PDA

Zobacz pełną wersję : Sumienie


martyna
08.01.2011, 22:19
WSTĘP : Oh, przeglądając wasze FS byłam po prostu zazdrosna o waszą wyobraźnię. :) Moja nie jest tak wspaniała jak wasza, ani moje słownictwo nie dorównuje waszemu, ale starałam się najbardziej (a może nie?) jak mogłam napisać. Mam nadzieję, że się wam spodoba. To moje pierwsze FS, więc liczę na okropne, krytyczne ciosy w moją literaturę :P Dzięki. No, zaczynamy!


http://img26.imageshack.us/img26/6116/sumieniebutton.jpg

Przykucnął. Kolana powoli zaczęły stykać się z zimną powierzchnią metalowej podłogi.
- Gdzie ja jestem? – Jego myśli wydawały się przemieniać powoli w krzyk, który obijając się o ciemne ściany wracał do jego głowy. Usiadł, ręce rozłożył w tył i począł oczekiwać pomocy. Minęło jednak kilka minut, a jego cierpliwość dobiegła końca. – To na pewno tylko zły sen. – Uśmiechnął się ironicznie i próbując się skupić, przymknął oczy, by wyobrazić sobie jak wstaje i powraca do monotonnej codzienności. Nagle usłyszał łomot. Jakby coś spadło z nieba, lub wytoczyło się spod ziemi. Moment po ogłuszającym trzasku coś stanęło przed jego oczami. Postać, jaką zobaczył, wydała mu się tylko kolejnym wytworem jego chorej wyobraźni. Przecierał co chwilę oczy, by diabelstwo zniknęło z pola jego widzenia. Po dłuższej chwili zorientowawszy się, że tarcie powiek nie działa cofnął się i zaczął intensywnie wpatrywać się w dziwactwo. Wlepiając wzrok w żywy obiekt zauważył rzecz jedną, lecz bardzo znaczącą. Była to kobieta. Kobieta o kruczoczarnych włosach w kwiecistej ‘’sukience’’.


http://img64.imageshack.us/img64/7874/snapshot5a350b843a350d1.jpg

Chłopak zarzucił teatralnie grzywką, poprawił sweter i podążył ku postaci. Nie musiał iść daleko, bowiem tajemnicza kobieta znajdowała się od niego nie więcej niż w odległości dwóch metrów.
- Kim jesteś? – Wykrztusił wystraszony, jednak jego pierś wciąż wypięta była niczym u bohatera wysławianego przez zwolenników. Kobieta jednak nie odpowiedziała. Z bliższa można było dostrzec u niej wielobarwne skrzydła, jakby motyle. W ciemnościach pojawił się jedynie jej smutny uśmiech, który u chłopaka wywołał mieszane uczucia. – Powtarzam jeszcze raz, kim jesteś? – Dopytywał, coraz bardziej zdenerwowany. Oczekując odpowiedzi skrzyżował ręce, jak to miał zwyczaj robić, gdy coś nie szło po jego myśli. – Dobrze, to może wyjaśnisz mi co tu robię? – Zrezygnował z pytań o tożsamość postaci. Nagle jej usta otworzyły się, wiatr w opustoszałym pokoju zawiał, chłopak drgnął ; z ust kobiety wydobył się wysoki dźwięk, niesłyszalny dla ludzkiego ucha. Potem zabrzmiał jej melodyjny głos.
- Jestem twoim sumieniem. – Odpowiedź ta dla chłopaka była w ogóle niezrozumiała i dziwna. Zmarszczył brwi czekając na dalszą część, jednak nie nastała.
- Tak więc co porabiasz na ziemi? – Chłopak uśmiechnął się ironicznie, błysk w jego oku natychmiastowo oślepił niewiastę.
- Jestem tu po to, by cię bronić. – Odpowiedziała. Twarz jej – prócz ust – była niewzruszona.
- Przed czym?
- W naszym świecie cię szukają, są pewni, że jesteś martwy. Nie można tego tak zostawić.
- Mmmm… Martwy? – Oszołomiony chłopak chwycił się za głowę. – Co to ma znaczyć?!
- Ventus chce cię zabić, nadal nie rozumiesz?!
- Jaki Ventus? O co tu do cholery chodzi? – Z niedowierzaniem próbował upewniać się chłopak.
- Nie przybyły do ciebie duchy? Nigdy wcześniej?
- Nie. – Odpowiedział stanowczo, spoglądając na wciąż kamienną minę kobiety.
- Na szczęście… Chociaż może nie musiałabym ci wszystkiego tłumaczyć, gdybyś się z nimi spotkał. – Po raz pierwszy od początku ich spotkania na jej twarzy zawitał uśmiech. – Nic ci nie grozi. Do czasu. Musisz na siebie uważać. Jak nigdy dotąd. Najlepiej, żebyś przebywał wśród ludzi, ja będę cię chronić. Musisz się pogodzić z faktem, że będę z tobą zawsze i wszędzie, czy ci to będzie pasowało, czy też nie. – Jej ręka w tamtej właśnie chwili uniosła się i dotknęła ramienia chłopaka. – Chris, nie pozwolę, by coś ci się stało.

