Zobacz pełną wersję : Moda na Simsy - historie Różowej Pantery
Pink Panther
05.06.2012, 19:49
Witaaaaam Państwa!
Takie drobne powitanie wypadałoby napisać, przecież ten wątek będzie mi zawsze służyć w takiej formie :] Zresztą pierwsze wrażenie jest najważniejsze, chociaż wielu z Was zna mnie już z innych tematów.
Ogólnie to jestem dumny, że mój pomysł na taką formę "Opowiadamy, jak sobie gramy" się przyjął :) Jako, że jestem pomysłodawcą, pozwolę sobie założyć tutaj wątek jako pierwszy (co w sumie i tak nie ma głębszego znaczenia, kto będzie pierwszy, kto drugi, a kto milion pięćset sto dziewięćdziesiąty).
Na koniec krótkiego powitania, które zmieniło się w dłuższe niż przewidywałem "rozkminy" na temat sensu pisania jako pierwszy, chciałem prosić o oceny i komentarze życia moich Simów ;) Powiem szczerze, że od zawsze zastanawia mnie, co inni sądzą o mojej grze i UWIELBIAM rozmawiać o tym, co się dzieje w świecie moich wirtualnych ludzików :P
Szybki spis odcinków
Moda na Simsy - historia Joe'go Herbaty
Odcinek 1 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1539940&postcount=9
Odcinek 2 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1540184&postcount=15
Odcinek 3 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1540535&postcount=20
Bonus 1 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1542061&postcount=26
Odcinek 4 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1543967&postcount=34
Odcinek 5 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1544365&postcount=36
Odcinek 6 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1544880&postcount=40
Odcinek 7 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1556186&postcount=41
Bonus 2 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1558644&postcount=53
Odcinek finałowy - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1560163&postcount=54
Moda na Simsy - sezon 2!
Odcinek 1 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1567994&postcount=68
Odcinek 2 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1568475&postcount=79
Odcinek 3 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1568745&postcount=89
Odcinek 4 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1569390&postcount=98
Odcinek 5 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1571908&postcount=104
Bonus 1 - http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=1572045&postcount=110
Odcinek 6 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1572571&postcount=124
Odcinek 7 - http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1584317&postcount=137
Wstawiam poniżej historię mojej Simki Camilli Radość. Muszę jednak przyznać, że z pewnego powodu zastanawiam się nad zmianą rodziny na nową... której historią oczywiście się podzielę :D
"Historia Camilli - romanse, zdrady i... Tommy
Moje relacje rodzinne w Simsach są strasznie poplątane. I zawsze gram w taki sposób, że samotny Sim odnajduje swoją drugą połówkę, mają dziecko, dziecko wyprowadza się, zakłada rodzinę, też ma dziecko, które również się wyprowadza... I tak w kółko. W ten sposób też drzewo genealogiczne jest bogate i rodzina z pokolenia na pokolenie ma więcej pieniędzy.
Ostatnio postanowiłem grać bez kodu "motherlode" i ANI RAZU go nie wpisałem (grając tą rodziną ;) ). W ten sposób moja Simka z biednej nauczycielki mieszkającej w obrzydliwym domku stała się bogatą, 5-gwiazdkową sławą, mającą kilkoro dzieci. Opiszę losy jej córki, ponieważ właśnie nią aktualnie gram. Ale żeby nie było, że matki nie miała, wstawiam fotkę tej właśnie Simki, która tyle się dorobiła bez kodu.
http://img560.imageshack.us/img560/2739/screenshot491z.jpg
Jej pierwsza córka, którą teraz gram, ma na imię Camilla. Przypomnę, że opiszę jej losy od momentu, kiedy się wyprowadziła.
Camilla prowadziła bujne życie towarzyskie. Często chodziła na imprezy i rozmawiała ze sławnymi osobistościami. W jednym z lokalów spotkała swojego przyjaciela z liceum, Sebastiana Strikera. Niewinne pogaduszki przerodziły się w prawdziwy romans. Camilla kochała swojego kolegę, ale czuła, że to nie on jest jej jedynym.
http://img171.imageshack.us/img171/654/screenshot1150.jpg
Po randce los skierował Camillę do salonu piękności. Tam spotkała Sima Johnny Jones (był on w związku z Dianą Jones). Camilla od razu poczuła coś do niego. Musiała nakłonić Johnnego do zerwania z Dianą. Oczywiście udało się. Stworzyli szczęśliwy związek. Ślub był tylko formalnością.
http://img444.imageshack.us/img444/7048/screenshot1209.jpg
http://img208.imageshack.us/img208/7149/screenshot1272.jpg
Zaraz po nim młode małżeństwo zamieszkało w domu Diany i Johnnego Jones.
Camilla kilka dni później wybrała się na wycieczkę do Francji.
http://img834.imageshack.us/img834/7383/screenshot1307r.jpg
http://img225.imageshack.us/img225/416/screenshot1308.jpg
"Kochanie, chciałabyś mieć dzidziusia?" - zapytał pewnego wieczoru Johnny. Jakiś czas później na świat przyszedł brzdąc Tommy.
http://img99.imageshack.us/img99/7549/screenshot1377.jpg
http://img19.imageshack.us/img19/4279/screenshot1485q.jpg
Niestety, Johnny nie był wierny swojej małżonce. Pewnego wieczoru zdradził ją ze swoją sąsiadką, Wiktorią Bednarek. Camilla oczywiście wyrzuciła swojego - pożal się Boże - męża. Była bardzo załamana... Tommy był wtedy w wieku szkolnym.
http://img262.imageshack.us/img262/6168/screenshot1591.jpg
Bym zapomniał! Johnny był politykiem, Camilla - sportowcem. :D
Niedługo spróbuję napisać dalsze losy Camilli i Tommy'ego ;)
Jak się podoba?"
Jest to kopia postu ze starego tematu "OJSG" ;) Dzisiaj nie mam do tego głowy (jestem trochę zmęczony), ale jutro postaram się wstawić dalsze losy rodziny Radość. Zedytuję post, więc jeśli kogokolwiek to w ogóle interesuje, radzę być czujnym (no chyba, że znajdzie się na tyle uprzejma osoba, która skomentuję powyższą historię - wtedy wlepię nowego posta ;) ).
Kluuusek :)
e: Część 2 (i ostatnia) historii jest troszkę niżej, więc linku bezpośrednio do posta nie daję, bo każdy sobie znajdzie :)
To ja jako pierwsza skomentuję. Skromny Klusku, zamień proszę linki na foty a będzie git. Co do samej rodziny wypowiadałam się we wcześniejszym dziale. No nic, czekam na ciąg dalszy:)
Pink Panther
05.06.2012, 20:33
Właśnie nie wiem czemu, ale foty w formie obrazków nie wchodzą, dlatego są linki ;)
popieram. zamień linki na zdjęcia :D
Pink Panther
05.06.2012, 20:36
Spróbuję, ale dopiero jutro ;) kicaj0303 - gdzie się wypowiedziałaś, bo nie widzę?
Mam małe pytanie - skąd niektórzy z Was biorą krew w TS3? Na przykład widziałem w starym "OJSG" zakrwawioną twarz... ;)
W OJSG. Teraz wszystkie posty są edytowane i nie ma tam żadnych komentarzy gdyż czekam na przeniesienie. No i głupio wyglądałyby odnośniki do ludzi, których nie ma już wyżej :D
Krew Myrtek98 bodajże ma z modthesims ale to już do niej się kieruj.
Chciałabym częściej widzieć twarze Twoich simów! No i czekam na jakąś akcję;)
Poprawiłem obrazki, Klusek - między masz wpakować bezpośredni link do obrazka (na imageshack "direct link"), a nie link do strony, gdzie ten obrazek się znajduje :) jest różnica między tym: http://imageshack.us/photo/my-images/262/screenshot1591.jpg/, a tym: http://img262.imageshack.us/img262/6168/screenshot1591.jpg
Pink Panther
06.06.2012, 14:58
Dobrze, dzięki za info :)
e: Uwaga, Panie i Panowie! Przed Wami kolejna część historii zdradzonej Camilli, która znalazła swoją drugą połówkę!
Historia Camilli 2 - Nowa Miłość - czy także Nowe Życie?
Po strasznych przeżyciach z byłym mężem Camilla postanowiła trochę odreagować na mieście. Założyła swoją najlepszą suknię i wyszła do restauracji. Właśnie tam spotkała Bronsona - kogoś, w kim zakochała się od pierwszego wejrzenia. Czułem, że Ci Simowie są dla siebie stworzeni. Mieli mnóstwo wspólnych cech. Szybciutko się zaprzyjaźnili, a następnie zamieszkali ze sobą.
http://img502.imageshack.us/img502/231/screenshot1669.jpg
Po samym Bronsonie widać było, że kocha Camille - która oczywiście odwzajemniała jego uczucie. Pewnego słonecznego dnia chłopak rzucił swoją byłą dziewczyną dla Camilli.
http://img205.imageshack.us/img205/8150/screenshot1698.jpg
http://img407.imageshack.us/img407/9710/screenshot1709.jpg
Oświadczyny nie zaskoczyły dziewczyny, jednak nie spodziewała się ich tak wcześnie. ;)
http://img834.imageshack.us/img834/4133/screenshot1720v.jpg
Zarówno Bronson, jak i Camilla postanowili wziąć ślub prywatny. Oboje byli znanymi osobami - nie chcieli tłumu ludzi oraz paparazzi na swoim przyjęciu weselnym. Młodym z dala towarzyszył jedynie syn Camilli, Tommy.
http://img21.imageshack.us/img21/3365/screenshot1745.jpg
Piękny krajobraz Bridgeport w tle naprawdę zachwycał młodą parę.
http://img163.imageshack.us/img163/4231/screenshot1748.jpg
Młodzi bardzo się kochali, nie widzieli świata poza sobą. Ze względu na brak funduszy (a raczej ze względu na oszczędzanie na kupno nowego domu) Camilla i Bronson noc poślubną spędzili w łóżku, a nie we Francji, Chinach czy Egipcie.
http://img651.imageshack.us/img651/179/screenshot1753.jpg
http://img703.imageshack.us/img703/3899/screenshot1756.jpg
"Kotuś! Ja... Jestem w ciąży!" - oświadczyła pewnego wieczoru Camilla. Bronson był potwornie szczęśliwy, marzył o dziecku. Wtedy też wyznał Camilli, że jego matką jest sama Renee Littler - wielka gwiazda. Jego żona była oczywiście mile zaskoczona.
http://img35.imageshack.us/img35/5297/screenshot1783.jpg
Po kilku dniach spędzonych razem oboje (a raczej w trójkę, bo z synem Camilli z poprzedniego małżeństwa) wybrali się do nowej rodziny w mieście - państwa McCartney. Bronson szybko zaprzyjaźnił się z panem McCartney.
http://img209.imageshack.us/img209/8637/screenshot1766.jpg
Mieli oni także malutką córeczkę.
http://img31.imageshack.us/img31/1095/screenshot1777s.jpg
A Tommy rósł i rósł...
http://img337.imageshack.us/img337/4158/screenshot1788.jpg
Wreszcie stał się prawdziwym nastolatkiem i osiągnął wiek, którego się nie zapomina do końca życia.
http://img59.imageshack.us/img59/3779/screenshot1797.jpg
Jakiś czas później rodzinie Littler (Camilla przyjęła nazwisko męża, gdy dowiedziała się, kto jest jego matką) uzbierała fundusze na nowy dom, gdzie też się przeprowadziła.
http://img534.imageshack.us/img534/8577/screenshot1798.jpg
Na poniższym zdjęciu Camilla coś pichci. ;)
http://img534.imageshack.us/img534/2757/screenshot1800z.jpg
Myślę, że na razie tyle wystarczy. Jednak zastanawiam się nad zmianą rodziny... z pewnego powodu :P
Klusek :)
Pink Panther
11.06.2012, 16:32
Odczekałem jakoś 5 dni i mogę wreszcie rozpocząć pisanie losów mojej innej, całkiem nowej rodzinki o ślicznie brzmiącym (i jakże prostym!) nazwisku "Herbata". Tak, nie potrafię wymyślać nazwisk, a moje lenistwo nie pozwoliło mi zajrzeć tutaj (do pewnego tematu z nazwiskami) lub gdziekolwiek w Necie. :)
So let's go!
Moda na Simsy - odcinek 1
Mały Sim w wielkim mieście!
Joe Herbata to młody Sim, który wraz z siostrą Susan i jej narzeczonym Jackiem przeprowadził się z małej, niepozornej wsi na obrzeżach stanu Kalifornia do wielkiej metropolii tętniącej życiem - Bridgeport. Rodzeństwo zdecydowało się na zmianę miejsca zamieszkania po śmierci ich rodziców - biedaków zabiła krowa podczas dojenia (jednak nikt nie wie, jak do tego doszło)... Kolejnym powodem była pewna plota, według której to Jack (narzeczony Susan) miał majstrować przy traktorze jej rodziców. Wszyscy dobrze wiedzieli, że mężczyzna nienawidził swoich przyszłych teściów.
Dalsze odcinki "Mody na Simsy" będą opowiadać o losach Joe'go Herbaty i o tajemnicy, którą od lat skrywa. Ta część będzie raczej małym wprowadzeniem, więc tu nic się nie zdarzy.
Specjalnie dla kicaj0303, która chciała zobaczyć twarze moich Simów, wstawiam fotkę z kuchni. Joe wyszedł na niej... tragicznie :]
http://img577.imageshack.us/img577/8431/screenshot1887.jpg
Zaraz po przyjeździe do miasta i rozpakowaniu rzeczy w swoim nowym mieszkanku niedaleko centrum, Joe zgłodniał. Długa podróż pociągiem dała się we znaki także przez lekki smród :D
Chłopak postanowił oddać się swojemu hobby - gotowanie było jego pasją, a zostanie mistrzem kuchni wielkim marzeniem. Jednak czuł też pociąg do wynalazków.
http://img17.imageshack.us/img17/344/screenshot1850c.jpg
"O tak! To świetny pomysł!" - pomyślał Joe podczas gotowania, dzięki czemu też zapomniał posłodzić naleśniki ;) Jego "świetnym pomysłem" było rozpoczęcie pracy w pobliskiej restauracji. Obrzydzała go posada pomywacza, ale wiedział, że każdy mistrz kuchni zaczynał od tego.
Pod restauracją spotkał turystkę z Francji. Była to pierwsza Simka, jaką poznał w Bridgeport.
http://img99.imageshack.us/img99/6319/screenshot1815.jpg
http://img11.imageshack.us/img11/4516/screenshot1819f.jpg
"A gdzie się podziały te wszystkie wielkie gwiazdy?" - zastanawiał się co chwilę Joe. Co prawda spotkał już wiele jednogwiazdkowych Simów, ale liczył, że zobaczy na własne oczy osobistości znane na całym świecie. Dziś mu się poszczęściło - niewiele czasu później miał okazję osobiście porozmawiać z Todem Wordy - 4-gwiazdkowym celebrytą. Imponowanie mu szło ciężko, ale udało się. Paparazzi uchwycili ten niezwykły moment, kiedy to Tod rozmawiał ze zwykłym miejscowym, dzięki czemu wraz z nim na okładkach znalazł się Joe. Był dumny, a na ulicach zaczęli wytykać go palcami. Stał się mało znaną, 1-gwiazdkową osobą. Czyżby los mu sprzyjał? Niestety nie... Jego tajemnica wciąż nie dawała mu spokoju, nie mógł się pogodzić z tym, co w sobie skrywał. Był to dla niego prawdziwy cios od Wszechwidzącego (dla niewtajemniczonych - jest to coś, czemu w TS Średniowiecze oddaje się hołd, taki bożek :P).
http://img96.imageshack.us/img96/4286/screenshot1881.jpg
Razem z Todem nasz główny bohater przejechał się luksusowym samochodem. Nigdy nie widział tylu gadżetów w aucie!
http://img812.imageshack.us/img812/16/screenshot1882.jpg
Miłym zaskoczeniem był dla Joe'go fakt, że pod jego domem znajdował się ogródek! :)
http://img339.imageshack.us/img339/6073/screenshot1883.jpg
Jakiś czas później Mr. Herbata wziął urlop w pracy. Chciał trochę poznać miasto, więc szef nie robił problemów. Pierwszy punkt zwiedzania - znana i lubiana Stref Sportowa w Bridgeport!
Drink, pikantne Hot Wings... Kto co lubi :)
http://img265.imageshack.us/img265/249/screenshot1825.jpg
http://img96.imageshack.us/img96/7438/screenshot1828.jpg
"Jest ryzyko, jest zabawa; a gdzie zabawa, tam Joe Herbata!" - takie motto towarzyszyło Joe'mu przez całe jego dotychczasowe życie, dlatego też postanowił się włamać do sekcji VIP'ów i z kimś bliżej poznać.
http://img337.imageshack.us/img337/6427/screenshot1840.jpg
Niestety, nie udało się. Jakaś wredna gwiazdunia zawołała ochronę. Joe miał ochotę wyrzucić ją przez okno...
http://img705.imageshack.us/img705/9482/screenshot1843.jpg
W domu Joe długo rozmyślał nad swoim życiem, lubił takie przemyślenia. Jednak nie dawała mu spokoju głównie jedna myśl - kim była dziewczyna, która siedziała za nim w barze, kiedy ten pił drinka...
Na razie tyle. Planuję opisać wiele ciekawych wątków z tym Simem, a największą niespodzianką dla Was będzie pewnie jego wielka tajemnica. Chociaż kto wie, może coś innego mi wpadnie do głowy... :P
Klusek ^_^
e: Aha, jeśli mógłbym prosić to napiszcie mi, czy ktoś moje wypociny w ogóle czyta ;) Lubię pisać o swoich Simach, ale jeśli robię to sam dla siebie, nie ma to sensu :D
Miscellaneous
11.06.2012, 19:13
Hahahahahahahahaha!
