Tutaj umieść swoje zgłoszenie, ale najpierw sprawdź jeszcze raz, czy jest zgodne z regulaminem.
Invidia Semper
25.06.2010, 20:56
Dobra, może Was ośmielę, bo widzę , że nikt jeszcze nie dał swojego zgłoszenia;p
Na jakiś znak, nie widziałam – lub może nie było znaku, tylko milenia praktyki – układ pofałdował się na
zewnątrz. Poruszenie było zbyt ostre, z wyglądu zbyt kwadratowy otwierający się kwiat, chociaż kolor
sugerował, że było to raczej otwarcie wachlarza, pełne gracji lecz bardzo kanciaste. Szaro
zamaskowane figury rozproszyły się na boki, podczas gdy ciemniejsze formy napłynęły precyzyjnie
naprzód w centrum, każdy ruch był ściśle kontrolowany.
http://i50.************/dsc1x.jpg
Nie pokazali także zaskoczenia czy niepokoju na
kolekcję wampirów, które tutaj na nich czekały – kolekcję, która wyglądała na nagle niezorganizowaną i
nieprzygotowaną na konfrontację. Nie okazali żadnego zaskoczenia na widok gigantycznego wilka
stojącego między nami.
http://i46.************/rm4e8y.jpg
Nie mogłam przestać liczyć. Było ich trzydzieści dwoje. Nawet jeśli nie mogłam się doliczyć dwóch
dryfujących, czarno zamaskowanych figur w głębokiej czerni, które uznałam za żony – ich chronione
pozycje sugerowały, że nie będą zaangażowane w atak – wciąż przewyższali nas liczebnie.
– Czerwonopłaszczy przybywają, czerowonopłaszczy przybywają – Garett zamruczał tajemniczo do
siebie i cicho raz zachichotał. Przysunął się krok bliżej do Kate.
– Przybyli – szepnął Vladimir do Stefana
– Żony – odrzekł Stefan – Cała gwardia. Wszyscy razem. To dlatego nie próbowaliśmy w Volterze.
I wtedy, jak gdyby ich liczba nie była wystarczająca, podczas gdy Volturi wolno i majestatycznie
przybyli, więcej wampirów zaczęło dołączać do nich.
http://i49.************/fxqdf9.jpg
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.