Zobacz pełną wersję : The younger men
PROLOG
W osamotnieniu człowiek zaczyna myśleć prawie o wszystkim, o czym się da. Nie tylko po któryś raz analizuje sytuację w której się znalazł (gdyż właśnie w najgorszych sytuacjach życiowych często zostaje się ze sobą sam na sam), nie tylko próbuje znaleźć wyjście czy radę, ale i sięga do tych dalszych wspomnień, by tam doszukać się przyczyn. Jednak jak się okazuje, nie zawsze wspomnienia muszą być złe.
Dzieciństwo i lata młodzieńcze są przez wielu uważane za najpiękniejszy, najbardziej beztroski okres życia. Zabawy z kolegami, wyjazdy do dziadków na wakacje, pierwsze miłości i chodzenie na wagary- czy ktokolwiek chciałby o tym zapomnieć, wyrzucić z głowy te szczęśliwe lata?
Jego dzieciństwo w większości nie było warte pamięci. Źli ludzie mu je tak urządzili. Ciągły strach, koledzy z klasy trzymający się od niego z daleka, brudne ciuchy, w domu brak pieniędzy i miłości, starsi koledzy- dilerzy, codziennie przynajmniej jedna wypalona paczka fajek… I cała masa upadków, przytłaczających sytuacji.
Od czasu do czasu B w szkole (@Liv: u nas 5), niezapomniane chwile, w których uczył się grać na gitarze, wycieczki na pobliską plażę, prezenty na święta od dziadków i dobrzy ludzie, którzy pomogli mu nie spaść jeszcze niżej. Teraz jako dorosły był Im za to okropnie wdzięczny. Fakt- siedział za kratkami, ale to przez skutki zwykłego pecha, a raczej swojej własnej głupoty i zawiści, z którzy trudno było mu się wyleczyć. Kolejne pamiątki z tamtego nieszczęsnego okresu…
Ale życie za kratkami nie będzie dla niego wiecznością. Wyjdzie, wróci do domu… Do ukochanej, do dwójki swoich maleństw. Skończy studia, znajdzie dobrą pracę… Po prostu będzie w końcu szczęśliwy, o czym tak zawsze marzył. Będzie wiedział, że to dzięki Nim to się udało.
Większości z nich już nie pamiętał z imienia i nazwiska. W szczególności tych z dzieciństwa.
Pamiętał panią Sommers, Daniela, syna pani Sommers, kolegi z podwórka i tego, no…
Iana blondyna, który w tamte wakacje przyjechał do Daniela.
Na chwilę pamięcią powrócił się w te czasy…
Wyjaśnienie odnośnie tytułu:
przemycony z innego FS (z TSR; jakby ktoś się pytał, czytam też FS po angielsku ;)), z tym wyjątkiem, że rzeczownik „man” w l.poj. zmieniłam na l.mn., żeby odnosiło się to do obu bohaterów. I nie mam pewności, czy oby na pewno jest poprawny (przymiotnik powinien być raczej w st. równym, aczkolwiek w wyższym to lepiej brzmi :|)
Mam nadzieję, że nikt nie strzeli focha, że zaczęłam od Dustina. Generalnie znam tą postać od podszewki i łatwiej mi jest pisać. Pewnie w następnym odcinku Czarnulka odwdzięczy mi się tym samym ;] (a może zrobi swój własny prolog?- nie mam nic przeciwko :))
Zdjęć brak, gdyż nie było do czego robić zdjęć... Mało tekstu, bo prologu nie umiałam bardziej rozwinąć.
Mam nadzieję, że chociaż trochę się podobało.
Charionette
28.07.2009, 08:35
Hm... Szczerze mówiąc zaskoczyłaś mnie. Nie spodziewałam się, że będziesz pisać coś innego jak Szansa (za mało czytelników, itp. itd.). Muszę przyznać, że wciągnęło mnie to, aczkolwiek bądź co bądź prolog jest za krótki :(( (nie obchodzi mnie to, że nie umiałaś rozwinąć) i bardzo brakuje mi zdjęć :D
Ocenię po I odcinku
Coś fajnego się szykuje :D
Może być ciekawie :). Prolog mi się podobał, ale jest za krótki :P. Ciekawa jestem, czym nas tu jeszcze zaskoczysz. Czekam na odcinek i pisz Szansę :D.
No fajne
Jak przeczytałam, że siedzi za kratkami za "skutki zwykłego pecha" i że wróci do żony i dwójki dzieci to odrazu pomyślałam o Dustinie. I nie myliłam się:)
Czekam na odcinek
Ekhem.
