PDA

Zobacz pełną wersję : Amarantowa róża


Aperlaxive
10.08.2011, 09:21
Cześć! Oto moje pierwsze FS więc nie krzyczcie:). Sory, że prolog taki krótki ale on ma wyjaśnić tylko kilka spraw żebyście się połapali. Aha i nie za dobrze robię zdjęcia :D

UWAGA! Ze względu na elementy erotyczne w treści opowiadanie jest od 18 lat!!!

Rozdziały:

Prolog
Rozdział 1 - Mama (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1431709&postcount=17l)
Rozdział 2 - Koniec (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1432756&postcount=26)
Rozdział 3 - Pogrzeb (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1438458&postcount=38)
Rozdział 4 - Bo nie zawsze jest idealnie (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1448718&postcount=44)
Rozdział 5 - Dobre wieści (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1481582&postcount=540)
Rozdział 6 - Wyznanie (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1511131&postcount=61)

Bonusy:

Wielka zmiana Scarlett (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1449349&postcount=49)

Amarantowa róża
Prolog

Dawno temu do Twinbrook sprowadziło się młode małżeństwo – Katy i Steve Richardsoon. Po roku urodziła im się śliczna córeczka, której dali na imię Scarlett. Byli bardzo szczęśliwi aż do tego feralnego wieczoru. Steve śpieszył się na urodziny małej i nie zauważył forda jadącego pod prąd. Uderzył w niego z impetem. Wypadku nie przeżył. Biedna Katy musiała wychowywać samotnie córkę oraz zdobyć pracę bo jak dotąd jedynym żywicielem rodziny był Steve.

17 lat później

Scarlett wyrosłą na śliczną czarnowłosą dziewczynę, bardzo podobną do swego ojca. Dzisiaj właśnie kończy 18 lat.
- Wszystkiego najlepszego córciu – odrzekła wychudzona kobieta, delikatnie się uśmiechając.
- Tobie też mamusiu.
Obie kobiety przytuliły się. Pomimo iż od wypadku minęło 17 lat Katy nadal się nie pozbierała. Starała się być jednak silna dla swojej córki. To wszystko wykończyło ją i teraz po latach troski o córkę i pieniądze, zapadła na ciężką chorobę.
- Mamo może się położysz?
- Masz rację skarbie.
Scarlett zawsze opiekowała się matką, ale ona sama też cierpiała. Nie lubiła jednak gdy ktoś widział że płacze, więc weszła do łazienki i zaczęła chlipać. Czy to wszystko się kiedyś skończy?

http://img839.imageshack.us/img839/113/screenshot187j.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/839/screenshot187j.jpg/)

Scheiße
10.08.2011, 09:38
To jest świetne! Na prawdę fajnie piszesz - w porównaniu do Twoich 'opowiadań' jest fantastyczne.
Zaciekawiło mnie i będę czytał dalej. Na razie nie oceniam. ;)

MeGusta
10.08.2011, 09:42
hmmm... krótko i szybko, nawet bardzo szybko,
poczekamy, zobaczymy :)
popracuj nad zdjęciami :)

muffindance
10.08.2011, 09:50
Krotko, nie umiem powiedziec czy dobre czy nie... Masz fajny pomysl na dobre fs, nie popsuj tego. ;) Popracuj nad jakoscia fotek, jezeli nie mozesz grac na wysokich detalach mozesz je przerabaic w programie graficznym, ale to tylko taka moja uwaga :)

Zauwazylam bledy:
Pomimo, iż od wypadku minęło 17 lat Katy nadal się nie pozbierała. To wszystko wykończyło ją i teraz po latach troski o córkę i pieniądze, zapadła na ciężką chorobę.
przecinek (moze tam byc, ale pewna nie jestem XD)
bez przecinka

Nie lubiła jednak gdy ktoś widział, że płacze, więc weszła do łazienki i zaczęła chlipać.
Pamietaj, zawsze przed "że" stawiamy przecinek. Raczej zmienilabym na: Nie lubiła, kiedy ktoś widział jej płacz, więc wyszła do łazienki i zaczęła chlipać.

Czekam na pierwszy rozdzial, mam nadzieje, ze bedzie dluzsy ;)

Searle
10.08.2011, 10:23
Nawet mnie zaciekawiło i zastanawiam się jak to rozwiniesz.
Szkoda, że śmierć ojca dziewczyny opisałaś tak pobieżnie. Ja bym dodała więcej szczegółów. Ale póki co jest ok :)

Cynthia
10.08.2011, 10:52
Krótkie i trochę dużo dialogów, radziłabym ci robić więcej opisów, nie tylko przeszłości, ale i teraźniejszości ;)
Będę zaglądać!

revive
10.08.2011, 11:59
Bardzo fajne podoba mi się jak piszesz no w takim razie będę czekała na 1odc...

Aperlaxive
10.08.2011, 12:34
O jeju! Nie sądziłam, że to się wam aż tak spodoba.
A pierwszy odcinek będzie jutro około 19-20.

Pozdrawiam.

Cam
10.08.2011, 15:24
Całkiem fajnie piszesz, były tam chyba jakieś potknięcia z przecinkami, ale już trudno, może następnym razem wypiszę :)
Krótko trochę, mogłaś bardziej to wszystko rozwinąć. Jeśli zaczęłaś od "dawno temu", to "siedemnaście lat później" jakoś tu nie pasuje.
Dobry początek, czekam do jutra na pierwszy odcinek :)

Kethael
10.08.2011, 15:45
Cóż... krótkie, ale dość fajne. Tylko jedno mnie denerwuje. Napisałaś to jak baśń dla dzieci. Wiesz... stało się to i tamto, a później krótka wymiana zdań i znowu się coś stało i znowu jakiś bardzo krótki dialog. Postaraj się to troszkę rozwinąć, dodać opisy miejsc, wydarzeń itd.
No, ale spodobało mi się, więc będę czekać i z przyjemnością przeczytam dalszą część :)

Pozdrawiam :)

Rosari
10.08.2011, 18:36
Ciekwawie się zapowiada, błędów nie zauważyłam.
Zaciekawiła mnie historia i strasznie podoba mi się Scarlett (zarówno imię jak i ona sama ^^)Pisz, pisz, ja tu będę zaglądać :)

Master of Disaster
10.08.2011, 18:47
Wybacz, ale po prostu nie mogę tego nie napisać - Simka na zdjęciu jest fatalnej jakości... Radziłabym - o ile możesz sobie na to pozwolić - zwiększyć detale w grze. Jeśli nie... no cóż, chyba trzeba będzie się pogodzić z tą jakością... albo zrobić FS w dwójce, na słabszym komputerze będzie to lepiej wyglądać, niż te z trójki.
No, ale rozpisałam się o tych zdjęciach... a tekst prologu wygląda obiecująco. Mam nadzieję na ciekawy ciąg dalszy.

