Zobacz pełną wersję : Historie Różowej Pantery =)
Pink Panther
01.10.2013, 15:56
Cześć wszystkim! :D
Ze względów technicznych i po konsultacji z Bjork zakładam nowy temat na moje opowieści z gry ;) Serdecznie zapraszam również do starego wątku (http://forum.thesims.pl/showthread.php?t=63493).
"Siostry"
Odcinek 1: http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1770603&postcount=2
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Gdzieś w odległej galaktyce...
http://imageshack.us/a/img194/787/8662.png
W niewielkim gwiazdozbiorze Sima...
http://imageshack.us/a/img89/8149/cpk.png
W nic nie znaczącym w porównaniu do ogromu Wszechświata układzie słonecznym... Układzie takim, jak wszystkie inne...
http://imageshack.us/a/img41/4500/d64s.png
Na mrocznej, zimnej planecie (o dziwo krążącej najbliżej tamtejszej gwiazdy)...
http://imageshack.us/a/img534/913/7bw1.png
W mieście Midnight Hollow żyły dwie siostry...
http://imageshack.us/a/img22/2779/p9nt.jpg
Sabina & Monica Jefferson!
Siostry o całkiem innych zainteresowaniach, marzeniach i charakterach. Siostry, które miały nadnaturalne moce. Siostry, które otrzymały w spadku po rodzicach olbrzymi majątek i spory dom. Całkiem różniące się od siebie z jednym, wspólnym celem - pomścić śmierć rodziców.
Moje najnowsze OJSG "Siostry" już w październiku! Zapraszam!
Pink Panther
27.10.2013, 13:43
Zawsze mam problem z rozpoczęciem czegoś. Nienawidzę pisać pierwszych rozdziałów moich opowiadań, a teraz przekonałem się, że nie lubię też zaczynać pisania OJSG. Bo w pierwszych odcinkach i tak nic się nie dzieje... Ale wreszcie zdecydowałem się wybrać odpowiednie zdjęcia i Waszym oczom ukazuje się pierwszy odcinek OJSG "Siostry" - mam nadzieję, że je polubicie :) Zapraszam i zachęcam do komentowania, a szczególnie liczę na konstruktywną krytykę - co powinienem zmienić, czego unikać itd.
Siostry
Odcinek 1.
"Kupimy sobie konika?"
Midnight Hollow.
Tu mieszkają Monica & Sabina Jefferson. Dwie siostry, których rodzice zginęli w wypadku lotniczym. Odziedziczyły po nich duży dom i pokaźną sumę pieniędzy. Są to osoby o całkiem odmiennych charakterach.
Monica to typowa wiedźma. Po ojcu odziedziczyła czarodziejskie moce. Nie jest zbyt towarzyska, jej jedyną przyjaciółką jest siostra Sabina. Całymi dniami przesiaduje w domu, nie lubi się z nikim spotykać. Jest bardzo inteligentna. Dużo czyta, a w wolnych chwilach zajmuje się ogrodem. Interesuje ją też alchemia. Jej największym marzeniem jest wyjazd na studia technologiczne.
http://imageshack.us/a/img4/3430/zlb4.jpg
http://imageshack.us/a/img196/8171/kh9o.jpg
http://imageshack.us/a/img513/4554/7yga.jpg
http://imageshack.us/a/img513/5117/3n3n.jpg
Sabina to jej przeciwieństwo. Jest niezwykle towarzyską wróżką. Pracuje w kwiaciarni, którą siostry postanowiły otworzyć z pieniędzy ze spadku. Poza tym wyznaje gimbusiarską zasadę "Yolo". Niektóre jej pomysły są szalone i bezsensowne. Ma mnóstwo przyjaciół, w piątki ćwiczy fitness, ale pomimo tego nadal jest osobą "przy kości".
http://imageshack.us/a/img841/9273/2ocp.jpg
http://imageshack.us/a/img41/6861/f4oh.jpg
Sabina bardzo kocha swoją siostrę (co okazuje częstymi bitwami na poduszki) i przyzwyczaiła się do jej trudnego charakteru. Jest jedyną osobą z jej rodziny. Rodzice nie żyją, dziadków nie znała. Podobno siostry nie mają żadnych ciotek i wujków, jednak trudno im w to uwierzyć. Chociaż w albumach rodziców i kartotekach w ratuszu nie ma wzmianki o ich rodzinie uważają, że gdzieś na świecie żyje jakaś ich ciotka...
http://imageshack.us/a/img189/9279/wpsk.jpg
***
Był piątkowy wieczór. Sabina wróciła z pracy (spotykając po drodze 14 koleżanek i obgadując przy tym pół miasta) i postanowiła zaproponować coś swojej siostrze zanim pójdzie do siłowni.
http://imageshack.us/a/img62/5610/rrt8.jpg
Usiadła przy niej na sofie w salonie i zaczęła rozmowę.
- Cześć Monia. Jak leci?
- Bardzo dobrze. Mogłabyś łaskawie powiedzieć swoim psiapsiółom, że nie będę z nimi rozmawiać i żeby nie dzwoniły do nas, kiedy jesteś w pracy? - odpowiedziała opryskliwie.
- Taak, przekażę... Posłuchaj mnie, chciałabym ci coś zaproponować! - mówiła Sabina z entuzjazmem.
- Co tym razem? Błagam, nie mów, że zamówiłaś kolejne ule? Mamy już 3! - na twarzy Moni pojawił się lekki uśmiech.
- Heh, też chodzi o zwierzaka, ale tym razem skonsultuję to z tobą. - Sabina rozsiadła się wygodnie. - Chciałabyś mieć konia?
- Słucham?! - Monica omal nie wypluła gumy, którą żuła. - A gdzie będziemy go niby trzymać, chyba w twoim pokoju.
- Myślałam już o tym... - mówiła Sabina. - Ale byłoby mu niewygodnie i ciasno. Widziałem na SIMKEI świetne stajnie do samodzielnego montażu i pomyślałam, że...
- Nie! - przerwała siostrze Monica. - Pszczoły w ogrodzie jakoś przeżyję, ale konia nie. Idź już na fitness.
Monica wstała i wybrała się do swojego pokoju. Sabina postanowiła wrócić do rozmowy kiedy indziej. Założyła buty i pojechała taksówką na fitness. Była pewna, że wszyscy już na nią czekają.
http://imageshack.us/a/img266/1310/u7gx.jpg
***
Po dotarciu do siłowni była w szoku. Nie było tam nikogo oprócz jej dobrego przyjaciela, Matthew. Sabina po cichu przemieniła się w małą wróżkę i zaczepiła go od tyłu.
http://imageshack.us/a/img132/818/hk0j.jpg
- Hej Sabinka! - powiedział uśmiechnięty. - Myślałem, że nikogo dzisiaj nie będzie. Gdzie są wszyscy?
Wróżka wróciła do swoich naturalnych rozmiarów.
- Nie mam pojęcia. Myślałam, że już na mnie czekacie. Dzwoniłeś do kogoś?
- Tak, ale nikt nie odbiera. To dziwne. Zawsze pisaliśmy sobie SMSy, gdy kogoś miało nie być. Zaczynam się martwić.
- Wiesz co... - Sabina zaczęła się zastanawiać. - Musimy zobaczyć, co się dzieje. Pojadę do Kate, może ją spotkam.
- Ja z tobą niestety nie pojadę, Sabina. - mówił Matthew. - Muszę przygotować jedzenie na jutrzejszą wizytę znajomych.
- Jasne, nie ma problemu. Na razie ;)
http://imageshack.us/a/img577/6509/yiu9.jpg
Przyjaciele pożegnali się i wyszli z siłowni. Sabina wybrała się do domu Kate, ale nikogo nie było. Nic nie rozumiała...
http://imageshack.us/a/img837/7854/pfta.jpg
Muffshelbyna
29.10.2013, 16:09
Ciekawie się zaczyna, trzeba przyznać.
Intryguje mnie ten tajemniczy duet sióstr, a akcja na końcu odcinka jeszcze bardziej tajemnicza. :O
Polubiłam Sabinę. :D
Czekam na next. c:
Pink Panther
29.10.2013, 16:14
Dzięki za komentarz ;)
Trochę się wtrącę, ale mam pytanie. Zastanawiam się, czy w moich OJSG nie jest zbyt dużo akcji :| Gdy zaczynałem pisać o Herbacie postanowiłem sobie, że zawsze będzie się coś dziać i nie będzie nudno. Ale obawiam się, że możecie czuć przesyt... Ograniczyć trochę akcję, czy ma zostać tak, jak było do tej pory?
Noo, i ludzi, co z Wami, ja tu na komentarze czekam, a widzę jeden ;__;
Hm... mnie to bardziej pasuje do działu z FS. Może dopiszesz nieco więcej tekstu i pomyślisz nad przeniesieniem tematu? Zwłaszcza, że to raczej nie pasuje do OJSG, bo są dialogi (aczkolwiek mogę się mylić, bo dopiero niedawno zaczęłam czytać tu historie).
Temat fajny: jest tajemnica, jest fantastyka i humor :)
Pink Panther
07.11.2013, 17:05
Myślałem nad Fotostory już jakiś czas temu, ale uznałem, że tamte historie są trochę lepsze jakościowo - muszę najpierw poprawić swoje umiejętności pisarskie i dopiero zastanowić się nad FS :)
Lady_Sims
04.12.2013, 12:07
Zapowiada się ciekawie ;-) bedę zaglądać
ps. zapraszam na bloga http://simssims.blog.pl/
W końcu się zebrałam i przeczytałam. :D
Na razie zapowiada się fajnie, daj kolejny odcinek! :3 Sabina jest fajna <3
Pink Panther
26.12.2013, 23:26
Przeceniłem się. Pisanie ze scenariuszem nie jest moją dobrą stroną. Tym bardziej, że OJSG to luźne opowieści z gry, a nie reżyserowane historie.
Przyznaję, chciałem z tego tematu zrobić małe Fotostory. Myślałem, że mi się uda. Myliłem się. Zdecydowanie wolę wlepiać luźne opowieści z życia Simów niż te pisane ze scenariuszem w ręku. Bo to nie dawało mi żadnej przyjemności. Szczerze mówiąc, 1. odcinek "Sióstr" pisałem na siłę "Bo ile można czekać, miało być w październiku, muszę dodać". To jest bez sensu, żebym sam nie czuł frajdy z publikowanych tu historii. Dlatego przepraszam wszystkich, których temat OJSG zainteresował, ale kontynuacja się nie ukaże. Fotostory nie jest moją mocną strona, przekonałem się o tym.
Natomiast zapraszam na luźne relacje z rodziny, którą aktualnie gram - rodziny Smith :) Luźne, bo taki jest cel tego działu.
Rodzina Smith
Wstęp
W mrocznym Moonlight Falls, mieście, gdzie można spotkać wszystkie istoty, jakie znane są człowiekowi, począwszy od zombie, na dżinach kończąc, mieszka rodzina Smith. Mason i Amy Smith poznali się na studiach, a niedawno wzięli ślub. Mają dwójkę dzieci - Jane i Samanthę. Słodkie bliźniaczki, których rodzice się kompletnie nie spodziewali, mimo że Mason jest dobrym lekarzem.
Przyjrzyjmy się bliżej jego postaci.
Mason był niegdyś wampirem, podzielił się nawet tym darem z Amy. Wcześniej flirtował z wieloma kobietami, ale to właśnie ona zdobyła jego serce. Gdy postanowili rozpocząć stały związek, zdecydowali się również porzucić wampirze moce.
Mason skończył studia na kierunku "Nauka i medycyna" z oceną bardzo dobrą, teraz jest lekarzem na 6. stopniu kariery i marzy o zdobyciu 10. szczebla. Amy jest bezrobotna, ale nie potrzeba im więcej pieniędzy. Udaje im się wiązać koniec z końcem, więc kobieta siedzi w domu i opiekuje się córeczkami.
Dzisiaj krótko, bo to tylko wstęp. Mam nadzieję, że zdobędę stałych czytelników i komentatorów, podobnie jak w przypadku mojego poprzedniego OJSG. Oto kilka zdjęć rodziny Smith, a na kolejny odcinek zapraszam... Może jeszcze w tym roku? :D
http://imageshack.us/a/img11/4850/kjff.jpg
http://imageshack.us/a/img132/8093/dzv6.jpg
http://imageshack.us/a/img835/7039/cejl.jpg
http://imageshack.us/a/img46/4850/op8y.jpg
http://imageshack.us/a/img203/8163/lgyv.jpg
http://imageshack.us/a/img22/9621/58y3.jpg
http://imageshack.us/a/img35/9049/80is.jpg
(za duże zdjęcie :c )
Na razie zapowiada się fajnie, ale będę tęsknić za bohaterkami poprzedniego OJSG :c
Chociaż lepiej tak, niż na siłę pisać. ;))
To dobrze, że zamiast pisać na siłę, powróciłeś do normalnego, luźnego opowiadania historii swoich simów :). Może więcej osób zdecyduje się na takie coś i dział OJSG znowu odżyje, kto wie?
Co do samej rodzinki... Mason jest całkiem przystojny, a Amy ślicznie ubrana na tym zdjęciu na łóżku ^^ Ogólnie słodka z nich para.
Czekam na jakieś zdjęcia ich dzieci i na dalszą część, mężu <3
Pink Panther
27.12.2013, 15:53
Dziękuję za komenty, ladies ;P
Żono, Masona robiłem sam i cieszę się, że się podoba :love:
W poprzednim OJSG często odcinki komuś dedykowałem, więc dzisiejszy dedykuję Dianie :)
Rodzina Smith
Odcinek 1.
Urodzinowo
Po ślubie Smithowie postanowili położyć się spać. Następny dzień miał być niezwykły - Jane, Samantha i Amy mają urodziny tego samego dnia!
Rodzice postanowili, że nie będą organizować żadnego przyjęcia. Chcieli spędzić ten dzień w rodzinnym gronie.
Oto dziewczyny po dorośnięciu. Ciemnowłosa Jane (znowu za duże zdjęcie, wybaczcie):
http://imageshack.us/a/img197/6379/xw96.jpg
oraz Samantha z kucykami:
http://imageshack.us/a/img607/2773/i88l.jpg
Rodzice byli dumni, że ich pociechy tak szybko rosną. Jak to mówią, wiek widać najbardziej po tym, jak duże są już dzieci ;P
Atakowanie pazurem to ulubiona zabawa Masona i Jane.