Nie zapominajcie, że TYM-a nie piszę tylko ja! Następny odcinek należy do Volturii.
Więc gwoli ścisłości, to nie jest moje nowe FS ;)
Fajnie, że jak dotąd jest tyle komentarzy ^^ Ale czekamy na więcej! :D
(zróbcie Czarnulce miłą niespodziankę- pewnie się ucieszy, że jak na razie mamy tylu czytelników :D)
EDIT: ZMIANA PLANÓW! Pierwszy odcinek też mój! xp
Tak mnie prolog wciągnął ,że nawet z zapartym tchem przeczytałam odnośnik do tytułu ;D Czekam na 1.
Volturia
29.07.2009, 22:23
Podoba mi się, dzięki Liv za wstęp ;) cóż.. nie do końca na razie wiem jak te dalsze sprawy ująć w słowa, ale coś się wymyśli :) pozdrawiam
a gdzie następny odcinek?? Kaman no, chcemy czytać ;)
Tekst już jest, a zdjęcia czekają na zrobienie ;]
Odcinek w tym tygodniu :)
Volturia
19.08.2009, 22:25
Całkowicie ufam Livce ;) Widziałam już szkic i mogę wam powiedzieć - że jest na co czekać :D
cieszę się bardzo, bo zżera mnie ciekawość :)
I
Okropieństwo!
Upały tego lata były wręcz nie do zniesienia. Dzieciaki musiały siedzieć na dworze, bo w domach wręcz nie dało się wytrzymać. Na szczęście zawsze znalazł się jakiś kąt, w którym można było odpocząć w niżej temperaturze aniżeli na pełnym słońcu. Oczywiście jednak większość nie korzystała z tego. Potem widywało się na ulicach diabełki spalone na czerwono, lub też murzynków z czekoladową opalenizną.
Tak naprawdę nikt nie spodziewał się tak nagłej zmiany aury po ostatnich deszczach i burzach, które szalały nad Miastem Aniołów jeszcze zaledwie tydzień temu. Kiedy zapraszał do siebie kupla synoptycy nie przepowiadali temperatury 30 stopni w cieniu… Szczerze powiedziawszy wolałby żeby gość przybył do niego w czasie deszczu (ale nie burz), ale los chciał inaczej. Trudno, przynajmniej oboje będą się razem smażyć na tej patelni. W końcu, razem raźniej, no nie?
Miał być na stacji około trzeciej. Że też w tym największym skwarze będzie musiał iść przez pół miasta… Niezła fucha, naprawdę. Czas jednak naglił, dlatego też czarnowłosy szybko narzucił na siebie czysty T-shirt, rzucił mamie, że już jedzie, wsiadł na rower i pojechał w wyznaczonym kierunku.
Przyjechał przed czasem. Miał jeszcze sześć minut do przyjazdu pociągu. Przeszukał kieszenie. Jak się okazało, miał jakieś drobniaki. Akurat wystarczy na jedną Colę.
Chwilę później siedział szczęśliwy na peronowej ławce i pił orzeźwiający napój.
http://img132.imageshack.us/img132/4654/65432953.jpg
Wokół niego tłoczyli się ludzie tak jak on czekający na ten sam transport. Zostało jeszcze parę minut…
Coś zastukało, po chwili stukot ustał. Na wprost siebie zobaczył otwierające się drzwi wagonu. Szybko się podniósł, po czym omiótł wzorkiem wszystkich przyjezdnych. Po dłużej chwili dostrzegł znajomą twarz.
Ian- blondyn- nic się nie zmienił! Jak zawsze wyglądał świetnie! Dobrze ubrany, starannie uczesany, w ręce trzymał czarną torbę. Ludzie szybko się rozeszli, dlatego i on w niedługim czasie dostrzegł kolegę.
http://img30.imageshack.us/img30/1958/31808872.jpg
W trybie natychmiastowym na stacji można było usłyszeć „Siema, stary!” i dostrzec powitalne uściski młodych przyjaciół. Potem razem dźwigali ową czarną torbę, i wśród śmiechów przytaszczyli ją do miejsca, gdzie zaparkowany był rower Daniela. Gdy w końcu załadowali ją na bagażnik (ledwo co się mieściła!) opuścili szary dworzec w najbardziej zaniedbanej dzielnicy LA.