"Jest ryzyko, jest zabawa; a gdzie zabawa, tam Joe Herbata!"
Normalnie kocham to jego motto!:D A co do rodzinki, Joe to niezły przystojniak! Oczywiście czekam na dalsze losy.
Stephenowa
11.06.2012, 19:17
Ja czytam!! Żeby nie było.
A tak poza tym, to będę czytać nadal, bo mnie zainteresowałeś. O. :)
I czekaaam na cd. :)
Pink Panther
11.06.2012, 19:29
Dzięki Wam bardzo :) Przyjemnie przeczytać, że kogoś zainteresowali moi Simowie. A jak mówiłem nie piszę dla nich scenariusza życia. Wszystko idzie żywcem :P Jedyne, co sobie ustalam, to jaką karierę wybierze nowy bohater, którym będę grał. No i w wypadku Joe'go wymyśliłem jeszcze tą jego wielką tajemnicę.
Na razie mam "młyn" w szkole, muszę się troszkę ogarnąć z lekcjami. Człowiek chce iść do dobrego gimnazjum, to i średnia musi być przyzwoita :P W weekend postaram się coś wrzucić, bo póki co na tym skończyłem grę i od tamtej pory za bardzo TS3 nie włączałem.
Ja również czytam i to z zainteresowaniem, czekam na dalsze losy ;)
Pink Panther
12.06.2012, 15:20
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze ;)
Wlepiam dalszą część historii. Co prawda mało, ale konkretnie (tak mi się wydaję).
Jednak najpierw fotka z dedykacją dla Kaydee - uważasz, że Joe jest przystojny? Zdjęcie w piżamie specjalnie dla Ciebie! :D
http://img402.imageshack.us/img402/5409/screenshot1923.jpg
Moda na Simsy - odcinek 2
Podejrzenia
Po długiej nocy nasz Joe postanowił odwiedzić swoją siostrę. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy zobaczyłem, że mieszka ona w starym domu rodziny Jones (simki Camilla), to zwykły przypadek! :) Pogadali, pośmiali się, a Joe został na noc. Jacka nie było w domu. Nasz główny bohater zasmucił się z tego powodu - chciał się z nim bliżej poznać.
http://img24.imageshack.us/img24/7383/screenshot1896.jpg
Jakiś czas później jednak los znów uśmiechnął się do Joe'go - narzeczony Susan przybył do swojego mieszkanka. Po długiej i przyjemnej rozmowie stali się przyjaciółmi.
http://img594.imageshack.us/img594/6452/screenshot1903a.jpg
Chociaż Joe marzył, żeby objąć przyjaciela, Jack nie chciał go przytulić. Chłopakowi zrobiło się przykro, jednak jego przyszły szwagier był bardzo zdziwiony. "Facet chce się ze mną miziać? WTF?" myślał w głębi duszy Jack.
http://img820.imageshack.us/img820/8003/screenshot1908.jpg
Później Joe przeprosił Jacka i postanowił coś upichcić. Musiał też przemyśleć pewną sprawę.
http://img849.imageshack.us/img849/4108/screenshot1910.jpg
"Tak! To dobry pomysł!" - postanowił chłopak. Chwycił swój telefon i rzucił pracę. Chciał rozwijać swoje umiejętności kuchenne, ale ostatnimi czasy jeszcze bardziej pociągała go wynalazczość i majsterkowanie. Od dziecka był ekscentrykiem, ale nigdy tak bardzo nie marzył o wynajdowaniu, konstruowaniu i reperowaniu różnych rzeczy.
http://img825.imageshack.us/img825/4678/screenshot1916.jpg
Po przyjeździe do domu zainwestował w złotą rybkę (nazwał ją Treak), a następnie szybko zaczął majstrować.
http://img26.imageshack.us/img26/251/screenshot1890.jpg
http://img96.imageshack.us/img96/2081/screenshot1929.jpg
Zdobywanie umiejętności szło mu bardzo szybko.
http://img24.imageshack.us/img24/9736/screenshot1936.jpg
Zmęczony masową produkcją "Pijącej lamy" położył się do nowego łóżka. Rano uznał, że jest nowy w mieście i powinien zorganizować jakąś parapetówkę. Zaprosił wszystkich Simów, jakich do tej pory poznał. Oczywiście nie mogło zabraknąć Susan i Jacka.
http://img703.imageshack.us/img703/8772/screenshot1926.jpg
Później postanowił zapuścić bródkę:
http://img716.imageshack.us/img716/5356/screenshot1927.jpg
i odetkać kibelek :):
http://img37.imageshack.us/img37/4027/screenshot1928hb.jpg
Niestety na przyjęciu nie zjawił się nikt, chociaż pizza już dostarczona...
http://img502.imageshack.us/img502/6853/screenshot1941.jpg
Nawet jego znajoma wampirka Lady Cook, którą dzień wcześniej zaprosił do siebie, nie przybyła.
http://img841.imageshack.us/img841/4854/screenshot1918.jpg
"Czyżby inni zaczęli powoli odkrywać mój wielki sekret?" - Joe obawiał się najgorszego... Czy jego obawy były fałszywe, czy też miasto już dawno o nim plotkowało? O tym dowiecie się niebawem :P
Na dzisiaj tyle. Może ktoś ma już jakieś spekulacje na temat tej strasznej tajemnicy?
Klusek :)
e: Chciałem dodać, że jeśli chcecie, abym nie musiał czekać 5 dni na wstawienie dalszych części, komentujcie :) Wtedy będę mógł dodawać kiedy dusza zapragnie, no i poczytam Wasze opinie o Joe, które chętnie poznam :]
Miscellaneous
13.06.2012, 16:45
Hmm... Ten sekret mnie coś zastanawia. A zdjęcie z dedykacją super!:D Czekam na dalszą część.
A cóż to za sekret? :P
Czekam na dalszą cześć:P
Pink Panther
13.06.2012, 19:23
Trykuu., ten sekret to jeden z głównych wątków, jeszcze trochę czasu minie, zanim się wyjaśni. Ale w każdej części są po nim ślady, może komuś uda się odkryć tajemnicę wcześniej? :D
Spectrum
13.06.2012, 20:02
Hohoho , chyba zostanę stałym czytelnikiem (i komentatorem :)) tego wątku.
Póki co czyta się to bardzo lekko, oby tak dalej. Czekam na następne części!.
Pink Panther
14.06.2012, 16:47
Dziękuję Wam za zainteresowanie ;)
Moje plany troszkę się zmieniły. W tej historii wyjaśni się już, jaki jest wielki sekret Joe, jednak to nie koniec na ten temat. Nie będę się rozpisywał, luknijcie i oceńcie :) I nie martwcie się, że tajemnica wyjaśniona. Mam jeszcze kilka asów w rękawie :D
Tą historię chciałem dedykować mojej dobrej koleżance Kamili, która czyta "Modę na Simsy" z zainteresowaniem. :)
Moda na Simsy - odcinek 3
Rozwód przed ślubem
Tak jak Joe przypuszczał, na przyjęciu nikt się nie pojawił. Ale - na szczęście - nikt też nawet nie przypuszczał, że chłopak może skrywać w sobie taką straszną rzecz. Po kilku gryzach smacznej pizzy usłyszał dzwonek telefonu. Dzwoniła jego siostra, miała wyraźnie zapłakany głos.
- Joe, ratuj! - krzyczała do telefonu. - Jesteś moją ostatnią deską ratunku! - ciężko było cokolwiek usłyszeć, dziewczyna szlochała, jakby ją okradli.
- Siostra, co się dzieje? - wydarł się zmartwiony Joe. Bardzo kochał Susan i troszczył się o nią. Już zbliżał się do kuchni, aby wyjrzeć przez okno, czy przypadkiem jej nie napadli. Na szczęście pod jego blokiem nic się nie działo.
- Joe, błagam, pomóż nam! Pewien facet chce od nas spłaty długu, ale nie mamy pieniędzy! Wiesz, że Jack nie skończył studiów. Ja od jutra zacznę pracować na policji, ale musimy sprzedać mieszkanie. - tutaj rozległ się olbrzymi atak płaczu. - Błagam, braciszku, możemy u Ciebie zamieszkać?
- Razem? - spytał z dziwnym spokojem Joe.
- Oczywiście, że razem. - mówiła przez łzy siostra chłopaka.
- Oczywiście, że WAS przenocuję. Jak długo chcecie. - mówił Joe. Susan nie wiedziała, czemu jest tak zadowolony, że przyjadą razem, i czemu tak głośno zaakcentował wyraz "was". Jednak była pewna, że jej brat możliwe ratuje ją przed mieszkaniem pod mostem.
http://img189.imageshack.us/img189/7267/screenshot1942.jpg
"Razem, razem..." - powtarzał w myślach Joe, mając szyderczy uśmiech na ustach.
Po kilku minutach Susan była już w domu brata. Zapłakana rzuciła się mu na szyję i opowiedziała, co się stało. Przyszli małżonkowie wpadli w poważne kłopoty finansowe.
http://img109.imageshack.us/img109/7952/screenshot1945.jpg
- Joe, muszę iść coś załatwić na komisariacie - rzekła dziewczyna, kiedy brat już ją uspokoił. - Jack niedługo będzie.
- Pewnie, idź. - odpowiedział. - I nie martw się. Kocham cię i zawsze będę z tobą. Nie pozwolę zrobić ci krzywdy.
Susan uśmiechnęła się. Miło jej było usłyszeć takie słowa od tak ważnej dla niej osoby.
Tymczasem jej narzeczony przyszedł do domu.
- Jack, musimy chyba porozmawiać. - powitał go Joe z pretensjami.
- Chodzi ci o twoje odwiedziny u nas, tak? Przepraszam, że cię nie przytuliłem. Susan mogła to zobaczyć. Nie miałem ochoty na kłótnię. Zresztą byłem zmęczony, wróciłem wtedy z banku, dlatego tak długo mnie nie było.
- Nadrobimy to? - uwodzicielsko przerwał mu Joe.
- No pewne, kotek! - odparł zadowolony przyjaciel.
http://img805.imageshack.us/img805/3760/screenshot1950.jpg
Po powrocie Susan narzeczeni troszkę się posprzeczali. Dziewczyna poszła spać na kanapę. Bardzo bolało ją to, że jej przyszły mąż śpi z jej bratem. Nie przypuszczała, co rano będzie się tam dziać.
http://img210.imageshack.us/img210/6295/screenshot1965.jpg
Susan obudziło szczekanie psa sąsiadów. Widziała, że "faceci" też nie śpią. Szybko wybrała się do sypialni zrobić Jackowi awanturę. Jak mógł wysłać przyszłą żonę na niewygodną sofę?!
http://img821.imageshack.us/img821/6592/screenshot1969.jpg
Gdy Susan poszła do toalety, chłopcy skorzystali z chwili i poszli razem do łóżka. Na ich niekorzyść wszystko zobaczyła siostra Joe'go.
http://img836.imageshack.us/img836/9630/screenshot1987.jpg
http://img837.imageshack.us/img837/4630/screenshot1992.jpg
Dziewczyna nie mogła uwierzyć własnym oczom. Odebrało jej mowę. Bez chwili zastanowienia zerwała z Jackiem, uznając go za arcywroga, i wyprowadziła się z domu.
http://img855.imageshack.us/img855/1985/screenshot1971.jpg
- Ja wciąż cię kocham, Jack. Jesteś dla mnie wszystkim. - pocieszył go Joe i zaproponował mu stały związek. Mężczyzna zgodził się.
- Wiesz, przypomniały mi się słowa tego biznesmena Landgraaby, które wypowiedział kiedyś w Twinbrook: "To był prawdziwy rozwód przed ślubem"... - odparł chłopakowi Jack. - To działo się tak szybko. - dodał po chwili.
http://img267.imageshack.us/img267/7347/screenshot1980.jpg
http://img228.imageshack.us/img228/49/screenshot1985.jpg
Wieczorem Joe długo rozmyślał nad całym dniem. Miał wyrzuty sumienia. Nie chciał, by Susan przez niego cierpiała. "A co, jeśli wyjawi światu, że jestem gejem?!" - Joe obawiał się najgorszego...
http://img198.imageshack.us/img198/6155/screenshot1995.jpg
Czy Joe Herbata & Jack Kawa stworzą szczęśliwy związek? Co się stanie z Susan? No i o co chodziło z tą kobietą od drinka w pierwszym odcinku? O tym dowiecie się, jeśli będzie dalej śledzić losy mojej rodzinki :)
I jak się podoba? Przepraszam, że tak mało, ale mam jeszcze dziś coś do zrobienia. I mam nadzieję, że nie przestaniecie mnie czytać ze względu na wyjaśnienie sekretu Joe'go :P
Liczę na komentarze i oceny :)
Klusek ;)
Coraz więcej homoseksualizmu w waszym opowieściach :D Haha, ale nie zniechęca mnie to, ciekawie jest ;)
Pink Panther
14.06.2012, 19:23
Dzięki ;) Hmm... Widocznie homoseksualizm jest teraz modny :D Ale, jak mówiłem, mam asa (a nawet kilka) w rękawie. Problem w tym, że na razie nie mam kiedy realizować pomysłów - jestem zajęty, albo mi się po prostu wyjątkowo nie chce :P
A tak w ogóle, to chyba nikt się nie spodziewał, że Jack ma romans z Joe, hę? :P
No ja wiedziałam. Jedno zdjęcie było oczywiste. Powiem Klusku tak, gdzieś to widziałam i gdzieś o tym czytałam:P Czekam na te 'asy':D
Pink Panther
14.06.2012, 19:40
Jedno zdjęcie było oczywiste.
O, a które? ;)
Powiem Klusku tak, gdzieś to widziałam i gdzieś o tym czytałam:P
Tu mnie zdziwiłaś. Pomysł jest całkowicie mój, niczym się nie inspirowałem, tak mnie kiedyś naszło. Masz może link czy coś?
To w którym chciał go przytulić. Teraz to się czuję urażona:) Zapraszam do mnie, do mojego tematu;)
Pink Panther
14.06.2012, 19:45
No to gratuluję, to było ukryte przesłanie. Napisałem pod zdjęciem, że Jack nie chciał przytulić Mr. Herbaty. Dopiero w 3 odcinku wyjaśniło się, dlaczego.
Teraz to się czuję urażona:)
A ja nie kapuję :P
Już wędruję do Ciebie :)
A napiszesz mi, gdzie o tym czytałaś?
Pink Panther
20.06.2012, 19:20
Ostatnio długo nic nie pisałem. Przepraszam, ale nie miałem kiedy grać, a co dopiero opisywać, jak gram :P
Dlatego dzisiaj nie pełen odcinek, a jedynie bonusik.
Moda na Simsy - bonus 1
Próba rozłąki
"Idę do sklepu, misiu! Będę za 10 minut!" - krzyknął Jack pewnego wieczoru do partnera i trzasnął drzwiami. Obaj od dawna mieli ochotę na pyszną golonkę, ale do dania brakowało im głównego składnika, czyli właśnie golonki :]
Oczywiście w wyjściu do sklepu nie ma nic niezwykłego, więc nie zasypiajcie, czytelnicy :D Mijały godziny, dwie. Po trzech godzinach Jack dalej nie wrócił do domu. Joe był strasznie zdenerwowany. Zaczął jeździć od sklepu do sklepu i szukał chłopaka. Odwiedził nawet miejscowy bar.
W obliczu tragedii nie zapomniał o tym, aby utrzymywać dobre kontakty z gwiazdami (spotkał chłopaka mojej poprzedniej simki Camilla!). Zresztą Bronson mógł wiedzieć, gdzie podziewa się Jack.
Pogadali, Joe wypytał się o to, co go interesowało. Dostał nawet autograf. Pewnie znów wyląduje w jego "albumie sławy" :P
http://img402.imageshack.us/img402/438/screenshot1999.jpg
http://img641.imageshack.us/img641/9906/screenshot2001d.jpg
Po obskoczeniu innych miejsc, Joe samotnie wrócił do domu. Jednak w pewnym momencie chłopakowi zadzwonił telefon. Jego partner został uprowadzony.
- Mamy Jacka - mówił jeden z porywaczy. - Masz tydzień na dostarczenie nam kasy, ale 3 dni na podjęcie decyzji. Albo płacisz 50.000 simoleonów, dostajesz chłopaka i całe miasto dowiaduje się o Twoim homoseksualiźmie, ALBO nic nie płacisz i nikt się o tym nie dowie, ale Jack zginie. Zaraz dostaniesz 2 MMS'y na dowód, że wciąż żyje. Masz 3 dni, pamiętaj!
Mężczyzna rozłączył się. Joe nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Usiadł przy barku w kuchni i zaczął rozmyślać nad swoim życiem. Miał ochotę skoczyć z okna. Lecz dostał obiecane MMS'y...
http://img94.imageshack.us/img94/3116/screenshot1997d.jpg
http://img10.imageshack.us/img10/3969/screenshot1996.jpg
Dzięki, na dziś tyle. Niedługo spróbuję coś wlepić, ale nic nie obiecuję.
Klusiek ^^
Spectrum
20.06.2012, 19:47
Ciekawe co wybierze? Mam nadzieję, że to pierwsze (przecież wystarczy wpisać motherlode xD). Pewnie znajomi w jego otoczeniu i tak przepuszczają, że jest gejem ;o. Wiele na tym nie straci...
Pink Panther
20.06.2012, 19:49
W tej grze nie wpisuję w ogóle motherlode, fajniej się gra :D I mam troszkę inną wizję :P Dzięki za komentarz.
