Zobacz pełną wersję : Congelati Rosa
Nunczaki Orientu
11.03.2011, 18:54
http://img863.imageshack.us/img863/1829/congelatisezon1.png
Uwaga: Bardzo, bardzo bym chciała przeprosić, za umieszczanie tego okropieństwa na forum, ale chciałabym wiedzieć, czy robić takie opowiastki, czy lepiej zacząć znów z modeliną i kolczykami. Nowa róża już u góry, z napisem sezon 1, (sezon to 3 odcinki;)) . To moje pierwsze FS.
Zapraszam!
,,Wprowadziłam się z narzeczonym i siostrą z Bridgeport, do Twinbrook, mając dosyć ciągłych imprez, i dzwonienia łowców talentów (kto, na Boga dał im numer mojej komórki?). Szczerze mówiąc, zawsze czułam się odrzutkiem – nigdy nie byłam faworyzowana, w przeciwieństwie do siostry Angeli, która w nastoletnim wieku przedawkowała heroinę i zmarła, a jako jedyna, z włoskiej rodziny, nosiłam polskie imię Lena. Czasami miałam wrażenie, że pojawiłam się na tym świecie przez przypadek.
Moje dorosłe życie miało być taką… rutyną. Chciałam być lekarzem, mieć męża i dzieci, spokój i poczucie szczęścia. Los chciał jednak inaczej.”
-Śpiochy, wyłazić mi spod kołder!
Apetyczna woń świeżych gofrów z sosem truskawkowym rozniosła się po całym domu, uruchamiając mózgi zaspalców. Powoli zaczęli się budzić.
http://img713.imageshack.us/img713/1925/screenshot56s.jpg
-Super, gofry! – to właśnie Maia, siostra Leny wyskoczyła jak oparzona z pokoju, o mało nie upadając, potykając się o własną nogę. – Zaraz obudzę twojego misia, tylko nie wiem, jaka metoda tortur będzie doskonała. Chyba wsadzę mu worek z lodem pod kołdrę. – nieśmiała, acz skora do psikusów, jak jej siostra, Maia nigdy nie traciła uśmiechu z ust.
Chwilę później Maia znikła w łazience, i chyba na palcach z niej wyszła, bo po kilku sekundach było słychać wrzask narzeczonego Leny, i oczywiście histeryczny śmiech Mai.
-Jak cię zaraz dorwę to… ci… mmm… czyż to nie gofry? No, dziś będziesz miała szczęście. - ,,misiek” zły wyszedł z pokoju, nęcony zapachem truskawek i upieczonego ciasta, uśmiechnął się promiennie do sióstr.
-No chodźcie, jemy! Dziś mam praktyki lekarskie, więc muszę niedługo wyjść, a Maia by tu posprzątała troszkę, co? – Lena popatrzyła się na siostrę.
http://img851.imageshack.us/img851/4137/screenshot60.jpg
-Fuśniej fosfotom, bo mam umófioną fandkę – z pełnymi ustami odparła rudowłosa.
-Ekhem… że co? – z niedowierzaniem zapytał Marco.
-Że to, co słyszałeś, mam randkę. – dobitnie odparła, już bez pełnych ust Maia.
-Dzieci, dzieci, pogadamy później, ja wychodzę, a wy podzielcie się obowiązkami. – Lena niespodziewanie już się ubierała do wyjścia.
Marco jednym skokiem pojawił się tuż przy Lenie.
-Maia, sprawdź, czy zamknęłaś auto. – jedyny mężczyzna w domu zwrócił się do rudowłosej.
-No, dobrze. Może nie zamknęłam, a nawet na pewno! – Maia, w pidżamie wyskoczyła jak oparzona.
-Lena, chodź do łazienki, muszę ci coś powiedzieć.
CDN.
Czekam na uwagi, i czy mam pisać, czy nie... Boję się... :)
rudzielec
11.03.2011, 19:37
Congelati Rosa czyli zamarznięta/zamrożona róża z włoskiego? :P
Hmm... no więc od początku.
