
-Żebyś wiedziała, że pojadę…- powiedział cicho i namiętnie mnie pocałował.

http://img171.imageshack.us/img171/2560/foto3kx6.jpg
Długo czekałam na moment, aż tata i Clara wyjdą. Była to świetna chwila, aby uciec. Rose i Dominick pewnie będą już w łóżkach. Zawsze kładli się wcześnie spać. Tak w końcu tata i Rose wyszli. Upewniłam się jeszcze czy Rose i Dominick śpią. Po cichutku zakradłam się do drzwi, przyłożyłam ucho i usłyszałam lekkie sapanie. Ok. Teraz muszę być ostrożna, aby ich nie zbudzić. Poszłam do swojego pokoju, sprawdziłam czy wszystko wzięłam, wyjęłam torbę spod łóżka i szybko wymknęłam się z domu. Pędziłam szybko na dworzec. W końcu zdyszana dotarłam na miejsce gdzie czekał już Tom. Z torbą w ręku.
-Długo czekasz?- spytałam podchodząc do niego.
-Niestety… Musiałem wyjść szybko, bo Don… Narzeczony mamy, niedługo wraca. Na pewno nie skapnie się, że mnie nie ma.
-Ojej…- odpowiedziałam smutno.
-To gdzie jedziemy?- spytał ożywionym i wesołym głosem.
-Ja wiem gdzie… Z Sydney do Carnarvon. To jest długa droga.- odpowiedziałam i skierowałam się ku kasie, aby wykupić bilet.
-Zastanawiałaś się co będzie jak tam dojedziemy?- spytał trochę zakłopotany Tom.
-Oczywiście. Znajdziemy jakieś mieszkanie i pracę. Zobaczysz będzie dobrze.- poklepałam go po plecach. Całkiem już zapomniałam co się stało w kawiarence. Pocałował mnie. I teraz mam go tak normalnie traktować. Skoro mnie pocałował musi coś do mnie czuć. Odrzuciłam myśl i podeszłam do okienka.
-Poproszę bilet do Carnarvon.- powiedziałam do kobiety siedzącej w okienku.
-Proszę.- podała mi bilet, który schowałam do portfela. Obym szybko znalazła tą pracę, bo… Pieniędzy zostało mi nie wiele. Odsunęłam się, aby Tom także mógł kupić bilet. Zrobił to samo.
-Idziemy na peron?- spytał chowając portfel do kieszeni.
-No jasne…- odpowiedziałam i oboje skierowaliśmy się ku poczekalni.
http://img353.imageshack.us/img353/2007/foto4vk6.jpg
Staliśmy w poczekalni. Nie chcieliśmy iść jeszcze do pociągu. Woleliśmy postać jeszcze i ostatni raz popatrzeć na Sydney.
-Jak myślisz, kiedy tu wrócimy?- spytałam patrząc na Toma.
-Nie wiem… Wiesz? Cieszę się, że jestem z tobą. Don pewnie teraz byłby w domu i bił mnie.- odpowiedział smutno.-Wolałbym umrzeć z tobą niż w domu z Donem.
-Och…- zrobiło mi się go żal. Gdy tak mówił o Donie gdy go bił… W oczach znowu pojawiły mu się łzy.
-Nie płacz.- powiedziałam i objęłam go. On mnie też ścisnął. Teraz stanie się to co w kawiarence… Pocałuje mnie. Wtem nagle jakieś krzyki. Tom mnie puszcza i się ogląda. Za nami stoi Don. Rozzłoszczony. Jak on nas tu znalazł? Don chwycił mnie za rękę i szybko pobiegliśmy na peron i wskoczyliśmy w pociąg. Oby jak Don nie wejdzie drzwi się nie zamknęły i pojedzie z nami.
Biegliśmy przed siebie. Tom ściskał moją dłoń, a ja jego.
-Dorwę was szczeniaki!- usłyszeliśmy krzyk Dona. My dobiegliśmy do drzwi od łazienki.
-Tam jest ciasno, ale się pomieścimy.- otworzył drzwi i weszliśmy do łazienki. Tom zamknął drzwi. Nastała cisza. Czyżby Don poszedł.
-Posiedźmy jeszcze.- odparł cicho Tom i ukrył głowę w dłoniach. Siedziałam sobie spokojnie na desce klozetowej. Wydawało się, że poszedł, lecz nagle klamka zaczęła się poruszać.
-No wyłaźcie! Wiem, że tam jesteście!- krzyczał pijany Don… Serce waliło mi jak z młota. Jesteśmy przegrani, Don dostanie się do łazienki i nas zbije na kwaśne jabłka…


I jak...? Mam nadzieje, że wam się spodobał. Zapraszam do oceny

Liv
19.10.2008, 14:42
"Don chwycił mnie za rękę..."
Powinno być "Tom".
Poza tym na początku tylko powtórzenia: Tom, Toma...
Reszta OK. Poza tym, co wymieniłam, nie mam zastrzeżeń.
Kurczę, ale te powtarzające się w prawie każdym FS ucieczki doprowadzają mnie do czegoś... I zawsze jest to samo: "znajdziemy pracę, mieszkanie..."
Chyba zacznę podwyższać oceny FS, które tego nie mają (na szczęście są jeszcze takie).
8,5/10

Lara_Croft
20.10.2008, 17:43
Dziękuje Liv... Kto jeszcze?
Jestem wkużona, że tak mało osób pisze :(

Engang
20.10.2008, 19:07
świetnie piszesz ;D
poza tym bardzo podobają mi się zdjęcia
czekam <niecierpliwa> na kolejny odcinek xd
a zapomniałabym o ocenie
oczywiście 10<0000>/10 ;]

Lara_Croft
20.10.2008, 19:10
zdobyłam nowego czytalenika? Świetnie. Nie liczyłam na taką ocenkę, dziękuje :*

niepokorna
20.10.2008, 19:29
Ach no tak....
miałam mało czasu, więc przeczytałam odcinek i zapomniałam skomentować.
No cóż...
dziwnie tak trochę.
Nie łapię się w bohaterach, ale wnioskuję,że Tom <?> to jej ex.
Od razu razem uciekają?
poczekam na rozwinięcie akcji.
9/10

Lara_Croft
20.10.2008, 19:30
Nie Tom nie jest jej ex... No tak trochę dziwnie, obiecuje się, że poprawię się ee... w (o ja cię) już 8 odcinku... FS będzie miało 12 odcinków to postanowione :)

Nyks
22.10.2008, 17:23
zostało tak niewiele do końca... Wiesz co, myślałam, że mogę ci ufać Laro/Koornelo;/

niepokorna
22.10.2008, 17:41
Ja też tak myślałam, ale podpadłaś mi swoimi kłamstewkami.
Żegnaj.

Karcia028
25.10.2008, 12:07
Bardzo fajny odcinek
Kiedy dodasz następny?

Panna Lawenda
25.10.2008, 13:00
Bardzo fajny odcinek
Kiedy dodasz następny?
Nigdy. Ona jest zbanowana, więc odcinka się nie doczekasz.

Tonks
23.01.2009, 16:55
Więc o czym jest ta dyskusja, autorka permanentnie zbanowana i już. Może ktoś zamknie?

Panna Lawenda
23.01.2009, 17:36
Ale ta dyskusja była w październiku, kiedy autorka została zbanowana.
Więc po co odświeżasz?

Jula881
25.05.2009, 09:41
Ty też jesteś Mia zbanowana:)