Jane to "córeczka tatusia" i uwielbiają spędzać razem czas. Samantha jest spokojniejsza niż Jane, dlatego woli bawić się ze spokojną mamą. Często przytulają się, gaworzą i czytają sobie bajki na dobranoc.
http://imageshack.us/a/img839/4341/5rf9.jpg
http://imageshack.us/a/img547/6647/6zv8.jpg
Amy po swoich urodzinach postanowiła zmienić odrobinę fryzurę i upodobnić się do typowej emerytki, którą się stała.
http://imageshack.us/a/img845/2676/sogu.jpg
(to zdjęcia rozbraja xD)
http://imageshack.us/a/img849/2944/cndv.jpg
Jednak mimo zmiany wyglądu Mason dalej kochał ją tak samo, jak w dniu, kiedy się poznali. A może i z minuty na minutę jeszcze bardziej?
http://imageshack.us/a/img534/623/ei39.jpg
http://imageshack.us/a/img706/4351/ckgg.jpg
Jedno jest pewne - byli dobrym małżeństwem :)
http://imageshack.us/a/img203/6726/iizq.jpg
Wieczorkiem Mason i Amy postanowili poduczyć dzieci podstawowych czynności. Tatuś uczył Jane chodzenia, a mamusia Samanthę mówienia.
http://imageshack.us/a/img811/2217/u9hh.jpg
Jak dobrze widać, Mason uwielbiał magiczne fasolki :D
http://imageshack.us/a/img829/9274/gx69.jpg
Na zakończenie - śpiące bliźniaczki.
http://imageshack.us/a/img513/5008/l6wd.jpg
:)
Jak szybko nowy odcinek, yaaay :3
Jane jest ładniejsza od Samanthy, mimo że dziewczynki są do siebie strasznie podobne :D.
Amy po zmianie jest bardzo urocza i dalej z Masonem tworzą słodką parę. :3 W tej rodzince brakuje już tylko jakiegoś zwierzaczka! Może kiedyś podarujesz im jakiegoś czworonoga? :3
Pink Panther
27.12.2013, 16:24
Nie wiem, czy kolejny dodatek nie obciąży mi za bardzo gry :| Zobaczymy, jak pójdą do szkoły. Wtedy im się przyda zwierzaczek... :D Taka tam zapowiedź.
Dziękuję za komentarz ;*
Cieszę się, że zmieniłeś strategię, bo wolę czytać właśnie takie luźne opowiadanka, niż wymuszone teksty.
Rodzinka jest bardzo sympatyczna. Szkoda, że Amy tak szybko zamieniła się w emerytkę. Dziewczynki są urocze - czekam na więcej zdjęć ich zabaw :)
W poprzednim OJSG często odcinki komuś dedykowałem, więc dzisiejszy dedykuję Dianie :)
Ooo, dziękuję bardzo! :3 <333333
Szkoda, że Amy tak szybko się zastarzała. :< Teraz bardziej pasuje na babcię. :D Mason rzeczywiście ładny jak na maxis! :3
Czekam na następną (dłuższą :D) część! :fun:
Pink Panther
29.12.2013, 20:38
Dzięki za komentarz :)
Dzisiaj znowu troszkę krótko, poprawię się!
Tym razem dedykacja dla małżonki :3
Rodzina Smith
Odcinek 2.
Niespodzianki
Gdy dzieci poszły spać, Mason zaprosił do siebie swojego szefa. Bardzo go nie lubił, ale musiał się trochę podlizać, bo praca w nocy mu nie odpowiadała i koniec urlopu go przerażał.
http://imageshack.us/a/img802/1117/5luf.jpg
Niestety, mężczyzna nie zgodził się na awans i chyba trochę obraził na Masona...
http://imageshack.us/a/img713/1356/hkz7.jpg
Następnego ranka Mason wstał wcześniej. Amy wylegiwała się jeszcze w łóżku, podczas gdy jej mąż przygotowywał śniadanie (które mu nie wyszło ._. ). Gdy Amy ubrana w codziennie ciuchy weszła do kuchni, Mason bez słowa pocałował ją i zaprosił do tańca. Kobieta była bardzo mile zaskoczona :)
http://imageshack.us/a/img7/3707/c7q2.jpg
http://imageshack.us/a/img713/7391/sb7x.jpg
Miłosnym igraszkom nie było końca. Mason zaciągnął żonę pod prysznic w wiadomym celu ;> Amy początkowo obawiała się, że to nie jest najlepsze miejsce na bara-bara, ale w końcu uległa i nawet jej się to spodobało :D
http://imageshack.us/a/img163/716/za2o.jpg
Po akcji pod prysznicem wszystkie jej rzeczy były zalane wodą, więc musiała założyć piżamę i czekać, aż wyschną. Wtedy zasiedli do śniadania.
- Kochanie, mam dla ciebie niespodziankę. - powiedział nieśmiało Mason lekko spoglądając na małżonkę.
- Kolejną? - zaciekawiła się Amy. - Co tym razem?
- Otrzymałem dzisiaj wiadomość... Jakaś moja daleka ciotka zmarła. Nie znałem jej, ale podobno byłem jej najbliższym krewnym. Dostałem spadek w wysokości 30 tysięcy Simoleonów. Wpłynął już na nasze konto.
Amy nie mogła uwierzyć. To była niesamowita wiadomość!
http://imageshack.us/a/img59/7774/3mhr.jpg
Po śniadaniu rodzice postanowili dalej uczyć dzieci podstawowych czynności. Jane nauczyła się chodzić, a Samantha nie zamykała buzi na kłódkę!
http://imageshack.us/a/img822/3770/n4h6.jpg
http://imageshack.us/a/img600/1424/8pdv.jpg
- Kochanie, mam prośbę. - zagadał Mason, gdy dzieci poszły spać.
- Tak?
- Za pieniądze ze spadku kupiłem sobie pewną maszynę do badań. Przepraszam, że bez konsultacji z Tobą, to był totalny spontant. Nie była bardzo droga, ale potrzebuję próbkę Twojego DNA...
Amy trochę tego nie ogarniała, ale zgodziła się.
http://imageshack.us/a/img547/9098/1de8.jpg
http://imageshack.us/a/img22/9227/6mmd.jpg
Gdy Mason bawił się przy maszynie badawczej, Amy spróbowała fasolek z tego jego drzewa. I chyba zbyt szybko nie spróbuje drugi raz... :D
http://imageshack.us/a/img203/1797/0ris.jpg
http://imageshack.us/a/img20/5373/7xyu.jpg
Natomiast małżonek Amy skończył eksperyment ignorując przy tym parę komunikatów. Nie powinien tego robić, bo to, co zobaczył, go przeraziło... Z maszyny wyszło dziecko! Był to klon Amy.
Mason spanikował.
"Co ja mam zrobić?!" - zastanawiał się.
Ale dziecko było przesłodkie, nie mógł go zostawić...
http://imageshack.us/a/img855/7641/ye53.jpg
Na dzisiaj tyle. Dziękuję za uwagę i liczę na komentarze :)
Tym razem dedykacja dla małżonki :3
Awwww dziękuję mężu <3!
No a więc... Ten cały szef ma okropny nos! :D Od razu rzucił mi się w oczy jego przezabawny kształt. Nie dziwię się, że Mason go nie lubi - nie dość, że go nie awansował, to jeszcze straszy tym swoim wyglądem xD
Szkoda, że Amy jest już emerytką, ale mimo tego wciąż z Masonem tworzą świetną parę. Bara-bara pod prysznicem mnie rozwaliło xD
Jestem strasznie ciekawa, jak Amy zareaguje na swojego klona-dziecko :O Wstawiaj szybko kolejny odcinek! :D
No znowu króciutko, chcę więcej! ;_; :D
Właściwie to Amy jako emerytka zaczyna mi się podobać, ma swój urok. :3 Btw, Mason jest dorosłym czy młodym dorosłym? :O
Hahah, nawet nie wiedziałam, że można klonować simy w trójce... :D
Pink Panther
30.12.2013, 12:00
Diana, Mason niby jest młodym dorosłym, ale zaraz po urodzinach zostanie emerytem ;P Więc tak, jakby był dorosłym.
Po prostu do tej pory nigdy Simowie na urodzinach młody dorosły - dorosły nie zmieniali w ogóle wyglądu, ubioru itd. Teraz nagle zaczęli i nie chce mi się go od nowa ubierać na Masona, więc zrobię go emerytem. Poza tym będzie pasował do Amy :>
A klonowanie możliwe jest z dodatkiem Studenckie Życie.
Żonko, szef jest miastowym, ale nos rzeczywiście ma ciekawy xD
No i zapraszam do komentowania, jeśli ktoś czyta ;_; Mam tylko dwie stałe czytelniczki? :c
e: Jeśli dostanę jeszcze jeden komentarz, kolejny odcinek pojawi się dzisiaj :3
La Tortura
30.12.2013, 12:35
Ok, to może ja.
Mason i Amy są słodką, chociaż trochę nietypową parą. Sama kiedyś miałam taką rodzinę - dorosły i emerytka, jedyny minus, że musiałam adoptować dzieciaki. :< Dziewczynki niczym sie na razie nie wyróżniają, ale to nic złego. Poza tym uwielbiam imię Jane ( :D )
Klon to już przegięcie. xD Jeszcze o wyglądzie Amy, hahah. Jestem pewna, że rozwodu z tego powodu nie będzie, może jakaś większa kłótnia, choć też wątpie.
Pink Panther
30.12.2013, 14:12
Dzięki za komentarz ;)
Aj tam od razu przegięcie - klonowanie jest całkiem normalne :D
Dzisiaj dedykacja dla mojej przyjaciółki Kamili, wiernej czytelniczki :love:
Rodzina Smith
Odcinek 3.
Nadchodzi szkoła
Na szczęście Amy już spała. Mason ukrył dziecko w salonie, robiąc mu prymitywne legowisko na sofie. Później, jak gdyby nic się nie stało, położył się spać, żeby żona przypadkiem nie zaczęła czegoś podejrzewać.
Rano obudził go przeraźliwy ryk Amy dobiegający z salonu. Był pewny, że żona znalazła dziecko, ale gdy otworzył drzwi omal nie dostał zawału...
Przed małżeństwem stała kobieta wyglądająca jak dorosła Amy. Miała nawet identyczny głos. To dziecko musiało w niesamowitym tempie dorosnąć!
- Dzień dobry państwu. - kobieta mówiła bardzo spokojnie. - Nazywam się Amy Junior Smith, jestem klonem Amy Smith mieszkającej w tym domu. Życzą sobie państwo kawy lub herbaty? Proszę spocząć, a ja w tym czasie przygotuję dla państwa śniadanie. Jest wtorek, 85. dzień roku. Temperatura wynosi 11 stopni Celsjusza, świeci słońce, jednak około godziny 14:18 prawdopodobnie spadnie deszcz. Czy mają państwo jakieś specjalne życzenia?
http://imageshack.us/a/img824/3904/67jq.jpg
- Mason... - odezwała się w pewnej chwili prawdziwa Amy. - Wytłumacz mi, KTO TO JEST?!
- Ee, kochanie... - mężczyzna nie wiedział, co powiedzieć. - Wczoraj bawiłem się tym twoim DNA. I przez przypadek cię sklonowałem i...
- Co?! - wrzasnęła kobieta. - Uważasz, że uwierzę w tę bajeczkę?!
- A skąd miałaby w naszym domu wziąć się kobieta identyczna jak ty? - zapytał jej mąż.
Amy zamyśliła się na chwilę i uwierzyła mężowi.
- Albo ona, albo ja. Wybieraj. W tym domu nie może być więcej Amy Smith.
Mężczyzna spoglądał raz na żonę, raz na klona.
- Wyjdź stąd. - rzekł, wskazując Amy Junior drzwi.
- Ależ drogi panie. - odezwała się. - Stworzył mnie pan i będę panu wdzięczna do końca życia. Chcę, aby był pan szczęśliwy i spełnię wszystkie pana zachcianki. Proszę tylko powiedzieć, co mam zrobić.
- Wyjść. I nigdy więcej nie pokazywać mi się na oczy.
Klon wyszedł z domu, a małżeństwo stało tak jeszcze przez jakiś czas w osłupieniu. Wreszcie żona zaciągnęła Masona do sypialni i zaczęła na niego krzyczeć, aby taka sytuacja nigdy więcej nie miała miejsca. W międzyczasie Jane i Samantha grzecznie bawiły się w pokoju obok.
http://imageshack.us/a/img513/7789/ca9g.jpg
http://imageshack.us/a/img62/4224/q9oq.jpg
http://imageshack.us/a/img59/7932/4q4m.jpg
Chwilę później rodzina wybrała się na spacer z dziećmi. Małżeństwo jednak nadal było skłócone i szli kilka metrów od siebie.
Zgodnie z zapowiedzią Amy Junior, zaczął padać deszcz. Smithowie musieli szybko wracać do domu.
http://imageshack.us/a/img547/2508/wbt1.jpg
http://imageshack.us/a/img841/241/h08y.jpg
- Mason, chodź na chwilkę. - powiedziała zimno Amy i wskazała na sypialnię.
Małżeństwo położyło się na łóżku, a żona zagadała:
- Czy między wami do czegoś doszło?
- Słucham?! - wzdrygnął się mężczyzna. - Amy, kocham tylko ciebie i nigdy bym cię nie zdradził.
- Ale to byłam ja. Młodsza, piękniejsza. Taka, jak wtedy, gdy się poznaliśmy. - kontynuowała.
- Kochanie, masz moje słowo, że nigdy bym cię nie zdradził. Kocham ciebie, tamta dziewczyna... To nie był nawet człowiek, tylko klon i na pewno...
- Dobra, idź do pracy, bo się spóźnisz. - przerwała Amy.
http://imageshack.us/a/img593/3467/g97e.jpg
Gdy mężczyzna wybrał się do szpitala na dyżur, Amy postanowiła nauczyć córeczki korzystać z nocnika. Miała dość ciągłego zmieniania pieluszek.
http://imageshack.us/a/img34/4387/uqia.jpg
Kiedy Mason wrócił, wszyscy już spali. Awansem mógł pochwalić się dopiero następnego dnia.
http://imageshack.us/a/img822/5274/wb0w.jpg
Rano Smithów obudził dzwonek do drzwi. Był to komornik, przez tę akcję z klonem zapomnieli zapłacić rachunków.