Miscellaneous
20.06.2012, 20:56
Wow, interesujące ;) Jak można nie używać motherlode?! Dla mnie to praktycznie niemożliwe! I robi się ciekawie...:D
Ale jak wydał się ten sekret?
Pink Panther
20.06.2012, 20:59
Ale jak wydał się ten sekret?
Wyjaśnię to w następnym odcinku ;)
A motherlode nie używam od dawna i rozgrywka jest naprawdę świetna. Wszystko jak w prawdziwym życiu :P
Spectrum
20.06.2012, 21:01
W tej grze nie wpisuję w ogóle motherlode, [..]
Wiem, wiem. To był tylko taki żarcik :P. Postąpisz jak będziesz chciał przecież :D.
Ja kiedyś podjęłam próbę grania bez kodów i powiem tak.. długo nie wytrzymałam :D No ciekawy bonus, ciekawe jak się to przełoży na ich życie;)
Pink Panther
20.06.2012, 21:04
Wiem, wiem. To był tylko taki żarcik :P. Postąpisz jak będziesz chciał przecież :D.
Przecież wiem :P
Meggie, nawet tytuł bonusu "Próba rozłąki" mówi o tym, że jest to dla nich ciężkie przeżycie ;) A ja też jestem zdziwiony, że tak długo gram bez kodu, ale teraz to się już przyzwyczaiłem... :)
Pink Panther
25.06.2012, 15:08
Dziś bez wstępu, kolejny, pełny odcinek.
Moda na Simsy - odcinek 4
Zmiana planów
Jeśli ktoś nie czytał bonusu 1, niech przeczyta, bo zacząłem tam opisywać nowy wątek o porwaniu ;)
Gdy tylko Joe jakoś odreagował porwanie swojego ukochanego, oprawcy znów zadzwonili, tym razem na telefon domowy.
- Zmiana planów, gówniarzu! - krzyczał jeden z porywaczy. - Nie możemy czekać na decyzję zbyt długo, uruchamiamy stoper, którym będzie sam Jack. Masz 24 godziny na podjęcie decyzji. Jeśli nic nie zrobisz - Jack zginie. Po tym czasie twój kochaś zejdzie z głodu. Pamiętaj, zero glin. I nie dzwoń! - bandyta rozłączył się.
Chłopak nie mógł nic powiedzieć. Przez głowę przechodziły mu najstraszniejsze wizje. Położył się i od razu zasnął. Wiedział, że rano znów będzie musiał rozpocząć poszukiwania, ma mało czasu.
http://img837.imageshack.us/img837/6228/screenshot2003c.jpg
Tymczasem Jack dostał ostatnią porcję jedzenia, jaką porywacze mogli mu dać. Teraz jego życie leży w rękach Joe'go.
http://img269.imageshack.us/img269/194/screenshot2005.jpg
Z samego rana Mr. Herbata udał się do mieszkania swojej siostry, której adres znalazł w Internecie (a tyle razy jej powtarzał, że takich rzeczy nie wpisuje się na FB :P).
Susan nie było w domu. Albo nie chciała z nim rozmawiać. Joe odszedł załamany. Nie miał już nikogo, na kim mógł polegać.
http://img845.imageshack.us/img845/7949/screenshot2007.jpg
Chodził w te i we wte (dobrze napisałem? :D), i rozmyślał nad losem swoim i Jacka. Wreszcie postanowił udać się na komisariat i wszystko pięknie wyśpiewać jakiemuś z detektywów.
http://img849.imageshack.us/img849/6167/screenshot2009.jpg
Sprawą porwania Jacka zajął się detektyw Eddie Heathrow. Zadawał Joe'mu mnóstwo pytań. Chłopak wyszedł z jego biura po czterdziestu minutach rozmowy.
Następnie wybrał się do baru zjeść jakąś zupę. Od dawna już nie jadł barszczu, miał na niego ochotę. Jednak pod budynkiem spotkał swoją siostrę. Okazało się, że Susan nie chce go znać i ma gdzieś to, co do niej mówi.
- Kup jutro gazetę, czubie! - wykrzyczała kobieta Joe'mu prosto w twarz i odjechała gdzieś służbowym autem. Chłopak zastanawiał się, po co mu Bridgeport News, ale postanowił z samego rana wybrać się do kiosku.
http://img268.imageshack.us/img268/4509/screenshot2013.jpg
Załamany Joe dalej jednak prowadził śledztwo na własną rękę. Pytał mnóstwo osób, czy wiedzą coś o porywaczach Jacka. Niestety, nikt nic nie wiedział.
http://img853.imageshack.us/img853/4478/screenshot2014.jpg
"To ostatnia osoba, jaką pytam. Czemu nikt w tym mieście nie roznosi takich plotek, jakie chciałbym usłyszeć?!" - myślał Joe.
http://img189.imageshack.us/img189/568/screenshot2015.jpg
Po powrocie do domu znów zaczął przeglądać Internet w poszukiwaniu jakichś informacji o bandytach.
http://img195.imageshack.us/img195/7817/screenshot2018.jpg
W pewnej chwili zadzwonił jednak telefon.
- Podjąłeś już decyzję? - pytał nadzwyczaj spokojnie porywacz.
- Jeszcze nie... Błagam, nie róbcie nic Jackowi... - prosił Joe.
- Pomyślimy. Nara, popaprańcu! - wykrzyknął bandzior. Słychać było dziwny chichot w tle. Jakby był to śmiech Jacka... Ale nie, to przecież nie może być prawda...
(nawet w takim momencie Joe fantazjował o swoim byłym szefie... Sorry za tą głowę nad nim :P)
http://img40.imageshack.us/img40/2111/screenshot2021.jpg
Chłopak poszedł spać o świcie. Kolejna, nieprzespana noc go wykończyła. Nawet nie zauważył, że zdechła mu rybka :(
http://img560.imageshack.us/img560/2637/screenshot2022.jpg
Po pysznym i pożywnym śniadaniu Joe wybrał się do kiosku po Bridgeport News.
http://img843.imageshack.us/img843/889/screenshot2023.jpg
Przeczytał całą gazetę i nie wiedział, czemu Susan kazała mu ją kupić. Jednak omal nie dostał zawału, kiedy zobaczył nagłówek jednej z ramek na ostatniej stronie. "Geje w Bridgeport - czy radni nie mogą nic z tym zrobić?!" - ramka ta opisywała całą historię Jacka, Susan i Joe'go. Chłopak wiedział już, że niedługo miejscowi nie będą dawali mu spokoju. Siedział i płakał, chociaż i tak nikt go nie słyszał... Podszedł do okna. "Jak ja chciałbym tam spaść!" - pomyślał. Ale nie mógł zostawić Jacka...
http://img259.imageshack.us/img259/8855/screenshot2029.jpg
Na dziś tyle. Rozkręcam się, bo szykuję niespodziankę, może już w następnym odcinku :P
Klusek :)
Miscellaneous
25.06.2012, 19:12
Super, następny proszę?;D Zazdroszczę, każdy wstawia dzisiaj zdjęcia, a ja mogę to robić tylko od północy do 16:00... Ale żeby już w gazecie, czyżby w Bridgeport geje byli nowością? ;)
Pink Panther
26.06.2012, 14:25
Ha, jak szybko wlepiam kolejną część historii :D Dzisiaj szykują się wielkie zmiany. Zapraszam :)
Moda na Simsy - odcinek 5
Nowe, lepsze życie
Następnego ranka Joe wypił tylko sok na śniadanie. Z tych wszystkich nerwów skurczył mu się żołądek i nie potrafił nic zjeść. Co prawda wiedział, że Bridgeport News to beznadziejna gazeta i nie potrafi opisywać lepszych historii niż niusy z życia osobistości, ale chłopak naprawdę chciał zachować swoją orientację tylko dla siebie. Chociaż teraz było mu już wszystko jedno... Przecież dobrze wiedział, że on i Jack nie są jedynymi homoseksualistami w mieście. "A może to Susan przesadziła?" - rozmyślał Joe.
http://img507.imageshack.us/img507/5410/screenshot2030.jpg
Chwilę później zadzwonił detektyw Eddie. Zaczął wypytywać chłopaka o różne szczegóły dotyczące Jacka, poinformował o zerowych postępach w śledztwie i zaprosił na komisariat, aby Joe podpisał jakieś tam papiery.
http://img844.imageshack.us/img844/1345/screenshot2031.jpg
Gdy chłopak wyszedł na korytarz myślał, że to zwykły sen - przed nim stały Jack, cały i zdrowy. Wyglądał, jakby wrócił właśnie z relaksujących wakacji. Mężczyzna był świeży i wypoczęty.
- Jack... Jack, czy to ty? - pytał z niedowierzaniem Joe.
- Ja, misiu! - krzyknął jego chłopak. - Kopę lat! - Jack mówił dziwnie spokojnie.
- Dlaczego jesteś taki radosny?! - Joe martwił się o partnera.
- Widzisz, kotku... To nie było porwanie. Mam cię! - rzekł Jack.
- Że co?! - wykrzyknął Joe i omal nie upadł na podłogę. -A ci porywacze?!
- To moi kumple. Chciałem sprawdzić, czy będziesz się o mnie martwił. To takie słodkie... - Jack zachowywał się, jak gdyby kompletnie nic się nie stało.
Joe zrobił mu niezłą awanturę. Nawet moherowa sąsiadka obawiała się ją przerwać - a przecież musiała wyjść do koleżanki i plotkować, co to dziś dzieciaki na placu zabaw zrobiły. No nic, wyjątkowo się dziś spóźni.
Chłopak kazał Jackowi samemu zgłosić się na policję i wszystko wyjaśnić. On, niechętnie, zgodził się.
http://img580.imageshack.us/img580/5607/screenshot2033.jpg
Na moment zapanowała między nimi wprost grobowa cisza. Joe przerwał ją tymi słowami:
- Z nami koniec, Jack. Nie mogę być z nienormalną osobą. Nie mogę mieszkać z takim debilem. Nie mogę mieszkać w jednym mieście z siostrą, która zniszczyła mi tutaj życie. Bierz walizki.
Jack wiedział, że nie ma żartów. Błagania na kolanach także nic nie dały. Posłusznie wyszedł z domu i na wieki pożegnał się z byłym chłopakiem.
http://img196.imageshack.us/img196/3770/screenshot2036r.jpg
Joe musiał wziąć duża dawkę kropli na uspokojenie. Po ochłonięciu sprzedał wszystkie swoje meble i całe mieszkanie, i wyprowadził się. Długa podróż w ogóle go nie zmęczyła. Cieszył się, ze rozpocznie nowe, lepsze życie w pięknym Twinbrook.
"Czy ja w ogóle znajdę mieszkanie?" - zastanawiał się Joe po przyjeździe. Ale wtedy przypomniało mu się jego motto, które często powtarzał sobie w takich sytuacjach: "Jest ryzyko, jest zabawa, a gdzie zabawa, tam Joe Herbata!". I... udało się! Chłopak znalazł dom. Co prawda był malutki i nieładny (przynajmniej wewnątrz), ale na razie - z takimi funduszami - to najlepsze, na co mógł sobie pozwolić biedny i zraniony Mr. Herbata.
http://img513.imageshack.us/img513/6005/screenshot2038.jpg
Mały bonusik - zdjęcie domu. ;)
http://img9.imageshack.us/img9/7850/screenshot2039.jpg
Na dzisiaj tyle. Wątpię, żeby ktoś się tego spodziewał, a ja lubię zaskakiwać :D
A, właśnie. Mógłby mi ktoś napisać, czy jeśli teraz odinstaluję sobie "Po zmroku", Joe się skasuje, czy jakoś zresetuje, czy co? Ma 3 gwiazdki osobistości i chyba jakieś ciuchy, cechy z tego dodatku. ;)
Wasz Klusek ^_^
Electric Shabet
26.06.2012, 16:46
Opowiadanie naprawdę ciekawe, gratuluję ci tylu pomysłów, których ja nie mam. ;p
Co do odinstalowania - Joe nie powinien się skasować, tylko jego ciuchy, fryzura i cechy zostaną zastąpione innymi, a gwiazdki znikną. Tak przynajmniej było w moim przypadku, kied pożyczyłem od koleżanki na kilka dni Wymarzone Podróże. Moja simka miała fryzurę z tego dodatku i po odinstalowaniu została zastąpiona inną.
Pink Panther
26.06.2012, 20:35
Dziękuję, Voícé. ;)
Czekam na dalsze komentarze, bo nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy zachce mi się zagrać i wstawić foty (nawet ja) xD
e: Lejdis end dżentelmens - 100 post! :D
Zielona Herbata
27.06.2012, 08:36
Ogółem jest fajnie,miło się czyta. Mam nadzieję,że Joe znajdzie sobie innego partnera,a może i partnerkę. ;-)
Pink Panther
28.06.2012, 10:26
Dzisiaj będzie nudnawo i krótko, ale trzeba jakoś rozpocząć losy w nowym miejscu :P
Moda na Simsy - odcinek 6
W Twinbrook
Joe zaraz po rozpakowaniu mebli postanowił spełnić jedno ze swych marzeń i zarejestrował firmę. Był już prawdziwym wynalazcą. Pod ratuszem trafił na protest przeciwko meduzom, który jak najbardziej popierał ;)
http://img207.imageshack.us/img207/8529/screenshot2044.jpg
Zresztą nie tylko on...
http://img692.imageshack.us/img692/2019/screenshot2045.jpg
Później wybrał się do kawiarenki "Czerwone Spotkanie", aby bliżej poznać miejscowych. Zapoznał się na razie tylko z 3 osobami, ale to i tak sporo ;)
http://img543.imageshack.us/img543/4520/screenshot2050.jpg
http://img834.imageshack.us/img834/4893/screenshot2054l.jpg
http://img152.imageshack.us/img152/42/screenshot2059.jpg
Wieczorem chłopak wrócił do domu i zamówił sobie pizzę. Kiedy oczekiwał na dostawę troszkę potańczył :]
http://img403.imageshack.us/img403/6393/screenshot2065.jpg
Lecz w pewnym momencie Joe otrzymał SMS'a od detektywa Eddiego. "Możesz rozmawiać?" - pytał w nim mężczyzna.
http://img7.imageshack.us/img7/3443/screenshot2062.jpg
Chłopak oddzwonił. Rozmawiali dość długo, a Joe dowiedział się wielu ciekawych rzeczy. Susan znalazła sobie partnera i jest w ciąży, Jack przepił całe swoje oszczędności i skończył pod mostem...
http://img845.imageshack.us/img845/2956/screenshot2063z.jpg
Dyskusję przerwał piszczący dzwonek do drzwi. "Muszę go zmienić na jakiś normalny" - pomyślał Joe i poszedł odebrać pizzę.
http://img842.imageshack.us/img842/4022/screenshot2073r.jpg
Po pysznej kolacji nowy mieszkaniec Twinbrook położył się spać.
Dobranoc! :rolleyes:
http://img856.imageshack.us/img856/3059/screenshot2075.jpg
Myślę, że nie usnęliście. Ale mówiłem, że to tylko wprowadzenie :P
Klusek B)
Pink Panther
25.07.2012, 12:17
Po dłuuuuugiej przerwie wlepiam kolejne części (jeśli ktokolwiek mnie jeszcze czyta). Przepraszam, że tak długo musieliście czekać (jeśli ktokolwiek czekał :]), ale to wszystko wina TS Średniowiecze, w które grałem ostatnio całymi dniami :D
Dzisiaj znów mało będzie się dziać, ale historia zacznie się rozkręcać. Zapraszam! ;)
Moda na Simsy - odcinek 7
W Twinbrook - cz. 2
Podobne, nudne życie Joe prowadził jeszcze przez wiele dni. ;)
Troszkę tworzył:
http://img715.imageshack.us/img715/6214/screenshot2180.jpg
Pielęgnował swoją jabłoń:
http://img502.imageshack.us/img502/9868/screenshot2127.jpg
Chodził na siłownię:
http://img715.imageshack.us/img715/2643/screenshot2077.jpg
Testował wynalazki...
http://img12.imageshack.us/img12/5895/screenshot2116.jpg
...które niszczyły mu ogródek!
http://img844.imageshack.us/img844/6096/screenshot2167.jpg
Czasami wysadzał rzeczy sąsiadów:
http://img215.imageshack.us/img215/3593/screenshot2179m.jpg
Lecz pewnego dnia wybrał się do swoich sąsiadów. Poznał tam Sima Kory McGill. Zaprzyjaźnili się, ale Joe'mu to nie wystarczyło. Zakochał się - znów. Na jego szczęście - ze wzajemnością.
http://img696.imageshack.us/img696/8788/screenshot2135.jpg
http://img443.imageshack.us/img443/3745/screenshot2146.jpg
Po powrocie do domu Joe otrzymał telefon.
- Joe Herbata? - zapytał jakiś mężczyzna.
- Tak, słucham, o co chodzi? - odpowiedział chłopak.
- Jestem dyrektorem miejscowego ośrodka naukowego. Prowadzimy badania nad eliksirem zmieniającym orientację seksualną. Dowiedzieliśmy się o pańskim homoseksualiźmie - czy byłby pan chętny wziąć udział w eksperymencie? Za tydzień powinien pan już kochać wszystkie Simki z okolicy.
- Oczywiście, zaraz tam będę! - Joe długo nie myślał, pojechał do ośrodka i podpisał dokumenty.
I to był błąd...
http://img29.imageshack.us/img29/3082/screenshot2173.jpg
Zapraszam do komentowania ;)
I wybaczcie, że tak krótko :)
Ohoho, ciekawe dlaczego błąd :D Ja czytam i nie gadaj, że nikt :)!
Dawaj kolejną część :)
Spectrum
25.07.2012, 18:32
Ja też czytam! Nie ominął mnie ani jeden odcinek :>
Jestem ciekawy co wyniknie z tej zmiany orientacji. Raczej nic dobrego, skoro błąd, prawda?