Po przybyciu do mieszkania na parterze Daniel stwierdził, że mają jeszcze jakiegoś gościa. Nawet wiedział kto to…
W kuchni wśród napiętej atmosfery toczyła się wymiana zdań pomiędzy panią Sommers a jej bliską przyjaciółką z kamienicy obok. Owa kobieta miała załamany głos, kto wie, czy nawet nie płakała?
http://img248.imageshack.us/img248/1492/22449102.jpg
- Gab, ja już nie daję rady- usłyszał
- Przecież mówiłaś, że Steve nie jest taki jak reszta.
- Nie chodzi o Steve`a. Stara się, ale…
Nie miał zamiaru dłużej podsłuchiwać. Pewnym krokiem wkroczył do dużej kuchni, to samo zrobił jego gość.
- Jesteśmy- oznajmił w stronę matki.
Obie panie skierowały wzrok na przybyszy.
- Dzień dobry- powiedzieli oboje do gościa pani Sommers.
- Dzień dobry- odparła kobieta, lekko się uśmiechając
- Dan, poszlibyście z Ianem do sklepu kupić wodę?
- Jasne- odparł za obojga czarnowłosy.
- Kupcie malinową gazowaną, tutaj macie pieniądze- rzekła, podając synowi banknot dziesięciodolarowy- Jeśli będziecie mieli ochotę na coś słodkiego, proszę bardzo.
- OK. Ian tylko zostawi w pokoju torbę i już idziemy- zakończył.
- Kim była ta kobieta?- zapytał blondyn
- Przyjaciółka mamy, pani Edith. Mieszka w kamienicy obok.
Na tym zakończył. Oczywiście wiedział o niej dużo więcej, ale wolał to przemilczeć…
- No, jesteśmy- powiedział, wskazując budynek na wprost.
Był to stara, piętrowa budowla pomalowana na biało. Właśnie w niej, na parterze, mieścił się miejscowy spożywczak.
http://img245.imageshack.us/img245/5513/51362763.jpg
Jakieś domniemania dot. tożsamości gościa p. Sommers? ;] Moi czytelnicy (AND) być może będą wiedzieć...
I może zbierze się więcej komentarzy? Fanclub ma ponad 20 osób, więc gdzie się podziały te od reszty? :|
Jakby co, o następną część męczcie Volturię <cieszy się z wolnego przez dwa następne odcinki xp>
Właśnie przeczytałam i bardzo mi się podoba.
Mam pewne podejrzenia co do p. Sommers, ale później okaże się, czy były prawidłowe. ( Może to matka Dustina?, musiałam :))
Czekam, więc na następną część.
Ciekawie się zapowiada, tajemniczo trochę :) czekam na kolejną część :)
Charionette
22.08.2009, 15:19
Śliczne, boskie, cudowne... Uwielbiam to fs :D
Pozdrawiam
Volturia
29.08.2009, 21:51
Świetnie, świetnie Liv :) jak zwykle, jestem zadowolona i z ciebie dumna normalnie ^^
( ekhem, Ian - zawsze miał troszkę dłuższe włosy, nie pamiętasz? ;) )
Na mój odc. troszkę sobię poczekacie :) pozdrawiam Volt vel Czarnam
victoria.lauren
30.08.2009, 11:50
Hmm ;] Liv "Szansę" czytałam zanim byłam jeszcze tu zarejestrowana.
Podobała mi się bardzo, ale i to fs zapowiada się ciekawie.
Czekam na następny rozdział ;]
P.S świetne zdjęcia ;]
@u: Czytałaś? Znaczy, że teraz już tego nie robisz? ;]
Dziękuję za wszystkie komentarze. Fajnie, że się Wam podoba mój nowy pomysł ;) (prolog i 3 pierwsze odcinki są w 100% wymyślone przeze mnie :D)
Ale na odcinku pisanym przez Volturię aka Czarnulkę (jestem przekonana) się nie zawiedziecie :D (tak to już jest kiedy dwie wielkie forumowe pisarki połączą siły :D)
victoria.lauren
31.08.2009, 13:38
Czytam, czytam ;] Chodzi o to,że to było pierwsze fs na które weszłam jak pierwszy raz byłam na tym forum ;]
A następnego odcinka już po prostu się doczekać nie mogę.
Szybciej dziewczyny ! ;p
Volturia
31.08.2009, 20:08
się robi! ;D < jak coś wreszcie wpadnie mi do głowy -,- > .... <zmęczona Łaj mi >
(tupie nogą zniecierpliwiona)
No i co dalej? Volt wiem że szkoła i takie tam inne pierdoły, ale obijasz się troszeczkę ostatnio:P
Myślałam, że już jest nowy odcinek :P.