Aczkolwiek nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - komornik zabrał rower i kosz, ale zamiast niego Mason i Amy kupili zgniatarkę do śmieci.
http://imageshack.us/a/img42/2205/5bv9.jpg
Chwilę później dziewczynki miały niespodziankę - gdy wyszły ze swojego pokoju, na stole ujrzały tort. Dziś były ich urodziny!
Oto Jane i Samantha w wieku szkolnym.
http://imageshack.us/a/img822/2369/ruzf.jpg
http://imageshack.us/a/img703/6977/t30i.jpg
:)
Jest wtorek, 85. dzień roku. Temperatura wynosi 11 stopni Celsjusza, świeci słońce, jednak około godziny 14:18 prawdopodobnie spadnie deszcz. Czy mają państwo jakieś specjalne życzenia?
Rozbawiło mnie to xDDDD
Amy z laską również wyglądała zabawnie, gdy krzyczała na Masona :D Komornik zabrał kosz na śmieci, lol xD
Fajnie, że Mason awansował ^^ Dziewczynki wyglądają całkiem ładnie! Samantha jednak ma okropne brwi, ale za to śliczną fryzurę. Dobrze by było, gdybyś zmienił jej te brwi na delikatniejsze :3
Cytryśnia
30.12.2013, 15:26
Amy z laską
z naszą forumową LaseeeeeczkąXD145643? :O
Fajne opowiadanie Pinki, przyznam, ze od dawna nie czytałam żadnego OJSG :|
Czuj się zaszczycony!
Będę czytać :)
Pink Panther
30.12.2013, 16:37
Samantha jednak ma okropne brwi (...) Dobrze by było, gdybyś zmienił jej te brwi na delikatniejsze :3
One rzeczywiście są tragiczne, kompletnie nie zwróciłem na to uwagi xD
z naszą forumową LaseeeeeczkąXD145643? :O
Ahahahahahah wyczuwam ciekawy epizod w OJSG :D
Fajne opowiadanie Pinki, przyznam, ze od dawna nie czytałam żadnego OJSG :|
Czuj się zaszczycony!
Będę czytać :)
Jestem ogromnie zaszczycony :love:
Dziękuję za komentarze :)
Szybko wstawiasz odcinki. :O :D
Ciekawi mnie, czy ta sklonowana Amy jeszcze się pojawi. :3 Dziewczynki znacznie lepiej wyglądają jako starsze. :)
Również uważam, że szybko wstawiasz odcinki - nie nadążam komentować na bieżąco :D
Co do opowiadania jest fajne, ale znowu trąci FS przez te dialogi. Nie mniej jest ciekawe i fajnie się czyta :)
Pink Panther
02.01.2014, 22:59
Również uważam, że szybko wstawiasz odcinki - nie nadążam komentować na bieżąco :D
Miałem straszną wenę na granie i pisanie ;P
Co do opowiadania jest fajne, ale znowu trąci FS przez te dialogi. Nie mniej jest ciekawe i fajnie się czyta :)
Nie byłbym sobą, gdybym nie wprowadził trochę dialogów. Robię to od poprzedniego OJSG :)
***
Zapraszam na bonus, króciutko i tematycznie :) Z dedykacją dla MPSa LaseeeeeczkiXD145643 ;P
Rodzina Smith
Bonus 1.
LaseeeeeczkaXD145643
Po urodzinach dziewczynek i odśpiewaniu im "Stu lat" dzieci poszły się trochę pobawić, więc Amy i Mason mieli chwilę na rozmowę.
http://imageshack.us/a/img845/2559/ayj3.jpg
- Kochanie. - zagadał mężczyzna. - Czy ty naprawdę uważasz, że między nami do czegoś doszło?
- Mason, nie ośmieszaj się. - mówiła żona ironicznie. - Jestem pewna, że do czegoś doszło. I błagam, nie wciskaj mi kita, że to jest mój klon. Jesteś bezczelnym dupkiem! Sprowadzasz swoje kochanki do domu, a potem masz czelność opowiadać mi takie brednie?! Po tylu latach małżeństwa?!
- Amy, mogę ci udowodnić, że ta maszyna potrafi robić klony! - tłumaczył się mąż.
- Przestań! Ile jeszcze masz kochanek-klonów?! Może zaraz jakaś do nas przyjdzie?! - krzyczała Amy.
- Kotku, ja napra...
Rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Smithowie nikogo nie zapraszali i nie mieli pojęcia, kto to może być.
Gdy Mason otworzył drzwi, do domu wcisnęła się jakaś babka.
- No tego już za wiele! Pakuj swoje rzeczy i wypad z kochanką, Mason! - wrzeszczała Amy.
http://imageshack.us/a/img545/5210/lb6m.jpg
W tym momencie obca dziewczyna odezwała się.
- Ależ jaką kochanką? Jestem ponętną pokojówką, która nie boi się prawdziwych, gorących mężczyzn. - mówiła, robiąc dwuznaczne ruchy. - Mówią mi "Mrrroczna Panna Skrrromności", ale wbrew pozorom nie jestem taka skromna. Preferuję jednak przezwisko "LaseeeeeczkaXD145643". Czy znajdziecie chwilę, ale porozmawiać? - kobieta puściła oczko.
Małżeństwo patrzało jak na zjawisko.
- Zapraszam. - odezwała się Amy. - Proszę usiąść przy stole. - dodała.
W drodze do stołu Mason usłyszał na ucho głos małżonki:
- Znam cię zbyt dobrze, to na bank nie jedna z twoich kochanek. Tym razem ci się upiekło. Ale dobrze wiem, że mnie zdradziłeś i tego ci nie wybaczę.
http://imageshack.us/a/img198/1935/vr4g.jpg
- Drodzy państwo, oferuję usługi sprzątaczki. Jestem kobietą, która nie boi się niczego. Poradzę sobie z każdym, nawet największym kotem kurzu. Wciągnę go rurą odkurzacza albo wessę własssnymi ussstami. - tłumaczyła dziewczyna zagryzając wargi. - Mogę sprzątać brud w łazience, szczególnie przy pomocy gorącego mężczyzny, jak pana. - spojrzała na Masona. - Starsza pani nie będzie miała nic przeciwko?
- Jak mnie pani nazwała?! - zdenerwowała się Amy. - Wynocha stąd, zbereźna sprzątaczko! Paszoł won!
Mason nigdy nie widział Amy w takim stanie. Pobiła LaseeeeeczkęXD145643 torebką i wyrzuciła za drzwi.
Później żona dosiadła się do osłupiałego męża przy stole.
http://imageshack.us/a/img856/3973/dxsi.jpg
- Kochanie, ja naprawdę cię nie zdradziłem... Między nami do niczego nie doszło... - mówił Mason.
- O Jezu, znowu drążysz temat? Jak ci nie wstyd? - rzuciła Amy i poszła do dzieci.
Mason został w pokoju sam.
MPS, proszę Cię, nie obraź się o to i potraktuj to z dystansem xD Twoja postać nie jest z Tobą ucharakteryzowana ani w ogóle jej do Ciebie nie upodabniałem, bez obaw ;)
Jezuuuuuuuuuuuuuuuusie, co to jest? xDDDDDDDDDD
Sam tytuł mnie rozwalił, a fakt, że Amy pobiła LaseeeeeczkęXD145643 torebką, był po prostu przezabawny i chciałabym to zobaczyć :D
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że bonus będzie o takiej tematyce. Mam też nadzieję, że MPS się nie obrazi :D
Mroczny Pan Skromności
03.01.2014, 05:51
Jezuuuuuuuuuuuuuuuusie, co to jest? xDDDDDDDDDD
tyle w tym temacie xDDDDDDDD
obrazić się nie obrażę, bo nie ma za co, ale jestem w szoku :P Kto normalny kazałby się tytułować LaseeeczkąXD145643? :D Amy powinna swoją agresję wyładować na Masonie. Co jej LaseeeczkaXD145643 zawiniła? :P Ostatecznie przecież nic nie robiła, a już na pewno nie z jej mężem.
Cóż jeszcze mogę dodać... Czemu jedno zdjęcie jest takie wielkie? xD
Pink Panther
03.01.2014, 10:27
Kto normalny kazałby się tytułować LaseeeczkąXD145643? :D
Ty :D
Amy powinna swoją agresję wyładować na Masonie. Co jej LaseeeczkaXD145643 zawiniła? :P Ostatecznie przecież nic nie robiła, a już na pewno nie z jej mężem.
Nazwała ją starszą panią, o co się obraziła ;P Na Masona też jest śmiertelnie obrażona, bo jest pewna, że ją zdradził, ale przecież własnego męża nie pobije :D Żeby zrozumieć przeczytaj poprzednie odcinki ;)
Czemu jedno zdjęcie jest takie wielkie? xD
Właśnie nie wiem, w każdym odcinku przynajmniej jedno zdjęcie jest za duże i muszę podawać w formie linku ;x
AHAHHAHAHHA KOCHAM TEN ODCINEK <333333333 XDDDD
Pobiła LaseeeeeczkęXD145643 torebką i wyrzuciła za drzwi.
To mnie rozwaliło xD
Proszę, więcej takich odcinków! :D
I tak przy okazji, to ta simka-LaseeeeeczkaXD145643 jest bardzo ładna! *w* Maxisowe cudo. <3
Cytryśnia
03.01.2014, 11:29
Jako, że to ja zrobiłam Laseeeeczkę muszę skomentować
hahahahaah :D
Pobiła LaseeeeeczkęXD145643 torebką i wyrzuciła za drzwi.
Powinieneś napisać Laseeeeeeczkęiksde sto czterdzieści pięć tysięcy sześćsetczterdzieści trzy ;) :D
nie wiem w sumie co o tym sądzić, motyw niby fajny, ale czuję trochę jakbyśna siłę nam laseczki wciskał...
Hm.. W sumie fajnie byłoby gdyby ktoś zrobił takie forumowe OJSG :D
[center]
Hm.. W sumie fajnie byłoby gdyby ktoś zrobił takie forumowe OJSG :D
Jestem jak najbardziej ZA :D
Co do bonusa, to moim zdaniem taki średni. Rozśmieszyła mnie tylko wzmianka o starszej pani, ale ja sama stara jestem, więc może nie znam się już na żartach :P
Pink Panther
03.01.2014, 20:12
Cóż, szczerze mówiąc nie wciskałem tego na siłę, ale może rzeczywiście nie jest jakoś mega śmiesznie.
Natomiast jeśli chodzi o to "forumowe OJSG" - u mnie możecie się od czasu do czasu spodziewać takich wstawek, jak w przypadku Wielkiej Gali w 2012 albo Laseczki ;P
Pink Panther
24.01.2014, 13:00
Come back :>
Z dedykacją dla wszystkich, którzy nie mają ferii.
Mam problem ze zdjęciami, są bardzo duże, przepraszam bardzo :c
Rodzina Smith
Odcinek 4.
Żegnaj, Amy...
Następnego dnia Mason wstał wcześnie rano i pojechał do kwiaciarni po kwiaty. Chciał zrobić przyjemność żonie i wreszcie się z nią pogodzić. Amy ciągle myślała, że Mason zdradził ją z klonem...
Jane w tym czasem próbowała swoich sił w malowaniu.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/716/wgcn.jpg
Jednak po wejściu do domu Mason omal nie dostał zawału. Zobaczył ducha Amy i śmierć w całej swej okazałości. Mroczny Kosiarz stał przed jego żoną i wymachiwał kosą, natomiast ona klęczała i błagała o życie.
Dzieci opłakiwały matkę...
Nie ubłagała śmierci...
Amy odeszła.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/542/uhmx.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/34/1uyv.jpg
Rodzina stała tak w osłupieniu i płakała nad urną Amy, która jeszcze kilka chwil temu siedziała za stołem i żartowała z Samanthą.
Nigdy nie wybaczyła Masonowi zdrady. Nigdy mu nawet nie uwierzyła, że nic takiego nie miało miejsca.
Mężczyzna nie mógł się z tym pogodzić.
Jakiś czas później Mason zorganizował pogrzeb dla swojej małżonki. Wiele osób przyszło ją pożegnać, ale rodzina mało z kim zamieniła chociaż słowo. Dzieci ciągle stały w kącie i popłakiwały, natomiast Mason większość stypy spędził w swojej sypialni z nowo poznaną przyjaciółką.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/841/0tml.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/826/9yks.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/59/ew3p.jpg
Następnego dnia rodzina wybrała się na miejscowy cmentarz, aby pochować Amy. Czuli się fatalnie, gdy składali jej prochy do ziemi i zasypywali je.
http://imageshack.com/a/img24/7908/5r42.jpg
Kwiaty, które Mason kupił dla żony dzień wcześniej, złożył na grobie. Nie mogła się już nimi nacieszyć...
http://imageshack.com/a/img856/3027/gk61.jpg
Po powrocie do domu każdy starał się jakoś pogodzić z utratą Amy. Mason brał jakieś dziwne pigułki, po których wariował. Oby nikt się nie dowiedział, że ukradł je ze szpitala. Pielęgnował także ogródek.
http://imageshack.com/a/img23/5941/nh680.jpg
http://imageshack.com/a/img801/3789/4il6.jpg
Jane jadła fasolki z drzewka fasolkowego. Najlepiej radziła sobie z utratą matki i pocieszała innych.
http://imageshack.com/a/img132/1323/rwul.jpg
Natomiast Samantha starała się o wszystkim zapomnieć i bawiła się w królową.
http://imageshack.com/a/img841/7843/1y78.jpg
Jednak śmierć Amy dla wszystkich była strasznym przeżyciem...
Pierwsza! :D
Biedna Amy. :( Właśnie dlatego gram z wyłączonym starzeniem... :D
Cóż, czekam na kolejny odcinek. Czuję, że będzie ciekawie! :fun:
Pink Panther
24.01.2014, 17:40
Ja nie wyobrażam sobie gry z wyłączonym starzeniem :P Jedni się rodzą, inni umierają, naturalna kolej rzeczy ;P Poza tym uwielbiam, kiedy moja rodzina ma kilka pokoleń, skomplikowane pokrewieństwa itd :D
Dziękuję za komentarz ;) Skusi się ktoś na jeszcze jeden? :3
Ja się skuszę! :)
Smutny ten odcinek :( Przykro mi się zrobiło, że tak potoczyły się losy i Amy przed śmiercią nie uwierzyła mężowi. Mam nadzieję, że szybko się z tego otrząsną.
Nie dawno trafiłam na twoje OJSG i przyznam, że nie żałuję :D
Szkoda, że Amy umarła, ale tak samo żal mi Masona, bo nie zdążyła mu wybaczyć, to okropne.