Czekam na następną część!
Może teraz będzie bi? Albo spodobają mu się kobiety, ale te mniejsze, za które idzie się siedzieć? Tak tylko teoretyzuję:D
Dawaj dalej!
Kicajku przerażasz mnie :D
Pink Panther
25.07.2012, 21:13
Hahahaha xD
Bez obaw Meggie, Kicajka nie trfiła :P Jeszcze dziś albo jutro dodam :) Joe'mu się rozszerzy rodzina :P
Pink Panther
25.07.2012, 21:18
Hahahaha ;D Rozwalacie mnie, dziewczyny :D Nie, to nie TS2, wybacz ;)
No cóż, u siebie nie potrafię wymyślać historii i jak widać nie jest ona zbyt interesująca, ale na losy waszych simów mam milion historii xD
Pink Panther
25.07.2012, 21:23
No Meggie, trzeba być skromnym, Twoje historie mają 5 gwiazdek, 10 stron, a narzekasz, że są nudne O.o
Dobra, czas się wziąć za wybieranie zdjęć do ósmego już odcinka. Wow, muszę coś na jubileusz wymyśleć, 10 odcinek to ważna rzecz, a niedługo nadejdzie! :P
Żeby nie robić OT, dodam, że będzie mieć córkę w wieku szkolnym, ale jej nie adoptuje... Znaczy na razie to córka nie będzie, może potem ;)
Nie, to nie TS2, wybacz ;)
Phi. U mnie kocur ostatnio się okocił bo go Nraasem poczęstowałam, więc nic by mnie nie zaskoczyło. Ale jak jesteśmy przy ciąży faceta, to zaklepuję motyw! Gdzieś go kiedyś wcisnę<zło>
@down: nmzc. Jak nie zapomnę, to u dam. To chyba będzie najnormalniejsze imię w całej mojej dotychczasowej twórczości;)
Pink Panther
25.07.2012, 21:27
Kicaj, dziękuję! Teraz mój wątek jest popularnym wątkiem i ma czerwoną kopertę! :D
No dobrze, weź sobie ciężarnego faceta, ale dziecko masz nazwać Bart lub Bartek, po mnie ^^
Kurczę no. Przepraszam Was, ale usunąłem kilka zdjęć z ImageShack i jeden z odcinków jest bez fotek. Na szczęście, któryś ze starszych :P
Myślę nad zmianą rodziny, bo jakieś problemy mam. Jeśli tak się stanie, następny odcinek (8) będzie już odcinkiem końcowym. :(
Żeby nie było OT, wlepiam taki bonusik:
http://img14.imageshack.us/img14/1083/screenshot2243.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/14/screenshot2243.jpg/)
Molly, nowa córka Joe'go.
http://img31.imageshack.us/img31/530/screenshot2192z.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/31/screenshot2192z.jpg/)
Załamka Joe'go (kiedy dowiedział się o tym eksperymencie z laboratorium).
A Wy, co o tym myślicie? Zmieniać rodzinę? ;) Wtedy dałbym tylko nawiązania do Joe'go, Kory'ego i Molly ;)
e: No dobra, czytelnicy, postanawiam - odcinek ósmy będzie już odcinkiem finałowym. W następnej serii poznamy młodą dziewczynę z kotkiem, która... No właśnie, co? O tym przekonamy się już niebawem! :P
Przypominam, że jeśli ktoś skomentuje, nie będę musiał czekać 5 dni na zakończenie losów Herbaty. Chociaż nowa Simka będzie jego sąsiadką, więc wciąż Joe będzie bohaterem nowych odcinków, wprawdzie drugoplanowym, ale będzie :)
The Lampa
01.08.2012, 21:27
Hej nie mogę się doczekać następnej części . Zastanawia mnie fakt że jest tam mała dziewczynka O.O Ps. Meeega historia masz Super są . ^_^
Pink Panther
02.08.2012, 19:59
Odcinek finałowy - zapraszam!
Ostrzegam, będzie długo ;)
Przepraszam, jeśli mnie gdzieś nie zrozumiecie - jakoś mi dzisiaj ciężko się skoncentrować.
Moda na Simsy - odcinek 8
Szczęście każdy kiedyś znajdzie
Joe zaraz po wyjściu z ośrodka naukowego wybrał się do biblioteki zobaczyć, o co dokładnie chodzi z tym eksperymentem. Kiedy przeczytał informację w internetowej gazecie doznał szoku. Okazało się, że nie istnieje lek zmieniający orientację seksualną, a "profesor" jest znanym oszustem. Co się takiego stało? Joe podpisał dokumenty, według których oddaje cały swój majątek właśnie temu oszustowi, a zgodnie z jednym z paragrafów umowy nie można zerwać. Dom i wszystkie meble miały zostać odebrane dnia następnego.
http://img580.imageshack.us/img580/1694/screenshot2192.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/580/screenshot2192.jpg/)
"Co ja mam zrobić?! Nie chcę być bezdomnym..." - rozmyślał zrozpaczony chłopak. Nie chciał dzwonić do Kory'ego... Na początek postanowił spakować i wywieźć meble. Nie miał pieniędzy na adwokata, a o ten dom i tak nie było się po co sądzić...
Wreszcie postanowił zadzwonić do swojego partnera i wszystko mu wytłumaczyć. Oczywiście Kory zgodził się zamieszkać z Joe'm. :)
http://img52.imageshack.us/img52/6238/screenshot2200.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/52/screenshot2200.jpg/)
Po przyjeździe rzucili się sobie w ramiona.
"Dziękuję ci Kory... Za to... Że jesteś... Że mam na kogo liczyć w tych trudnach chwilach... Że mogę ci się wyżalić, wiedząc, że mnie pocieszysz, wesprzesz, a nawet opierniczysz, jeśli będzie trzeba... Jesteś moją najbliższą osobą... Kocham cię, Misiu..." - mówił przez łzy Joe.
Chłopak kochał Kory'ego nad życie. Zresztą oboje nie widzieli świata poza sobą ;)
Jednak Herbata nie wiedział o jednym...
http://img833.imageshack.us/img833/7713/screenshot2208.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/833/screenshot2208.jpg/)
Przy kolacji Joe dowiedział się czegoś o swoim chłopaku...
- Kotek, muszę ci coś powiedzieć. - zaczął Kory.
- Wal ;)
- Widzisz... - McGill nie potrafił ubrać tego w słowa. - Moja córka z poprzedniego małżeństwa zaraz tu będzie.
- Że co?! - krzyknął Joe i zakrztusił się płatkami.
http://img72.imageshack.us/img72/1103/screenshot2219.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/72/screenshot2219.jpg/)
http://img861.imageshack.us/img861/8913/screenshot2217.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/861/screenshot2217.jpg/)
- Jestem bi, Joe. - słowa Kory'ego brzmiały, jakby mężczyzna się czegoś obawiał.
Herbata wahał się.
- Dla mnie najważniejsza jest miłość, Kory. - powiedział i złapał chłopaka za rękę.
A Molly skończyła zabawę na placu zabaw i była już w drodze do domu...
http://img26.imageshack.us/img26/6788/screenshot2212.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/26/screenshot2212.jpg/)
http://img853.imageshack.us/img853/5853/screenshot2210.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/853/screenshot2210.jpg/)
- Musimy jej wytłumaczyć, że teraz będzie miała dwóch tatusiów... - jednogłośnie zgodzili się panowie.
Wieczorem rozmawiali dość długo. Ale Molly, mimo złych ocen, była bardzo dojrzałą dziewczynką i zrozumiała ojca... a raczej ojców.
http://img593.imageshack.us/img593/47/screenshot2223.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/593/screenshot2223.jpg/)
Później para poszła spać (Molly zresztą też, jednak wcześniej zjadła kolację). W łóżku Kory opowiedział Joe'mu o swoim planie przeprowadzki do Appaloosa Plains. Dwa dni później rodzina przyjechała do swojego nowego domu.
http://img815.imageshack.us/img815/4833/screenshot2224.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/815/screenshot2224.jpg/)
Kupili sobie nawet papużkę ^^
http://img843.imageshack.us/img843/7346/screenshot2230.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/843/screenshot2230.jpg/)
http://img19.imageshack.us/img19/1083/screenshot2243.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/19/screenshot2243.jpg/)
Molly w ten sam dzień miała urodziny. Tata i - jak to mawiała - "wujek tata" kupili jej upragnionego kotka. Dziewczyna kochała koty i zawsze o nim marzyła.
Tymczasem Molly kupiła sobie loda :)
http://img42.imageshack.us/img42/1692/screenshot2237e.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/42/screenshot2237e.jpg/)
Podczas przygotowywania urodzin Joe'mu zadzwonił telefon. Chciał z nim porozmawiać detektyw Eddie Heatrow.
- Panie Herbata, mam złą wiadomość. Pana były chłopak, Jack... Nie żyje. Po pańskim wyjeździe popadł w depresję. Skoczył z mostu do rzeki, był pod wpływem alkoholu. Zachłysnął się wodą i zmarł. Niestety, nic nie dało się zrobić. Znaleziono go dopiero po kilku godzinach, około siódmej rano lokalnego czasu.
Joe nie wiedział co powiedzieć. Zaniemówił. Nienawidził Jacka, ale z drugiej strony spędził z nim tyle czasu - flirtowali jeszcze długo przed przyjazdem Joe'go do Bridgeport.
Podziękował detektywowi i poszedł świętować urodziny Molly.
http://img600.imageshack.us/img600/6137/screenshot2248.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/600/screenshot2248.jpg/)
http://img832.imageshack.us/img832/8910/screenshot2249.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/832/screenshot2249.jpg/)
http://img825.imageshack.us/img825/9779/screenshot2251.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/825/screenshot2251.jpg/)
http://img441.imageshack.us/img441/5755/screenshot2253.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/441/screenshot2253.jpg/)
(przepraszam, że tyłem :P)
Cóż... Joe, Kory i Molly żyli później długo i szczęśliwe - tak, wiem, zakończnie jak z każdej bajki. Jednak chciałem w tych ośmiu odcinkach i dwóch bonusach zawrzeć małe przesłanie (chociaż do końca nie wiem, czy mi się to udało) - niezależnie od tego, jak bardzo jest do dupy, każdy człowiek kiedyś znajdzie szczęście - każdy, bez wyjątku...
Koniec!
Przywiązałem się do Joe'go i ciężko mi kończyć jego losy. Ale i tak jestem z siebie dumny. Wytrwałem długo i myślę, że było dość ciekawie (a to moje pierwsze w życiu takie opowiadanie). Na sam koniec chciałem podziękować wszystkim moim stałym czytelnikom - bez Was skończyłbym pewnie na 1 lub 2 odcinku :*
Dziękuję też mojej przyjaciółce Kamili, która opowieści czytała z zainteresowaniem od 1 odcinka.
No nie, zaraz się popłaczę xD
A co do następnej serii - powstanie na 100%, ale mam taki pomysł, że nie wiem, czy nie przenieść się do Fotostory...
Póki co temat pewnie będzie stał pusty, albo wrzucę jakieś bonusy, zapowiedzi lub stare rodziny - zobaczymy :)
Klusek
PS Tak, uwielbiam dziękować... To takie... Sentymentalne :D
Pink Panther
02.08.2012, 20:28
Co co? :D
Że koniec? ;)
nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie!!!! Nie koniec, nie!
Pink Panther
02.08.2012, 20:31
Wybacz ;) Ale mam kolejny pomysł. Jeśli uda mi się zrealizować, to... czegoś takiego na tym forum chyba jeszcze nie było! :D
Znaczy wiecie... Mogę dla Was znów zacząć opisywać losy Herbat... Naprawdę Was jeszcze nie znudziły? Mam parę pomysłów, ale... No, od Was wszystko zależy ;)
Tak, uwielbiam twoją historię ;<
Pink Panther
02.08.2012, 20:34
Dziękuję :)
Ale zobaczymy, co z tego będzie, easey ;) Póki co chcę zająć się nowym pomysłem i ewentualnie rozpocząć pisanie Fotostory. A jak ono nie przypadnie Wam do gustu - wszem i wobec obiecuję, że Joe, Kory i Molly wrócą na 1 plan! :P
Pink Panther
12.08.2012, 13:04
http://i.imgur.com/Lzd1l.png
Nadeszła wiekopomna chwila!
Po dłuższej przerwie i rozmyślaniu o Fotostory oficjalnie zapowiadam 2 sezon opowieści o Joe, Kory'm i Molly! :)
Przez chwilę poczułem się jak firma zapowiadająca 2 część epickiej gry, filmu, książki, pączka <niepotrzebne skreślić> :D
Jakie zmiany szykują się w sezonie 2?
Na pewno zmiana głównego bohatera... Może się Wam to spodobać, albo nie, ale Molly zajmie teraz miejsce Joe'go i to o niej będziecie mogli czytać jeszcze w sierpniu! :P
Niezrównoważona psychicznie kobieta...
O trochę bardzo nienormalnej osobie usłyszycie zapewne już w jednym z dziesięciu pierwszych odcinków :P Kim ona będzie? Tego nie zdradzę... Powiem tylko, że znacie ją z poprzedniej serii ;)
Póki śmierć nas nie rozłączy!
Jak łatwo można się domyśleć po zapowiedzi na początku posta i w mojej sygnaturze, Joe i Kory wreszcie wezmą ślub ;) Już w 1 lub 2 odcinku będziemy mogli krzyczeć im "Gorzko, gorzko!" :D
I wiele więcej niespodzianek!
Ale pamiętajcie o jednym - nadal nie mam scenariusza i wszystko wymyślam podczas gry! :)
Fotki, fotki, fotki
http://img837.imageshack.us/img837/1324/screenshot2333f.jpg
http://img507.imageshack.us/img507/4817/screenshot2385.jpg
I kilka pozowanych :]
http://img838.imageshack.us/img838/8463/screenshot2380.jpg
http://img713.imageshack.us/img713/294/screenshot2369.jpg
Nowego odcinka możecie oczekiwać pod koniec sierpnia ;)
Psychosis
13.08.2012, 20:41
Miałam wątpliwości co do twojego Ojsg, ale zdecydowałam się przeczytać. Nie jestem zachwycona niestety, trochę to naciągane mi się to wydaje, ale kwestia gustu. Tyle o ile u reszty autorów jest spokojnie, a potem sporadycznie akcja, tutaj jest ona cały czas - czuję przesyt. Ale będę czytać 2 sezon, zobaczymy, może to ojsg jest nie dla mnie. Molly jest tłuścioszkiem,ale ładnie jej z tym. Pokazuj więcej zdjęć kotka. :)
Dlaczego nie komentowałam pierwszego sezonu? O.o
No więc mężu (<333) czekam na sezon druuuugi! Przeczytałam pierwszy i mi się spodobał, ale nie będę się rozpisywała, bo nie komentowałam na bieżąco - postanawiam poprawę od drugiego sezonu ;) No właśnie, wstawiaj więcej zdjęć kotka <333
Czekam więc, Panterko <3 :D
Pink Panther
13.08.2012, 21:34
Miałam wątpliwości co do twojego Ojsg, ale zdecydowałam się przeczytać. Nie jestem zachwycona niestety, trochę to naciągane mi się to wydaje, ale kwestia gustu. Tyle o ile u reszty autorów jest spokojnie, a potem sporadycznie akcja, tutaj jest ona cały czas - czuję przesyt. Ale będę czytać 2 sezon, zobaczymy, może to ojsg jest nie dla mnie. Molly jest tłuścioszkiem,ale ładnie jej z tym. Pokazuj więcej zdjęć kotka. :)
Na początek bardzo dziękuję za obszerną krytykę, bo jej nigdy za wiele ;)
Więc tak... Mnie się nie wydaje, żeby było wyjątkowo naciągane - starałem się przedstawić różne problemy ludzi w realnym świecie. Spójrz wokoło - jest mnóstwo ośmieszanych homoseksualistów, porwań, oszustw... Chciałem też pokazać to, że niezależnie od tego, jak było źle, każdy kiedyś znajdzie szczęście.
Co do akcji - postanowiłem sobie, że odcinki nie będą nudne i starałem się, żeby zawsze coś się działo. Jeśli akcji było tak dużo, że aż za wiele, mogę spróbować się ograniczyć :P
Co do 2 sezonu to serdecznie zapraszam - będzie on inny niż 1. Główną bohaterką będzie Molly, która prowadzi... bujne życie towarzyskie :D Nie chcę zbyt wiele zdradzić, ale na pewno będzie się wyjątkowo różnił od 1.