Co do poprzedniego bardzo mi się podoba, choć nie kojarzę, kim jest Daniel...;)
Podejrzewam, że gościem Pani Sommers jest mama Dustina :).
Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek:). Volt, koniec obijania :D.
Volturia
21.09.2009, 12:17
Hm.. No ba. Cóż Libby coś wykombinuję, aczkolwiek nie obiecuję, że odcinek pojawi się dzisiaj bądź jutro, ale może co nie co w środę, pozdrawiam :)
Co do poprzedniego bardzo mi się podoba, choć nie kojarzę, kim jest Daniel...;)
Daniel nie pojawił się wcześniej ani u Czarnulki ani u mnie.
Jak weszłam w temat to byłam aż zszokowana- "Czyżby Czarnulka napisała odcinek?" (tym bardziej, że w ogóle się ze mną nie konsultowała, co również było podejrzane)
Wiem, że masz dużo roboty a także, że czytelnicy się niecierpliwią. Gdyby nie to, że odcinek nie był wcale aż tak dawno (mies. temu ;]) i że liczba komentarzy... no, nie jest zadowalająca (chociaż wątpię, że to się zmieni :|), zamknęłabym.
Może ktoś się jeszcze wypowie, ale jeśli będą to komentarze typu "kiedy odcinek?" (w szczególności autorstwa tych którzy już skomentowali)- posty będą kasowane.
Invidia Semper
21.09.2009, 16:17
Nie no Liv, nie wczuwaj się tak w rolę moderatora, bo tym samym odstraszasz potencjalnych czytelników, np. mnie:p Powiem tylko, że Ian ma koszmarną fryzurę, no i czekamy na czarnulkę.
@up: a co jest w tym odstraszającego? Macie pisać na temat i tyle. Po co komu 2 strony z pytaniami "kiedy odcinek?"?
Cóż- jestem modem, w dodatku będącym autorem jednego FS i współautorem drugiego- wiadomo, że jakoś wykorzystam swoją władzę (ale staram się robić to umiejętnie i sprawiedliwie)
Hehe, w takim razie niech Czarnulka wyśle Iana do fryzjera :D (jak widać postacie nie są moją mocną stroną :|)
Ja to taka cicha wielbicielka jestem :)
Pora się ujawnić ;)
Super piszesz.:D
E tam, mnie się postacie podobają. Słuchaj często ludziom po prostu nie chce się pisać postów, albo jak czytelnik powyżej są cichymi wielbicielami :) Ja np czytałam fs dłuższy czas zanim się zarejestrowałam, więc nawet nie mogłam umieszczać postów :) więc myślę, że nie masz się co martwić brakiem wypowiedzi :)
@up: Ja też czytałam bardzo dużo FS na tym forum zanim się zarejestrowałam, więc to jest jak najbardziej zrozumiałe.
Chodzi mi bardziej o tych, którym się zwyczajnie NIE CHCE komentować (czyli cichych wielbicieli również). Szczególnie gdy widzą, że jest naprawdę mało komentarzy.
Jestem na nich wręcz uczulona :|
Volturia
13.10.2009, 22:17
@up; zgadzam się. I mam nadzieję, że kiedy na dniach wyjdzie nast. część takich cichaczy nie będzie :) pozdrawiam
Szczerze mówiąc nie pomyślałabym, że to Ian. Jest taki... inny. Taki dziecięcy ;)
Ogólnie jak na razie niewiele się dzieje. Ale co tam, ci dwaj panowie (a raczej chłopcy) działają na mnie jak magnes, więc z pewnością będzie mnie do tego ciągnąć ;P
(Przepraszam za mało konstruktywny komentarz ^^)
Volturia
14.10.2009, 21:29
@up; spokojnie, gdy Volturia skleci nast. część, a już to uczyniła, osobowość Iana wróci na swoje miejsce ;) pozdrawiam.
Dość długo kazałaś czekać na tą następną część, ale pewnie warto :)
Heh, teraz ja tu nawalam, a właściwie mój net, gdyż nie chcą się wgrać na serwer takie dwa pliki, które Volturia MUSI mieć.