Ciekawe, co przyniosą dalsze odcinki, czekam na next :D
Wieeeelka szkoda, że Amy umarła. Lubiłam ją chyba najbardziej ze wszystkich postaci :C Mi również żal Masona, biedak będzie przez cały czas żył z myślą, że jego żona mu nie wybaczyła.
Mam nadzieję, że niedługo wstawisz kolejny (tym razem może odrobinkę weselszy) odcinek :).
Pink Panther
02.02.2014, 14:11
Dziękuję za komentarze, bardzo miło mi je czytać :)
Z dedykacją dla osób, w których imieniu występuje litera C :|
Rodzina Smith
Odcinek 5.
Przeprowadzka
Smithowie nie potrafili dłużej mieszkać w tym domu. Mimo że minął prawie miesiąc, rodzinie nadal wszystko przypominało Amy. Mason postanowił przeprowadzić się do większego, ładniejszego i nowszego domu.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/513/qt7b.jpg (https://imageshack.com/i/e9qt7bj)
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/829/0mdx.jpg (https://imageshack.com/i/n10mdxj)
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/853/iab3.jpg (https://imageshack.com/i/npiab3j)
Przyjechali późno w nocy, więc dzieci od razu poszły spać. Okazało się jednak, że pod łóżkiem Samanthy mieszkają potwory i Mason musiał spać tam za nią ;o
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/829/yhgk.jpg (https://imageshack.com/i/n1yhgkj)
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/560/87nr.jpg (https://imageshack.com/i/fk87nrj)
Po śmierci Amy Samantha zmieniła się... Nie była już wesołą dziewczynką. Zrobiła się wredna i złośliwa.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/202/j4pn.jpg (https://imageshack.com/i/5mj4pnj)
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/31/sup8.jpg (https://imageshack.com/i/0vsup8j)
Zakładanie pułapek na członków rodziny stało się jej hobby. Często kłóciła się o to z siostrą.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/594/1j2v.jpg (https://imageshack.com/i/gi1j2vj)
- Co się z tobą dzieje, Sam?! - krzyczała Jane. - Nigdy taka nie byłaś! Jeszcze raz coś mi zrobisz, to powiem tacie!
- A mów mu, zwisa mi to. - odpowiedziała siostra i wyszła na ogródek.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/703/eo5z.jpg (https://imageshack.com/i/jjeo5zj)
Następnego dnia dziewczyny obchodziły urodziny. Po rodzinnej ceremonii Jane dosiadła się do Masona i zagadała:
- Tato, jest sprawa...
- Słucham? - zainteresował się ojciec.
- Widzisz... Harcerstwo bardzo mi się spodobało i ogólnie lubię sport, wf... Nauczyciel zaproponował mi konkurs i... Wygrałam tato! Wygrałam stypendium w Szkole Wojskowej Fortu Krochmal!
- Żartujesz?! Gratulacje! - ucieszył się Mason na wieść o sukcesie córki.
- Tato, czy mogłabym tam pojechać? Miejscowe liceum nie jest zbyt dobre, a chciałabym pracować w wojsku. Naprawdę się tym interesuję. - namawiała Jane.
Mason był bardzo zdziwiony, ale po przemyśleniu zgodził się. Jane wyjedzie do szkoły z internatem za 2 dni.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/819/ejzp.jpg (https://imageshack.com/i/mrejzpj)
Później dziewczyna udała się po coś do sypialni ojca, gdzie spotkała Samanthę.
- Słyszałam, że wyjeżdżasz do szkoły z internatem? Będziesz się bawiła z kolegami w czołgu? - dziewczyna wybuchła śmiechem.
- Czemu jesteś dla mnie taka niemiła? - pytała Jane siostrę.
- Weź skończ wieśniaro. Jak ty się zachowujesz, jak ty wyglądasz? - rzuciła Samantha i wyszła z pokoju.
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/600/8d7g.jpg (https://imageshack.com/i/go8d7gj)
I oczywiście nastolatki po zmianie grupy wiekowej, czarnowłosa Jane (brzydka jak noc ;o ) i Samantha :)
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/30/ceh5.jpg (https://imageshack.com/i/0uceh5j)
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/577/9lvy.jpg (https://imageshack.com/i/g19lvyj)
Fajny mają ten nowy dom. <3 A Mason chyba ani razu od początku OJSG nie zmieniał ubrań, hm? :D
Jane przypomina mi Amy. ;D Samantha jest bardzo ładna jako nastolatka. :)
Pink Panther
02.02.2014, 17:22
Dom pobrany z giełdy wymiany, mogę wstawić linka, jeśli ktoś by chciał :)
Dzięki za komentarz ;P I rzeczywiście nie zmienił ubrań xD
mystically_mad
02.02.2014, 17:44
No no no ciekawie się zapowiada :D Wredota Sam :D
Cytryśnia
02.02.2014, 17:55
oboże, one obie są brzydkie xD
w sumie to nie lubiłam Amy [nie lubię emerytów], więc jej śmierć mi nie przeszkadza :| jestem ciekawa co zrobisz dalej, w końcu zostanie ci tylko Sam i jej tata :) czekam.
Nie uważam, żeby Jane była brzydka - wręcz przeciwnie - obie dziewczyny są fajne. Ale ten charakter Samathy... Mam nadzieję, że okres buntu szybko jej minie, bo biedny Mason sobie nie poradzi z taką córką.
Oo, widzę, że na ciekawą historię trafiłam. :) Mason bardzo mi się podoba z wyglądu, tak jak Sam. Jane w sumie też nie jest brzydka, tylko pasowałaby jej chyba bardziej fryzura, która okala całą twarz, żeby jej szeroka szczęka się tak nie rzucała w oczy, bo teraz jest mocno wyeksponowana. :D
Będę podczytywać i zaglądać, bo się fajnie rozkręca.
Pink Panther
18.02.2014, 18:28
Wielkie dzięki za komentarze! :D
No no no ciekawie się zapowiada :D Wredota Sam :D
Buntowniczka ;P
oboże, one obie są brzydkie xD
w sumie to nie lubiłam Amy [nie lubię emerytów], więc jej śmierć mi nie przeszkadza :| jestem ciekawa co zrobisz dalej, w końcu zostanie ci tylko Sam i jej tata :) czekam.
Aj nie przesadzaj, Samantha jest w miarę ładna :D Nie do końca zostaną sami, do gry wchodzi kolejna Simka. O tym w dzisiejszym odcinku (profesjonalna reklama, wiem, jestę mistrzę marketingu).
Nie uważam, żeby Jane była brzydka - wręcz przeciwnie - obie dziewczyny są fajne. Ale ten charakter Samathy... Mam nadzieję, że okres buntu szybko jej minie, bo biedny Mason sobie nie poradzi z taką córką.
Nikt nie mówił, że wychowywanie dzieci jest proste :P Chociaż faktycznie, gdyby żyła Amy byłoby mu pewnie łatwiej...
Oo, widzę, że na ciekawą historię trafiłam. :) Mason bardzo mi się podoba z wyglądu, tak jak Sam. Jane w sumie też nie jest brzydka, tylko pasowałaby jej chyba bardziej fryzura, która okala całą twarz, żeby jej szeroka szczęka się tak nie rzucała w oczy, bo teraz jest mocno wyeksponowana. :D
Będę podczytywać i zaglądać, bo się fajnie rozkręca.
Zmieniłem jej fryzurę, co niej sądzisz? ;)
http://i.imgur.com/tZb4W2dl.jpg
~~~
Zapraszam do lektury kolejnego, już szóstego odcinka :)
Rodzina Smith
Odcinek 6.
Zauroczenie
Nastolatki zaczynają różnić się od siebie coraz bardziej. Podczas gdy Jane rozwija swoje umiejętności, Sam woli zastawiać w domu pułapki...
http://i.imgur.com/afcFnngl.jpg
http://i.imgur.com/3gM2DGgl.jpg
Pamiętacie jeszcze dziewczynę z pogrzebu Amy, z którą Mason się zaprzyjaźnił? Wygląda na to, że między nimi coś zaiskrzyło... Mężczyzna aż podskoczył, gdy luba zaprosiła go gdzieś!
http://i.imgur.com/6hkZBASl.jpg
Na szczęście się przygotował, miał dla niej prezent i kwiaty :P
http://i.imgur.com/iVFFVarl.jpg
Zakochani nawet nie weszli do siłowni...
http://i.imgur.com/YRhcncYl.jpg
Wreszcie Mason odważył się zrobić ten ważny krok!
http://i.imgur.com/NNXSf38l.jpg
http://i.imgur.com/i8sKZ0Wl.jpg
Po powrocie do domu córki już na niego czekały.
- I jak było na randce? - zapytała zaciekawiona Jane.
- To nie była... Dobra, było wspaniale! - opowiadał z ogromnym entuzjazmem w głosie Mason. - Pocałowaliśmy się! :love:
http://i.imgur.com/jBWJkE6l.jpg
Gdy dziewczyny poszły spać, lekarz zaprosił do siebie wybrankę serca. Spędzili cudowną noc :)
http://i.imgur.com/n3OpbTml.jpg
http://i.imgur.com/iMQ6WF1l.jpg
Przerwał im nieproszony gość. Swoją drogą, włamywacz miał na nazwisko Steal - przypadek? ;P
http://i.imgur.com/q9OFOLRl.jpg
Niestety, bandzior uciekł.
- Nie mógł pan go złapać?! Przecież ma pan skrzydła! - kłócił się Mason z policjantem.
- Niestety, w pracy mam zakaz używania skrzydeł i mocy wróżek. Równouprawnienie musi być. Nie każdy je posiada.
Mężczyzna nie mógł tego zrozumieć, ale przecież z prawem nie będzie się kłócił.
http://i.imgur.com/H9wTxA4l.jpg
Następnego dnia Jane wyjechała do szkoły wojskowej. Samantha nawet jej nie pożegnała, była zajęta uprzykrzaniem życia sąsiadom.
http://i.imgur.com/kSikAT7l.jpg
A Mason znowu spotkał się ze swoją miłością :D
Romantyczne zdjęcie ze strażą w tle zawsze spoko.
http://i.imgur.com/6NiNtSFl.jpg
http://i.imgur.com/oroT7j9l.jpg
Dobrze, że Mason był wtedy w salonie piękności, ponieważ jakiś gościu potrzebował natychmiastowej pomocy!
http://i.imgur.com/93OThHyl.jpg
Po tym incydencie zakochani wreszcie weszli w stały związek :)
http://i.imgur.com/6leiKTNl.jpg
Jednak Mason od czasu ostatniej "gorącej nocy" z dziewczyną dziwnie się czuł... Obawiał się najgorszego. I niestety to mogła być prawda.
http://i.imgur.com/7JY6iqLl.jpg
- Sam... - zaczął kiedyś rozmowę mężczyzna.
- Czego chcesz znowu? - odpowiedziała chamsko.
- Wiesz... Musisz mi pomóc. Obawiam się, że... No wiesz, ostatnio się spotykam z...
- Do czego zmierzasz? - przerwała ojcu Samantha. - Wpadliście?
- Zgłupiałaś?! Wydaje mi się, że przez przypadek przekazała mi wampirze moce, Sam...
Dziewczyna była w szoku. Nie wiedziała, że jej ojciec kiedyś był wampirem...
O, to teraz dopiero będzie się działo! :D Właściwie to nie lubię wampirów, ale shhh. xD
Jane rzeczywiście ładniejsza w nowej fryzurze, przynajmniej tak mi się wydaje. ;P
Czekam na następny odcinek, ciekawa jestem, czy Mason w końcu będzie tym wampirem czy nie :D
Cytryśnia
18.02.2014, 18:49
To zakończenie... Niczym z trudnych spraw czy innej mody na sukces xD xD
Ta ukochana Masoa kojarzy mi się z Vietnamem :|
Czekam na następne odcinki =)
PS, i na odpowiedź xD
@down: hahahahah, Wietnam xD takie państwo xD
Pink Panther
18.02.2014, 18:59
O, to teraz dopiero będzie się działo! :D Właściwie to nie lubię wampirów, ale shhh. xD
Jane rzeczywiście ładniejsza w nowej fryzurze, przynajmniej tak mi się wydaje. ;P
Czekam na następny odcinek, ciekawa jestem, czy Mason w końcu będzie tym wampirem czy nie :D
Też mi się bardziej podoba w nowej ;P Chociaż jej usta są straszne, taka "jak mnie Panie Boże stworzyłeś, tak mnie masz".
To zakończenie... Niczym z trudnych spraw czy innej mody na sukces xD xD
Ta ukochana Masoa kojarzy mi się z Vietnamem :|
Czekam na następne odcinki =)
PS, i na odpowiedź xD
Kto to Vietnam? :O
@up Ahahahahah tak mi się też skojarzyło, ale pomyślałem sobie "To by nie miało sensu przecież, jej na bank chodzi o jakiegoś aktora!" xD
Nie spodziewałam się, że Mason tak szybko otrząsnie się po stracie ukochanej żony. No i że córki to zaakceptują, szczególnie buntownicza Jane.
A jak ma na imię nowa wybranka serca Masona? Nie zdradziłeś tego, czy coś przeoczyłam? :)
Pink Panther
18.02.2014, 21:37
Dziękuję za komentarz :)
Nie spodziewałam się, że Mason tak szybko otrząsnie się po stracie ukochanej żony. No i że córki to zaakceptują, szczególnie buntownicza Jane.
Buntownicza jest Samantha ;) Jane to ta ułożona.
Wiesz, wydaje mi się, że Mason potrzebuje wsparcia po śmierci Amy ;P
A jak ma na imię nowa wybranka serca Masona? Nie zdradziłeś tego, czy coś przeoczyłam? :)
Jeśli mam być szczery... Zapomniałem imienia xD W następnym odcinku już się pojawi!
Muffshelbyna
19.02.2014, 15:01
Ohoho, jak ja dawno tu nie zaglądałam! xD
Historia jest fajna, luźna, przyjemna.
Trochę problemów wychowawczych, trochę smutku, trochę radości - jak to w życiu. :P
Śmierć Amy nie zrobiła na mnie większego wrażenia - podobnie jak u Cytrynowej. Nie lubiłam jej jakoś. :|
Jak na razie największą sympatią darzę Samanthę, naszą drogą buntowniczkę. :D
Co tu jeszcze napisać... czekam na kolejną część. ;)
Buntownicza jest Samantha ;) Jane to ta ułożona.