Dlaczego nie komentowałam pierwszego sezonu? O.o
No więc mężu (<333) czekam na sezon druuuugi! Przeczytałam pierwszy i mi się spodobał, ale nie będę się rozpisywała, bo nie komentowałam na bieżąco - postanawiam poprawę od drugiego sezonu ;) No właśnie, wstawiaj więcej zdjęć kotka <333
Czekam więc, Panterko <3 :D
No Żonko, zaniedbałaś się :D Do drugiego sezonu jak najbardziej zachęcam, bo będzie się dziać (ale w większych odstępach czasowych, z nudnymi przerwami, skoro akcji jest za dużo :P). Zdjęcia kota wstawię, kiedy dorośnie, bo póki co Swimmy jest zbyt mały i słabo go widać ;)
Jeszcze raz dzięki za komentarze i liczę na podpowiedzi co do 2 sezonu - co chcielibyście zobaczyć, zmienić itd. :)
Charionette
13.08.2012, 23:53
Zaciekawiłeś mnie tą historią ;) Kibicuję Joe'mu i Kory'emu, wierzę, że im się uda i będą już razem na zawsze <3
Czekam na 2 serię ;D
Pink Panther
14.08.2012, 11:13
Zaciekawiłeś mnie tą historią ;) Kibicuję Joe'mu i Kory'emu, wierzę, że im się uda i będą już razem na zawsze <3
Czekam na 2 serię ;D
Dziękuję za koment ;) Zdradzę, że nie planuję już rozbijać małżeństwa Joe'go i Kory'ego :)
Wpadłam tu, byś mógł szybciej wstawić odcinek :D
Tak, wiem, jestem kochana i co Ty byś beze mnie zrobił... :|
A żeby nie było offtopu to powiem, że Molly jest grubaskiem i chcę zobaczyć, jak będzie sobie radziła w historii ^^ Aha, no i ładne zdjęcia :)
Pink Panther
17.08.2012, 15:52
No więc wstawiam pierwszy odcinek 2 serii, z obiecaną dedykacją dla kochanej, przemiłej i przecudownej dziewczyny, która jest też moją Żoną :) Fallenko <3 I szykuję dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę, więc kolejne odcinki czytaj uważnie :P
Moda na Simsy 2 - odcinek 1
Szczęśliwa rodzinka + 1 gratis ;)
Minął miesiąc od urodzin Molly i nasza rodzinka wciąż żyła szczęśliwa. Ba, Joe i Kory byli najszczęśliwszymi ludźmi pod słońcem! Jednak czegoś im brakowało...
Pewnego ciepłego poranka para spotkała się przy rodzinnym śniadanku (brakowało tylko Molly, ale musiała wcześniej pojawić się w szkole - chyba upieczenie i zjedzenie żaby nie ujdzie jej na sucho).
Rozmawiali jak zwykle, jednak Joe poczuł, że jego chłopak jest dziś wyjątkowo zdenerwowany.
http://img28.imageshack.us/img28/6014/screenshot2274a.jpg
Po zjedzonym posiłku wstali. Mr. Herbata jak zwykle chciał posprzątać talerze, lecz zatrzymał go Kory.
- Joe... - mówił mężczyzna - muszę ci coś wyznać.
- Kory, nie rób z siebie pajaca i ściągnij ten garnitur! - ze śmiechem powiedział chłopak.
Kory uklęknął.
- Jesteśmy dla siebie stworzeni, Joe. Nigdy nie znałem tak cudownego człowieka, jakim jesteś ty. Od początku wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć w każdej sytuacji.
- Nie wygłupiaj się... - przerwał mu Joe, jednak dobrze wiedział, co zaraz się wydarzy. - Wstawaj! - dodał po chwili.
- Kocham cię jak wróbelek wróbelka, jak ptak robaczka. Wyjdziesz za mnie?
Herbata spodziewał się tego, ale tak czy siak oświadczyny jego ukochanego były czymś niezwykłym. Joe czuł do Kory'ego to samo. Oczywiście się zgodził.
http://img833.imageshack.us/img833/2237/screenshot2277.jpg
http://img259.imageshack.us/img259/5995/screenshot2282.jpg
Niestety, ich radość nie trwała długo. Zaraz przyjeżdżał ich pociąg do Golden City - rodzinnej miejscowości Jacka. Tam właśnie miał odbyć się jego pogrzeb. Obaj musieli udawać rozpacz.
- Kory, a jeśli tam będzie Susan? - spytał na peronie Joe.
- Twoja siostra?
- Tak, właśnie ona.
- Cóż... Wątpię, żeby pokazała się na jego pogrzebie. Misiu, on zrujnował jej całe życie!
- Razem zrujnowaliśmy! - krzyknął Joe.
- Nie myśl o tym teraz. - kontynuował Kory. - Nie zostaniemy na stypie.
- Naprawdę? Oh, dziękuję, kochanie! - powiedział wyraźnie zadowolony chłopak i przytulił się do narzeczonego.
Na szczęście Susan się nie pojawiła, a rodzina Jacka była zbyt przygnębiona, żeby rozmawiać z Joe'm.
http://img194.imageshack.us/img194/742/screenshot2288.jpg
Tymczasem Molly spokojnie czytała książkę. Okazało się, że nikt nie zauważył braku żaby, a dziewczyna miała przyjść do szkoły wcześniej, aby pomóc w przygotowaniach do akademii.
A to nie jej wina, że lubi czasem pojeść :>
http://img52.imageshack.us/img52/3190/screenshot2291.jpg
Wieczorem para wróciła z pogrzebu. Kory poszedł się wykąpać, a Joe pomógł odrabiać lekcje swojej pasierbicy. Później poinformowali ją o ślubie. :)
http://img84.imageshack.us/img84/8360/screenshot2298d.jpg
Następnego dnia McGill postanowił poćwiczyć troszkę rzucanie naleśnikami. O dziwo udawało mu się to bez konieczności sprzątania kuchni!
http://img259.imageshack.us/img259/7107/screenshot2308.jpg
Po obiedzie Joe spytał Kory'ego, czy nie powinni zorganizować już ślubu. Mężczyzna przytaknął. Chłopak zadzwonił na miejscowy basen i umówił termin - w najbliższą sobotę o 16 narzeczeństwo miało powiedzieć sobie sakramentalne "tak"!
http://img232.imageshack.us/img232/1672/screenshot2322.jpg
Odczekali jakoś te kilka dni. W AP nie znali zbyt wiele osób, więc pozwolili przybyć na ślub każdej chętnej osobie. Wiele mieszkańców przyjechało na basen i nawet nie wiedziało, że będą świadkami ceremonii zaślubin :D
Dla Joe'go i Kory'ego był to wielki dzień. Oboje popłakali się, gdy zagrano im Marsz Mendelsona - to takie słodkie :>
http://img268.imageshack.us/img268/5453/screenshot2330.jpg
Później popływali w basenie - troszkę sami, troszkę z innymi gośćmi.
http://img515.imageshack.us/img515/4881/screenshot2340.jpg
Wieczorem zmęczyli się już nurkowaniem i wyścigami. Usiedli na huśtawkach i rozmawiali. Było im tak przyjemnie. Wreszcie mogli nazwać się prawdziwym małżeństwem.
http://img853.imageshack.us/img853/7701/screenshot2344.jpg
Podczas tych rozmów Joe zaczął niepewnie.
- Kochanie... Czy... Czy...
Kory widział, że jego mąż wyraźnie obawia się zadać to pytanie, więc wstał, złapał go za rękę i szepnął miłe słowo do ucha.
- Czy chciałbyś adoptować syna? - wykrztusił chłopak.
McGill nie wiedział, co powiedzieć. Przykucnął przed huśtawką Joe'go i słuchał go dalej.
- Wiesz... Zawsze moim marzeniem było mieć dziecko - wychować je i patrzeć, jak dorasta. Ty już coś o tym wiesz, ale ja nie. Dlatego proszę - adoptujmy syna. Może być nawet w wieku szkolnym. Przecież nie możemy mieć dzieci.
- Dobrze, zgadzam się. - odpowiedział Kory. - Ale do ośrodka adopcyjnego zadzwonimy dopiero jutro. Póki co chodźmy się bawić, grają nasz kawałek!
- Kochanie, to nie jest nasz kawałek, my nie lubimy Justina. - odpowiedział z uśmiechem Joe.
Minął dzień i nastał wieczór. Molly wreszcie wzięła się za naukę. Miała sprawdzian z fizyki. Ojciec oczywiście jej pomógł, ale dziewczyna zapomniała o jednym...
http://img94.imageshack.us/img94/529/screenshot2350.jpg
... sprawdzian jej nie dotyczy, ponieważ ma urodziny! Sto lat, Molly! :D
http://img255.imageshack.us/img255/4286/screenshot2351.jpg
A Joe złapał męża w łazience i rozmawiali o adopcji. Bardzo długo ;)
http://img690.imageshack.us/img690/9025/screenshot2360.jpg
Jednak gadanie opłaciło się - tydzień później przyjechał ich syn! :)
http://img232.imageshack.us/img232/8484/screenshot2366.jpg
"Nie mogę już dłużej żyć u rodziców na garnuszku..." - myślała pewnego wieczoru Molly.
http://img201.imageshack.us/img201/9333/screenshot2354.jpg
Tyle na dzisiaj :)
Przepraszam, ale jedno zdjęcie jest wyjątkowo szerokie i strona się przesuwa, więc wstawiam jako link :(
Charionette
17.08.2012, 17:10
Nie wiedziałam, że ptaki kochają robaczki xDD To taka zabójcza miłość.
Ależ ta Molly szybko urosła ;D Strasznie jej się przytyło coś ostatnio. A Joe i Kory...Oby byli świetnymi rodzicami tego chłopca. Tak btw. przydałoby się imię :D
Cóż, czekam na kolejny odcinek ;)
z obiecaną dedykacją dla kochanej, przemiłej i przecudownej dziewczyny, która jest też moją Żoną Fallenko <3 I szykuję dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę, więc kolejne odcinki czytaj uważnie
Jak słodko, dziękuję <333 ! Niespodzianka? Nie mogę się doczekać! :D
Nie wiedziałam, że ptaki kochają robaczki xDD To taka zabójcza miłość.
Haha, dokładnie! xDDD Miałam to samo napisać :D
Oby Joe i Kory byli wspaniałymi rodzicami dla bezimiennego chłopca :D Molly się wyprowadzi? Albo chodzi oto, że znajdzie pracę... Hmmm :D Ślub piękny, mimo związku dwóch chłopów :D Przypadkowe osoby świadkami ceremonii - a co, jesli między niby byłby seryjny morderca, terrorysta?! A może on miał zamiar wszystkich powybijać, nie pomyślałeś?! :D
Czekam na kolejną część, będę komentować mężu <33333
Pink Panther
17.08.2012, 19:53
Hah, to jest bezgraniczna i zabójcza miłość xD
Imię podam w następnym odcinku, bo nie jestem u siebie, a - szczerze mówiąc - zapomniałem :D
Przypadkowe osoby świadkami ceremonii - a co, jesli między niby byłby seryjny morderca, terrorysta?! A może on miał zamiar wszystkich powybijać, nie pomyślałeś?!
Zmień dilera, Żonko ;) I odłóż ten rewolwer! Sorry, odwalało mi wczoraj xD
Wiem, że Ci odwalało, misiek :D Zauważyłam! xDDD
Ale przecież to mogło się wydarzyć, wbiega Ci taki jeden z karabinem i zabija wszystkich po kolei! Ja Ci mówię, uważaj następnym razem :D
I oczywiście, żeby nie było offtopu :
1. Kiedy nastepny odcinek?! :D
2. Czy w życiu Molly pojawi się jakiś cudowny mężczyzna? :D (ale nie taki cudowny jak Ty, ofc :D)
Pink Panther
17.08.2012, 20:50
1. Kiedy nastepny odcinek?! :D
2. Czy w życiu Molly pojawi się jakiś cudowny mężczyzna? :D (ale nie taki cudowny jak Ty, ofc :D)
1. W przyszłym tygodniu, albo później :(
2. Oh, pochlebiasz mi :D <3 Póki co nie, mam inny pomysł na jej postać ;)
Shattered
17.08.2012, 21:15
Dziwnie trochę ogląda się z gejami :D aczkolwiek zawsze jakaś odmiana
Molly po urodzinach chyba przytyła ..
Nie wiem czemu ale jakoś nie podoba mi się Kory
Ale na pewno będę śledziła ich losy..
Adoptowany synek jest fajniutki
Pink Panther
17.08.2012, 21:26
Dziękuję za komentarz :)
Przytyła i to sporo! :D
A Kory... Hmmm... Nie wiem sam, czemu masz jakieś obawy w stosunku do niego - on jest naprawdę dobrym człowie... Simem :P No chyba, że chodzi Ci o wygląd :D
Zapraszam do śledzenia, bo będzie się działo ^^
The Lampa
18.08.2012, 11:47
Mega historia jestem wierną czytelniczką historii twoich simów Szkoda że nie adoptowali malca ale szkolne też ok ;) A fajnie by było jak by siostra Herbaty została chrzestną młodego (obstawiam że jeszcze nie miał :P)
Pink Panther
18.08.2012, 11:53
Dzięki za komentarz ;)
A fajnie by było jak by siostra Herbaty została chrzestną młodego (obstawiam że jeszcze nie miał :P)
Susan już dawno się usunęła, bo została w Bridgport xD Mogę ją w bibliotece (czy jak to się nazywa) znaleźć, ale nie będzie wtedy siostrą Joe'go, tylko osobną Simką. Nraasa nie mam, więc relacji nie zmienię :P
Znów komentuję, żebyś mógł wstawić ^^
A więc... Dobrze, że w życiu Molly nie będzie mężczyzny, bo nie mogę się doczekać tego, co dla niej planujesz ^^ I niech schudnie, bo moje Simy mają przez nią anoreksję! -.- <3
Pink Panther
18.08.2012, 18:57
Hah, jak Molly jest grubiutka, to Caroline chudziutka :D
Tym razem odcinek dla plotkary easey - chociaż te 4 litery mi nic nie mówiły :P
Moda na Simsy 2 - odcinek 2
Czas się usamodzielnić!
Tak, jak niektórzy przypuszczali, Molly wreszcie "wyleci z rodzinnego gniazda", gdzie każdy kocha każdego tak, jak robaczka ptak :D Zresztą nie tylko ona.
- Tato, jest sprawa... - zaczęła pewnego poranka dziewczyna. Kory wiedział, że to będzie poważna rozmowa! - Chciałabym się wyprowadzić do własnego domu. Jestem już dorosła i nie możecie mnie dłużej utrzymywać, a szczególnie, jeśli macie synka. - kontynuowała.
- Hmmm... - McGill miał mieszane uczucia. - Masz rację, kochanie. Powinnaś już się usamodzielnić. Myślę, że ta przeprowadzka jest dobrym pomysłem. My też planujemy się gdzieś przenieść, ten dom nie jest dla nas. Pieniądze podzielimy równo między siebie. - zadecydował ojciec.
- Dziękuję ci tato! - powiedziała radosna dziewczyna i już miała rzucać się Kory'emu na szyję, kiedy on odepchnął córkę.
- Nie tak szybko. Spytaj jeszcze, co o tym sądzi Joe.
- Dobrze! - mówiła dalej z uśmiechem Molly.
http://img708.imageshack.us/img708/428/screenshot2357.jpg
- Joe! Wujku Joe! - krzyczała dziewczyna.
- Tu jestem, Molly! - głos dobiegał z sypialni małżeństwa.
Dziewczyna wybrała się do pokoju, gdzie przebywał jej ojczym i zapytała go o przeprowadzkę.
- To świetny pomysł! - powiedział Herbata. - My też planowaliśmy się stąd wynieść. I nie myśl proszę, że chcę się ciebie pozbyć - jesteś dla mnie jak rodzona córka i tak samo cię kocham. Jednak masz wystarczająco dużo lat, żeby samemu zacząć się utrzymywać! - Joe mówił stanowczo jak nigdy, chyba ojcostwo uderzyło mu do głowy :D
http://img857.imageshack.us/img857/6086/screenshot2359.jpg
Molly szybko zjadła śniadanie, spakowała swoje rzeczy i wyjechała do nowego mieszkania.
http://img853.imageshack.us/img853/2632/screenshot2367.jpg
Jednak po przyjeździe znów zgłodniała :D
http://img838.imageshack.us/img838/3150/screenshot2401.jpg
Jadła sobie spokojnie gofry i myślała o tym domu. Kiedyś mieszkała tutaj koleżanka Molly, poznały się w szkole. Jednak jej chłopak - 2 razy starszy od niej - zamordował ją w sypialni, kiedy dowiedział się, że nastolatka jest z nim w ciąży...
http://img546.imageshack.us/img546/2896/screenshot2403.jpg
Molly już miała odnieść talerz do zmywarki, gdy nagle trzasnęło okno!
Wystraszyła się. "A jeśli to duch Clementyny?" - pomyślała. "Nie, pewnie wiatr".
Następnego dnia Panna Mace zajęła się zwierzakami (kota oczywiście wzięła z domu ;)) i pojechała ze Swimmy'm na siłownię zrzucić trochę kalorii, co nie będzie łatwe :D
http://img96.imageshack.us/img96/5627/screenshot2405.jpg
http://img189.imageshack.us/img189/1336/screenshot2404.jpg
http://img835.imageshack.us/img835/3314/screenshot2409.jpg
Lecz gdy wychodziła kran w kuchni sam się odkręcił...
Shattered
18.08.2012, 19:03
Te jabłuszka nad kuchenką są urocze
O jezu, będzie duch tej dziewczyny.. Ja bym się wynosiła szybko..
No i wreszcie zaczęła ćwiczyć :rolleyes:
Pink Panther
18.08.2012, 19:04
Hah, też mnie zauroczyły :P
Ale kto powiedział, że to duch? :D
NIE WIERZĘ, duchy ?! :O Ale będzie ciekawie, wstawiaj szybko odcinek, jak najszybciej! :D
Ciekawe, czy Molly schudnie? :D Jeju, nie mogę się doczekać nowego odcinka! :O
Mężuś <3333
e: Klusku, jeśli nie duchy... To może ten morderca?! :O
WSTAWIAAAAAAAJ! :C
Pink Panther
18.08.2012, 19:06
Żonka <3 :D
Schudnie, schudnie! Zobaczycie :P A jakie było moje zdziwienie, kiedy na urodzinach dostała cechę "sprawna fizycznie" :|
I jeszcze raz powtarzam - ja nic o duchach nie mówiłem, jeszcze... :D
Charionette
18.08.2012, 21:01
Na miejscu Molly nie wprowadziłabym się tam nawet gdyby mnie zmuszono. Mieszkać tam, gdzie doszło do zbrodni?! Never!