http://img408.imageshack.us/img408/2815/snapshot5a350b84fa350dc.jpg

Shannon
08.01.2011, 22:39
*Fabułę zawsze trudno ocenić od razu, więc to poczeka. Mogę się wprawdzie doczepić tego, że dowiadujemy się tu zbyt wielu rzeczy. Mogłaś poczekać z odkrywaniem tajemnic.
*Te dwa zdjęcia są dobre, ale na drugim widać dymek nad Chrisem. Unikaj takich drobnych pomyłek.
*Jeżeli chodzi o błędy stylistyczne, ortograficzne i interpunkcyjne to rzuciły mi się w oczy, ale nie mam o tej porze głowy do wymieniania ich.

Pozdrawiam.

Liv
08.01.2011, 22:40
Kolana powoli zaczęły stykać się z zimną powierzchnią metalowej podłogi.
A na fotkach są kafelki (wgl widziałaś kiedyś taką naprawdę metalową podłogę? bo ja nie)
Jego myśli wydawały się przemieniać powoli w krzyk, który obijając się o ciemne ściany, wracał do jego głowy.
Minęło jednak kilka minut, a jego cierpliwość dobiegła końca
Skończyła się, wyczerpała.
– To na pewno tylko zły sen. – Uśmiechnął się ironicznie i próbując się skupić, przymknął oczy, by wyobrazić sobie jak wstaje i powraca do monotonnej codzienności.
Wszystko to miało być po enterze.
jednak jego pierś wciąż wypięta była niczym u bohatera wysławianego przez zwolenników
Nie podoba mi się to porównanie. Jakich zwolenników?
Z bliższa można było dostrzec u niej wielobarwne skrzydła, jakby motyle.
Z bliska...
Fu*k, FS bardzo dobrze się zapowiada, ale fantastyka to nie gatunek dla mnie :(
Aczkolwiek pomysł wydaje mi się być nietypowy. Brakuje u nas oryginalnych FS, niestety :(
Podejrzewam, że będą wątki kryminalne, jakieś morderstwa czy inne dziwactwa, ale z drugiej strony, masz duże pole do popisu ; D Jeślibyś miała jednak spuścić trochę z tej fantastyki, jakiś romans byłby mile widziany ^^
No nic, poczekam na rozwój akcji i się okaże, czy będę czytać dalej czy nie.
Widać, ze się starałaś przy tym odcinku - doceniam to :)
Na razie bez oceny, ale wiedz, że postawiłabym wysoką :)

martyna
08.01.2011, 22:45
Nie podoba mi się to porównanie. Jakich zwolenników?

Właśnie nie mogłam się doszukać w mojej głowie innego określenia. Ale dziękuję, na taką krytykę czekałam :)

Sandy
08.01.2011, 22:55
- Nie przybyły do ciebie duchy? Nigdy wcześniej?
Lepiej byłoby: "Nigdy wcześniej nie przybyły do ciebie duchy?"

- Jestem tu po to, by cię bronić. – Odpowiedziała. Twarz jej – prócz ust – była niewzruszona.
Bez tej kropki, a "odpowiedziała" z małej litery. Jest jeszcze kilka takich zdań, ale nie będe ich już wymieniać.
Odsyłam na lekcję interpunkcji ;D -> http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1344443&postcount=112


Fu*k, FS bardzo dobrze się zapowiada, ale fantastyka to nie gatunek dla mnie
A ja wlaśnie bardzo lubię klimaty fantasyczne, więc jak dla mnie mogłabyś pozostać przy tym gatunku ^^
FS, jak już wspomnieli moi poprzednicy, zapowiada się całkiem dobrze. Hm... nie wpadłabym na to, że sumienie może być z innego świata ;D I zastanawiam się, czy sumienie ma jakieś imię, czy będzie po prostu przez cały czas nazywana sumieniem, bo rola, którą odegra nie będzie aż taka duża, w co, szczerze mówiąc, wątpię. Kurczę, powinnam przestać pisać po nocach, bo składam zdania, jakbym była z kosmosu.
W każdym razie czekam na kontynuację i mam nadzieję, że nie będziemy musieli zbyt długo na nią czekać ;)

Master of Disaster
09.01.2011, 04:15
Błędy wymienili już za mnie inni, więcej się nie doszukałam. Ja powiem tylko: zapowiada się ciekawie, lubię fantastykę. Czekam cierpliwie, co dalej.