Oj, przepraszam - nie wiem dlaczego mi się to pokićkało :P
Zmieniłem jej fryzurę, co niej sądzisz? ;)
O niebo lepiej. :like: W ogóle strasznie ładna ta fryzura.
A co do historii, też jestem zaskoczona tym, jak szybko się to toczy, ale przynajmniej nie jest nudno. ;) Za wampirami też nie przepadam, ale to kiedy sama gram, u innych mogę obejrzeć wszystko z przyjemnością. Ten fragment z rozmową z policjantem i tekst o wróżkowych mocach był super. :hihi:
Czekam na ciąg dalszy, ciekawa jestem jak to będzie z tymi mocami.
Pink Panther
19.02.2014, 20:01
OJSG zyskuje coraz więcej komentarzy, wielkie dzięki, są dla mnie naprawdę ważne! :)
Ohoho, jak ja dawno tu nie zaglądałam! xD
Historia jest fajna, luźna, przyjemna.
Trochę problemów wychowawczych, trochę smutku, trochę radości - jak to w życiu. :P
Śmierć Amy nie zrobiła na mnie większego wrażenia - podobnie jak u Cytrynowej. Nie lubiłam jej jakoś. :|
Jak na razie największą sympatią darzę Samanthę, naszą drogą buntowniczkę. :D
Co tu jeszcze napisać... czekam na kolejną część. ;)
Aż mnie to dziwi, że większą sympatią darzysz Sam niż Amy, serio :O
O niebo lepiej. :like: W ogóle strasznie ładna ta fryzura.
A co do historii, też jestem zaskoczona tym, jak szybko się to toczy, ale przynajmniej nie jest nudno. ;) Za wampirami też nie przepadam, ale to kiedy sama gram, u innych mogę obejrzeć wszystko z przyjemnością. Ten fragment z rozmową z policjantem i tekst o wróżkowych mocach był super. :hihi:
Czekam na ciąg dalszy, ciekawa jestem jak to będzie z tymi mocami.
Też mi się ta fryzura bardzo spodobała, a nawet nie wiedziałem, że ją mam xD Musiałem ją zassać z jakąś Simką, chyba nawet wiem, czyją... :D
Mam dziwne wrażenie, że fryzura ma jakiś związek z moją simką :)
Chyba nie komentowałam jeszcze w tym temacie, ale podoba mi się. Fajnie opisana zwyczajna gra (doobra, przyznaję, nie lubię wymyślonych historyjek. Moje własne mnie nudzą, a cudze budzą zbyt wielką zazdrość).
Co do odcinka - może jestem dziwna, ale dla mnie Jane jest ładniejsza od Sam. Wydaje się być bardziej pozytywna i mniej wredna :)
Pink Panther
19.02.2014, 21:56
Mam dziwne wrażenie, że fryzura ma jakiś związek z moją simką :)
Gratuluję spostrzegawczości! :D
Co do odcinka - może jestem dziwna, ale dla mnie Jane jest ładniejsza od Sam. Wydaje się być bardziej pozytywna i mniej wredna :)
I tak właśnie miało być - grzeczna, wychowana, optymistyczna Jane i buntownicza pesymistka Samantha, która wyznaje gimbusiarską zasadę "YOLO" :) Cieszę się, że udało mi się to jakoś osiągnąć. Oczywiście będę jeszcze dążył w tym kierunku.
Dzięki za komentarz ;) Skusi się ktoś jeszcze? ^^
Cieszę się, że Mason w końcu znalazł dziewczynę, to słodkie <3 no właśnie, czy on w końcu będzie tym wampajrem czy nie, ciekawie się zapowiada :D
a ta fryzura to dobry wybór, Jane wygląda jak kocica mrmr :D
Pink Panther
21.02.2014, 16:39
Dzięki za wszystkie komentarze! :D
Przed Wami nowy odcinek, z dedykacją dla wszystkich stałych komentatorek <3
Rodzina Smith
Odcinek 7.
Impreza
Następnego dnia Mason pojechał do pracy (swoją drogą, otrzymał awans na stanowisko badacza chorób zakaźnych :) ). Ale szkoła jest dla słabych, dlatego Samantha postanowiła zorganizować imprezkę w domu. I na początku było całkiem okej, mimo że nastolatkowie chlali bez opamiętania. Ale jeden z jej znajomych przyniósł dragi... Jednak nie było to "tylko" zwykłe zioło. Poza nim również heroina i kokaina, czyli ciężkie narkotyki. "Na szczęście" Sam wypaliła "jedynie" kilka jointów, może będą z niej ludzie?
Gdy Mason wrócił z pracy, doznał szoku. Po całym domu wałęsali się pijani i naćpani nastolatkowie, wszędzie leżały puste butelki, woreczki, strzykawki...
http://i.imgur.com/MpNmwvLl.jpg (http://imgur.com/MpNmwvL)
http://i.imgur.com/qbygfOAl.jpg (http://imgur.com/qbygfOA)
- Samantha, co tu się dzieje?! - krzyczał przerażony tym widokiem mężczyzna.
- Niee... Nie mów! Nis sie nie stao. - mówiła nieświadoma niczego dziewczyna.
Mason zabrał ją do pokoju i położył na łóżku. Pomimo jej zachowania kochał ją nadal tak samo. Później wyrzucił gości córki z domu.
http://i.imgur.com/62pTo0Ol.jpg (http://imgur.com/62pTo0O)
Gdy następnego dnia Samantha wytrzeźwiała i odrobinę przeszedł jej kac, mogli porozmawiać.
- Co to miało znaczyć wczoraj?! Kim byli ci ludzie?! - wrzeszczał ojciec.
- Wyluzuj, gościu. Żadnych szkód nie ma, więc nic się chyba nie stało, no nie? - odpowiadała Sam niewzruszona.
- Dziecko, masz dopiero 16 lat, a pijesz i ćpasz! To nie jest normalne. Wiesz, co by było, gdyby wtedy przyjechała tu policja?
- Przestań, każdy musi się wyszaleć.
- Ale nie w ten sposób! Mam cię już dość! Koniec z komputerem, telewizorem i kieszonkowym!
- Nie masz prawa zabrać mi kieszonkowego! Wychodzę
- Wracaj Samantha! Wracaj! - wrzeszczał Mason, lecz córka trzaskając drzwiami wyszła z domu.
Mężczyzna nie miał siły jej gonić. Był pewien, że niebawem wróci.
http://i.imgur.com/kD8lquel.jpg (http://imgur.com/kD8lque)
http://i.imgur.com/cqookG9l.jpg (http://imgur.com/cqookG9)
Sam pojechała do parku. Chciała trochę odpocząć od ojca. Nienawidziła go. Obwiniała go za śmierć Amy, chociaż to nie była wcale jego wina. Dziewczyna kochała swoją matkę bardzo mocno i nie mogła się pogodzić z jej odejściem.
http://i.imgur.com/gHwRWHvl.jpg (http://imgur.com/gHwRWHv)
"Boże, dlaczego zabrałeś kochaną Amy? Oddaj ją, a zabierz tego gnoja Masona!" - modliła się Samantha bujając się na huśtawce.
http://i.imgur.com/YN70IEkl.jpg (http://imgur.com/YN70IEk)
W międzyczasie Mason stał się wampirem. "Więc rzeczywiście Sarah mnie tym zaraziła..." - rozmyślał.
http://i.imgur.com/Hv5Ounwl.jpg (http://imgur.com/Hv5Ounw)
Natomiast Sam postanowiła ponabijać się z sąsiadów. Uwielbiała obrzucać domy jajkami.
http://i.imgur.com/VASCySDl.jpg (http://imgur.com/VASCySD)
Niestety (albo i stety?) została złapana przez policję. Nawet nie zauważyła, że jest już po północy.
http://i.imgur.com/Vhs9YQIl.jpg (http://imgur.com/Vhs9YQI)
- Sam, gdzieś ty się szlajała tak późno?! - krzyczał Mason na córkę.
- Daj mi spokój... - dziewczyna odepchnęła ojca i poszła do swojego pokoju.
http://i.imgur.com/9Ohkf6vl.jpg (http://imgur.com/9Ohkf6v)
Następnego dnia Mason umówił się ze swoją dziewczyną w epitafium wróżek. Oczywiście mężczyzna opowiedział Sarah o problemach z córką.
- Wiesz... Może wyślesz ją do szkoły z internatem? - zaproponowała.
- Żartujesz sobie? - zdziwił się Mason. - Z kim ja zostanę? Sam?
- Przecież masz mnie. Możemy razem zamieszkać, nie zostawię cię samego. - namawiała Sarah.
Mężczyzna nie wiedział, co o tym myśleć...
http://i.imgur.com/6vznmM5l.jpg (http://imgur.com/6vznmM5)
Podczas randki Samantha zaprosiła do siebie kolegę poznanego w szkole. Bardzo jej się podobał i chciała go zaprosić na studniówkę. Zgodził się! Spędzili świetne kilka godzin razem.
http://i.imgur.com/pNFVbiQl.jpg (http://imgur.com/pNFVbiQ)
http://i.imgur.com/GbiTpUwl.jpg (http://imgur.com/GbiTpUw)
http://i.imgur.com/RUexPxQl.jpg (http://imgur.com/RUexPxQ)
- Sam, znowu piłaś! - zdenerwował się Mason, gdy po powrocie do domu zobaczył puste butelki.
- Weź skończ... - odpowiedziała córka cynicznie.
- Jeszcze raz to się powtórzy i wyjeżdżasz do szkoły z internatem. Rozumiemy się? - Mason nie był nigdy wcześniej tak stanowczy i groźny. Córka chyba trochę się wystraszyła.
http://i.imgur.com/d9c6fvql.jpg (http://imgur.com/d9c6fvq)
Dziękuję i liczę na komentarze :*
Muffshelbyna
21.02.2014, 17:02
Ale szkoła jest dla słabych, dlatego Samantha postanowiła zorganizować imprezkę w domu. I na początku było całkiem okej, mimo że nastolatkowie chlali bez opamiętania. Ale jeden z jej znajomych przyniósł dragi... Jednak nie było to "tylko" zwykłe zioło. Poza nim również heroina i kokaina, czyli ciężkie narkotyki. "Na szczęście" Sam wypaliła "jedynie" kilka jointów, może będą z niej ludzie?
Gdy Mason wrócił z pracy, doznał szoku. Po całym domu wałęsali się pijani i naćpani nastolatkowie, wszędzie leżały puste butelki, woreczki, strzykawki...
Swojsko brzmi, hahaha. :D
Też kiedyś miałam podobny epizod. xDDD
No, ale to było fajne, szalone i nie w moim domu, zresztą... nieważne. :P
Co do odcinka - podobał mi się, ale mam wrażenie, że był strasznie krótki. :O
Liczę na jakąś obszerniejszą relację w następnej części. :P
Przyczyna zachowania Sam jest już nam znana, zresztą tego można było się domyślić. Nadal nie może się pogodzić ze śmiercią matki, więc swoje frustracje, smutki i przede wszystkim agresję przelewa na innych. Postawa trochę nie w porządku, ale jest to jednak pewnego rodzaju obrona przed faktem, że matka już nie żyje. No... nie wiem, jak to ładnie ubrać w zdanie. :P
Mam nadzieję, że Mason nie wyśle Sam do internatu.
Chociaż, w sumie... może jej to wyjść na dobre.
Lepiej unikać używek (szczególnie w simsach! :D).
Czekam na kolejny odcinek. ;P
Szybko wstawiłeś kolejną część, nie spodziewałam się. xD
A więc Mason jest jednak wampirem... Przyznam, że wygląda o niebo lepiej. :D No no no, Samantha nieźle narozrabiała. :O Pewnie w końcu pojedzie do szkoły z internatem, tak przypuszczam. ;D
Edit: @up: XDDDDDDDDD
Muffshelbyna
21.02.2014, 17:12
No co :D
Szalone życie krejzi muffiny B)
A żeby nie było offtopu, to dodam jeszcze, że Mason i Sarah ładnie razem wyglądają.
No, i jestem ciekawa tego kolegi Sam. ;p
Pink Panther
21.02.2014, 17:22
Swojsko brzmi, hahaha. :D
Też kiedyś miałam podobny epizod. xDDD
No, ale to było fajne, szalone i nie w moim domu, zresztą... nieważne. :P
Ty się może lepiej nie chwal tym w Internetach xD
Przyznam, że wygląda o niebo lepiej. :D
Mi się bardziej podoba ludzki Mason szczerze mówiąc ;P
Taka ciekawostka - gdy Amy i Mason studiowali, to oboje byli wampirami (tak, poznali się na studiach :D ).
Dziękuję za komentarze ;)
Następnego dnia Mason umówił się ze swoją dziewczyną w epitafium wróżek.
Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy. Chyba chodziło Ci o Arboretum w Ogrodach Wróżek? :D Epitafium można wyryć zmarłemu na grobie.
Co do samego odcinka, aż mi ciśnienie skakało jak go czytałam, nie znoszę takich dzieciaków, które myślą, że wygrały życie i wszystko im wolno. :rolleyes:
Mimo to w sumie szkoda, gdybyś wysłał Sam do internatu, bo zostałby tylko Mason ze swoją dziewczyną, co mogłoby być trochę nudne. Zwłaszcza, że jako wampiry coś ciekawego mogliby robić raczej tylko wieczorami i nocą. Swoją drogą Mason jako wampir nie do końca podoba mi się z tymi oczami, wolałam go z ciemnymi tęczówkami. Czekam na ciąg dalszy, może ten zakochaniec od Sam okaże się jakiś normalniejszy i wbije jej trochę rozumu do głowy, skoro jej ojciec nie potrafi. :P
Pink Panther
21.02.2014, 17:43
Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy. Chyba chodziło Ci o Arboretum w Ogrodach Wróżek? :D Epitafium można wyryć zmarłemu na grobie.
Faktycznie, pomyliłem się ;D Chodziło mi o to Arboretum :)
Co do samego odcinka, aż mi ciśnienie skakało jak go czytałam, nie znoszę takich dzieciaków, które myślą, że wygrały życie i wszystko im wolno. :rolleyes:
Cieszę się, że udało mi się wywołać u Ciebie jakieś emocje podczas czytania, zawsze zależało mi na tym, żeby moje opowiastki czytało się z "zapartym tchem" :)
Mimo to w sumie szkoda, gdybyś wysłał Sam do internatu, bo zostałby tylko Mason ze swoją dziewczyną, co mogłoby być trochę nudne. Zwłaszcza, że jako wampiry coś ciekawego mogliby robić raczej tylko wieczorami i nocą.