Co do tych dziwnych znaków...w duchy nie wierzę, ale to podejrzane :P Może jakiś ukryty sabotażysta, lokator w piwnicy? (dobra za dużo CSI :P)
W końcu Molly wzięła się za siebie :D Niech schudnie, życzę jej tego ;)
Pink Panther
18.08.2012, 21:04
Dzięki za koment ;)
Schudnie! Obiecuję! :D I nie, to nie jest lokator w piwnicy (może dlatego, że w tym domu nie ma piwnicy :|).
Jak skończę zabawę z MTU pogram chwilkę i wstawię kolejny odcinek :P Więc komentujcie, bo nikt nie zna dnia ani godziny, Fallen już nie chcę wykorzystywać :D
I nie, to nie jest lokator w piwnicy (może dlatego, że w tym domu nie ma piwnicy Hahahaha nie wiem czemu, ale mnie to rozwaliło xDDDDDD.
Co do wykorzystywania... przynajmniej jestem potrzebna B) <33333
Powiedzmy, że ja o niczym nie wiem w sprawie OJSG, więc będę cicho jak myszka... :D
Więc hmmm... może to tylko złodziej się wkradł ? :D
Charionette
19.08.2012, 12:54
A może Molly jest jak szaman z TS2 i wszystko jej się psuje :P Potrzebuje przystojnego technika naprawczego... <33
Jestem plotkarą :O! ! oj tam, dzięki :3
ja tam stawiam, ze to duch. Nie mogę się doczekać odchudzonej Molly, klusku :D:D xD dawaj więcej!
Pink Panther
19.08.2012, 16:04
Dzięki Wam za komentarze ;)
Historia odkręcanego kranu i trzaskającego okna wyjaśni się już w tym odcinku, zapraszam :P
A odcinek tym razem z dedykacją dla moich największych fanek: koleżanki Kamili, kochanej Fallenki bezimiennej, plotkary Easey i Charionette, której jeszcze nie dałem przezwiska :|
Moda na Simsy 2 - odcinek 3
Buuuu!
Molly udało się już troszkę schudnąć. Dziewczyna bardzo się cieszyła, że wreszcie wygląda jak człowiek! :D Ale nie, czegoś jej jeszcze brakowało...
http://img405.imageshack.us/img405/6361/screenshot2420.jpg
http://img560.imageshack.us/img560/6815/screenshot2421.jpg
Wybrała się do łazienki wziąć prysznic, lecz zatrzymała się przy lustrze.
"Jak ja wyglądam?!" - pomyślała. Postanowiła zrobić sobie w domu mini salon fryzjerski i kosmetyczny ;)
Po powrocie z siłowni zjadła surówkę i poczuła się jakaś... samotna.
"Swimmy!" - krzyknęła i pojechała po zapomnianego kotka do siłowni :P
Jednak zwierzak w ogóle nie narzekał. Miał okazję poniszczyć i posikać gdziekolwiek chce :D
http://img51.imageshack.us/img51/7224/screenshot2425.jpg
http://img155.imageshack.us/img155/9286/screenshot2424.jpg
Na szczęście Molly jest bardzo odpowiedzialna i po 5 minutach trzymała już Swimmy'ego w swoich rękach :)
http://img194.imageshack.us/img194/4359/screenshot2429g.jpg
Oboje wrócili do domu późnym wieczorem. Dziewczynie zachciało się spać, jednak nie pogardziła kolacją :D
http://img88.imageshack.us/img88/885/screenshot2448.jpg
Gdy Molly weszła na górę, do sypialni, zobaczyła na półce z książkami jakiś dziwny album, którego tu wcześniej nie było.
http://img580.imageshack.us/img580/6620/screenshot2430.jpg
Po otwarciu omal nie padła na zawał. Znalazła w nim pożółkłe zdjęcie jakiejś starej baby.
http://img442.imageshack.us/img442/9463/screenshot2454.jpg
Na odwrocie pisało: "Droga Molly! Nie poznajesz mnie? Chodziłyśmy razem do klasy. To ja, Clementyna. Daję Ci znaki, kochana. Nie wprowadzaj się tutaj! Chyba, że chcesz tak wyglądać... Nie zabił mnie mój chłopak Sebastian, Molly. Ten dom nie jest normalny..." - dalej dziewczyna nie mogła nic przeczytać, bo na kartce była jakaś czerwona plama... Krwisto czerwona :O
Molly nie wiedziała co zrobić. Poczuła, że robi jej się słabo. Położyła się do łóżka... Obudził ją głośny alarm przeciwwłamaniowy!
Podczas gdy Swimmy spokojnie załatwiał potrzeby :D
http://img542.imageshack.us/img542/5416/screenshot2446.jpg
Dobrze, że kupiła ten alarm z kamerką. Oto zdjęcie włamywacza:
http://img140.imageshack.us/img140/6466/screenshot2434t.jpg
Chwała Bogu, że policja była w pobliżu. Niestety, bandzior uciekł :/
http://img193.imageshack.us/img193/1743/screenshot2439.jpg
Molly nie czuła się senna, to pewnie przez adrenalinę. Dlatego wzięła się za siebie. Molly po metamorfozie wyglądała o niebo lepiej!
http://img109.imageshack.us/img109/8315/screenshot2450.jpg
Lecz wciąż się martwiła... Czy ten dom jest nawiedzony?
http://img534.imageshack.us/img534/303/screenshot2452.jpg
Dzisiaj wyjątkowo nudno i bez składni, ale jestem strasznie rozleniwiony - jak to w niedzielę :D
Stephenowa
19.08.2012, 16:10
Jak nudno!?: o
Ale emocje, uhuhu! No to ciekawa jestem, o co będzie chodzić z tymi duchami.. Ja tam bym dom sprzedała jakiejś naiwnej parce i kupiła mieszkanie w apartamentowcu. :D:D
Czekam na więcej, a kotek jest urooczy. :)
Nudno?! Kocham duchy, wiesz <3 Mam nadzieję, że się nie wyprowadzi tak szybko, bo będzie niezła akcja :D
I dziękuję za dedykację, Kluseczku <333333 ! Kotek słodziachny, a Molly wygląda o wiele lepiej ^^
Czekam dalej <3 :)
inseparable
19.08.2012, 17:23
łooo, Molly rzeczywiście się bardzo zmieniła, ładnie jej w tej nowej fryzurce :D
i aż się boję co będzie dalej... ta Klementyna (?) mnie przeraża...
Charionette
19.08.2012, 17:46
i Charionette, której jeszcze nie dałem przezwiska
Dziękuję za dedykację, ale domagam się przezwiska xD
Jednak duch... Robi się mrocznie. Jeszcze trochę i Molly pożre podłoga w jej własnym domu :D Króciutko bardzo dzisiaj ;)
Uwielbiam tego kota <3 takie zagrożenie a ten sobie potrzeby załatwia. Albo niszczy co popadnie, dobrze, że Molly żadnych problemów nie miała :D
Dawaj Kory'ego, Joe'go i ich bezimienne dziecko ;)
Pink Panther
19.08.2012, 18:40
Swimmy'ego wychowałem na porządnego kota, bo dostał cechę "Nie niszczy" dzięki kuracji drapaczkowej :]
Zdradzę Wam, że Molly w ogóle nie przestraszy się Clementyny... A nawet ona ją zainspiruje :D Ale więcej nie mówię :P
Charionette, wybacz, ale przezwiska nie da się wymyślić, one przychodzą same :D No chyba, że Charionette domagająca xD
Zielona Herbata
19.08.2012, 19:41
Z Molly będzie niezła kobietka ! *_* Dziesięć razy w tygodniu fitness sport ! XD
Swimmy to słodziutka kotka,kuracja drapaczkowa się wie. 8)
Czekam na więcej ! :3
Pink Panther
19.08.2012, 19:52
Dziękuję za komentarz ;)
Swimmy to słodziutka kotka,kuracja drapaczkowa się wie. 8)
Swimmy jest chłopczykiem :D
The Lampa
20.08.2012, 11:12
Fajna historia dodaj następny odc już nie mogę się doczekać :D
Pink Panther
21.08.2012, 11:39
Tym razem z dedykacją dla Stephanowej - zapraszam! ;)
Dziś też niestety mało będzie się dziać, ale historia z duchami się dopiero rozkręca :P
Moda na Simsy 2 - odcinek 4
Czas z tym skończyć!
Molly wciąż myślała o tym zdjęciu. "A może to tylko żarty poprzednich właścicieli?" - zastanawiała się. Ale to niemożliwe, wcześniej mieszkała tu Clementyna, która została zamordowana... Według policji, na zdjęciu pisało, że to wcale nie Sebastian ją zabił...
Dziewczyna nie mogła się skupić na niczym, więc postanowiła posprzątać kuchnię - do tego chyba koncentracji nie trzeba.
http://img211.imageshack.us/img211/983/screenshot2461.jpg
"Porozmawiam z tatą, on mi pomoże. To jedyna osoba, na której mogę polegać!" - postanowiła Molly.
- Halo, tata? Chciałabym się spotkać... Oj, później dokończysz budować z nim ten domek... Tato, ja mam problemy! Tak... Koło wodospadu? Dobrze. Tylko nie spóźnij się, musimy poważnie porozmawiać!
http://img20.imageshack.us/img20/3509/screenshot2464.jpg
Molly wsiadła w samochód i pojechała na umówione miejsce. Tam Kory już na nią czekał.
- Cześć! - powiedziała dziewczyna i podbiegła w stronę ojca.
- Molly, co się dzieje? Jakie problemy? - mężczyzna był wyraźnie przejęty.
- Tato... - Molly nie wiedziała od czego zacząć. - Ten dom po Clementynie... Tam jest duch, tato.
- CIĄGNĘŁAŚ MNIE PRZEZ PÓŁ MIASTA, ŻEBY OT TAK SOBIE POŻARTOWAĆ?!
- Tato, ja nie żartuję!
- MILCZ DZIECKO! NIECH MI SIĘ TO WIĘCEJ RAZY NIE POWTÓRZY! - krzyczał rozwścieczony Kory.
- Tylko Gordo (bezimienny syn, sprawdziłem w drzewie, jak ma na imię :D) ci w głowie, tak?! Stara córka już się nie liczy?! Wyprowadziła się, to możesz ją zignorować?! A może to dlatego, że rozstałeś się z matką?!
- Zamknij się! I nie mów mi o niej, to już przeszłość!
- Ah, tak?! Już Joe jest dla mnie milszy!
- Jeszcze słowo!
- Idź sobie! Nie zasługujesz na rozmowę ze mną! Buduj sobie domki z Gordonem! - Molly wskazała palcem na drogę do miasta.
http://img20.imageshack.us/img20/1876/screenshot2466.jpg
http://img51.imageshack.us/img51/5788/screenshot2468.jpg
Ojciec poszedł, a ona popłakała się. Czy na nikogo nie może już w tym mieście liczyć? Gdyby miała matkę... To wszystko przez Joe'go... A może jednak przez Kory'ego?
Dziewczyna siedziała pod drzewem jeszcze jakiś czas. Lecz nagle w oddali spostrzegła najprawdziwszego sokoła! Przyjrzała mu się przez chwilę. Zapomniała o kłótni z ojcem.
http://img14.imageshack.us/img14/8761/screenshot2469.jpg
"Czy to wędka?" - pomyślała Molly. Rzeczywiście - w oddali, przy brzegu jeziora leżała wędka. "Spróbuję tego wędkarstwa!" - pomyślała.
http://img844.imageshack.us/img844/1410/screenshot2473.jpg
Niestety żadne ryby nie brały. No, przynajmniej znalazła owada ^^
http://img12.imageshack.us/img12/416/screenshot2472.jpg
"Wiem! Łowca duchów! Przecież pisali w gazecie, że poszukują chętnych do podjęcia tej pracy! Z profesjonalnym sprzętem na pewno wygonię duchy z domu!" - przypomniało się dziewczynie i szybko pojechała do ośrodka naukowego podpisać kontrakt.
http://img163.imageshack.us/img163/4462/screenshot2474.jpg
A do domu wróciła swoim Sprinterem :)
http://img641.imageshack.us/img641/7644/screenshot2475p.jpg
- Swimmy! Kotku, teraz często będziesz w nocy sam w domku, wiesz? - mówiła Molly do swojego pupila. - Pańcia będzie pracować!
Dziewczyna zastanawiała się też nad kupnem jakiegoś psa, który chroniłby dom podczas jej nieobecności.
http://img193.imageshack.us/img193/1511/screenshot2478.jpg
Trzeba pochwalić się nową pracą na FB ;D
http://img822.imageshack.us/img822/3905/screenshot2480.jpg
"A to co? Kolejny album?" - pomyślała Molly, gdy spostrzegła na półce kolejną książkę, której wcześniej tam nie było.
http://img607.imageshack.us/img607/3703/screenshot2481.jpg
"Powyrywane kartki... Zamazane litery... Spróbuję to odczytać... Nie da rady, hmm... A może te niezamazane utworzą hasło? Car... Car... Nie, jeszcze tu! Be... Be Car... Care... Careful... Be Careful! Bądź ostrożna? Nie rozumiem... To straszne!" - myślała dziewczyna analizując litery w albumie.
http://img266.imageshack.us/img266/4352/screenshot2482.jpg
Przyzwyczajając się do pracy w nocy próbowała nie usnąć, więc naprawiła cieknący kran, przy okazji zapychając kibelek :D
http://img812.imageshack.us/img812/9047/screenshot2483.jpg
Nagle zadzwonił telefon. To Clementyna...
http://img835.imageshack.us/img835/9492/screenshot2484.jpg
I mały bonus - ocyska rybki Niki:
http://img808.imageshack.us/img808/1487/screenshot2463.jpg
:D
Charionette
21.08.2012, 12:40
O jaacie zadzwoniła do niej koleżanka z zaświatów? Ona żyje! I pewnie to ona zabiła kogoś w tym domu xD
Jak Kory mógł potraktować tak swoją córkę. Świnia. Mógł najpierw jej wysłuchać, później wyciągnąć wnioski. Ech...
W końcu bezimienny ma imię, radujmy się :D
@down: tępa ja -.-
Pink Panther
21.08.2012, 12:43
@up Oj tam ;) Haha, pasuje Ci przezwisko "Tępa Charionette"? :D Nieno, jaja sobie robię, nie jesteś tępa :>
To Kory, nie Joe ;) Joe jest tylko ojczymem, to rodzony ojciec Molly ją tak potraktował.
Nie, ona nie żyje ;) Ale to okaże się później, więc nic więcej nie mówię :D
Dzięki za komentarz :)
o.O Klusku, weź ja chcę żeby się już to wszystko wyjaśniło :P Molly na serio jest ładna <33 i czekam na więcej :3
Pink Panther
21.08.2012, 13:10
I ma duże usta :D Jeszcze parę odcinków będzie o duchach :P
A później mam inny pomysł na Molly :D
Dzięki za komentarz ;)
Ja tez chcę, żeby się wyjaśniło :C ale niech ta akcja będzie jak najdłużej... xD
Kory zachował sie jak świnia, nie lubie go -.- A Molly jest coraz ładniejsza!
Sprawa z dzwoniącą Clementyną - ughrrrrr, czekam na więcej :3
I proszę o dedykację, a co mi tam ! :D
Klusek <333333333
Pink Panther
27.08.2012, 15:41
Po dłuuuugiej przerwie wstawiam nowy odcinek ;)
Moda na Simsy 2 - odcinek 5
Zjawy i duchy
Molly nie wiedziała, czy powinna odebrać. Nikt nie używał telefonu Clementyny od przeszło 2 lat - bo właśnie wtedy Sebastian ją zabił (według policji)... A może to jej matka? A może... To ona?
Gdyby tego było mało na dworze rozpętała się burza. Drzewa waliły swoimi gałązkami w okna sypialni Molly, a Swimmy był jakiś zdenerwowany. Błyskało się jak nigdy dotąd... Dziewczyna nie widziała jeszcze takiej burzy!
Telefon wciąż dzwonił. Wreszcie zdecydowała się odebrać. Kliknęła "zieloną słuchawkę", przystawiła sobie komórkę do ucha i bliska płaczu powiedziała tylko krótko "tak?". Wtedy usłyszała mrożącą krew w żyłach melodyjkę, graną chyba na skrzypcach... Molly miała już rzucać telefonem o ścianę (była wyjątkowo wystraszona), kiedy w słuchawce odezwała się jakaś kobieta. Jej głos był zimny, mówiła bez wyrazu...
"Zapraszamy do udziału w ankiecie na temat zdrowego żywienia! Aby połączyć się z Biurem Obsługi Klienta kliknij 1, aby..." - Molly rozłączyła się i wybuchnęła śmiechem.
Położyła się spać. Wstała około 15 (jako Pogromca Duchów Molly pracuje nocami) i poszła troszkę pobiegać.
http://img687.imageshack.us/img687/8548/screenshot2488.jpg
Po powrocie czekała ją niemiła niespodzianka - ktoś (a może coś? :O) przewrócił jej kosz na śmieci.
http://img717.imageshack.us/img717/5349/screenshot2490.jpg
Niestety, Clementyna wzięła się za wypędzanie Molly z domu...
Nagle w całym ogródku pojawiła się dziwna mgła. Dziewczyna usłyszała tylko przeraźliwy krzyk Clementyny, który wydała z siebie, kiedy była mordowana...
Molly upadła. Nie ruszała się. Po chwili odzyskała przytomność, lecz jej ogród zmienił się nie do poznania. Kwiaty zwiędły, pełno było gęstej mgły. W oddali spostrzegła białą postać. Przebrała się w służbowe wdzianko i zaczęła ją wypędzać.
http://img525.imageshack.us/img525/2372/screenshot2494.jpg
Duch wrzeszczał, a jego krzyk był tak straszny i piekielny, że normalny człowiek zszedłby na zawał... Jednak dzielna Molly wdała się w dyskusję ze zjawą.