rudzielec
10.08.2011, 20:21
Nie obraź się Ashelly, ale mi to się nie podoba.
Jak dla mnie za krótkie na prolog, poza tym wyczuwam w tym tekście jakąś hmm... drętwość.
Tak jakbyś pisała na siłę, bo nagle zapragnęłaś wystawić FS na forum.
Pisanie FS nie na tym polega.
Ale nie zrażaj się moim komentarzem, czytałam wiele FS, które na początku wydawały się być bez wyrazu, tymczasem w dalszych częściach zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie, mam nadzieję, że Twoje FS również mnie baaardzo mile zaskoczy ;)

piostrze
10.08.2011, 23:21
Wydaje mi się, że masz pomysł na coś bardzo ciekawego, bowiem bardzo szybko mnie zaciekawiłaś:D Już lubię główną bohaterkę, jestem ciekawy czy pokierujesz to w kierunku dramatu, czy raczej będzie to coś, co będzie szło w stronę szczęśliwego zakończenia... Podejrzewam, że to drugie, będę czytać i się przekonam:) Intrygujący tytuł;)

Aperlaxive
11.08.2011, 18:22
Dobrze wiem trochę za krótko. Aha no i te zdjęcia: zwiększyłam trochę detale ale nadal są nijakie:( A dwójki nie będę instalować bo mała pamięć. Komentujcie co trzeba poprawić. I mam nadzieję, że wam się spodoba.

Amarantowa róża
Rozdział 1 - Mama

Ranek nastał bardzo wcześnie. Słońce zawitało na niebie już około 6, a jak zwykle o tej godzinie Scarlett szykowała śniadanie. Wtedy do pomieszczenia weszła Katy i odrzekła swoim słabym głosem:
- Witaj Scarlett.
- Cześć mamo. Już wstałaś? A śniadanie jeszcze nie gotowe.
- To ja pójdę się ubrać.
Scarlett właśnie zdejmowała omlety, kiedy starsza pani przyszła już ubrana.
- Proszę – odrzekła, po czym położyła talerz przed matką i nałożyła jedzenie.
Starsza pani uśmiechnęła się lekko i powiedziała:
- Jesteś prawdziwym skarbem. Każdy chciałby mieć taką córkę jak ty.
- Przesadzasz mamusiu.
Reszta rozmowy upłynęła jak zwykle – opowieściami o przeszłości. Po skończonym śniadaniu, kiedy osiemnastolatka umyła naczynia, Katy podeszła do niej.
- Scarlett– zaczęła – kocham cię najmocniej na świecie.
- Ja ciebie też mamo.
Obie kobiety przytuliły się do siebie.

http://img4.imageshack.us/img4/6400/screenshot193n.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/4/screenshot193n.jpg/)

***
Nastał wieczór… Scarlett siedziała na kanapie pogrążona w czytaniu książki. Martwiła się o mamę, bo ta nie wychodziła od 3 godzin z pokoju, ale czuła też radość, że przynajmniej ma święty spokój, którego brakowało jej od dawna. Jednak sumienie nie dawało jej spokoju, więc postanowiła, że pójdzie do jej pokoju i zobaczy, co staruszka porabia. Podeszła do drzwi od sypialni jej matki i zapukała w nie delikatnie. Nikt jej nie odpowiedział, więc uchyliła je lekko. Światło było zaświecone, dlatego prawie natychmiast dostrzegła ten straszliwy widok. Na aksamitnym różowym dywanie leżała jej matka. Była nieprzytomna.

http://img694.imageshack.us/img694/4074/screenshot192ml.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/694/screenshot192ml.jpg/)

Dziewczyna uklękła przy niej i zaczęła wołać:
- Mamo! Mamusiu odpowiedz… Proszę…
W odpowiedzi usłyszała tylko syk wypuszczanego powietrza, co znaczyło, że kobieta żyje. Wstała i wezwała karetkę, która przyjechała prawie natychmiast. Zabrali Katy do szpitala. Została sama…
***
Stała przed domem bezmyślnie wpatrując się w dal. Co z nią będzie? Jak ma się jej mama? I w końcu – Dlaczego właśnie ona?

http://img850.imageshack.us/img850/7163/screenshot196h.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/850/screenshot196h.jpg/)

revive
11.08.2011, 18:37
Świetne bardzo mi się podoba nie mam nic więcej do powiedzenia...
Czekam na dalsze odcinki...

Kjalvör
11.08.2011, 18:55
Nawet ciekawie się zaczyna. Będę póki co tu zaglądała.
Tylko dialogi wydają się takie wymuszone i sztuczne. Wybacz, ale naprawdę trudno mi sobie wyobrazić matkę mówiącą "Każdy chciałby mieć taką córkę jak ty", to takie nie dzisiejsze. W sumie może się tak zdarzyć, ale w tych czasach starsze panie raczej marudzą jakie to ciężkie to ich życie.

No i akcja szybko biegnie. Widzimy wspólne śniadanie obu pań, matka ciągle chwali córkę, ciągle mówi, że ją kocha (w sumie nie ciągle, ale skoro po zwykłym śniadaniu to powiedziała to tak brzmi jakby częściej to robiła). Potem traci przytomność. Mogłabyć pokazać np. cały dzień z życia w którym Scarlett się męczy i opiekuje matką, a na koniec to mdlenie bo to wygląda na to, że póki matki nie zabrało pogotowie, obie miały cudne życie jak z bajki, czysta sielanka wśród wspólnych posiłków i wyznań miłości. Wybacz jeśli, źle to odebrałam.

Ostatecznie FS jest całkiem dobre, widać, że masz pomysł. Czekam na kolejne odcinki bo jestem ciekawa :D

Séverine
11.08.2011, 22:02
Dialogi są zrobione tak na siłę, że aż się je dziwnie czyta. Naprawdę chyba jeszcze nie poznałam matki i córki które co chwilę by do siebie mówiły ,,kocham cię, jesteś najlepsza, tak, wyjdę za ciebie!". Przepraszam ale właśnie tak to wygląda. Scarlett zachowuje się trochę jak 6-letnia dziewczynka, do swojej matki mówi co chwilę ,,mamusiu", dodaje, że ją kocha, przytula ją a gdy jej starszą już matkę zabiera pogotowie to mało nie wpada w załamanie nerwowe. Poza tym akcja pędzi, córka wstaje, mama się przebiera, jedzą, mówią sobie, ze się kochają, córka czyta książkę, nagle znajduje swoją matkę na ziemi (aż dziwne, ze nie usłyszała jak padała na ziemię) i matkę zabiera pogotowie.

No ale widać, że jakiś pomysł masz, wiesz co napiszesz dalej. No nic, czekam na drugi odcinek :D

Cynthia
12.08.2011, 07:34
Dialogi są zrobione tak na siłę, że aż się je dziwnie czyta. Naprawdę chyba jeszcze nie poznałam matki i córki które co chwilę by do siebie mówiły ,,kocham cię, jesteś najlepsza, tak, wyjdę za ciebie!". Przepraszam ale właśnie tak to wygląda. Scarlett zachowuje się trochę jak 6-letnia dziewczynka, do swojej matki mówi co chwilę ,,mamusiu", dodaje, że ją kocha, przytula ją a gdy jej starszą już matkę zabiera pogotowie to mało nie wpada w załamanie nerwowe. Poza tym akcja pędzi, córka wstaje, mama się przebiera, jedzą, mówią sobie, ze się kochają, córka czyta książkę, nagle znajduje swoją matkę na ziemi (aż dziwne, ze nie usłyszała jak padała na ziemię) i matkę zabiera pogotowie.