EDIT: No, udało mi się rozwiązać problem z plikami. Teraz czekamy na odcinek! :)
Volturia
08.11.2009, 14:59
Drogą prób, czasu (!) i błędów jest odcinek TYM-a. :) Nareszcie - prawda? ;] To zapraszam do czytania, mam nadzieję, że nie jestem w tej historii o wiele gorsza od Livki ;p
Błękitne niebo pociemniało i po chwili zrobiło się ciemno granatowe, niemal czarne... Było przy tym bardzo ciepło, to był upalny wieczór. Duszne powietrze powodowało, że pieniądze w ogromnych ilościach wydawano na zimne napoje. Nie wielu decydowało się na spacery tudzież załatwianie interesów w owej duchocie i ciemności. Wbrew pozorom była dość niebezpieczna okolica. Ludzie siedzieli przed telewizorami lub też czytali poranne gazety, którymi dopiero wówczas mogli się zająć. Tylko młodzi wędrowali między uliczkami, wchodzili i wychodzili z nielicznych barów i klubów.
Za murami jednego z nich stało dwóch chłopców, którzy powoli zmierzali do domu. Przechodzili akurat obok sklepu, które odwiedzili jakiś czas temu.Usatysfakcjonowani wracali już, poruszając niewygodny temat...
http://i36.************/hx4ww1.jpg
Mieli na oko szesnaście lat. Blondyn robił jakieś dziwne gesty i podnosił głos, widocznie dlatego, że drugi nieco się z niego podśmiewał (Jak mówiłam niewygodny temat ).
- Daj spokój, jesteś po prostu wyczulony na nią i tyle - mruknął w końcu, reagując bardziej ludzko na uniesienia przyjaciela i próbując zakończyć temat.
Drugi tylko uniósł brwi w odpowiedzi i westchnął.
- Problem w tym, że od kiedy go poznała nie ma dla mnie czasu - jęknął z wyrzutem.
Przyjaciel spojrzał na niego ironicznie i podejrzliwie.
- To nie dlatego się wściekasz, że Emma ma mniej czasu na inne znajomości przez tego chłoptasia, tylko dlatego, że to ty nim nie jesteś - zdecydował się w końcu na tę pointę i parsknął śmiechem.
Na to Ian zmrużył oczy i już chciał coś odpowiedzieć, gdy przed oczami mignęła mu pewna postać i usłyszał krzyki kobiety, która była widocznie właścicielką sklepu, który właśnie chciała zamknąć...
Chłopak wskazał palcem na młodzieńca uciekającego ile sił w nogach.
http://i33.************/28mh9y1.jpg
To był ułamek sekundy, jak w slow motion...
Dwoje nastolatków ze zdziwieniem spostrzegło jak złodziej znika za rogiem. Ian bez chwili wahania, oderwał stopy od zimnego chodnika i ruszył w pogoń za złodziejaszkiem, Daniel uczynił to samo.
Chłopiec poczuł, że ma towarzystwo, przyśpieszył a w jego stalowych oczach pojawił się strach. Omijał zaułki i mury budynków - klubów i fabryk, jak w labiryncie, nie gubiąc przy tym wytrwałego pościgu.
Czuł, że za chwilę nogi odmówią mu posłuszeństwa, jednak biegł dalej niemal potykając się o własne stopy. Brakowało mu sił, słyszał ciężkie oddechy tuż za swoimi plecami. Upadł.
Zdecydowany, mocny ruch pchnął go na ziemię. była to kolejna kręta uliczka na której poległ, ślepy zaułek. Rozgrzany policzek stykał się z brudnym asfaltem, jego chłód dawał ulgę.
http://i34.************/nog20y.jpg
Oddechy się wyrównały a jakiś głos oschle nakazał wstać.
Podniósł się więc szybko, czując, że nie ma już pewnej paczki w dłoni. Zaklął cicho, wiedząc, że przegrał. Został złapany i czuł, że łatwo się z tego nie wywinie.
W końcu uniósł wzrok by spojrzeć na swoich oprawców. Jeden niezdecydowanie spoglądał na drugiego, który patrzył niewzruszony na podnoszącego się z kolan nastolatka. Jego zimne spojrzenie odebrało chłopcu resztkę odwagi.
http://i38.************/2s608jk.jpg
- Kurt mnie zabije, cholera... - szepnął do siebie, co nie uszło niczyjej uwadze.
- Kim jest Kurt? - spytał się znienacka jeden z nich.
Owy blondyn zdawał się być zainteresowany jego osobą i mieć wyjątkowo dobry słuch.
- Co ty, policjant jesteś? - odburknął w odpowiedzi, lecz Ian spojrzał na niego w taki sposób, że ten pożałował tego od razu, uległ - Przywódcą gangu...