No właśnie! :D Nie brzmi zachęcająco? ;P
może ten zakochaniec od Sam okaże się jakiś normalniejszy i wbije jej trochę rozumu do głowy, skoro jej ojciec nie potrafi. :P
Był na imprezie dwa dni wcześniej, więc nie licz na to, że jest normalniejszy... :P
Dziękuję za komentarz :)
Ale Samantha nieźle pojechała po bandzie :O A niech ją Mason wyśle do szkoły z internatem albo do szkoły wojskowej - dziewczyna nauczy się życia :P Może powienien poświęcac jej więcej czasu? Skoro tęskini za matką, to dziwnie to wygląda, że tata znalazł sobie pocieszenie.
mystically_mad
21.02.2014, 18:14
Świetnie świetnie i jeszcze raz świetnie. Osobicie nie toleruję osób któe mają do czynienia z narkotykami, ale tutaj to się swietnie zgrało. Temperament i charakter Sam to naprawdę... No cóż. Bardzo mi się podobało :)
Cytryśnia
21.02.2014, 19:01
hehe.
Właśnie skończyłam czytać książkę o narkomance, która sięgnęła aż po heroinę.
Już więc widzę przyszłość Samanty xD nie za kolorowo xD pewnie ucieknie z zakładu :P XD
Trochę mało się tam dzieje, dajesz bardzo zdawkowe informacje, no i jak wyrzucisz jeszcze Sam to w ogóle :cry:
No i mam pytanie, czemu jak tylko ktoś coś napisze ty od razu musisz odpowiadać? :P prawie co drugi post jest twój, nie sądzisz, że to trochę spam? :P
Pink Panther
21.02.2014, 19:38
Dziękuję za komentarz :)
Trochę mało się tam dzieje, dajesz bardzo zdawkowe informacje, no i jak wyrzucisz jeszcze Sam to w ogóle :cry:
Mogłabyś rozwinąć? :| Staram się wszystko w miarę dokładnie opisać.
prawie co drugi post jest twój, nie sądzisz, że to trochę spam? :P
Nie, po prostu wydaje mi się, że nieodpowiadanie na komentarze jest niegrzeczne ;) Staram się raczej odpisywać na kilka naraz :)
Ale Samantha nieźle pojechała po bandzie :O A niech ją Mason wyśle do szkoły z internatem albo do szkoły wojskowej - dziewczyna nauczy się życia :P Może powienien poświęcac jej więcej czasu? Skoro tęskini za matką, to dziwnie to wygląda, że tata znalazł sobie pocieszenie.
Chyba picia :D
Lady_Sims
22.02.2014, 11:41
Samantha to taka nastolatka z serii ciężka młodzież - dobry temat do poruszenia.
Ciekawi mnie jak Mason poradzi sobie z sytuacją.
fajnie się czyta, i faktycznie jakaś króciutka ta część.
zapraszam czasami na moje OJSG (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1805941&postcount=42)i do komentowania oczywiście ;-)
Pink Panther
23.02.2014, 15:24
Dziękuję za wszystkie komentarze! :)
Zapraszam do lektury kolejnego odcinka. Starałem się, żeby był dłuższy, ale nie potrafię robić długich odcinków, wybaczcie ;c
Rodzina Smith
Odcinek 8.
Pora się usamodzielnić
Wieczorem Mason wybrał się na cmentarz. Brakowało mu Amy. Był pewien, że gdyby jego żona żyła, wszystko potoczyłoby się inaczej. Samantha jest naprawdę mądrą dziewczyną, a grozi jej ukończenie szkoły z wynikiem niedostatecznym.
- Co ja mam zrobić, Amy... Pomóż mi... - płakał mężczyzna nad grobem swojej ukochanej.
http://i.imgur.com/Ac5gV8ll.jpg (http://imgur.com/Ac5gV8l)
Nagle zaczęło dziać się coś dziwnego. Wokół pojawiła się gęsta mgła, natomiast Mason zobaczył w zaroślach jakąś dziwną poświatą. Przestraszył się nie na żarty! Gdy chciał opuścić cmentarz, "wpadł" na jakiegoś ducha. Już miał zacząć krzyczeć o pomoc, gdy duch odezwał się:
- Nie bój się mnie, nic ci nie zrobię. Nie jesteśmy jakimiś demonami, jedynie duszyczkami, które zbłądziły. Jak ci na imię?
Mężczyzna na początku obawiał się, ale później spędził z duchem świetną noc. Rozmawiali i śmiali się. Mason dowiedział się, że jest to Alexa Burt, która zmarła przez klątwę, jaką rzuciła na nią mumia podczas wycieczki do Al Simhara.
http://i.imgur.com/mbaQHGFl.jpg (http://imgur.com/mbaQHGF)
Alexa powiedziała Masonowi, że bardzo chciałaby wrócić do życia, ale wie, że jest to praktycznie niemożliwe.
Między znajomymi doszło chyba do czegoś więcej. Mężczyzna świetnie dogadywał się z nową przyjaciółką.
http://i.imgur.com/cuF3e6Gl.jpg (http://imgur.com/cuF3e6G)
http://i.imgur.com/7eFqKVol.jpg (http://imgur.com/7eFqKVo)
http://i.imgur.com/AvEYVkml.jpg (http://imgur.com/AvEYVkm)
Niestety robiło się już bardzo późno i Mason musiał wracać do domu. Cały czas myślał o zajściu na cmentarzu. Było mu głupio, że zdradził swoją dziewczynę praktycznie obok grobu swojej zmarłej żony. Ale z drugiej strony nie wiedział, czy flirt z nieboszczykiem kwalifikuje się do zdrady.
Następnego dnia mężczyzna spotkał się z Sarah. Dziewczyna od razu zauważyła, że Mason zachowuje się jakoś dziwnie.
- Kochanie, coś cię gryzie? Chodzi o Samanthę? - zapytała z troską.
- Nie... Po prostu... Ah, nie będę ukrywał. Wczoraj... Zdradziłem cię wczoraj, Sarah... - mężczyzna mówił z wielkim żalem.
Kobieta nie mogła w to uwierzyć. Zerwała z Masonem i pojechała do domu.
http://i.imgur.com/4jeS27Al.jpg (http://imgur.com/4jeS27A)
Mężczyzna był załamany. Po powrocie do domu zobaczył, że u Sam znowu jest Isaiah, jej przyjaciel.
- Co ten typ tutaj robi?! - wydzierał się Mason i wyrzucił chłopaka za drzwi.
http://i.imgur.com/K7I3nmyl.jpg (http://imgur.com/K7I3nmy)
- Przestań tak go traktować! - mówiła Samantha z oburzeniem. - Nie możesz go tak po prostu wyrzucać z domu, ja też tutaj mieszkam! I wiesz co? Idę z Isaiahem na studniówkę!
- Nie idziesz na żadną studniówkę, marsz do pokoju!
http://i.imgur.com/6O66ixJl.jpg (http://imgur.com/6O66ixJ)
Po kłótni Mason wybrał się na cmentarz. Tym razem nie odwiedził grobu żony. Stał przez kilkanaście minut nad grobem Alexy pogrążony w zadumie.
http://i.imgur.com/YdvFqX1l.jpg (http://imgur.com/YdvFqX1)
Samantha, korzystając z nieobecności ojca, wymknęła się na bal z okazji ukończenia szkoły. Została nawet królową! Jednak największą radość sprawiło jej to, że Isaiah wyznał jej miłość.
http://i.imgur.com/alA6qJGl.jpg (http://imgur.com/alA6qJG)
Podczas gdy dziewczyna szalała na imprezie i piła wódkę w toalecie, jej ojciec siedział na ławce na cmentarzu i miał nadzieję, że Alexa znowu się pojawi. Niestety tak się nie stało... Zmarnowany wrócił do domu.
http://i.imgur.com/YhdTTKGl.jpg (http://imgur.com/YhdTTKG)
Kompletnie nie wiedział, co zrobić. Zakochał się w Alexie, ale nie miał pojęcia, jak może się z nią spotkać. Przecież ona nie żyła. Był tak załamany całą sytuacją, że nawet nie miał siły kłócić się z Sam o studniówkę. Dziewczyna była niewzruszona smutkiem taty.
Mason, czytając najnowszy numer The Sims Weekly News (http://forum.thesims.pl/showthread.php?t=66206), natrafił na ciekawy artykuł o ożywaniu zmarłych przez instytut badawczy. Postanowił, że wskrzesi Alexę - nie miał nic do stracenia!
http://i.imgur.com/UCIgsKVl.jpg (http://imgur.com/UCIgsKV)
W międzyczasie Samantha dorosła. Jane również, więc wróciła ze szkoły wojskowej.
- Nie wierzę, siostrzyczka pobawiła się już w wojnę? - ironicznie pytała Sam paląc papierosa.
Mason nie wytrzymał.
- Dość tego! Samantha, wynocha z tego domu! Nie chcę cię tu więcej widzieć!
http://i.imgur.com/JFikcryl.jpg (http://imgur.com/JFikcry)
Mężczyzna nie żartował. Dziewczyna spakowała walizki i wyszła bez słowa. Jane i Mason bardzo się za sobą stęsknili. Przegadali pół nocy. Okazało się, że również Jane chciałaby się usamodzielnić i wyprowadzić. Ojciec uznał, że nie może mieszkać w tak dużym domu sam, więc także on się przeprowadził.
Ale nie samemu. Z Alexą Burt, jego nową dziewczyną.
http://i.imgur.com/yH354QVl.jpg (http://imgur.com/yH354QV)
Gdy Jane rozpakowywała pudła i ustawiała swoje rzeczy na półkach w nowym domu, przyszła do niej Samantha. Mówiła, że nie ma się gdzie podziać i błagała, aby ją przenocowała, póki nie znajdzie sobie dachu nad głową.
- A Isaiah? - dopytywała Jane.
- Mieszka ze starymi, nie zgodzą się.
- Masz tydzień i się wynosisz. - postanowiła siostra.
http://i.imgur.com/j6wBHSel.jpg (http://imgur.com/j6wBHSe)
Wieczorem Jane umówiła się ze swoim ojcem. Musiała mu o czymś powiedzieć.
- Tato... Wiesz, będąc w Forcie Krochmal... Odkryłam swoje prawdziwe ja... Tato, nie jestem zwykłym człowiekiem. Mam magiczne moce. Jestem czarownicą.
http://i.imgur.com/NnGRxysl.jpg (http://imgur.com/NnGRxys)
Ale ty komplikujesz akcję. :O Najpierw Mason zostaje wampirem, później Jane jest czarownicą. I jeszcze ta Alexa. :O
Czwarte zdjęcie od końca (Samantha z papierosem) bardzo mi się spodobało, ładnie wyszło. :fun: Zdecydowanie to jeden z najlepszych odcinków! :D
Mason, czytając najnowszy numer The Sims Weekly News, natrafił na ciekawy artykuł o ożywaniu zmarłych przez instytut badawczy.
Serio piszemy tam o takich rzeczach..? :O xDD
Mnie też bardzo podoba się to zdjęcie Sam z papierosem, fajną pozę przybrała i wygląda tak cynicznie, idealnie jak ją wykreowałeś. A co do akcji, to wow, takie niespodziewane zwroty się fizjologom nie śniły. :P Nawet nie wiem, czy nie za dużo tego napchałeś jak na jeden odcinek.
No i w sumie trochę to dziwne, że Mason, kiedyś tak zakochany w Amy, dowiadując się o możliwości wskrzeszania zmarłych czym prędzej zdecydował, że ożywi jakąś ledwie poznaną Simkę, o której prawie nic nie wie (bo ile można się o sobie dowiedzieć w ciągu jednej krótkiej nocy?), a nie ukochaną żonę, zwłaszcza, że jeszcze dwie noce wcześniej to nad jej grobem stał i utyskiwał. Ja osobiście myślę, że powrót zmarłej matki mógłby zwalić Sam z nóg i może coś by się jej poukładało, jakby zobaczyła, że aż matka z grobu powstała, jak zobaczyła, co jej córka wyrabia. :D Ale ok, niech będzie.
Wódkę w toalecie? Cóż to za niewychowana młodzież - my piliśmy normalnie, przy stołach :D
Straszliwie pokręcona akcja, jakbyś się starała wypełnić pragnienie Masona o posiadaniu 10 dziewczyn. A zdjęcie z fajkiem jest naprawdę bardzo ładne. Bardzo.
Ale ten Mason rozwiązły i w dodatku skacze z kwiatka na kwiatek :P Nawet nie próbował wytłumaczyć Sarah, jak to dokładnie było.
No i w sumie trochę to dziwne, że Mason, kiedyś tak zakochany w Amy, dowiadując się o możliwości wskrzeszania zmarłych czym prędzej zdecydował, że ożywi jakąś ledwie poznaną Simkę, o której prawie nic nie wie (bo ile można się o sobie dowiedzieć w ciągu jednej krótkiej nocy?), a nie ukochaną żonę, zwłaszcza, że jeszcze dwie noce wcześniej to nad jej grobem stał i utyskiwał.
To samo sobie pomyślałam :O
Scena z przygarnięciem Sam przez Jane przypomina mi któryś odcinek Trudnych spraw :P
Muffshelbyna
01.03.2014, 23:17
Fajny odcinek, ale akcja strasznie pokręcona.
Co temu Masonowi odbija? Zachowuje się co najmniej dziwnie. Lata za tą Alexą, myśli o niej cały czas, zranił przez to Sarah, zapomniał o żonie (tzn pewnie nie do końca zapomniał, ale tak to wygląda). Wnerwia mnie facio. :D
Samantha trochę mnie zawiodła, liczyłam, że coś wykombinuje, a nie pójdzie się kajać przed siostrą i prosić o nocleg. Słabo, słabo! :D
Jane czarownicą? No coś podobnego, to chyba by bardziej do Sam pasowało. xD
Ciekawe, jak to się dalej potoczy.
I zgadzam się z poprzedniczkami, zdjęcie ze szlugiem jest świetne. <3
Aleś, Mason, spartaczył akcję, no nie mogę... Zamiast wskrzesić żonę, to wskrzeszasz jakiegoś obcego ducha? No bez jaj! Mason, idioto :D
Zgadzam się z Muffshelbyną, że do Samanthy bardziej pasuje bycie wiedźmą, no ale trudno, może Jane będzie miała więcej dobrego serca i będzie bardziej łagodnie władać swoimi mocami :D
Sam też jakaś taka nieogarnięta, ale chamsko ze strony Masona, że wyrzucił ją z domu. W sumie mi jej szkoda, nie chciałabym, żeby ojciec mnie tak traktował.