No ale widać, że jakiś pomysł masz, wiesz co napiszesz dalej. No nic, czekam na drugi odcinek :D

podpisuję się, dokładnie tak się to czyta. i znowu dużo dialogów, opisy też muszą mieć miejsce!

Searle
12.08.2011, 11:07
Faktycznie trochę za szybko leci akcja. Dodawaj więcej opisów, to tekst będzie dłuższy i nie będziemy odczuwać tego tempa :) No i trochę to wszystko za bardzo ckliwe.

Na aksamitnym różowym dywanie leżała jej matka. - Dywan nie jest cały różowy, ma zielony środek w kwiaty. Oczywiście nikogo nie obchodzą, aż takie szczegóły: jaki to dokładnie dywan, z jakiej tkaniny wykonany, kiedy i gdzie kupiony, ale to zawsze trochę więcej tekstu ;)

Aperlaxive
12.08.2011, 16:39
Nowy odcinek będzie jutro około 14 a w nim:
- Nowa postać!
- Poznamy prawdziwy charakterek Scarlett!
- Co u Katy.
Właściwie to on jest już napisany ale muszę pocykać fotki i trochę popoprawiać!

Scheiße
12.08.2011, 17:48
Scarlett właśnie zdejmowała omlety,
:|

- Proszę – odrzekła,
Rzekła.

Reszta rozmowy upłynęła jak zwykle – opowieściami o przeszłości.
Jak dla mnie to myślnik nie potrzebny.

- Scarlett[spacja]– zaczęła
Tak jak widać, spacja.

Światło było zaświecone,
Zapalone brzmi lepiej.

Ogólnie to jest dobrze. FS mnie wciągnęło, jest ciekawe. Za ten odcinek daje 8/10.
Pisz dalej, będę czytać. ;)

Rosari
12.08.2011, 19:29
Jak na odcinek za krótkie.
Fabuła zbyt szybko się toczy kochana, popraw to.
Staraj się więcej opisywać, no bo wiesz, jak masz zamiar tak cały czas pisać,
to skończysz całe Fs w 2 tygodnie ^^
Scarlett...Coś dziwna jest, nawet się zbytnio nie przejeła, kiedy ujrzała swoją stara matkę leżącą bezruchu na podłodze.Mamo, mamusiu.Weźcie, ta córka to musi mieć nieźle dość tej matki. :D
Podoba mi się, że piszesz spontanicznie i na bieżąco.Że nie wiemy, co wymyślisz xD

Błędy już wymienili moi poprzednicy, więc postawię ocenę.
Ogólnie rzecz biorąc- 6/10

Ćwicz, tak dalej, bo zapowiadasz się nie źle :)

Aperlaxive
13.08.2011, 10:24
Dziękuję wam za wszystkie komentarze:)
Mam nadzieję, że chociaż troszkę się poprawiłam ale dość gadania:

Amarantowa róża
Rozdział 2: Koniec

Była godzina 6:15. Żółta kula leniwie wspinała się po różowawym niebie. W jednym z domów przy Morrow Street rozległo się pukanie.
- Kto tam? – zapytała młoda dziewczyna siedząca na kanapie.
- Listonosz!
Kobieta zmarszczyła brwi i podeszła do drzwi, aby je otworzyć.
- Witaj Scarlett! - mężczyzna wyszczerzył do niej zęby.
- Ile razy mam ci powtarzać, że szósta do trochę za wcześnie! Przecież ja śpię!
- Kochana, przecież obydwoje dobrze wiemy, że nie spałaś.

http://img651.imageshack.us/img651/8021/screenshot197c.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/651/screenshot197c.jpg/)

- Ale mogłam! – krzyknęła dziewczyna całkowicie już wytrącona z równowagi.
- Uspokój się! Przyszedłem zapytać tylko gdzie są klucze do skrzynki.
- Tam gdzie zwykle – powiedziała – Pod śmietnikiem.
- Okej, okej, ale chciałem się tylko upewnić. Przecież…
Scarlett nie chcąc słuchać dalej jego wynurzeń, zatrzasnęła mu drzwi przed nosem. Usiadła przy stole by dokończyć jedzenie płatków z mlekiem. Kiedy skończyła ubrała się i wsiadła w najbliższą taksówkę jadąca do szpitala.
***
Stała pod salą numer 14 czekając aż doktor Holly Lorgan z niej wyjdzie.W końcu, po piętnastu minutach, kobieta wyszła i zapytała:
- Pani nazywa się Scarlett Richardsoon tak?
Kobieta, do, której pytanie było skierowane pokiwała głową, po czym dodała:
- I jak jest z nią?
- Gorzej niż dotychczas…, Ale proszę nie tracić nadziei.
Kobieta poszła w kierunku bufetu a Scarlett weszła do sali. Było to nie za duże pomieszczenie, którego ściany i podłoga były wykonane z dużych, białych kafli. Znajdowały się w nim dwa łóżka: jedno pod oknem, to, na, którym leżała Katy i drugie nad drzwiami, puste. Białe szafki nocne stykały się za sobą. Na każdej z nich stała lampka, a przy łóżku matki Scarlett były jeszcze jakieś tabletki. Dziewczyna usiadła na białym stołku stojącym przy łóżku.
- I jak się mamo czujesz?

http://img856.imageshack.us/img856/3108/screenshot198o.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/856/screenshot198o.jpg/)

Kobieta leżąca w łóżku wyglądała marnie. Jej siwe włosy były oklapłe a ona sama zdawała się być jeszcze chudsza niż dotychczas.
- Przecież wiesz skarbie…
- Napijesz się soku?
- Tak kochanie.
Scarlett wlała do szklanki matki żółty płyn i podała go jej.
- Dziękuję – kobieta pochwyciła szklankę i zaczęła pić – Dziecko?
- Tak mamo?
- Więc przepisałam ci w spadku cały dom i majątek. Aha i jak chcesz możesz wszystkie moje rzeczy sprzedać.
- Nie możesz tak mówić rozumiesz?! Ty przecież żyjesz!
- Jeszcze…
Dziewczynie łzy nabiegły do oczu, ale udało się jej je powstrzymać.
***

- PUK, PUK
- Kto tam?
- To ja, Lisa!
Scarlett otworzyła drzwi. Stała w nich wysoka dziewczyna o długich, ognisto rudych włosach i brązowych oczach. Ubrana była w czarne dżinsy i tego samego koloru kurtkę, spod której wystawała różowa bluzka. Na nogach miała baleriny.
- Cześć! - przywitała się.
- Siemka, choć do dużego pokoju.
- Słyszałam o twojej matce – zaczęła – współczuję ci.
- Wiesz byłam dzisiaj u niej. Takie głupoty ci gada…
I opowiedziała Lisie o dzisiejszej wizycie.
- A co u ciebie? – spytała na zakończenie opowieści.

http://img148.imageshack.us/img148/6678/screenshot201x.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/148/screenshot201x.jpg/)

- Nic ciekawego - odpowiedziała obojętnym tonem, w którym czuć było jednak nutkę rozpaczy.
- Ale jesteś jakaś przygnębiona. - Scarlett obrzuciła swoją przyjaciółkę badawczym spojrzeniem.
- Dobrze powiem ci… Alex mnie rzucił. - powiedziała Lisa smutnym głosem
- Ale jak to się stało? Przecież byliście taką piękną parą.
Nagle zadzwonił telefon. Dziewczyny wymieniły zaskoczone spojrzenia po czym Scarlett ostrożnie podniosła słuchawkę.
- Halo? – zapytała.
- Dzień dobry, dzwonię ze szpitala – kobieta miała spokojny, ale stanowczy głos – nie mam dla pani dobrych wiadomości...