- Czego ode mnie chcesz, Clementyno?!
- Nie jestem Clementyną! Nie porównuj mnie do niej, nie zasłużyłem!
- Więc jesteś demonem?!
- Nie! AAA, TO BOLI!!!
- Mów kim jesteś, bo będzie boleć jeszcze bardziej!
- Jestem sługą twojej przyjaciółki! Nie możesz tu mieszkać, rozumiesz?! Ten dom nie jest normalny! To nie Sebastian zabił Clementynę, tutaj straszy!
- Właśnie widzę! - rzuciła ze śmiechem Molly, kiedy wciągnęła zjawę.
Dziewczyna nie przejęła się zbytnio gadaniem zjawy, aczkolwiek próbowała sobie to wyjaśnić. "Więc kto ją zabił?" - myślała. Ten dom podobał jej się coraz bardziej! :D
Później znów wyruszyła wypędzać zjawy, tym razem nie takie straszne.
http://img525.imageshack.us/img525/9066/screenshot2496.jpg
Wszystkie duchy sprzedała i poddała się operacji plastycznej :D
http://img822.imageshack.us/img822/474/screenshot2498.jpg
Odsysania tłuszczu, of course :P
http://img502.imageshack.us/img502/7434/screenshot2499.jpg
Dziewczyna nie zapominała jednak o swoim kocie.
http://img687.imageshack.us/img687/6435/screenshot2500.jpg
Pewnego wieczoru poszła sprawdzić pocztę i zaniemówiła. Helena Sasha, matka zmarłej Clementyny, chciała sądzić się z Molly o dom, który przecież kupiła od rodziny koleżanki zaraz po jej śmierci!
Czemu tak króciutko? :( Za karę wstawiaj szybko kolejne odcinki! :D
Jeja, coraz ciekawiej :O Kto mógł zabić Clementynę? :O
No i ta matka...
Molly wygląda coraz ładniej ^^ <3 Ja bym nigdy nie została pogromcą duchów :O !
Czekam na więcej, misiek :3
Pink Panther
27.08.2012, 15:50
Czemu tak króciutko?
Wiem, wyjątkowo... Przepraszam, ale ten odcinek "nagrywało" mi się wyjątkowo... ciężko. Może to Clementyna opętała mój komputer? :D
Niedługo postaram się już coś wstawić ;)
Stephenowa
27.08.2012, 17:26
Czemu tak króciutko? :( Za karę wstawiaj szybko kolejne odcinki! :D
Jeja, coraz ciekawiej :O Kto mógł zabić Clementynę? :O
No i ta matka...
Molly wygląda coraz ładniej ^^ <3 Ja bym nigdy nie została pogromcą duchów :O !
Czekam na więcej, misiek :3
Yup. :o
Ale to kurczę się emocjonujące robi!
Ciekawa jestem jeszcze, czy jakiś ciastek doceni nowy image Molly.. :rolleyes:
Pink Panther
27.08.2012, 17:29
Ciekawa jestem jeszcze, czy jakiś ciastek doceni nowy image Molly.. :rolleyes:
Nieee, póki co nie :D Mam na nią złowieszczy plan bezpośrednio związany z brzuchem - ale nic już nie mówię! :P
Stephenowa
27.08.2012, 19:43
Co, duch ją zapłodni? :o
A to byłoby ciekawe, hahaha.
Ale dobra, nic nie zdradzaj, fajniej będzie się czytać potem. D:
Pink Panther
27.08.2012, 20:20
Ponieważ było bardzo krótko, wstawiam mały bonus ;) Przypominam tym, którzy jeszcze nie czytali, że wyżej jest odcinek z dzisiaj! :)
Odcinek z dedykacją dla Kicaj :P
Moda na Simsy 2 - bonus 1
Wielka Gala OJSG :D
Molly nie wiedziała, co ma myśleć o całej tej sytuacji. Rozprawa o dom Clementyny miała odbyć się w przyszłą środę. A przecież po jej śmierci rodzina wyrzekła się domu... Uznała, że zbytnio kojarzy im się z zamordowaną córką...
Jednak dziewczyna miała też inne zmartwienie - z powodu nowej pracy nie miała czasu zajmować się Swimmy'm, który czasem nie dostał jeść, czuł się bardzo samotny albo nie miał co drapać, bo rozwalił drapaczkę.
Molly z bólem postanowiła oddać zwierzaka do adopcji. "W innej rodzinie będzie mu lepiej, a może kiedyś znów się nim zajmę..." - powtarzała sobie.
Gdy weszła do sypialni, aby skorzystać z komputera spostrzegła na ścianie wielki napis "Wyprowadź się stąd!". Dziewczyna miała już serdecznie dość Clementyny.
http://img715.imageshack.us/img715/9425/screenshot2510.jpg
- Nienawidzę cię Clementyna!!! Daj mi spokój!!! - wydarła się Molly.
Następnie napisała odpowiedni mail do ośrodka adopcyjnego dla zwierząt. Lecz gdy miała już wyłączać komputer zauważyła jakąś reklamę, która przykuła jej uwagę. Kliknęła na nią, została przeniesiona na stronę główną jakiegoś forum. Czytała sobie pod nosem: "A to co? Wielka Gala OJSG? Ciekawe, co oznacza ten skrót... Co?! W naszym mieście?! Dla każdej, pięknej kobiety... Przystojnego mężczyzny... Słodkiego dzieciaka... Wybory miss i mistera?! Muszę się zgłosić, może coś wygram! Kto to organizuje? Jakaś... Kicaj? Jezu, co za nick :D O, jest podany skład jury - Kicaj, Meggie... I jeden, tajny użytkownik. Lecę na casting!".
http://img163.imageshack.us/img163/532/screenshot2511.jpg
Jak postanowiła tak i zrobiła. Poprawiła makijaż i nawet nie zauważyła, że jest już na miejscu. Jednak gdy wchodziła na salę poczuła dreszczyk emocji. :P
Szła przez czerwony dywan do oddalonej na końcu sali Komisji Wielkiej Gali OJSG.
http://img593.imageshack.us/img593/2411/screenshot2514.jpg
Jaka siara! Zapomniała wyłączyć telefonu :D
http://img51.imageshack.us/img51/6155/screenshot2515.jpg
"Proszę w tej chwili wyłączyć komórkę!" - powiedziała jedna z członkiń Komisji. Molly zależało na tytule Miss Appaloosa Plains, więc grzecznie ją wyłączyła.
"Jestem Kicaj, Przewodnicząca Komisji Wielkiej Gali OJSG. Proszę się przedstawić, powiedzieć, ile pani ma lat, gdzie pani mieszka i zaprezentować się."
Po udanym przedstawieniu (Molly zatańczyła przed Komisją) wszyscy byli zadowoleni. Wszyscy oprócz jednego, tajnego użytkownika...
"I to ma być Miss AP? No błagam, kobieto, zgłoś się do You Can Dance!" - tajny członek ujął to w tych słowach.
http://img824.imageshack.us/img824/9092/screenshot2516.jpg
- Kiedy dostanę informację o wygranej lub przegranej? - zapytała Molly.
- Na początku września, następna! - odpowiedziała do tej pory milcząca członkini jury Meggie.
Molly dziwiło, że wszyscy zwracali się do siebie nickami z forum, ale okej. Wróciła do domu i usiadła na kanapie porozmyślać. Nie wiedziała, co zrobić z tą podłą Heleną!
http://img27.imageshack.us/img27/4508/screenshot2518.jpg
Następnego ranka postanowiła porozmawiać troszkę ze swoją pokojówką, która okazała się być mężczyzną.
http://img12.imageshack.us/img12/9113/screenshot2505q.jpg
Pomiędzy znajomymi chyba coś zaiskrzyło... :rolleyes:
http://img214.imageshack.us/img214/2604/screenshot2507.jpg
A na koniec ostatnie zdjęcie kotka :(
http://img411.imageshack.us/img411/179/screenshot2513.jpg
Tyle na dzisiaj ;)
ODDAJESZ KOTKA?!?!?!?! :( Mogłeś mi go oddać... :(
porozmawiać troszkę ze swoją pokojówką, która okazała się być mężczyzną.
HAHAHAHAhhahahahha xD O ja wale, najlepszy tekst :D :D
Bonus świetny :) <3 Wszyscy zwracali sie do siebie nickami z forum xD
inseparable
27.08.2012, 20:50
hahaha, PP kocham cię za ten bonus, wręcz genialny jesteś i genialny pomysł ;3
Nie mogę, normalnie nie mogę! Masz za to gif'a:
http://media.tumblr.com/tumblr_m9778w1DZB1r9ggwh.gif
Skąd pewność, że trzecim jurorem jest facet?;>
Fajnie wykorzystany motyw, nie wpadłabym na to xD
I rozumiem, że w tej czapce, to ja?;)
Mój nick jest super:P
Hahahahaha! Spadłam z krzesła xD Niezłe, nie powiem, że nie :D Która to ja? :D
Pink Panther
27.08.2012, 21:11
Haha, dziękuję :D
Czemu facet? A, tak jakoś... Ten Sim był pod ręką :P
I rozumiem, że w tej czapce, to ja?;)
Mój nick jest super:P
Tak, to Ty :P
Oczywiście, że super, Molly Cię nie wyśmiała, nie obraź się :D
Meggie, Ty jesteś ta w czerwonej bluzce ;)
W realu mój plan zostania blondynką się nie udał, to w grze przynajmniej jestem xD
Pink Panther
27.08.2012, 21:14
Gratuluję :> I nie obraź się o prześwitującą bluzkę, ale nie chciało mi się przebierać Komisji :D
anie_1981
27.08.2012, 21:20
Kota to mi nie szkoda, szkodniki z nich straszne :P A tak serio to fajna historia, taka inna od mojej, ja muszę mieć full house, żeby dobrze się bawić w Simsach :D
Pink Panther
27.08.2012, 21:28
A widzisz anie_1981, mnie duże rodziny denerwują :D Po prostu nie umiem nimi grać. U mnie maks to 4 osoby. raz nawet zabiłem jednego synka, jak mi się bliźniacy urodzili xD A jeszcze kiedyś po porodzie wyganiałem żonę z domu i żyłem tylko z potomkiem :D
Charionette
27.08.2012, 22:52
Protestuję!! Nie oddawaj kotka :( Jeśli to zrobisz przestanę czytać ;> Tak w ogóle to pokojówka, która jest mężczyzną może się nim zająć :D
A tak w ogóle mega pomysł z tą galą. Haha :D
No i Molly jest bardzo mocna psychicznie skoro daje radę z duchami, brawo dla niej.
Stephenowa
27.08.2012, 23:38
Hahaha, ten bonus był genialny! Hahahha.
Tak tak, jestem pewna, że Molly wyga, hahahaha. Nie no.
To było genialne!
Swoją drogą, ciekawie przedstawiłeś nasze jurorki i.. jurora? Hmm, ahha.
Nie ma co, czekam na więcej. (i na zapłodnienie przez ducha, muahahahahah!)
Pink Panther
28.08.2012, 10:51
Jeśli to zrobisz przestanę czytać
Przepraszam, ale już oddałem :( Straciłem fankę ;(
Stephenowa, małego duszka nie będzie :D
Dzięki Wam za komentarze ;) Ogólnie planuję robić takie nawiązania do naszego forum, ale nic więcej nie mówię :> Może to wypali :P
Niedługo postaram się coś wrzucić, bo mam ochotę pograć :D Ale póki co muszę poszukać na Necie, jak gotować ziemniaczki w mundurkach :|
Komentuję, byś mógł wstawić odcinek :3
Jestem ciekawa, jakie to nawiązania do forum. I dalej jestem zła, bo oddałeś kotka! :( :(
A teraz czekam na odcinek <3
Pink Panther
28.08.2012, 22:36
Proszę bardzo :)
Tym razem dedykacja dla ziemniaczków w mundurkach, z których nic nie wyszło :'(
Moda na Simsy 2 - odcinek 6
Niebezpieczeństwo!
Molly siedziała na kanapie z dwadzieścia minut, ale nic nie wymyśliła. Postanowiła poczytać jeszcze coś na tym forum, gdzie było ogłoszenie o konkursie na Miss i Mistera AP.
"Hmm... Ciekawe na jaki temat tak w ogóle jest ta strona... O! O Simsach! To ta świetna gra, w którą grałam kiedyś z tatą! Chyba jeszcze gdzieś ją mam..." - pomyślała dziewczyna i zaczęła grzebać w szafce. "O, jest! Trzeba ja zainstalować i zarejestrować się na forum... Hmm... Jaki dać sobie nick? Może zainspiruje mnie ktoś z zalogowanych... O, Bjork - jak ta piosenkarka? Chyba tak... Ale nie, to nie dla mnie... Dalej... easey? Takie... easy, very easy... Fallen... Nieee... Pink Panther... Mhahahaha, pewnie jakiś plastik :D A nie, to chłopak :O Homo? :O Mniejsza o to, może po prostu lubi róż... Zarejestruję się jako Black Panther, mhahah :D" - i taki właśnie nick wybrała sobie Molly (bo najważniejsze jest potrafić się śmiać z samego siebie :>). Chwilę później mogła już serfować po forum.
http://img834.imageshack.us/img834/457/screenshot2519h.jpg
W poznawaniu tajników swojej ulubionej gry przeszkodził jej telefon. Dzwonił jakiś zastrzeżony numer.
- Dzień dobry, jestem Tom Wordy, dyrektor firmy MicroSok. Czy z panią Molly Mace mam przyjemność?
Tom Wordy?! Ten Tom Wordy?! Molly nie wiedziała, co powiedzieć. Dzwoniła do niej taka wielka gwiazda...
- Eee... Tak, to ja. W czym... Eee... Coś się stało? - odparła zdziwiona, plątał jej się język.
- Od kilku tygodni moja firma prowadzi badania nad istotami paranormalnymi, w tym także duchami i zjawami. Doszły mnie słuchy, że zajmuje się pani egzorcyzmami i wypędzaniem tych złych istot w mieście Appaloosa Plains. Chciałem zaproponować pani stały kontrakt w naszym przedsiębiorstwie - pani zadaniem byłoby publikowanie książek na temat tychże właśnie istot, które wydawałaby firma MicroSok. Zarabiałaby pani na tym równe 65% z dochodu ze sprzedaży publikacji. Ponadto ratusz mógłby przyznać pani tytuł profesora. Wchodzi w to pani?
Kobieta poprosiła, aby pan Wordy skontaktował się z nią w przyszłym tygodniu. "Mam już wystarczająca na głowie" - myślała. Jednak "profesor Molly Mace" brzmiało tak ładnie :]
http://img14.imageshack.us/img14/2694/screenshot2522.jpg
Dziewczyna odwróciła się i chciała już iść spać, kiedy na półce spostrzegła kolejny album, którego tam wcześniej nie było. "Kiedyś cię dorwę, Clementyna!" - pomyślała i zaczęła czytać. Było tam tylko napisane "Już czas..." wielkimi literami koloru krwistoczerwonego.
Molly nie wiedziała, co to mogło znaczyć. Bała się... Miała dość tego miejsca. To już nie była zabawa, odkąd zaczęła kontaktować się z Clementyną poprzez te albumy i zjawy czuła, że to niebezpieczne igraszki z umarłymi.
http://img826.imageshack.us/img826/8461/screenshot2521.jpg
Położyła się spać. Następnego dnia zaprosiła do siebie pokojówkę-mężczyznę Seymore'a Cole. Chciała wyżalić się komuś ze swoich problemów z sądem...
- Ależ Molly, ja prowadzę firmę adwokacką! Jako lokaj dorabiam ;) - powiedział mężczyzna.
http://img88.imageshack.us/img88/5653/screenshot2529.jpg
Kobieta bardzo się ucieszyła i szybko zaczęli rozmawiać o rozprawie. Lecz nagle coś popchnęło Molly w objęcia przyjaciela... I nie, to nie był duch, tylko serce :D
http://img256.imageshack.us/img256/9243/screenshot2531.jpg
Wieczorem, kiedy była już sama, przebrała się w piżamkę i chciała usnąć. Nieprzespane noce jej nie służyły. Ale zegar biologiczny Molly przestawił się i nie mogła spać. Znów założyła robocze ubranie i szwendała się po domu :D
Ale zaczęło się... Sama Clementyna uraczyła dziewczynę swoją obecnością... Jak to napisała w albumie "już czas"!
http://img443.imageshack.us/img443/6927/screenshot2536.jpg
Jak gdyby nigdy nic weszła na górę i podeszła do Molly. A ona... Spoliczkowała ją i operniczyła :D Wygarnęła Clementynie wszystko, co o niej myśli!
http://img15.imageshack.us/img15/1039/screenshot2543.jpg
http://img684.imageshack.us/img684/6936/screenshot2545.jpg
- I ty jeszcze masz czelność nawiedzać mnie we własnym domu?! - wrzeszczała pani profesor.
- Molly, błagam cię... Chcę twojego dobra... Wytłumaczę ci, co tak naprawdę się tutaj stało.
- Więc mów!
- To nie Sebastian mnie zabił... Ten dom jest nawiedzony. Widzisz... Na świecie jest siedem takich miejsc - ponieważ liczba 7 przypomina kosę. Chodzi mi o wrota do piekieł. Jednym z nich jest właśnie ten dom. To tutaj wszystkie złe duchy i demony wychodzą ze świata wiecznego ognia na wolność. Ja dowiedziałam się o tym od Sebastiana... Demony nie chciały, aby ktokolwiek o tym wiedział. Więc zamordowały mnie i zmieniły w starą babę. Ich moc jest większa niż moc egzorcyzmów, Molly. Błagam, odejdź stąd.
Dziewczynę zamurowało. Kompletnie nie wiedziała, co ma powiedzieć.