Lorette
09.01.2011, 11:30
Zapowiada się dosyć dobrze, zaciekawiłaś mnie. Jednak mam wrażenie, że słownictwo, którego używasz jest ponad Twoje możliwości i jest trochę naciągane, zobaczymy jak dalej temu podołasz i myślę, że swoją głębszą opinię wyrażę jak coś już się wydarzy, na razie poznaliśmy tylko sumienie i głównego bohatera. Co do gatunku - tak jak Liv nie przepadam za fantastyką, ale śledzić będę, może jakoś mnie do niej przekonasz :D

Chryzantem Złocisty
09.01.2011, 11:34
- Tak więc co porabiasz na ziemi? – Chłopak uśmiechnął się ironicznie, błysk w jego oku natychmiastowo oślepił niewiastę.


on jest Bazyliszkiem,Meduzą,czy Terminatorem,że oślepia "błyskiem oczu"?
no faktycznie,chciałaś się wysilić na ładne słownictwo,a wyszło naciągane

martyna
09.01.2011, 12:11
http://img820.imageshack.us/img820/6116/sumieniebutton.jpg


ROZDZIAŁ II.

- Muuuaaaah! – Ziewnął. Po otwarciu oczu widniał przed nim inny świat. Ten codzienny, ten, który widział zawsze, gdy wstawał. – A więc to był tylko sen, hm? – Wymruczał pod nosem. Złożył nogi z koca, na którym dotychczas leżały. Stopy jego znalazły się od razu w różowych papciach, podarowanych mu przez babcię w dniu jego czternastych urodzin. Nie grzeszyły urodą, ale bardzo dobrze grzały stopę. Wybiła godzina ósma rano, gdy na korytarzu usłyszał znajomy głos. A raczej śpiew. Zdezorientowany faktem, że ten ktoś wejdzie zaraz do jego pokoju – schował się za łóżko. Przez chwilę wpatrywał się w mosiężną klamkę, zamieszczoną u drzwi. Gdy w końcu doczekał się jej ruchu, do pomieszczenia weszła kobieta. Nie ta, z którą rozmawiał poprzedniego ‘’wieczora’’. Była to jego obecna dziewczyna – Caroline.
- Chris, gdzie jesteś? – Wołała dziewczyna czesząc swoje długie, złociste włosy.
- Tutaj. – Chłopak uniósł rękę zza łóżka, a zaraz wychylił się cały – Szukałem czegoś.
- Ah, no tak. – Z uśmiechem potwierdziła Caroline. – Pamiętasz jeszcze o naszej dzisiejszej wyprawie do centrum handlowego? Muszę sobie kupić parę ciuszków, a wiesz, że ty jesteś moim najlepszym doradcą. – Jej szczuplutki paluszek wylądował na nosie chłopaka. Chris kiwnął tylko głową w geście zgody i dziewczyna wyszła, znów radośnie śpiewając.


http://img225.imageshack.us/img225/6361/snapshotn.png

- Kompletnie zapomniałem… - Szatyn założył ręce za głowę i odwrócił się w stronę okna. Nagle, w tłumie ludzi przedzierających się, by dojść do sklepu spożywczego – zauważył Sumienie. Jego sumienie. – Co ona tam do cholery robi?! – Przymrużył oczy, by lepiej widzieć kobietę. To była ona. Christopher natychmiastowo włożył na siebie spodnie i popędził na rynek. Z domu wychodził tak, by jego dziewczyna nie zauważyła. Po minucie jego wysportowane ciało było już na rynku. Skrzydła Sumienia były tak zauważalne, że dopadł ją w nie więcej niż piętnaście sekund. Złapał ją za dłoń i spojrzał jej głęboko w oczy, po czym zaciągnął do parku.
- Co ty robisz?! Chcesz, żeby cię ktoś zobaczył?. – Patrzył z wyrzutem na uroczą twarzyczkę dziewczyny. Ona jednak nic nie odpowiedziała, jej wzrok utknął na jego tęczówkach. Chris pamiętając wczorajszą sytuację z brakiem odpowiedzi postanowił zmienić pytanie, na które niewiasta byłaby w stanie odpowiedzieć. – No dobra, to inaczej. – Chwycił ją za obie dłonie i spojrzał głęboko w oczy. – Jak się nazywasz?
- Rose.
- Rose… - Powtórzył zadumany chłopak. – Czy nie znaczy to przypadkiem – róża?
- Tak. – Kobieta pozostawała tajemnicza. Nagle na wieży dzwonniczej zaczęły dzwonić dwa dzwony i to oznaczało, że wybiła godzina 9:00.
- O nie, muszę iść z Caroline na zakupy! Słuchaj, najlepiej, żebyś się stąd nie ruszała. Zgoda? – Nie oczekując odpowiedzi popędził do domu, gdzie czekała na niego już jego dziewczyna.