Komentujcie~

muffindance
13.08.2011, 12:51
Zdecydowanie lepiej :) Sa dluzsze opisy, a dialogi nie wydaja sie wymuszone. Smutno mi sie zrobilo, szkoda nawet jej matki. :< Czekam na wyjasnienia, bo mnie zaciekawilo.

Kobieta, do, której pytanie było skierowane pokiwała głową, po czym dodała:
bez przecinka.
- Pani nazywa się Scarlett Richardsoon, tak?
postaw przecinek
Znajdowały się w nim dwa łóżka: jedno pod oknem, to, na, którym leżała Katy i drugie nad drzwiami, puste.
bez przecinka.
- Dziękuję – kobieta pochwyciła szklankę i zaczęła pić. – Dziecko?
postaw kropke.
- Dobrze powiem ci… Alex mnie rzucił. - Powiedziała Lisa smutnym głosem.
duza litera i kropka
Dziewczyny wymieniły zaskoczone spojrzenia, po czym Scarlett ostrożnie podniosła słuchawkę.
postaw przecinek

Rosari
13.08.2011, 13:19
- Ile razy mam ci powtarzać, że szósta do trochę za wcześnie! Przecież ja śpię!

to.

Scarlett wlała do szklanki matki żółty płyn i podała go jej.

Dziwnie brzmi to zdanie.Może tak?
Scarlett wlała do szklanki zółty napój i podała matce.

- Wiesz byłam dzisiaj u niej. Takie głupoty ci gada…

To tak, jakby ta matka Scarlett gadała te głupoty do Lisy.Mogłoby się bez tego "ci" obejść to zdanie.

- Więc przepisałam ci w spadku cały dom i majątek. Aha i jak chcesz możesz wszystkie moje rzeczy sprzedać.

Bez więc.

No to tyle chyba, resztę wymieniła Mafi ;)
Jest lepiej a nawet bardzo.
Ale zanim dodasz odcinek przeczytaj go parę razy, tak znajdziesz błędy.
Odcinek nadal za krótki, wszystko się zbyt szybko dzieje.
Ale jak na pierwsze FS jest super.
Pisz dalej, dobrze ci idzie ^^

Kethael
13.08.2011, 13:59
Nawet, nawet. Widziałam kilka błędów, ale mniejsza z tym.
Jest to na pewno lepsze od poprzedniego odcinka, ale nadal coś mi nie gra.
Poczekamy, zobaczymy. Na razie nie oceniam.

piostrze
13.08.2011, 14:03
Jest dość ciekawie:), błędy już Ci dziewczyny wymieniły, ale ja bym się jeszcze przyczepił do zdjęć. Widząc to ze szpitala, pomyślałem że okaże się, że z matką jest wszystko w porządku, wygląda na wypoczętą i odprężoną, ale nie wiem, może w trójce nie da się zrobić innego zdjęcia osobie leżącej, jeśli tak, to w porządku. Na ostatnim zdjęciu widać kaweł kryształka, to trochę razi... Poza tym, akcja dość szybko się dzieje, ale i tak jest coraz lepiej:)

Kjalvör
13.08.2011, 16:29
Lepiej, lepiej. Zdecydowanie. Zapowiada się ciekawie.
Razi mnie jeszcze tylko, że mateczka miała makijaż na zdjęciu w szpitalu. Skoro tak się źle czuje to powinna być albo blada, albo jakieś czerwone policzki, albo poprostu bez makijażu.
No i te ich spotkanie takie śmiesznie krótkie. Córka spytała jak się czuje, zaproponowała sok, dowiedziała się o tym majątku i tyle. Żeby pokazać to, że mają dobre relacje- mniej "kochanie", "najlepsza córko" tylko ich normalne rozmowy. Na przykład gdyby córka powiedziała matce o tym zerwaniu.
A co do ostatniego zdjęcia z kryształkiem- mam nadzieję, że wiesz, że wystarczy tylko przełączyć na innego sima (którego nie ma w obrębie robionego zdjęcia). :rolleyes:

Czekam na kolejny odcinek bo je się fajnie czyta, powodzenia i życzę weny. :D

Aperlaxive
13.08.2011, 18:00
1. Zerwanie nie było jej tylko Lisy
2. Ona o zerwaniu nie wiedziała
Postaram się jednak pisać lepiej. Dziękuję wam za komentarze:)

Kjalvör
13.08.2011, 20:46
Aj! Przepraszam, moja wina, źle przeczytałam.
Mam nadzieję, że niedługo będzie trzeci odcinek :rolleyes:

MeGusta
13.08.2011, 20:46
- Siemka, choć do dużego pokoju.

Powinno być chodź

nawet nawet
muszę przyznać, że podobają mi się krótkie odcinki :)
czekam na kolejne
P&L

Searle
16.08.2011, 09:09
Listonosz o tej godzinie? To chyba jakiś prześladowca?

Znajdowały się w nim dwa łóżka: jedno pod oknem, to, na, którym leżała Katy i drugie 1)nad drzwiami, puste. Białe szafki nocne 2)stykały się za sobą.
1) Łóżko nad drzwiami?
2) Na zdjęciu szafki się nie stykają.

Séverine
21.08.2011, 06:12
Poznaliśmy prawdziwy charakterek Scarlett czyli flaki z olejem. Listonosz jej się o coś pyta to wybucha i się ogólnie zachowuje jak by wczoraj wyszła z wariatkowa. Później znowu była mdła. Ta rozmowa o spadku w ogóle mnie dobiła. Córka siada obok swojej chorej matki która może umrzeć w każdej chwili i od tak sobie mówi o tym, że zapisała jej dom w spadku. To wyglądało tak.
- Hey Scarlett! Umieram więc masz mój dom, masz prawdo sprzedać meble. Pa!
To jest raczej poważny temat a nie takie hop siup ,,możesz sprzedać meble i zabrać mój dom, mnie to nie obchodzi bo i tak umrę, la la la...". Ogólnie jest nudno. I znowu, wszystko idzie za szybko. Scarlett się złości na listonosza, jest w szpitalu, wraca ze szpitala, rozmawia z przyjaciółką i koniec. Ale ćwicz.