Szczerze mówiąc, zawsze czułam się odrzutkiem – nigdy nie byłam faworyzowana, w przeciwieństwie do siostry Angeli, która w nastoletnim wieku przedawkowała heroinę i zmarła, a jako jedyna, z włoskiej rodziny, nosiłam polskie imię Lena.
trochę mi nie pasuje to zdanie, jest zbyt długie i z deczka nie zrozumiałe.
Powinnaś wyodrębnić jakoś to, że ona ma na imię Lena np.
...która w nastoletnim wieku zmarła. Jestem jedyną osobą, która w naszej włoskiej rodzinie, nosi polskie imię - Lena.
To tylko przykład ale o wiele lepiej by to brzmiało.
uruchamiając mózgi zaspalców.Powoli zaczęli się budzić.
wydaje mi się, że estetyczniej by wyglądało gdybyś napisała:
...uruchamiając mózgi zaspańców, którzy powoli zaczęli się budzić.
wyskoczyła jak oparzona z pokoju, o mało nie upadając, potykając się o własną nogę.
...wyskoczyła jak poparzona z pokoju, potykając się o własną nogę i mało co nie przewróciła się na podłogę.
Chwilę później Maia znikła w łazience, i chyba na palcach z niej wyszła, bo po kilku sekundach było słychać wrzask narzeczonego Leny, i oczywiście histeryczny śmiech Mai.
zniknęła
chwila, chwila to czyj to w końcu był narzeczony, Leny czy Mai? :P
,,misiek” zły wyszedł z pokoju, nęcony zapachem truskawek i upieczonego ciasta, uśmiechnął się promiennie do sióstr.
,,misiek” wyszedł zły z pokoju. Jednak nęcony zapachem truskawek i upieczonego ciasta, uśmiechnął się promiennie do sióstr.
z niedowierzaniem zapytał Marco.
ha ha, skądś znam to imię :D:D:D
-No, dobrze. Może nie zamknęłam, a nawet na pewno! – Maia, w pidżamie wyskoczyła jak oparzona.
-Lena, chodź do łazienki, muszę ci coś powiedzieć.
troszeczkę nie rozumiem tego zdania, nie zaznaczyłaś na końcu czy to Maia mówiła do Leny, czy może Marco.
Ogólnie mówiąc, nie jest źle, widać tutaj, że się starałaś.
No ale jeszcze trochę musisz się nauczyć, bo troszeczkę chaotycznie to wszystko wygląda :)
Z tych kilku linijek ciężko wywnioskować o czym będzie FS, na razie jedno jest pewne - Lena jest Włoszką z polskim imieniem :D
Pisz, próbuj, zobaczymy jak pójdzie ci dalej :)
No i duży plus za zdjęcia, duże i wyraźne.
8/10 (na zachętę :P)
Nunczaki Orientu
11.03.2011, 19:42
Dzięki, napewno wygląda chaotycznie, bo... bo się uczę :P
No... coś mi się wydaje, że FS może wyglądać jak... chociażby Moda na Sukces. :)
A co do Marco... to moje ulubione imię, odmiana polskiego Marka :D
Nie ma zastrzeżeń, co do tego, że nie wgrywam np. oczu, włosów z internetu?
Chciałabym się dowiedzieć...
rudzielec
11.03.2011, 20:07
Jeśli chcesz, aby simy wyglądały naturalnie, lub po prostu nie możesz używać dodatków z internetu, to nie widzę przeciwskazań :)
Ważne, żeby zdjęcia były wyraźne, czytelne i w odpowiednich miejscach.