http://img222.imageshack.us/img222/2600/screenshotcn.png

- No, już myślałam, że się spóźnisz. Idziemy? – Pocałowała go czule w policzek, chwyciła za rękę, chwyciła za torebkę i wyszli. Parkową ławkę, na której siedziała Rose było widać z ich ganka. Romantycznie obściskującej się parce dokładnie się przyglądała. W jej oczach widać było smutek, rozpacz, ból, lecz widział to tylko Chris. Poczuł się tak samo jak Sumienie. Łączyło ich coś więcej. Więź, która łączyła oba ich światy i nie tylko…


http://img257.imageshack.us/img257/642/23727991.png

Chryzantem Złocisty
09.01.2011, 12:24
Po minucie jego wysportowane ciało było już na rynku.

a dusza została w domu?

aaaachaaa,czyli Sumienie się w nim zakochała/o?
no to już chyba wiem,jak to się skończy

Połówka
09.01.2011, 12:57
Pocałowała go czule w policzek, chwyciła za rękę, chwyciła za torebkę i wyszli
powtórzenie . mogłoby być np "Pocałowała go czule w policzek, złapała jego rękę, chwyciła za torebkę i wyszli"


Romantycznie obściskującej się parce dokładnie się przyglądała.
Dokładnie przyglądała się romantycznie obściskującej się parce


Ogólnie odcinek krótki, niewnoszący nic do opowiadania. Ale wszystko okej :) pisz dalej ;) bez oceny na razie

Liv
09.01.2011, 13:17
Złożył nogi z koca, na którym dotychczas leżały.
CO?!
Po minucie jego wysportowane ciało było już na rynku.
Bez takich opisów w takich miejscach.
Skrzydła Sumienia były tak zauważalne, że dopadł ją w nie więcej niż piętnaście sekund. Złapał ją za dłoń i spojrzał jej głęboko w oczy, po czym zaciągnął do parku.
Powtórzenie "ją", to z tym spojrzeniem mi tu nie pasuje.
Pocałowała go czule w policzek, chwyciła za rękę, chwyciła za torebkę i wyszli.
Znowu powtórzenie.
Parkową ławkę, na której siedziała Rose, było widać z ich ganka.
Romantycznie obściskującej się parce dokładnie się przyglądała.
Kto się przyglądał?

Po drugim odcinku zauważyłam, że piszesz takim "wyuczonym" stylem. Tekst właściwie jest napisany poprawnie, tylko brakuje mu... duszy? Poza tym, po zdaniach widzę, że nie masz takiego "pisarskiego" wyczucia, albo piszesz bez weny.
Ogólnie jest dobrze, tylko martwią mnie te "braki". W taki sposób można pisać sztywne wypracowania w szkole średniej (bo tam się, niestety, nie wymaga tak samo jak w gimnazjum). Coś mi się zdaje, że przejęłaś ten styl, o ile Twoje wcześniejsze opowiadania tak nie wyglądały tak jak "Sumienie". Wiem, co to znaczy, bo sama też mam z tym problem :( W gimnazjum byłam znana z "lania wody". teraz... no cóż, nie da się tak :(
I kombinuj z obróbką zdjęć, aż znajdziesz jakąś naprawdę dobrą. Bo póki co, mówiąc szczerze, fotki nie zachwycają. Są takie strasznie przeciętne. No ale do perfekcji dochodzi się powoli, moje zdjęcia dopiero po 2 latach zaczęli chwalić (ale faktem jest, że też się do nich przykładam, bardziej niż wcześniej).
A jakbyś się z simowego aparatu przerzuciła na Frapsa (taki programik dzięki któremu możesz robić zdjęcia z gier i nie tylko), byłoby naprawdę fajnie :)
Właściwie w odcinku nic się nie działo, dlatego troszkę obniżyłam ocenę.
7,5/10

Shannon
09.01.2011, 14:03
Nie oczekując odpowiedzi popędził do domu, gdzie czekała na niego już jego dziewczyna.



Jakoś dziwnie to brzmi. Może lepiej by było: Nie oczekując odpowiedzi popędził do domu, gdzie czekała już jego dziewczyna.