Spectrum
21.08.2011, 11:06
FS całkiem ciekawe, błędy są zauważalne, ale nie jest ich tak dużo :)
będę zaglądał ;)

Aperlaxive
24.08.2011, 14:31
Amarantowa Róża
Rozdział 3
Pogrzeb

- Że jak? – młoda dziewczyna krzyczała do słuchawki.
- Bardzo mi przykro – w odpowiedzi usłyszała tylko cichy i spokojny głos młodej lekarki.
Scarlett odłożyła słuchawkę. Czuła tępy ból dochodzący prawdopodobnie z klatki piersiowej, z serca. W pewnej chwili poczuła na sobie spojrzenie młodej, rudowłosej dziewczyny siedzącej na kanapie, która po dłuższej chwili zapytała:

http://img812.imageshack.us/img812/8191/screenshot217h.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/812/screenshot217h.jpg/)

- Co się stało?
- Moja mama – Scarlett miała drżący głos – Ona, nie żyje.
Usiadła na fotelu i ukryła twarz w dłoniach. Chciała być teraz sama, czuła, że nikt nie pomoże jej w cierpieniu, w bólu.
- Może ja już pójdę?
Scarlett popatrzyła z wdzięcznością na przyjaciółkę i pokiwała delikatnie głową. Lisa wyszła z domu i skierowała się w stronę leniwie zachodzącego słońca.
***
Był spokojny i jak na złość piękny dzień. Czarnowłosa dziewczyna ubrana była w czarny sweter i tego samego koloru spódnicę. Nad biodrami miała duży brązowy pas ze srebrną klamrą, a na głowie woalkę zasłaniającą jej bystre, błękitne oczy. Na nogach miała buty na delikatnym obcasie i rajtuzy. Stała na tarasie przed jej domem wyraźnie czegoś wyczekując. Aż, gdy w pewnej chwili na horyzoncie pokazał się samochód wsiadła do niego bez zastanowienia. W środku dostrzegła jedynie swoją przyjaciółkę Lisę siedzącą na miejscu kierowcy. Po dłuższej chwili milczenia rudowłosa zapytała:
- I… Jak się czujesz?
Scarlett przez dłuższy czas milczała aż w końcu zdobyła się na odpowiedź:
- Przecież wiesz.
Nagle obydwie spostrzegły, że stoją na parkingu. Wysiadły. Pogrzeb zaczął się jakieś 20 minut od ich przybycia. Po krótkiej mszy odprawionej w kaplicy przez księdza Marcusa Wolffa udali się na cmentarz. Dopiero wtedy Scarlett zdała sobie sprawę ile ludzi przyszło, by pożegnać jej matkę. Było ich tak dużo, że z łatwością mogliby zapełnić dwupiętrowy londyński autobus. Nagle spostrzegła, że obok niej, w miejscu przeznaczonym dla najbliższej rodziny zmarłego stoi jakaś kobieta. Wydało jej się to dziwne, ponieważ Katy nie opowiadała jej nigdy o krewnych. Ciągle powtarzała, że ma TYLKO ją! W takim razie, kim jest ta drobna, stara, siwowłosa osóbka stojąca tuż obok niej? Postanowiła jednak nie zaprzątać sobie na razie tym głowy. Nie teraz, nie teraz, gdy żegna właśnie najbliższą jej sercu osobę. Spojrzała na dębową trumnę, w której spoczywa zmarła. Za chwilę spocznie ona w ziemi, w tym wielkim dole, wykopanym przez grabarza ubiegłego wieczora. Nagle poczuła, że po jej policzku spływa łza. Nie, nie chciała się rozpłakać przecież całą mszę się starała. Ale, gdy mężczyźni w białych rękawiczkach podnieśli trumnę nie wytrzymała i poczęła łkać gorzko niczym bóbr.

http://img707.imageshack.us/img707/6611/screenshot224c.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/707/screenshot224c.jpg/)

***

Siedziała w salonie pochłaniając 5 lub 6 szklankę wódki. Była tak pijana, że nie czuła już niczego. Ból i cierpienie, zniknęły przy któreś tam dolewce.

http://img143.imageshack.us/img143/710/screenshot221v.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/143/screenshot221v.jpg/)

Noc była cicha i bez gwieździsta. Księżyc będący w pełni oświetlał ziemię. Nocne stworzenia poczęły wydobywać się powolnie z kryjówek by zacząć szukać pokarmu. Ale nie tylko one czuły radość z końca dnia. Także wielu ludzi pragnęło zapomnieć o przykrych wydarzeniach, troskach.

Scheiße
24.08.2011, 17:00
Pierwszy! :D
Na początek powiem, że nie spodziewałem się takiego obrotu sytuacji. Myślałem, że lekarka powie że jej stan się pogorszył, a nie że... że ona umarła.
Ogółem odcinek ciekawy, ale smutny. :(
Ciekawe kim była ta staruszka na pogrzebie(tak BTW, to opis tego pogrzebu mnie wzruszył :|)...

Mam jedną sugestię:
- Moja mama – Scarlett miała drżący głos – Ona, nie żyje.
Skoro miała drżący głos to mogłoby być 'M-moja mama - [...] - Ona, nie ż-żyje.'?

Błędy:
Ona, nie żyje.
Bez przecinka.
duży brązowy pas ze srebrną klamrą
Na zdjęciu ma złotą.

Więcej nie ma. :)
Za odcinek daję 9/10. ;)
Czekam na cd. :D

Kjalvör
24.08.2011, 18:27
Więcej błędów niż Kacpersky nie znalazłam więc nie będę o nich pisała. Odcinek właściwie smutny, trochę krótki. Wiem co czuła Scarlet i bardzo mi się podobał moment, kiedy bohaterka pisała, że czuje się strasznie bo jej matkę wrzucą do dołu do zimnej ziemi. Świetnie trafiłaś w ten klimat, w te uczucie kiedy jest się na pogrzebie bliskich. Też się trochę wzruszyłam.

Mogłaś dokładniej opisać pogrzeb. No i skoro Scarlet tak ciekawiło kim jest kobieta i nie dowiedziała się tego na pogrzebie już jej raczej nigdy nie spotka.
Za odcinek mogę dać 8,5/10

Aperlaxive
24.08.2011, 18:38
Kacpersky, Kloa - dziękuję za komentarze. Odcinek faktycznie za krótki i smutny:(
Następnym razem się bardziej postaram. a co do staruszki - Razem ze Scarlett nie damy jej spokoju:)

Searle
25.08.2011, 10:02
Odcinek nie mógłby być nie smutny - w końcu jest o śmierci i pochówku.

Ta starsza kobitka, to pewnie siostra Katy? Mozę się skłóciły dawno temu, dlatego Scarlett nie zna swojej rodziny?

Siedziała w salonie pochłaniając 5 lub 6 szklankę wódki. Była tak pijana, że nie czuła już niczego. Ból i cierpienie, zniknęły przy któreś tam dolewce.