- Jakiego znowu gangu?
- 'Mythbusters'.. - jęknął obolały nastolatek.
Latarnia nad ich głowami raziła go w oczy, poczuł się jak na przesłuchaniu, jednak bał się sprzeciwiać tym dwojgu, zdawali się być dużo starsi i silniejsi ( przynajmniej tak to wyglądało z jego punktu widzenia).
- Myth... co? - jęknął ze zdziwieniem brunet, był tym nieco rozbawiony.
- 'Mythbusters' ~ inaczej pogromcy - mruknął złodziej. - Mamy też parę 'zaprzyjaźnionych' gangów jak 'Armed' bądź 'Exceptional'.
- Dlaczego kradniesz? - spytał znienacka blondyn, który do jakiegoś czasu przyglądał mu się tylko z zaciekawieniem.
- Bo muszę. Inaczej Kurt odmówi i nie zdobędę lekarstwa.
http://i38.************/nnsg9k.jpg
Ian uniósł brwi i spojrzał na swojego towarzysza, on także niczego nie rozumiał. Namówił chłopaka by ten powiedział coś więcej. Nie wiedzieć czemu wydawało mu się, że w głębi duszy to bardzo dobry dzieciak i że warto byłoby mu pomóc. On ze zdziwieniem odmawiał, zaprzeczał jakoby oni mogliby dać radę prześladowcy. W końcu jednak chcąc nie pogarszać swojej sytuacji, powiedział wszystko.
- Chodzi o moją matkę, jest bardzo chora na ogromnie dziwną i rzadką chorobę - mówił - Jestem w pół sierotą, ja i moje rodzeństwo nie możemy jej utracić. Potrzebowałem więc dla niej lekarstwa, które będzie pewniakiem, skutecznym. Na szczęście znalazł się taki środek, a na nieszczęście droga by go zdobyć nie jest za łatwa. - zasępił się, po czym przełknął ślinę i dając za wygraną wyjawił im wszystko - Kurt to przywódca gangu 'Mythbusters', w pełnej nazwie 'Mythbusters midnight'. To jednocześnie syn wybitnego doktora w tym rejonie. On, mając wielki asortyment, mógłby nam pomóc. Jednak jak mówiłem to nie takie proste, ponieważ z Kurtem nie jest prosto...Niestety nie należy do bezinteresownych ludzi. Pragnie jedynie władzy i posłuszeństwa - co osiągnął w swoim towarzystwie - wykrzywił usta w pełnym niechęci grymasie - Zgodziłem się z nim współpracować, w zamian za obiecaną pomoc z tym lekiem. Mam nadzieję, że nie wystawił mnie do wiatru. Dla niektórych wystarczyłaby jedynie prośba, jednak on potrzebuje czegoś więcej. Na początek na przykład tego - wskazał na paczkę, którą teraz Dan trzymał w dłoni i na tym kończąc.
http://i34.************/6ghtf4.jpg
Ian zamyślił się, trudno było mu się oswoić z niewygodną historią chłopca, jednak widząc jego zasmuconą twarz i wstyd na niej wymalowany, postanowił zaryzykować. A tym samym mu uwierzyć...
- Na pewno da się coś z tym zrobić - odezwał się Daniel. - Coś zaradzimy, potrzeba tylko czasu.
Chłopiec milczał, patrząc to na niego to na Iana. Nie wierzył temu co go spotkało, mimo wszystko chciał wierzyć, a także w to, że z ich pomocą uda się coś zaradzić.
Blondyn zerknął na niego wnikliwie. Ich spojrzenia się spotkały - jego nadal chłodne i inteligentne oraz bruneta - stalowe, rozumne i nieco wystraszone.
- Zapomnijmy o tym incydencie - mruknął jakby beztrosko - ale jeżeli skłamałeś to będzie z tobą źle - dodał groźnie, miażdżąc po raz kolejny chłopaka wzrokiem.
Ten tylko pokiwał opornie głową, czując, że nie wie co robić, będąc na warunkach Kurta oraz dobrych nieznajomych.
- Nie łam się - na twarzy Iana zaistniał jakby cień uśmiechu, ku zdziwieniu niedoszłego złodzieja.
Wszyscy troje po chwili zamarli, słysząc ciche wołanie, które dochodziło coraz bliższej i bliższej odległości.
http://i38.************/2jfauxw.jpg
- Tu jesteś! - krzyknęła radośnie dziewczyna, wyłaniająca się zza rogu.