I ostatnie: CZEMU MASON KRĘCI Z DUCHEM? CO TO JEST, JAKIŚ NEKROFIL?
Życzę duużo weny:*
Ile tego jednoczesnie :P Wapir, czarownica, teraz duch xD
Nie no Manson widze lubi duza ilosc kobiet w swoim zyciu ^^"
Siostry nie przepadaja za soba, Samantha z papierosem super wyszla :P
Biedna Sarah...z duchem? To musial byc szok hehe.
Chwalisława
16.03.2014, 10:41
Ile akcji!! Ale to wszystko pokręciłeś ;) jednak fajnie ci to wychodzi i da się wszystko "ogarnąć". Ale z Samanthy się buntowniczka zrobiła. Na miejscu Mansona od razu po incydencie z narkotykami bym ją do internatu wysłała. Rygor w domu musi być!
Szkoda mi Mansona... nawet nie zdążył się pożegnać z żoną ;( Ale liczę na to, że Alexę uda mu się ożywić i będą ze sobą szczęśliwi(no ale tak jak pisała Skylinn, nie lepiej by mu było wskrzesić żonę, którą ponoć tak bardzo kochał?). A co z wampiryzmem? Pogodził się ze swoim losem czy będę jakoś walczył o powrót do normalnej postaci? Mi też bardziej Sam pasuje na czarownicę. Mogła by się jeszcze bardziej znęcać nad innymi, hihi ;) Miło ze strony Jane, że mimo wszystkich obelg, których siostra jej nie szczędziła, to dała jej dach nad głową. Czekam na następny odcinek ;p
Naprawdę bardzo mi się podoba .:) Przepraszam ,że nie komentowałam wcześniej ,ale dopiero wczoraj wzięłam się za forum i postanowiłam je odwiedzić :P Podoba mi się ! Wstawiaj częściej ;) ...I więcej :smile:
Pink Panther
29.04.2014, 18:06
Po dłuższej przerwie wracam, ale z nieco krótkim odcinkiem. Obiecuję poprawę!
Rodzina Smith
Odcinek 9.
Państwo Schneider
Od wyprowadzenia się sióstr z domu minęło kilka dni. Do tej pory żadnych większych zmian nie było (poza tym, że Samantha wyrzekła się ojca i znienawidziła go, gdy dowiedziała się, że zamiast jej matki wskrzesił obcego trupa). Nadchodził jednak czas wielkich zmian.
Samantha zerwała z Isaiahem. Poznała w mieście sławnego milionera, Gerarda Schneidera. Mężczyzna ten nigdy nie miał żony, mieszka sam w olbrzymim domu i ma świetnie płatną posadę dyrektora. To prawdziwy skarb dla Samanthy, która bardziej pokochała jego pieniądze niż jego samego.
http://i.imgur.com/VhNrUYAl.jpg (http://imgur.com/VhNrUYA)
W ciągu jednego wieczora udało jej się uwieść bogacza i zaciągnąć do łóżka.
http://i.imgur.com/nGu5uDml.jpg (http://imgur.com/nGu5uDm)
Siostrze, którą Mason zaprosił na imprezę, wysłała takie zdjęcie z następującym podpisem:
http://i.imgur.com/oPGoB58l.jpg (http://imgur.com/oPGoB58)
"To się nazywa urok osobisty, którego niestety nie masz za grosz, kruszynko. Jestem z Gerciem w ciąży i mamy zamiar wziąć ślub. Moje meble możesz sprzedać, ja jestem ustawiona do końca życia. Ciao, maleńka :* "
Jane najbardziej przejęła się losem dziecka. Współczuje mu matki, ale z drugiej strony ma głęboką nadzieję, że macierzyństwo zmieni Sam. Na wpływ Gerarda nie ma co liczyć, jest w nią wpatrzony jak w lusterko.
Na imprezie poznała przemiłą ropuchę :D
http://i.imgur.com/htTcaZsl.jpg (http://imgur.com/htTcaZs)
Rozmawiało i czarowało im się naprawdę dobrze :)
http://i.imgur.com/c6NqjDYl.jpg (http://imgur.com/c6NqjDY)
Ciąża dawała się we znaki Sam, ale nie mogła wrócić do domu. Umówiła się ze Schneiderem nad jeziorem. Chcieli wreszcie wziąć ślub. Biedny Gerard, nie wie, na co się zgodził...
http://i.imgur.com/IGBBtrQl.jpg (http://imgur.com/IGBBtrQ)
"Oraz że Cię nie opuszczę... Aż do śmierci!"
http://i.imgur.com/lGBk96rl.jpg (http://imgur.com/lGBk96r)
http://i.imgur.com/WZORdmYl.jpg (http://imgur.com/WZORdmY)
Od tego momentu Samantha stała się Samanthą Schneider, równie bogatą, jak jej małżonek.
Natomiast Jane dalej żyła w swoim domu, a pokój siostry przerobiła na swego rodzaju gabinet. Wstawiła tam stanowisko alchemiczne, teleskop i parę innych przedmiotów.
http://i.imgur.com/VBODqXnl.jpg (http://imgur.com/VBODqXn)
TAK KRÓTKO??? D:
Nie no, ale odcinek fajny. :D Zastanawiałam się, kiedy coś wstawisz. :> SMS do Jane mnie rozwalił, najlepsze to Ciao, maleńka :* xDD
Jaka fajna ropucha na imprezie! ^__^
Jane ma niezłą fryzurę. Następnym razem chętnie zobaczę jej zdjęcie przodu, ciekawa jestem, jak dokładnie teraz wygląda. :fun:
Nowy odcinek! :D Czytam twoją historię od początku i jest super! Mam nadzieję, że Sam się zmieni.
hhahaha, to zdjęcie jak wymiotuje mnie rozwaliło xD Niezłe ziółko z tej Samanthy :P Również obawiam się o to dziecko. Staruszek wygląda na takiego, co może nie dożyć do urodzin. Biada brzdącowi, jak go sama mamusia będzie wychowywać :o
Przeważnie się nie czepiam, ale to zwróciło moją uwagę:
W ciągu jednego wieczora udało jej się uwieźć bogacza i zaciągnąć do łóżka.
I cytat z PWN:
uwieźć — uwozić
1. «zabrać kogoś, coś ze sobą, zwykle przemocą, wywożąc dokądś»
Biedny Gerard :D
Pink Panther
29.04.2014, 20:08
Dzięki, Dziewczyny, za komentarze!
Poprawiłem błąd, Sam nigdzie Gercia nie wywiozła... Jeszcze xD
Isabell, miło wiedzieć, że kolejna osoba jest ze mną od 1. odcinka, dzięki :)
Diana, nie pamiętam, żebym zmieniał jej fryzurę, odkąd jest dorosła ma taką samą :|
No proszę, jednak Samantha ma jakiś pomysł na swoje życie. Szoda tylko, że tak pokręcony i dziecinny, mimo wszystko.
Na szczęście zapowiada się, że Jasne wyjdzie na ludzi...e.. tzn. na simów :P
Czekam i czekam, kiedy ten nowy odcinek? :P
Cześć Pantero! Wracam sobie na forum z nadzieją, że będę miała co czytać, a tu jeden odcinek? Jestem zawiedziona :<. Czekam czekam czekam :D
Pink Panther
25.05.2014, 12:40
Dziękuję wszystkim za komentarze! Kolejny odcinek z lekkim spóźnieniem, ale musiałem najpierw zaopatrzyć się w niezbędny dodatek :3
To już dziesiąta część opowieści. Okrągła, dlatego zdecydowałem się definitywnie zakończyć sprawę Samanthy ;)
Rodzina Smith
Odcinek 10.
Propozycja nie do odrzucenia
Od wyprowadzki siostry Jane nie miała z nią żadnego kontaktu. Parę razy spotkała się z ropuchą poznaną na imprezie, ale czuła, że nic z tego nie będzie.
Nadszedł jednak jej wielki dzień! Dzień, w którym miała złożyć przysięgę i stać się pełnoprawną żołnierką Armii SimNarodu.
http://i.imgur.com/iXendxa.jpg
Stojąc na baczność i salutując generałowi broni dumna Jane wypowiadała słowa, które na zawsze pozostaną w jej pamięci.
"Ja, Jane Amy Smith, świadoma wagi słów przeze mnie wypowiadanych, decyduję się wstąpić w szeregi Armii SimNarodu i na imię Wszechwidzącego przysięgam być wierna ojczyźnie mej - SimNarodowi - oraz całej ludności pochodzącej z SimPaństwa. Prezydentowi SimNarodu oraz naczelnikom sił zbrojnych, generałom i moim bezpośrednim przełożonym ślubuję być bezwzględnie posłuszna, a tajemnic wojskowych i państwowych dochować nawet do ofiary życia mego. Przyrzekam, że oddam swoje życie za SimNaród, o ile tylko zajdzie taka potrzeba."
Generał wziął do rąk odpowiednie naramienniki i wręczył dziewczynie, mówiąc: "W imieniu prezydenta SimNarodu przyjmuję cię w szeregi Armii SimNarodu na stopień porucznika."
Po gratulacjach kolegów z oddziału Jane spostrzegła w oddali... swoją siostrę w mundurze. Nie wiedziała, co ma o tym myśleć. Samantha w wojsku?! Zawsze śmiała się, że Jane "bawi się z kolegami w wojnę". Musiała to wyjaśnić. Zdecydowała się wybrać do siostry za kilka dni.
http://i.imgur.com/gAcg7dM.jpg
Po powrocie do domu Jane wzięła się za siebie. Jako porucznik musiała wykazywać się świetną kondycją. Za zaoszczędzone pieniądze wybudowała sobie nad garażem siłownię.
http://i.imgur.com/SqlGevJ.jpg
Wieczorem natomiast była umówiona z kolegą z oddziału, który tego dnia również miał przysięgę. Z Mattem dogadywali się naprawdę świetnie.
http://i.imgur.com/v0PLlHC.jpg
http://i.imgur.com/lLAFodz.jpg
Po udanym wypadzie do kina Jane zaprosiła przyjaciela do siebie.
http://i.imgur.com/4LvlR4b.jpg
Chyba wypili o jednego drinka za dużo... ;P
http://i.imgur.com/Og7Nw4f.jpg
http://i.imgur.com/0SG4EKZ.jpg
http://i.imgur.com/DTeElmN.jpg
Mimo że Jane była przeciwniczką seksu przed ślubem, nie mogła oprzeć się urokowi osobistemu Matta... :D
http://i.imgur.com/FPZh9td.jpg
Niestety, żołnierze podczas wspólnej nocy dowiedzieli się o smutnym wydarzeniu. Pułkownik, który był ich przełożonym, zginął w wypadku.
Wcześnie rano dziewczyna wybrała się do siostry. Chciała wyjaśnić, co Samantha robiła na przysiędze w mundurze wojskowym. Czy to jakaś jej marna prowokacja?
Gdy przyjechała do domu Schneiderów, była w szoku. Sam wychodziła do pracy... w mundurze pułkownika! Podczas rozmowy okazało się, że po prostu chciała udowodnić siostrze, że nawet w wojsku da sobie bardziej radę. I chyba miała rację...
http://i.imgur.com/BqtpAzn.jpg
Jane dowiedziała się także, że została ciocią, ale nie mogła zobaczyć siostrzenicy.
Przez kilka następnych dni Matt i Jane umawiali się praktycznie codziennie.
http://i.imgur.com/ymO5Akf.jpg
Jednak pewnego wieczoru dziewczyna otrzymała wiadomość od Gerarda, że Samantha nie żyje. Zginęła podczas pełnienia służby.
Pomimo kłótni Jane rozpłakała się. Jej jedyna siostra odeszła.
Następnego dnia dziewczyna została natychmiast wezwana do koszar. Portier skierował ją do sali numer 18. Sali, w której przyjmowane są największe szychy. Cały budynek obstawiony był jakimiś ludźmi w czerni. Jane nie wiedziała, co się dzieje.
Po wejściu do sali zobaczyła... marszałka Armii SimNarodu. Była w szoku, co tak ważna osoba robi u nich w mieście.
- Usiądź. Jane Smith, jak rozumiem? - zapytał i nie czekając na odpowiedź kontynuował. - Poruczniku Jane. Zostałaś wybrana do pewnego projektu... Tajnego projektu. Przed tobą zaproponowaliśmy to twojej siostrze, jednak odmówiła, w związku z czym... W związku z czym zginęła podczas pełnienia służby, rozumiesz mnie, prawda?
- Tak jest. - odpowiedziała Jane wystraszona.
- W naszym laboratorium w Bridgeport po wielu latach pracy wreszcie wynaleziono wehikuł czasu. Już wcześniej kontaktowaliśmy się z osobami z przyszłości, ale dopiero teraz możemy przenosić tam ludzi. Jest to jednak bardzo niebezpieczne. Musimy dotrzeć do pewnej osoby, nazywa się Felix Finn. Mieszka w mieście Oasis Landing w roku 2218.
- Przepraszam, gdzie? - zaciekawiła się Jane.
- To miasto jeszcze nie istnieje. - wytłumaczył marszałek. - Zostanie wybudowane za jakieś 150 lat na gruzach miasta Sunset Valley zniszczonego przez trzęsienie ziemi. Poruczniku, czy zgadzasz się wziąć udział w tym projekcie jako podróżnik w czasie?
- Rozumiem, że jeśli odmówię, zostanę sprzątnięta? - zapytała dziewczyna.
- Dokładnie tak. Wiesz już zbyt dużo. Pamiętaj, że projekt jest ściśle tajny i NIKT nie może się o nim dowiedzieć!
- Marszałku, zaprowadzi mnie pan do wehikułu?
Jeszcze tego samego dnia Jane przeniosła się o ponad 200 lat w przyszłość. Zabroniono jej rozmawiać z kimkolwiek oraz spotykać się z potomkami. Pokusa była jednak zbyt silna i odwiedziła jednego z nich...
http://i.imgur.com/HBkWZwj.jpg
Później wybrała się do Felixa. Przekazała mu jakieś dokumenty, z których był wyraźnie zadowolony. Następnie troszkę pogawędzili...
http://i.imgur.com/vfVPwAF.jpg
Jane zakochała się od pierwszego wejrzenia. Felix również.
http://i.imgur.com/AuIA9gF.jpg
No, to by było na tyle :) Proszę o komentarze :)
Szkoda, ze Sam nie żyje. Chociaż jej nie lubiłam :P. Jane powinna być chyba z Mattem. Przynajmniej jest z jej czasów :D.