Po pierwsze: kobiecie nie przystoi żłopać wódkę ze szklanki, prędzej pasowało by tu czerwone wino, albo chociaż kieliszki wódki.
A po drugie: do 5 czy 6 szklanki ona by nie dotrwała, bo na pewno wcześniej nie przyjmowała takiej ilości alkoholu i ma słabą głowę do picia.

MeGusta
26.08.2011, 12:00
Aż, gdy w pewnej chwili na horyzoncie pokazał się samochód wsiadła do niego bez zastanowienia.
Wsiadła w locie?
Powinno być inaczej, np. Bez zastanowienia wsiadła do auta, które właśnie podjechało.
Ash, powiem ci jedno
I<3RAJTUZY
:)
No i jeszcze jestem ciekawa, co dalej...

Aperlaxive
17.09.2011, 10:51
Okej. No to mamy następny odcinek, z którego jestem średnio zadowolona (co nie znaczy, że robiłam na odwal się!), fakt wyszedł bardzo słabo. W ramach przeprosin za to ,,coś'' obiecuję wam bonus który ukaże się jutro. No więc zapraszam do czytania:)

Amarantowa Róża
Rozdział 4
Bo nie zawsze jest idealnie.

Rozejrzała się dokładnie. Stała w wyłożonej szarą kostką uliczce, pełnej sklepów i restauracji. Nie była tu sama. Towarzyszyli jej ludzie, których tak dobrze znała:
Lisa – Rudowłosa dziewczyna o mądrych, brązowych oczach. Jej najlepsza przyjaciółka, która nie zawiodła nigdy.

http://img839.imageshack.us/img839/7236/screenshot254x.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/839/screenshot254x.jpg/)

Kevin – Młody chłopak o brązowych włosach i przyjaznym uosobieniu. Dzięki temu jest idealnym przyjacielem.

http://img405.imageshack.us/img405/7671/screenshot255s.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/405/screenshot255s.jpg/)

Lucas – Przystojny i wspaniały pod każdym względem. Kochała się w nim na zabój, od gimnazjum. A on dopiero teraz raczył się nią zainteresować.
http://img840.imageshack.us/img840/7609/screenshot256sc.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/840/screenshot256sc.jpg/)

Sisi – Pusta i lalusiowata blondyneczka. Jest jeden powód, dla którego szła z nimi – jest dziewczyną Kevina.

http://img836.imageshack.us/img836/862/screenshot259o.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/836/screenshot259o.jpg/)

Pomimo iż lubiła ich wszystkich, oprócz Sisi nie była zadowolona ze spaceru. Ciągle myślała o staruszce z pogrzebu, – kim ona była? I dlaczego jej o to nie zapytała? A po za tym czuła się dziwnie, – czemu nie siedzi w domu, kiedy zaledwie 3 tygodnie temu straciła matkę? Odgoniła jednak te myśli czując, że niestosownie było by psuć wszystkim humor. Nagle do jej głowy wpadł pomysł, który przyćmił dotychczasowe rozmyślania.
- Wiem! – krzyknęła, przerywając rozmowę Lisy i Lucasa. - Gdzie tu jest najbliższe biuro detektywistyczne?
Wszyscy spojrzeli na nią zaskoczonymi wzrokami, jakby oświadczyła im nagle, że zamierza złożyć wniosek o pracę w zoo.
- Na buczka, ale, po co…
- Zobaczycie…
***
- To spotkamy się, przed H&M okej? – Gadała z Lisą przez telefon komórkowy jednocześnie siedząc na wygodnym, skórzanym i aksamitnym fotelu w poczekalni biura detektywistycznego ,,Lupa’’ wyczekując na detektywa.

http://img195.imageshack.us/img195/5137/screenshot260j.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/195/screenshot260j.jpg/)

- Pani Scarlett Richardsoon tak? – z drzwi wyłoniła się kobieta o niezwykle rudych włosach.
Dziewczyna nazwana Scarlett weszła do gabinetu bez słowa, czując podniecenie. Nie opuszczało ono jej aż do momentu, gdy pani detektyw, szanowna Emma Davies po wysłuchaniu historii o staruszce zapytała:
- Wie pani jak ona wygląda, ma może jakieś zdjęcia?
- No nie, ale…
- Ale co?
- Już nic. Przepraszam, że zajęłam pani czas. Do widzenia
Już była przy drzwiach, kiedy detektyw powiedziała:
- Proszę zaczekać. Chyba wiem jak pani pomóc.
***
Zaraz po wizycie u detektywa poszła do domu. Nie miała już ochoty łazić z nimi po mieście. Czuła się dziwnie, jakby wszystko, co robiła było nie tak. Trzeba coś zmienić – pomyślała.

~ komentujcie

Spectrum
17.09.2011, 11:15
Odcinek fajny, dobrze się to czyta, drobne błędy się wkradły, ale to nic takiego :)

Searle
17.09.2011, 12:25
A mnie się odcinek nie podoba. W zasadzie to jest streszczenie. Mało opisów i, moim zdaniem, zrobione na odwal.

A po za tym czuła się dziwnie - robisz ten sam błąd, co Gio. Pisze się POZA

- Na buczka, ale, po co… - nazwy ulic piszemy z dużej litery.

Scheiße
17.09.2011, 14:05
O jejuniu. Tak wyczekiwałem kolejnego odcinka, a tu... :<
Bum! Zawiodłem się.
Krótko, błędy, i wygląda na robione 'na odwal'.
5/10

Rosari
17.09.2011, 14:51
Za krótkie, to raz.
Zrobione na odpierdziel się, to dwa.
Nie ciekawe i za szybkie, to trzy.
A idź mi z tym, nie ma czego oceniać.

Aperlaxive
18.09.2011, 12:27
Bonus I
Wielka przemiana Scarlett

Przed:

http://img339.imageshack.us/img339/3594/screenshot257ks.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/339/screenshot257ks.jpg/)

http://img833.imageshack.us/img833/668/screenshot258y.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/833/screenshot258y.jpg/)

Po:

http://img717.imageshack.us/img717/5120/screenshot247f.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/717/screenshot247f.jpg/)

http://img850.imageshack.us/img850/361/screenshot253i.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/850/screenshot253i.jpg/)

Mam nadzieję, że ta wielka odmiana głównej bohaterki się wam podoba:)
~komentujcie

Scheiße
18.09.2011, 12:36
Jest ślicznie. :)
Jaśniejsza szminka od razu dodaje jej uroku. :D

Rosari
18.09.2011, 14:35
Jest ładniejsza owszem ale jak dla mnie za chuda w pasie i pod biustem :)

Searle
19.09.2011, 10:02
Po przemianie wygląda sympatyczniej.
A kiedy tę przemianę będziemy mogli zauważyć w FS?

Aperlaxive
24.09.2011, 08:47
"up Już niedługo :)

Aperlaxive
17.12.2011, 12:11
Na sam początek pragnę was przeprosić. Taki odstęp między odcinkami to przesada, wiem. Pochłonęły mnie 4 żywioły, szkoła i takie inne duperele. Ale wróciłam. Wróciłam i przedstawiam wam 5 rozdział. Tylko wybaczcie mi to jedno zdjęcie, ale przez reinstalacje muszę tworzyć wszystko od nowa i z 1000 zdjęć zeszłoby jeszcze z 2 miesiące

UWAGA! Wygląd postaci może się szczegółowo różnić od poprzedniego!