Na widok dwóch nieznajomych zamarła. Miała czarne, dość krótkie włosy z niebieskim pasemkiem przy grzywce, które pokrywało się z błękitnymi oczami. Była ubrana i umalowana na ciemno, żeby nie powiedzieć - na czarno.
- A to.. to...? - spojrzała podejrzliwie na całą męską trójkę.
Chłopiec chciał już coś powiedzieć, lecz w tej samej chwili Ian wyszedł z inicjatywą. ' Pomożemy ci... i chyba nawet wiem jak ' - pomyślał z łobuzerskim uśmiechem.
Podszedł do dziwnej koleżanki niedoszłego złodzieja i wyciągnął dłoń z onieśmielającym uśmiechem.
- Jestem Ian a to mój przyjaciel Dan, jesteśmy jego kolegami -wskazał na zdezorientowanego chłopca. - Rozumiem, że jesteś z gangu Mythbusters? - Ona tylko kiwnęła głową twierdząco w zdziwieniu - My właśnie mieliśmy zamiar się do was przyłączyć, jestem z gangu 'Armed'. - mruknął czarująco.
Dziewczyna uniosła tylko brwi, uśmiechając się ironicznie.
- No co? - spytał blondyn w zdziwieniu.
- Nie no nic... nie wyglądasz... - odparła nieśmiało.
Ian tylko żachnął się rozbawiony, jego beztroski uśmiech zadziałał na nią bardzo przekonująco.
- To jak będzie? Wspomnij o nas Kurt`owi - mrugnął do niej - oczywiście zdamy jakieś testy jak będzie trzeba.
Kupiła to. Widać było, że nie tyle dała się oczarować blondynowi, co po prostu uwierzyła.
http://i33.************/mwsex0.jpg
- Mogłabyś nas zostawić samych? On zaraz do was wróci.
Dziewczyna kiwnęła jedynie głową i już jej nie było.
Chłopaki patrzyli na Iana w osłupieniu.
- S-skąd wiedziałeś, że oni na mnie czekają? - spytał czarnowłosy - no i z tym gangiem... Jesteś niesamowity, ale czy na pewno chcesz się tam pakować?
- Domyśliłem się. Żeby ci pomóc, raczej na pewno trzeba będzie.
- Szybko przekonałeś Angie, swoją drogą jest świetną dziewczyną.
Ian uśmiechnął się z zadowoleniem, chłopak również nie spodziewał się czegoś takiego po tej dwójce. Czuł, że razem z nimi nadszedł dobry, lepszy czas.
- Jestem Ian a to Dan, ogółem nawet miło mi cię poznać - rzekł blondyn i wyciągnął masywną dłoń.
- Dustin - wyjąkał uszczęśliwiony chłopak.
_______________________
Do tego jeszcze :
http://i34.************/70csg3.jpg
Dan nabijający się z Iana ^^
pozdrawiam - jak zapewne wiecie - nast. odcinek nie należy już do mnie :)
@Liv: cudowne, prawda? :D
Ładny odcinek ;). Jak tylko przeczytałam o stalowym spojrzeniu, od razu wiedziałam, że ścigają Dustina. :). Ciekawe, co się teraz stanie i na ile Kurt uwierzy Ianowi w tę jego bajeczkę :P.
Czekam na kolejny odcinek :P.
Wbrew pozorom była to dość niebezpieczna okolica.
Jak dla mnie zabrakło tu jednego, krótkiego słówka ;P
Przechodzili akurat obok sklepu, które odwiedzili jakiś czas temu.
A nie "który odwiedzili"? ;)
- Dlaczego kradniesz? - spytał znienacka blondyn, który do jakiegoś czasu przyglądał mu się tylko z zaciekawieniem.
Chyba "od" ;P
Ogólnie zabrakło tu masy interpunkcji, ale nie będę już tego wytykać. W jakiś dziwny sposób Ian kojarzy mi się z Malfoy'em (żeby nie było - to pozytywna uwaga ;D). No ale mamy tutaj bardzo dobry przykład pokazujący jaki Ian był kiedyś, a jaki jest teraz (tzn. w "Why me?"). A młody Dustin jest z kolei dokładnie taki jak sobie wyobrażałam ^^. A Angie od razu przypadła mi du gustu. Może to przez to imię? ;D
Poza tym bardzo ładny szczurek na 4 zdjęciu w tle ;P
Volturia
08.11.2009, 20:01
Dzięki za dotychczasowe opinie - mam nadzieję, że dzisiaj wieczorem wpadnie ich więcej ;)
Dobrze mi się dzisiaj i ostatnio pisało, nadzwyczaj - nie mówiąc oczywiście o dobrach gramatycznych, ale o samym układaniu historii i jej ubarwianiu.