A co do imienia Marco, to zaśmiałam się dlatego, iż bohater jednego z moich FS tak właśnie się nazywa ;)
Moda na Sukces? :P tylko proszę cię, niech nie ma tylu odcinków :D
Czekam na dalszy ciąg, by ocenić jak ci idzie :)
Wyprowadziłam się z narzeczonym i siostrą z Bridgeport
wprowadziłam się [...] byłoby, gdybyś napisała "Wprowadziłam się do Twinbrook"
imprez, i dzwonienia
bez przecinka przed "i"
i chyba na palcach z niej wyszła
i wyszła z niej chyba na palcach - coś takiego. bo moim zdaniem to jak Ty napisałaś, to tak trochę ... dziwnie ? ;d
no i niepotrzebny przecinek przed "i" . Nie wiem, może Ty byłaś uczona, że przed "i" stawia się przecinek, ale ja jestem wyuczona, że nie stawiamy. Są wyjątki, ale to takie jak np. pamiętam, że było w "W Pustyni i w puszczy", jak Nel spotkała się już ze swoim tatą i mu mówiła " I coś tam zrobiłam, i oswoiłam słonia, i coś tam, i coś tam!" :D
ogólnie nie jest źle. Ciekawie piszesz, masz potencjał.
Dam tak jak Rudzielec 8/10 . ;)
Jest dobrze. Co prawda niektóre zdania bym podzieliła lub trochę inaczej napisała, ale aż tak bardzo mi to nie przeszkadza.
Na razie bez oceny. Czekam na następny odcinek :D
Nunczaki Orientu
16.03.2011, 18:35
Uwaga, uwaga. Drugi odcinek. Chyba gorszy. ;)
-No, co chcesz mi powiedzieć? – tuż po zamknięciu się drzwi, Lena zaczęła się niecierpliwić.
-Lena, ja Cię nie kocham, nie kochałem, i nigdy nie będę kochać. – Marco, z pokerową twarzą, wyjaśniał wszystko.
-Ale, co ty robisz? Grałeś w butelkę z chłopakami? – czarnowłosa piękność nie mogła uwierzyć.
-Nie, nie żartuję. I nigdy nie żartowałem, w takich tematach.
http://img810.imageshack.us/img810/8803/screenshot66l.jpg
Lena poczuła, że jej serce zostaje jakby zamrożone. Już nigdy nikogo nie pokocha, bo wszyscy to kłamcy, żmije, i Bóg wie co jeszcze. Ze łzami w oczach wybiega z domu, nie zwracając uwagi na pytania siostry, zdziwionej jej widokiem. Maia wbiega za nią.
-Lena, stój!!
-Co?!
Zdążyła tylko odwrócić głowę w lewo, i zauważyć auto, które jechało wprost na nią. Boże, co ja zrobiłam?! Zaraz tu zginę!
Całe życie przeleciało jej przed oczami – pierwsze kroki, pierwsza ocena w szkole, pierwszy chłopak, pierwsze pocałunki.
-Oddycha, wszystko dobrze! Przenieść na łóżko!
-Gdzie… ja… jestem?…
-W szpitalu, proszę pani, podaliśmy pani środki nasenne, zaraz zaczną działać.
Więcej nie usłyszała. Już nie mogła – leki zaczęły usypiać.
http://img821.imageshack.us/img821/2818/screenshot75w.jpg
Gdy się obudziła, obok niej siedziała kobieta, w okularach, młoda, z surowym wyrazem twarzy. Medycynę to ona ma w genach – pomyślała Lena.
-Dobrze, że pani już się obudziła. Pani Lena Allgot, prawda?
-Tak, chyba tak – Lenie pękała głowa, a w dodatku czuła okropny ból w boku.
-Zostanie tu pani około miesiąca, zostanie pani na obserwacji, i rehabilitacji.
-Miesiąc?!
-Tak, miesiąc. Musimy zrobić prześwietlenia, wypisać leki. – Lekarka obróciła się w drzwiach – Będzie pani miała zaraz gościa.
Jeszcze to. Kto to, do jasnej! Mam nadzieję, że nie jest to Marco. Tego młota na pewno nie chcę teraz widzieć. W drzwiach stanęła nagle Maia.
-Boże, Lena! – ciężarna rudowłosa podbiegła do Leny.
Ona jest w ciąży? No tak. Przecież mi opowiadała… Nic nie pamiętam…
-Cześć. Co tam w Ciebie?