Amarantowa róża
Rozdział 5:
Dobre wieści

Biegła przez mroczny korytarz, a on ją doganiał. Był już naprawdę blisko, o dwa kroki od niej. Nagle coś błysnęło w jego dłoni.
- Nie! – wrzasnęła.
Chciała uciec, ale nagle zobaczyła ścianę. To była ślepa uliczka. Zbliżał się do niej, powoli.
- Błagam!
Nie posłuchał. Już podsuwał nóż do jej szyi, gdy stało się coś nieoczekiwanego. Z rozkrwawioną wargą biegła teraz w kierunku drzwi.
- Nie uciekniesz mi!
Ale co to? Dzwoni telefon?
Nagle otworzyła oczy. Była w swoim łóżku, leżała na delikatnym materacu i miękkiej pościeli. Na jej stoliku nocnym, obok lampki dzwonił telefon. Odebrała.
- Dzień dobry. – głos w słuchawce brzmiał znajomo – Tu Emma Davies. Mam dla pani istotną informacje. Znalazłam tę kobietę…

***


Scarlett sama nie wiedziała jak się tu znalazła. Była to mała, cicha i jakże obskurna uliczka, na której wałęsało się wiele podejrzanych typków. Na szczęście dziewczyna szybko znalazła panią detektyw. Stała ona pod szarą i niewyróżniającą się kamienicą, z której zaniedbanie biło na promień metra, ale która z pewnością kiedyś była ładna. Świadczą o tym poszarzałe, zdobne obramowania okien oraz duże masywne drzwi z mahoniu. Najbardziej zaskakujący był jednak niewielki sokół wyrzeźbiony na dachu.
- Dzień dobry. – Emma Davies przywitała ją dość chłodno – To tutaj… Pierwsze drzwi po prawej.
Scarlett poruszyła ciężkie drzwi i ujrzała schody. Kiedy wchodziła na schody usłyszała szept ze środka swego ciała:
- Nie idź tu…
Ale było już za późno. Scarlett zastukała rzeźbioną kołatką, a drzwi prawie natychmiast się otworzyły. Ujrzała w nich starszą siwą kobietę z przerzedzonymi włosami.
- Witaj Scarlett!
Osoba, która wypowiedziała to zdanie uśmiechnęła się szeroko.
- Wejdź…
Osiemnastolatka posłusznie weszła do środka. Była tu niezwykle ciepło i przytulnie. Nieznajoma zaprosiła dziewczynę do kuchni i podała jej herbatę.
- Wiedziałam, że przyjdziesz – dodała cicho.
- Widziałam panią na pogrzebie – Scarlett zaczęła się tłumaczyć – I ja chciałabym zapytać… Kim pani jest?
Uśmiech zniknął z twarzy starszej pani:
- Powinnam była się przedstawić. Jestem Mary Hudson. Jestem siostrą twojej mamy.
- Niech pani nie kłamie! Moja matka nie miała nikogo poza mną!
Kobieta przymknęła oczy.
- Nie powiedziała Ci o mnie, bo mnie nienawidziła.
- Moja matka nie byłaby do tego zdolna! Bo niby, czemu miałaby do pani żywić urazę?
- To długa historia…
- Chcę ją poznać tu i teraz.

http://img714.imageshack.us/img714/9774/screenshot27dq.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/714/screenshot27dq.jpg/)

- Twoja matka i ja byłyśmy młode. A Steve… On był taki przystojny… Ale wybrał mnie. MNIE a nie ją! Ona nie mogła się z tym pogodzić. Pewnego dnia doprowadziła do naszej kłótni. Zerwaliśmy. A Katy wykorzystała okazję. Wzięli ślub. Ale nie znienawidziłam jej, bo wiedziałam, że się zemszczę. Nasz ojciec zostawił testament, w którym była zapisana tajemnica ich domu. Nie chciałam dopuścić by ją poznali. I wtedy, gdy był ten wypadek, chciałam go zatrzymać. On jechał ja wyszłam na drogę, nie zauważył mnie. Resztę już znasz… Po tym wypadku twoja matka mnie znienawidziła. A ja naprawdę nie chciałam.
Scarlett wnętrzności zaczęły się skręcać. Nie mogła wydusić słowa. Kobieta chyba także źle się czuła, bo wachlowała się ręką.
- Ale co to za tajemnica? – wydusiła w końcu
- Twoi rodzice jej nigdy nie poznali. Ale ty powinnaś.
Nagle krzesło się przewróciło, a kobieta upadła. Jej serce prawdopodobnie nie wytrzymało napięcia…

hellraiser
18.12.2011, 09:43
Najpierw błędy, które wyhaczyłem. Źle postawione przecinki pozwolę sobie ominąć:
- Dzień dobry. – głos w słuchawce brzmiał znajomo.
- Dzień dobry. – Emma Davies przywitała ją dość chłodno.
Czarnych, pogrubionych kropek nie powinno być, zaś kropki czerwone powinnaś w miejscach zaznaczonych postawić.

Świadczą o tym poszarzałe, zdobne obramowania okien oraz duże, masywne drzwi z mahoniu.
- zdobione
- brak pogrubionego przecinka

Najbardziej zaskakujący był jednak niewielki sokół wyrzeźbiony na dachu.
Rzeźba niby może zaskakiwać, ale mimo wszystko nie pasuje mi to tutaj.

Scarlett poruszyła ciężkie drzwi i ujrzała schody. Kiedy wchodziła na schody, usłyszała szept ze środka swego ciała:
- Nie idź tu…
- powtórzenie. Zamiast tego mogłaś napisać coś takiego: '[..]ujrzała schody. Kiedy po nich wchodziła[..]
- ten 'szept ze środka swego ciała' jakoś też mi tu nie pasuje
- Nie idź tam. Ewentualnie 'nie wchodź tu'.
- zjadłaś pogrubiony przecinek

- Widziałam panią na pogrzebie – Scarlett zaczęła się tłumaczyć.
- Ale co to za tajemnica? – wydusiła w końcu.
Brak pogrubionej kropki.

Ogółem odcinek ok, tajemniczy nieco. W porównaniu z poprzednimi odcinkami widać poprawę, dialogi są lepsze, widać jakieś opisy.
Odcinek urwałaś w dobrym momencie, ciekawi mnie, co będzie dalej. Sam odcinek mógłby być nieco dłuższy. Ilości zdjęć się nie czepiam.
Cóż, pozostaje mi czekać na następny odcinek ;p

Saphira
20.12.2011, 10:59
Jest lepiej niż poprzednio i - muszę przyznać - wciągnęło mnie. A zamiast tego sformułowania " usłyszała szept ze środka swego ciała " mogłaś napisać np." usłyszała tajemniczy szept z głębi swego ciała " . Ale ogólnie, mimo, iż w tym krótkim odcinku zmieściło się dość dużo błędów, widać , że chciałaś , by wyszło lepiej, po za tym akcja jest dość wciągająca ...Czekam na ciąg dalszy ! 6/10 :)

Aperlaxive
28.12.2011, 14:45
Vigero ; Mari777 dziękuję Wam za komentarze;) Starałam się:D

Ktoś jeszcze?