@up; Szczurek - tak wiem, piękny :P
Młody Malfoy? Czy ty nie powinnaś mieć go dość? xp
Naprawdę trudno jest pisać FS w dwie osoby, które ma wiele faktów - wiecie ile było błędów rzeczowych ;) hehe.
Dziękuję Liv za ten subtelny zielony komentarz, ciesze się, że ( chyba ) cię nie zawiodłam :)
Invidia Semper
08.11.2009, 20:36
Nie, nie, nie- kawałek z tym dzieciakiem z gangu zupełnie nierealistyczny gangi trzymają się razem za nic nie wyjawiają tajemnic a ta niebieska prędzej by sprała Yana za to, że jest z innego gangu niż by się do niego uśmiechnęła!
Poza tym, błagam zmieńcie Yanowi fryzurę, chociażby na taką jaką miał u czarnuli w opowiadaniu z przeszłości, ja na niego patrzeć nie mogę!;p Za to Dustin wyszedł całkiem wdzięcznie, boskie te loczki.
Volturia
08.11.2009, 21:23
Invidia - hm. Jak widać, Ian działa rozbrajająco ( przecież wspomniałam o tym! ) Nie moja wina, że nie mam takich fryzur jak ma Liv - wybacz, poza tym on jest jeszcze troszkę młodszy niż z retrospekcji z przeszłości w 'Why me?' - to ważna uwaga i wygląda nieco inaczej ;p A loczki nie są Dustina, jeżeli dobrze zrozumiałam, że tak myślałaś :P
Liv edit: Właścicielem loczków jest Dan ^^
Invidia Semper
09.11.2009, 09:58
<czyta jeszcze raz>
A faktycznie;p
Dan, Dan...przekopałam się przez pół WM i nie znalazłam żadnego Dana, więc sugeruję, że to postać z Szansy? No dobra, poczekam na następny odcinek , jestem ciekawa jak akcja się rozwinie, ale nie miejcie mi za złe, że nie głaskam po główkach;p
Dan to postać całkiem nowa, która weszła dopiero w TYM-ie.
Volturia
09.11.2009, 16:22
Nic ci nie mam za złe, prócz tego, że zwątpiłaś w dar przekonywania jaki ma Ian :P
Jak się okazało następny odcinek piszę ja, hehe. Także Liv nie będzie miała problemu by jakoś wybrnąć. Coż, nawet się cieszę, że mogę wam przedstawić obraz gangu ;) ( ale poczekam sobie na więcej komenytarzy ) pozdrawiam. VOLT
Invidia Semper
09.11.2009, 19:24
kochany VOLCIE nie wątpię w charyzmę tego czułego drania, ale wszystko ma swoje granice;p Więc czekam na obraz tego gangu i liczę na coś więcej o Dustinie;)
Volturia
13.11.2009, 22:53
:d hehe, cóż. Czekam na więcej opinii.
ekhem:) coś lekki zastój w tym mini fs zapanował...Volturciu powiesz czy coś szykujesz? A może znowu zmiana planów i powinnam Liv o to zapytać?
Volturia
08.01.2010, 23:30
Mizia - kurcze i ty i Liv mi o tym dzisiaj wspominacie. ;p
Na razie zarywam noce przez nauke i tylko czasami mam czas tak jak teraz na luzie usiąść przy forum ;] Może pod koniec stycznia się coś pojawi, ale bez obiecywania ;]
Charionette
05.02.2010, 17:33
I ja jeszcze tego nie skomentowałam?:O
Ale do rzeczy... Przyznam Volturio, że twoja część TYM-a zachwyciła mnie tak jak część Liv. Mi tam się podoba :)
Oczywiście czekam na kolejne części.
Zabrałam się za to FS po przeczytaniu Why Me i muszę jeszcze nadrobić z Szansą.
Fajnie wymyśliłyście, by połączyć losy Waszych bohaterów i pisać wspólnie, na zmianę.
Historia Dustina jest mi na razie obca, ale miło poznać młodego Iana (którego, jak już wspominałam w komentarzach w Why Me) nie lubię. Może z tej perspektywy zyska w moich oczach, bo nie przypomina tego drania z "przyszłości" :)
Ciekawe, czy pojawi się też Jason - brat Iana :)
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.