- Ale... Dlaczego mi o tym mówisz? - pytała. - Teraz i mnie zabiją.
- Tak... Dlatego wyprowadź się stąd!
- Nie... Nie chcę... - mówiła Molly, ale w głębi duszy bała się jak nigdy dotąd.
- W takim razie... - powiedziała cicho Clementyna. - Muszę zastosować radykalne środki. - W tym momencie doszło do bójki między dawnymi koleżankami.
http://img337.imageshack.us/img337/8366/screenshot2548.jpg
Molly zemdlała. Zbyt wiele wrażeń jak na jeden dzień. Obudziła się wieczorem następnego dnia, w piżamie i w swoim łóżku. W dłoni trzymała jedynie kartkę "Przemyśl to, co Ci powiedziałam! I nie myśl sobie, że jestem zła... To dzięki mnie dostałaś ten list, który jest w skrzynce.". Dziewczyna nie chciała dłużej tego ciągnąć. Miała zdecydowanie dość. Wyszła zobaczyć, co takiego Clementyna zostawiła w skrzynce pocztowej. Ale to nie ona... Molly znalazła tam pismo od adwokata matki Clementyny, w którym było napisane, że sprawa o dom została wycofana z sądu.
"Dziękuję ci, Clementyno!" - powiedziała cicho.
http://img255.imageshack.us/img255/5828/screenshot2524.jpg
Lecz gdy wypowiedziała te słowa zaczęło jej się kręcić w głowie. Upadła. Poczuła, jakby ogień palił jej ciało... Nie mogła się ruszyć... Słyszała jedynie demoniczne śmiechy...
Tyle na dziś. Mam wrażenie, że się wypalam zawodowo :(
Charionette
28.08.2012, 23:16
Miałam nie czytać, ale nie mogę się oprzeć. Clementyna wygląda jak Baba Jaga z bajki o Jasiu i Małgosi ;P I tak w ogóle to mam nadzieję, że Molly weźmie tyłek w troki i jak najszybciej się stamtąd wyniesie. Nie może nic się jej stać.
Tak w ogóle co u Kory'ego i Joe'go oraz ich synka? :D
Stephenowa
28.08.2012, 23:27
Adwokat dorabia jako lokaj.. Hmm, ciekawe, haha .;d
A tam demony, a tam brama do piekieł, Molly wyciągnie swój odkurzacz na duchy i będzie po sprawie! :D
Czekam na więcej, a po Twojej pracy wcale nie powiedziałabym, że się zawodowo wypalasz. :)
Blach Panther - pewnie jakiś metal heheheh <3
Firma MicroSok mnie rozwaliła xD
Clementyna dobrym duchem, kto by pomyślał... Mam nadzieję, że te demony nie zrobią nic Molly :O Jaka akcja, nono!
ii w odcinku jestem też ja, hehehe! <3
Czekam na więcej, misiek! :*
Pink Panther
29.08.2012, 10:28
Dziękuję za komentarze ;)
!!!Uwaga, spoiler!!!
Fallenka napisała, że Clementyna jest jednak dobrym duchem - nie powiedziałbym, niedługo rozwiązanie tej zagadki, wszystko się wyjaśni, ale bez obaw, mam inny wątek w przygotowaniu :]
haha, fajny odcinek :D Black Panther xDD Rzeczywiście ta Clementyna wygląda jak Baba Jaga o.O Nie mogę się doczekać neext odc, dawaj więęęęęcej, Filipie :D
Laselight
31.08.2012, 14:10
fajny odcinek tylko powinna firma nazywać się Mikro$hit.
justinea4
31.08.2012, 14:54
Super! A Clementyna jest moją idolką :D
Shattered
31.08.2012, 18:13
Ach, mówiłam że to będzie duch.. I jeszcze taka wstrętna babka..
Molly wygląda bardzo sympatycznie
Pink Panther
31.08.2012, 18:20
Bardzo Wam dziękuję za komentarze :) Nowy odcinek pojawi się chyba jeszcze w ten weekend ;) I ostrzegam, że teraz będą jeszcze rzadziej (chociaż już są niezbyt często :(), bo nowa szkoła.
Rzeczywiście ta Clementyna wygląda jak Baba Jaga o.O
I o to chodziło! :D
powinna firma nazywać się Mikro$hit
Nie miałem pomysłu na parodię nazwy Microsoftu, a widzę, że każdy wie, o co chodzi :P
A Clementyna jest moją idolką :D
Haha, nie przypuszczałem, że ktoś ją polubi xD Według planu to jest ciemny charakter - ale już nic nie mówię, bo przypadkiem coś zdradzę :P
Ach, mówiłam że to będzie duch.. I jeszcze taka wstrętna babka..
Muszę lepiej ukrywać tajemnice... :rolleyes: Ale wstrętną babką jest specjalnie, o to mi chodziło :D
Molly wygląda bardzo sympatycznie
A bardzo dziękuję :)
Niech Molly się przeprowadzi stamtąd w piz*u :D
Bardzo fajna historia, masz jednego widza więcej ;)
Pink Panther
21.09.2012, 15:06
Niech Molly się przeprowadzi stamtąd w piz*u :D
Bardzo fajna historia, masz jednego widza więcej ;)
Bardzo dziękuję ;)
Ostatnio nie miałem za bardzo czasu na grę i przez jakiś czas pewnie odcinek się nie pojawi... Wybaczcie, szkoła :/
Cytryśnia
21.09.2012, 16:33
Uhhh... Ale ty tego masz, Całkiem fajne OJSG :D Chyba będę tu częściej zaglądać ;) Tylko Molly jest gruba szczerze mówiąc O.o
Pink Panther
26.09.2012, 15:51
Wracam po długiej przerwie :>
Nowy odcinek, z dedykacją dla Fallenki <3 Ty już dobrze wiesz, za co :D
Moda na Simsy 2 - odcinek 7
Pieniądze to nie wszystko
Molly ocknęła się po kilku godzinach w swojej sypialni. Leżała na podłodze, a na swym ciele miała mnóstwo siniaków.
http://imageshack.us/a/img525/5416/screenshot2555.jpg
"Nie mogę tu dłużej mieszkać! Clementyna ma rację! Zniszczą mnie! Zacznę życie od nowa!" - pomyślała dziewczyna i szybko usiadła do komputera, żeby znaleźć jakiś dom jak najdalej stąd. Wreszcie rzuciła jej się w oczy idealna oferta - ładny dom za małe pieniądze, jedynie kuchnia i sypialnia do remontu. Cud, miód, orzeszki :)
Przeprowadziła się jeszcze w ten sam dzień, formalności dopełniła w urzędzie chwilkę przed zamknięciem.
Minął tydzień i remont kuchni zakończył się. Pierwszy posiłek w nowym domu :D
http://imageshack.us/a/img706/86/screenshot2557.jpg
Do tej pory żadne nadprzyrodzone moce nie zaatakowały Molly.
Jako prezent do nowego domu od ojców dostała tablet. Dziewczyna bardzo się ucieszyła, bo nie było ją póki co stać na komputer.
http://imageshack.us/a/img641/6613/screenshot2556.jpg
Poszperała troszkę w Internecie i znalazła coś, co wprawiło ją w osłupienie - "Demon znów atakuje! Tym razem przybrał postać zmarłej niedawno staruszki i atakuje osoby, które uczęszczały do jednej szkoły z zamordowaną Clementyną S.! Wszystkich, którzy wiedzą coś o tej bestii proszę o kontakt z najlepszym egzorcystą Appaloosa Plains Johnem T. McColinem!".
Molly zaniemówiła, tablet upadł jej na ziemię, a sama wybrała się do egzorcysty.
Umówili się w kawiarni niedaleko nowej pracy dziewczyny.
- Dzień dobry, pan McColin, egzorcyta? - zagadała Molly do dziwnie wyglądającego mężczyzny.
- Si, si, jam jest ten, który rozmawia z demonami, moje dziecko! - odpowiedział piskliwym głosem.
- Mieliśmy się spotkać, mam na imię Molly Mace, dzwoniłam do pana.
- Si, si, dzwoniłaś, si. Usiądź, moje dziecko, si, si. Jam jest Włoch, który rozmawia z demonami! - rzekł.
Dziewczyna z trudem powstrzymywała śmiech. Gawędzili tak przez dobre 20 minut, przez ten czas Molly dowiedziała się, że egzorcysta 5 razy rozwiódł się z żoną (ciekawe czemu?), na dodatek ciągle tą samą, ślub brał 10 razy, bo jest muzułmaninem, a jego kot lubi chipsy z Biedronki.
Wreszcie dziewczyna spytała o Clementynę. Okazało się, że to wcale nie jest jej koleżanka z liceum - to zwykły demon o wielkiej sile, który dąży do zabicia wszystkich mieszkańców Domu Hortensji (gdzie dotychczas mieszkała Molly), aby stali się jego sługami po wieczne czasy. Historię o bramach piekieł wymyśla jak wszystkie inne. Clementyna naprawdę została zabita przez Sebastiana.
http://imageshack.us/a/img99/9166/screenshot2563.jpg
Nagle McColin wstał i bez słowa odszedł od stołu, całując Molly w sam czubek nosa. Teraz dziewczyna wybuchnęła śmiechem, zadzwoniła do Seymore'a i poprosiła o spotkanie. Chciała mu wszystko opowiedzieć :)
Rozmawiało im się wyjątkowo dobrze. Nastała chwila ciszy. Przyjaciele patrzyli sobie w oczy. Nagle Molly poczuła coś do mężczyzny. Zbliżyła się do niego i pocałowała... A raczej spróbowała - Seymore oddalił się i odmówił.
http://imageshack.us/a/img12/2809/screenshot2576.jpg
Dziewczyna zmieszała się.
- Przepraszam, nie powinnam... - mówiła patrząc w ziemię.
- Nie, to ja przepraszam. Powinienem od razu ci powiedzieć, kiedy się poznaliśmy. - ciągnął chłopak.
- O co ci chodzi?
- Widzisz, Molly... Mam dziewczynę. Przepraszam... Ale nie to jest w tym wszystkim najważniejsze - ona nie może mieć dzieci. Bardzo cię lubię, jesteś moją najlepszą przyjaciółką i tylko ciebie mam odwagę o to spytać - urodzisz nam dziecko? Zapłacę ile chcesz, jestem gotów wziąć kredyt... - tutaj mężczyzna przestał paplać, a siarczysty "plask" w policzek słychać było chyba nawet w Bridgeport.
Dziewczyna popłakała się i odeszła. Straciła jedynego przyjaciela w AP.
- Zadzwoń! - krzyknął za nią, kopnął ze złości drzewo i udał się do domu.
http://imageshack.us/a/img18/1470/screenshot2572.jpg
Zaraz po powrocie Molly poszła spać. Rano miała swój 1 dzień w pracy, na który i tak się spóźniła :D
Gdy wróciła około godziny 16 usiadła pod oknem w przedpokoju i myślała:
"A może powinnam urodzić im to dziecko? Potrzebuję pieniędzy, po remoncie jestem spłukana... Jak zrobiłaby prawdziwa przyjaciółka?".
Właśnie, jak? To okaże się w następnym odcinku ;)
http://imageshack.us/a/img841/8177/screenshot2582.jpg
Jakieś spekulacje? :P
I mały bonus: "Hej, koteczku, mrraaau" :D
http://imageshack.us/a/img706/6096/screenshot2581.jpg
odcinek fajny, ale to z tym dzieckiem bylo dziwne, niech Molly się nie zgadza! :D
wreszcie się doczekał. ojaciekrawacie, bonus *****isty :D <3
Pink Panther
26.09.2012, 16:14
Thx za komentarz :) Niebawem coś dodam, bo mam bardzo ochotę pograć :D
ale to z tym dzieckiem bylo dziwne
Pod jakim względem? :(
Dedykacja dla mnie, o ja Cie <3 Dziękuję bardzo, wiem za co hihi :D :)
No, doczekałam się odcinka! Jestem z Ciebie dumna, mężu <3.
Tablet? O.o Gdzie on dochodzi, świetny jest ;O
" Si,si " mnie rozwaliło, serio xDDDDD.
a jego kot lubi chipsy z Biedronki. Haghahhahahahahah xDDDD .Emmm, ja też je lubie. :D
Co za @@#$%^! Jak mógł takie coś powiedzieć swojej przyjaciółce? :/ "Urodzisz nam dziecko" - sama z siebie zajdź w ciążę (bo niby z kim? z prostytutkiem? xDDD), utrzymaj ją 9 miesięcy, wytrzymaj poród i urodź zdrowe dziecko, po czym je oddaj za kasę. :O
Mam nadzieję, że Molly nie jest taka głupia i nie pójdzie do łóżka z byle kim, by urodzić mu dziecko i oddać je za pieniądze.
Bonusik jest mrrrraśny, chcę wiecej <3
@nmin tak, masz rację - w sumie nie pomyślałam o tym w ten sposób (z resztą czy ja wgl kiedykolwiek myślę...) Dzięki za poprawienie ;)
Stephenowa
26.09.2012, 17:08
Up: matko, ja też. Czuję się jak kot. :o
No niee, niech Molly się nie zgadza! Kurczę, co, ma być jakimś przenośnym inkubatorem? Nie ma tak! *oburzona ja*
Dobrze, że się przeprowadziła, chociaż sądzę, że duch Clementyny nie da jej tak szybko spokoju..;o
Czekam na więcej. Dawaj częściej!:)
Molly świetnie wygląda pomimo, że jest przy sobie, to właśnie dodaje jej uroku.
Niech się nie zgadza tą ciążę, to poniesie za sobą głębokie skutki emocjonalne i może nigdy się z tego nie podnieść, tym bardziej za kasę. Na pewno znajdzie miłość i wtedy założy rodzinę, chociaż w życiu różnie to bywa. Oby znalazła swoją połówkę jabłuszka. Trochę za poważnie to wyszło.
Daj jej trochę radości:) ma same kłopoty bidulka.
Pink Panther
26.09.2012, 21:20
Dzięki za komentarze, lubię to! :D
Więc tak, Fallenko - tablecik pobrałem ze Store. Fajne jest to, że dzięki niemu Sim może uczyć się umiejętności i robić coś innego (np. gotować) jednocześnie! :P
Haha, Stephenowa Kot ;D
Ale muszę Was zmartwić, kończę już rozdział z Clementyną, teraz zaczyna się nowy wątek w życiu Molly ;)
mile18, wiem, ale to osobisty wybór Molly i pogodzę się z jej decyzją :)
Stephenowa
26.09.2012, 21:53
Wreszcie mój avatar ma jakiekolwiek powiązania z rzeczywistością! :D Jam Kot.
Ojej, to będę tęsknić za tym wrednym duchem.. No, ale znając Ciebie jeszcze nie raz utrudnisz Molly życie, więc nie tracę nadziei. :D
Kiedy następna część?
zuzapets
27.09.2012, 08:22
Zarąbista historyjka :D czekam na next :)
Pink Panther
27.09.2012, 10:48
ale znając Ciebie jeszcze nie raz utrudnisz Molly życie, więc nie tracę nadziei. :D
Kiedy następna część?
Dziękuję :> Oj tak, moje Simy mają pełno problemów :D Truuudneee Spraawyyy.
Postaram się dodać jeszcze w tym tygodniu ;)
sama z siebie zajdź w ciążę (bo niby z kim? z prostytutkiem? xDDD), utrzymaj ją 9 miesięcy, wytrzymaj poród i urodź zdrowe dziecko, po czym je oddaj za kasę. :O
Mam nadzieję, że Molly nie jest taka głupia i nie pójdzie do łóżka z byle kim, by urodzić mu dziecko i oddać je za pieniądze.Ale przecież bycie surogatką tak nie działa. Kobiecie umieszcza się w macicy komórkę matki biologicznej, zapłodnioną in vitro przez ojca biologicznego, jeśli ta biologiczna matka z jakiegoś powodu nie może donosić ciąży we własnym ciele. Nie trzeba z nikim iść do łóżka, a teoretycznie dziecko NIE JEST dzieckiem matki zastępczej. Co oczywiście nie zmienia faktu, że trudy ciąży i porodu znieść trzeba, nie wspominając o psychice, bo można się do dzieciaka przywiązać, nosząc go dziewięć miesięcy.
no dziwne, no bo.. to troche dziwne, że koles przychodzi i 'urodzisz nam dziecko' tzn..ehgghgjg, nei myśle
Pink Panther
30.10.2012, 16:51
Wybaczcie, że tak długo nic nie piszę, ale Molly jest na wczasach...
http://imageshack.us/a/img12/3828/screenshot2635.jpg
http://imageshack.us/a/img204/2698/screenshot2634.jpg
...a ja w szkole :/
Korzystając z okazji, chciałem Wam pokazać takiego jednego bajera :D Kto zgadnie, co to jest i do czego to służy, wygra... niespodziankę w moim OJSG :D
http://imageshack.us/a/img819/3240/screenshot2647.jpg
http://imageshack.us/a/img853/3626/screenshot2645.jpg
Tak, ten post macie potraktować jako bonus :3
Laselight
30.10.2012, 17:00
Ja wiem , ja wiem!
To jest mp3 z ZG
Pink Panther
30.10.2012, 17:01
Nie, nie trafiłaś :D Nie mam ZG :P
anie_1981
31.10.2012, 17:21
Tablet? Słuchanie tekstu, lub muzy na tablecie, chociaż nie wiem, czy akurat muzy da się na nim słuchać, ale książki na pewno.
Pink Panther
31.10.2012, 17:22
Bingo ;) Dokładniej - słuchanie tabcastu :)
@down Poprosiła mnie, żebym w jej imieniu Ci podziękował, więc dzięki ;)
Shattered
31.10.2012, 17:52
Molly świetnie prezentuje się w wodzie
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.