Searle
09.01.2012, 15:44
Krótko, za szybko i chyba znowu na odwal, co? Ja czuję w każdym razie niedosyt.

Co prawda zaciekawiło mnie to.

Fallen
04.02.2012, 19:14
Ciekawe, fajne, interesujące. Tyle. :)
Nie mogę się doczekać następnego odcinka! xD
A można wiedzieć, kiedy się pojawi?

Aperlaxive
04.02.2012, 19:26
Odcinek planuję około 17 lutego:)

Aperlaxive
03.03.2012, 21:49
Bez zbędnych gadek:

Amarantowa Róża
Rozdział 6:
Wyznanie


- Nie rozumiem… - szepnęła Scarlett do swojej przyjaciółki Lisy.
Obydwie kobiety stały na szpitalnym korytarzu i czekały aż lekarka wyjdzie na zewnątrz.
http://i43.************/fc8duc.jpg
Czas dłużył się niemiłosiernie. W końcu drzwi się otworzyły.
- I co z nią?
- Nie będę owijała w bawełnę. Jest źle. Cieszmy się, że to nie był zawał, bo prawdopodobnie by go nie przeżyła.
- Mogę tam wejść?
- Bardzo mi przykro, ale na razie to niemożliwe. Proszę spróbować w przyszłym czasie.
Kobieta odeszła, a Scarlett ukryła ręce w dłoniach. Ból rozsadzał jej czaszkę, pozbawiając jakichkolwiek myśli.
- Lisa, to przeze mnie. Ja wszystko psuję.



***

Zadzwonił dzwonek do drzwi. Odsunęła stertę starych, zakurzonych i zniszczonych gazet oraz książek. Szukała tych z czasów jej dziadka, liczyła, że odnajdzie jakąkolwiek informacje lub wzmiankę o jej domu. Chciała odgadnąć tajemnicę. Tą, o której mówiła jej ciotka. Niestety, bezskutecznie.
http://i44.************/2qbc121.jpg
Dziewczyna podeszła do drzwi. Osoba, którą ujrzała zaskoczyła ją:
- Lucas?
- Cześć Scarlett! Pomyślałem, że e… przyjdę do Ciebie. Ale ty chyba jesteś zajęta?
- Nie, po prostu sprzątam…
- Hmm… Bo ja… Mogę Ci pomóc.
- Byłabym bardzo wdzięczna.
Usiedli. Chłopak zaczął dzielnie przedzierać się przez kupki książek. Co jakiś czas spoglądał na Scarlett z dziwnym zainteresowaniem. Ona jednak nie zwracała na to zbytniej uwagi. W pewnym momencie dziewczyna uczuła na swej dłoni jego dotyk. Pośpiesznie cofnęła rękę, ale mimowolnie uśmiechnęła się. On, natomiast zmieszał się bardzo. Przez dłuższą chwilę rozmyślał, aż w końcu wydukał:
- Przepraszam
- Nie nic, się nie stało. To pewnie odruchowo.
Zaczęli się śmiać. Jednak jakoś dziwnie. Wyczuwało się między nimi barierę, pewną sztuczność. Kiedy wrócili do pracy starali się unikać kontaktu wzrokowego. W pewnym momencie jednak ich spojrzenia skrzyżowały się. Wtedy Lucas nie wytrzymał:
- Słuchaj, muszę Ci coś powiedzieć.
- Co? – dziewczyna nie kryła przerażenia.
- Scarlett, ja Cię kocham!

cdn.

Fallen
04.03.2012, 08:45
O jeju, to takie słodkie! <3 :D Jestem ciekawa, czy Scarlett odwzajemni jego uczucie.
Tak długo czekałam na ten odcinek, aż w końcu się doczekałam! Ha! :P
Fotostory jest bardzo tajemnicze, co mi się podoba. Nie mogę się doczekać wyjaśnień tematu domu. :)
Ja nie znalazłam błędów, bo byłam wciągnięta czytaniem haha :D Podoba mi się Twój styl pisania.
Pozdrawiam :)

Aperlaxive
04.03.2012, 18:09
O jeju, to takie słodkie! <3 :D Jestem ciekawa, czy Scarlett odwzajemni jego uczucie.


Nasza kochana Scar jest nieprzewidywalna:)

Dzięki za komentarz:) - Ktoś jeszcze?

Aperlaxive
10.03.2012, 14:56
Jejku, Aniu to jest świetne! Długo mam czekać na nowy odcinek?

ok. miesiąca:)

Ktoś się jeszcze pokusi?

Searle
15.03.2012, 18:43
Jeszcze ja! :)

Ale znów mało, mało, mało...
A jak odcinek krótki, to taki sam będzie mój komentarz.
Tyle.

Proszę spróbować w przyszłym czasie.
Czyli kiedy? :P

Aperlaxive
01.04.2012, 09:54
Czyli kiedy? :P

Za dwa, trzy dni;)

Ktoś się jeszcze pokusi?

Meggie
26.07.2012, 18:16
Szkoda, że dajesz takie krótkie odcinki i szybko to wszystko się dzieje. Jakbyś to poprawiła byłoby cudownie:) Scarlett jest piękna, będę wpadać :)

Martha Allen
28.07.2012, 07:26
Widzę, że Fotostory ci się znudziło.
Zero powiadomienia, zero zakończenia.
Cóż... trudno.
Odcinki są stanowczo za krótkie i w każdym odcinku jest jedna sytuacja.
Np. w jednym ktoś mówi że się zakochał.
W drugim ktoś umiera i ogólnie żal i rozpacz.
Powinnaś pisać więcej, bardziej szczegółowo i w ogóle pisać dalej zacznijmy od tego.
Szkoda, bo fs serio fajne. :<

Aperlaxive
28.07.2012, 08:54
Meggie - Dzięki za komentarz

Matha Allen - Nie FS mi się nie znudziło, po prostu ostatnio nie byłam w stanie napisać niczego. Ale wzięłaam się już do roboty:D

Obiecuję, że wezmę sobie wasze rady do serca, pozdrawiam;P

Martha Allen
28.07.2012, 12:28
dobsz, czekam ^^

Fallen
28.07.2012, 12:35
Ja również czekam <3 ! Bierz się do roboty, bierz :P

Volturia
18.08.2012, 12:34
Szczerze mowiac, zajrzalam tu z ciekawoscia. Tytul obiecujacy, aczkolwiek dlugosc odcinkow nie powala a zdjecia ciekawe nie sa niestety (bez poseboxow= bez wiekszej realistycznosci w tym, a krysztalkom i dymkom mowimy nie) Generalnie tresc jest calkiem calkiem - ale za duzo dialogow w proporcji do opisow, co dodaje duzej infantylnosci FS. Powodzenia, zobaczymy jak rozwiniesz te opowiesc dalej :) Volt.