-Super. Wczoraj byłam ostatni raz przed porodem u ginekologa, i powiedział, że poród będzie w tym tygodniu. Trochę się boję, ale to szczegół.
-Wybaczysz mi, że teraz się położę? Jestem okropnie słaba.
-Nie ma problemu, ale na pewno nie wyjdziesz stąd szybciej jak miesiąc.
-A to niby czemu?!
http://img148.imageshack.us/img148/6797/screenshot86s.jpg
-Była tu lekarka i Ci mówiła. Potrąciło cię auto. Jak dobrze pójdzie, to wypiszą cię stąd tydzień, czy dwa szybciej. Podobno nie potrącił cię mocno. No, to odpocznij, a ja wracam do domu. – Maia wolała szybko skończyć rozmowę, bo Lena miała zwyczaj patrząc się podle spod grzywki, przed kłótnią.
Co się stało tam w łazience? – myślała Maia – Spytam się potem. Nagle upadła – Boże, przecież to nie może być poród! Muszę iść z powrotem do szpitala!
PS. Wiem, że końcówka mi nie wyszła. Ale według mnie takie nagłe ucięcia z gruszki i pietruszki zaostrzają apetyt :P
Akcja dzieje się zdecydowanie za szybko.
Brakuje mi opisów postaci, miejsc. Za mało opisałaś historii rodziny, czy są we Włoszech, czy już w Polsce? Co się stało z rodzicami dziewczyn?
Pomysł na fabułę nawet ciekawy.
Drugiego odcinka zupełnie nie rozumiem. W pierwszym nic nie piszesz, że Maia jest w ciąży, a w drugim już ma rodzić. Lepiej byłoby, gdyby Lena spędziła parę miesięcy w śpiączce. Budzi się a tu takie zmiany.
Lena to chyba bardziej rosyjskie imię :)
To, że grasz bez dodatków sprawia, że daję Ci wielkiego plusa, bo sama nie lubię dodatków z neta
Continue.
09.04.2011, 18:26
Tutaj nie mam zdania.
Niby fajna fabuła, ale - jak wspomniała Searle - akcja dzieje się za szybko. Przydałby się prolog, bo tak byś wszystko nam powiedziała. O rodzicach dziewczyn, ciąży Mai i motywie tego Marco, bo nie mogę skumać, kto to jest...
Nunczaki Orientu
03.05.2011, 10:00
Dzień dobry. :)
Po długiej nieobecności i braku weny twóczej (jeśli mam to tak określić), stwierdzam, iż FS to jest dość mało popularne i ja sama głupio piszę. Tak, to okropieństwo to moje dzieło, więc... cóż, porzucam to FS, temat do zamknięcia o co bardzo proszę. : |
Może kiedyś wrócę, z kolejnym FS, ale to wtedy, gdy napiszę z 3 strony szkiców, i uprzednio wyślę do kogoś na PW, do psrawdzenia poprawności piśmienniczej. :)
Pozdrawiam
FS nie było najgorsze, bo pomysł na fabułę całkiem niezły, ale bardzo nie podoba mi się, że porzucasz je. Dziwią mnie osoby, które porywają się z motyką na słońce.
Zmusić Cię do kontynuacji nie mogę. Mam nadzieję, że się nauczysz na własnych błędach i faktycznie wrócisz do nas z czymś, co wszystkich zachwyci. Powodzenia.
Nunczaki Orientu
10.05.2011, 14:08
@up
Mi też nie podoba się, że porzuciłam FS, ale straciłam pomysł, po drugim odcinku, i nic więcej, mimo szczerych chęci wysmarować nie mogłam.
Porwałam się z motyką, i trochę tego żałuję.
Ja już mam w planie nowe FS, (napewno będzie lepsze, bo przed umieszczeniem prologu, lub odcinka, poproszę kogoś, może rudzielca, albo ciebie Searle, o sprawdzenie poprawności) zaczynam pisać tekst, tworzyć postacie.
Obiecuję, że drugie, będzie dużo lepsze.
Pozdrawiam
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.