Mnie również szkoda Samanthy. W ogóle jak Jane moze być "wierna" organizacji, która zabiła jej siostrę? Może jakaś mała zemsta na nich? :P
W ogóle fajnie sobie wymysliłeś tę podróż w czasie :)
W ogóle jak Jane moze być "wierna" organizacji, która zabiła jej siostre? Może jakaś mała zemsta na nich? :P
TAK TAK TAK. Całkowicie popieram. :D
Szkoda Samanthy. D: Haha, zastanawiałam się, którego dodatku Ci brakowało, teraz już się domyślam. :D Ciekawa jestem, co dalej u Jane. :3
Nie myślałeś, żeby poprawić jakość zdjęć? Ujęcia są fajne, ale trochę się rozmywają. :<
Pink Panther
01.08.2015, 14:50
Różowa Pantera powraca. Ciekawe na ile. Któryś raz z kolei zaczynam OJSG, żadnego chyba nie skończyłem... To trochę zła cecha, że tak robię, ale postanowiłem sobie tym razem dojść do końca - mam nadzieję, że się uda :v
Zapraszam na historię znanego polityka, kandydata na prezydenta. Połączenie świata show-biznesu z polityką. Trochę wybuchowe połączenie. Bardzo proszę też o komentarze, bo z nimi krucho, a nawet 2 zdania cieszą :v
Prezydent
Odcinek 1.
Dostać kosza? Mnie się to nie zdarza!
Przed Wami Teddy Thin - polityk, kandydat na prezydenta SimPaństwa. SimKorwin, można go kochać albo nienawidzić, ale nie da się być obojętnym. Jednak pomimo tego ma realne szanse na dojście do drugiej tury głosowania - a kampania jeszcze nie ruszyła.
http://i.imgur.com/6DCPcukl.jpg (http://imgur.com/6DCPcuk)
Teddy uwielbia seks, kobiety i dobrze wyglądać. Nie jest osobą, która pragnie władzy najbardziej na świecie. Mimo kontrowersji jest politykiem z powołania, a rządzić chce tylko po to, aby w kraju żyło się lepiej. Fakt, że prezydent zarabia kupę hajsu to sprawa drugorzędna, ale kasa przydałaby się Teddy'emu. Swego czasu szastał ją na prawo i lewo, kupił sobie dom z luksusowym wyposażeniem, kilka samochodów, swoim kobietom dawał drogą biżuterię. Przez to jest teraz bankrutem, nie stać go na horrendalne rachunki, a jedyne pojazdy, jakie mu pozostały, to rower i Marnyrzęch.
http://i.imgur.com/hCgO2K7l.jpg (http://imgur.com/hCgO2K7)
Teddy dużą wagę przykłada do tego, jak przemawia. Znany jest z przeklinania i gestykulowania w parlamencie. Raz rzucił nawet pomidorem w ówczesnego premiera, jednak został za to surowo ukarany przez komisję dyscyplinarną i uznał, że nie opłaca mu się rzucanie czymkolwiek w kogokolwiek. Lustro jest jednak bardzo ważnym przedmiotem w jego domu - to tutaj ćwiczy swoje przemówienia.
http://i.imgur.com/9YXjDuNl.jpg (http://imgur.com/9YXjDuN)
Teddy mieszka w szeregówce, niestety nie ma sąsiadów - mało kogo stać nawet na wynajem domów obok. Mężczyzna zwracał się wiele razy do lokalnych radnych o zmianę nazwy ulicy na której mieszka na Downing Street, a numeru domu - na 10, jednak za każdym razem wniosek odrzucano.
http://i.imgur.com/bKNOYIMl.jpg (http://imgur.com/bKNOYIM)
Polityk jest częstym gościem w wielu lokalach. Spotyka tam znajomych i przyjaciół, jak radny Cook - bardzo znany w mieście. Z tego względu jest szefem sztabu wyborczego w stolicy - w Bridgeport.
http://i.imgur.com/aRBi291l.jpg (http://imgur.com/aRBi291)
Do włamań do domu Teddy już się przyzwyczaił. Wiele osób chce go okraść, ponieważ każdy uważa, że jest jednym z najbogatszych ludzi w kraju. Opinia bogacza mu nie przeszkadza - może wyrywać kolejne "jednorazowe przygody".
http://i.imgur.com/7VtPgTwl.jpg (http://imgur.com/7VtPgTw)
Pewnego dnia, przed pracą, wybrał się do parku, gdzie rozstawił się Festiwal Lata. Postanowił pojeździć na wrotkach. W dzieciństwie uwielbiał to i okazało się, że nadal pamięta, jak jeździć.
http://i.imgur.com/8nIkkQFl.jpg (http://imgur.com/8nIkkQF)
Uznał też, że czas się opalić. Jako kandydat na prezydenta nie ma czasu iść na plażę, więc wykorzystał opalanie natryskowe.
http://i.imgur.com/nwJRpIyl.jpg (http://imgur.com/nwJRpIy)
Wieczorem wybrał się do biblioteki. W wiadomym celu. No bo po co chodzi się do biblioteki? Żeby wyrwać ładne kujonki. Przecież to logiczne.
Trafił jednak na platynową Biancę. Takie sztuczne dziewczynki podobają mu się najbardziej, więc wykorzystał urok osobisty.
http://i.imgur.com/Q8tK4vMl.jpg (http://imgur.com/Q8tK4vM)
- Może pójdziemy do mnie? - zapytał, świecąc swoimi idealnymi zębami. Teddy to modniś, jakich mało.
- Bardzo chętnie! - odpowiedziała dziewczyna. - Ale muszę wziąć coś z domu. Podjedziemy tam?
- Jasne. - odparł facet. - Ale mój samochód jest w naprawie i dostałem jakiś okropny złom w zastępstwie. - skłamał.
http://i.imgur.com/LIVcvAnl.jpg (http://imgur.com/LIVcvAn)
Na klatce schodowej doszło do zbliżenia.
- Mm, panie senatorze! - odparła uwodzicielsko dziewczyna.
To, co zaszło w domu Teddy'ego, było łatwe do przewidzenia, prawda? ;P
http://i.imgur.com/Olj1xsDl.jpg (http://imgur.com/Olj1xsD)
Następnego dnia miał wolne, więc znów wybrał się do parku. Tam wziął udział w konkursie na jedzenie hot-dogów. Przegrał, ale poznał jakąś laskę.
- Hej, czyżbym obżerała się z Teddy'm Thinem? Miło mi pana poznać. Cassanda.
- Cała przyjemność po mojej stronie, Cassandro! - Teddy uśmiechnął się.
http://i.imgur.com/e9pvWVal.jpg (http://imgur.com/e9pvWVa)
http://i.imgur.com/dQo18cYl.jpg (http://imgur.com/dQo18cY)
Mężczyzna zaprosił nową koleżankę do siebie.
http://i.imgur.com/wg3i4bxl.jpg (http://imgur.com/wg3i4bx)
I doszło do czegoś więcej. Dużo więcej - doszło do związku.
http://i.imgur.com/5yaEgpml.jpg (http://imgur.com/5yaEgpm)
http://i.imgur.com/flR0qzel.jpg (http://imgur.com/flR0qze)
Po udanym spotkaniu Teddy odebrał maila. "Będziesz ojcem. Bianca".
Zamurowało go. Nie mógł sobie pozwolić na skandal. Nie teraz.
http://i.imgur.com/un0cNsfl.jpg (http://imgur.com/un0cNsf)
Umówił się więc z Biancą.
- Zapłacę Ci. Dwadzieścia tysięcy za jednego, mojego bachora. Ale nikt nigdy nie dowie się o tym, że jestem jego ojcem. On też nie. Wyrzekam się go, wydziedziczam go. To była jednorazowa zabawa, nic więcej. A jeśli piśniesz słówko, wynajmę najlepszych prawników, przekupię media. Zniszczę cię. Rozumiemy się?!
http://i.imgur.com/FJhlnICl.jpg (http://imgur.com/FJhlnIC)
Teddy postanowił pogadać trochę z pokojówką. Pracuje u niego, a się nie znają. I wtedy po raz pierwszy w życiu poczuł inny pociąg niż pociąg seksualny. Motylków w brzuszku też nigdy nie miał. Dlatego zaprosił sprzątaczkę do restauracji.
http://i.imgur.com/GuuGcNTl.jpg (http://imgur.com/GuuGcNT)
Po wyjściu posunął się jednak o krok za daleko. Pocałował Delicię. Pocałował nie myśląc o tym, żeby jak najszybciej zaprosić ją do siebie. Zakochał się.
http://i.imgur.com/mWIfJVgl.jpg (http://imgur.com/mWIfJVg)
- Przepraszam, ja... Nie powinienem był... - zaczął się motać.
- Senator Teddy zawstydzony przy kobiecie? - Delicia próbowała rozluźnić atmosferę. - Czuję się wyróżniona! Nic się nie stało. Kiedy byłam na studiach, uwielbiałam oglądać gwiazdy. Kładź się!
- Ale tutaj? - zdziwił się facet. - To miejsce publiczne, ja jestem znaną osobą, nie wiem, czy... - w tym momencie Delicia pociągnęła go za rękę.
Leżeli tak, rozmawiali, śmiali się. Teddy wyżalił się jej ze wszystkiego, co go męczyło - z tego, że będzie ojcem, z biedy, a także z samotności. Wbrew pozorom czuł się samotny.
- Nie kochasz Cassandry, prawda? - zapytała Delicia.
- Nie... Nie wiem. Teraz, gdy poznałem ciebie... - Teddy zaczął się motać. - Znam fajny lokal, idziemy?
http://i.imgur.com/gLHqGwll.jpg (http://imgur.com/gLHqGwl)
"Pokażę jej, że też potrafię zrobić coś niecodziennego!" - pomyślał i zaciągnął ją do windy.
http://i.imgur.com/vNpLzowl.jpg (http://imgur.com/vNpLzow)
Następnego dnia jak zwykle wziął gazetę. Omal nie zasłabł, gdy przeczytał artykuł na pierwszej stronie. "Kandydat na prezydenta ma nieślubne dziecko i nie stać go na alimenty. Seksafera w polityce!". Wszystko wyszło na jaw. Załamał się.
http://i.imgur.com/B0UT2jFl.jpg (http://imgur.com/B0UT2jF)
Nie chciał, żeby okazało się, że zdradza swoją partnerkę. Zakończył związek. Następnie, żeby się rozerwać, umówił się z Delicią w klubie Banzai. Zaproponował jej związek... ona jednak odmówiła.
- Wolę być wolna. Podobasz mi się. I naprawdę bardzo cię lubię. Czujemy to samo, Teddy. Ale nie jestem gotowa na związek. I myślę, że muszę iść... Przepraszam.
http://i.imgur.com/hYw8TJZl.jpg (http://imgur.com/hYw8TJZ)
Facet chciał zatopić smutki w alkoholu, więc wybrał się do środka. Tam zatrzymał go wykidajło.
- Nie wejdzie pan, panie Thin. Nie chcemy kontrowersyjnych osób tutaj.
- Słucham?! - krzyknął zaskoczony. - Zawsze miałem do was wstęp.
- Proszę odejść.
Teddy załamał się. Miał wrażenie, że świat wali mu się pod nogami.
http://i.imgur.com/gQ2kg3hl.jpg (http://imgur.com/gQ2kg3h)
Trochę się działo w tym odcinku, ale rozkręcam fabułę :D
O, nie spodziewałam się, że jeszcze kiedykolwiek tu wrócisz. :P
Teddy? Dziwne imię :D Główny bohater mnie nie przekonuje, zobaczymy, czy później się to zmieni.
Fajny odcinek, rzeczywiście dużo się działo. Czekam na kolejny. :)
Pink Panther
06.08.2015, 23:08
O, nie spodziewałam się, że jeszcze kiedykolwiek tu wrócisz. :P
A jednak!
W zwyczaju mam dedykować odcinki, także ten odcinek dedykuję Dianie, która skomentowała jedyna na FTS :/
Prezydent
Odcinek 2.
Kampania
Thin po ostatnich wydarzeniach nie miał dobrej opinii w społeczeństwie Bridgeport. Jego szczęście, że wszystko jeszcze nie rozniosło się poza stolicę - ale była to kwestia czasu, bo SimPaństwo to największe plotkarium, jakie można sobie tylko wyobrazić.
http://i.imgur.com/1rU38GXl.jpg (http://imgur.com/1rU38GX)
Coraz większe kłopoty finansowe i dwadzieścia tysięcy, które Teddy musiał zapłacić Biance, zmusiły mężczyznę do przeprowadzki. Znany polityk zamieszkał w tanim wieżowcu w centrum. Postanowił poznać sąsiadów i chociaż trochę pokazać, że nie jest taki zły, jak go malują.
Facet trzymał się coraz gorzej i z dnia na dzień coraz więcej myślał o niedoszłej partnerce.
http://i.imgur.com/hRAi2C6l.jpg (http://imgur.com/hRAi2C6)
http://i.imgur.com/ULkU0H3l.jpg (http://imgur.com/ULkU0H3)
Teddy zakupił też keyboard - postanowił nauczyć się grać na jakimś instrumencie. Od dziecka marzył o pianinie, jednak teraz go na niego kompletnie nie stać.
http://i.imgur.com/d45VUXGl.jpg (http://imgur.com/d45VUXG)
Pewnego wieczoru udał się do jakiegoś kiepskiego baru. Tylko tam chcieli go wpuścić. Szczerze mówiąc, nie próbował nawet wchodzić do lepszych klubów. Ponarzekał trochę barmance, ale ta nie chciała go słuchać. Ślepo wierzyła mediom i prasie, które rozkręcały niezłą seksaferę. Widząc, jaki rozmówczyni ma stosunek do Teddy'ego, facet wszedł na scenę i zaczął przygrywać coś, co teoretycznie miało brzmieć jak muzyka.
http://i.imgur.com/sRG3ep1l.jpg (http://imgur.com/sRG3ep1)
http://i.imgur.com/xroWgjMl.jpg (http://imgur.com/xroWgjM)
Nagle spostrzegł w oddali Delicię, która gdy tylko zauważyła, że Thin na nią patrzy, zaczęła kierować się do wyjścia. Mężczyzna jednak dogonił ją.
- Delicia, poczekaj! - powiedział do kobiety i złapał ją.
- Teddy, przepraszam. Zachowałam się okropnie. Niesłusznie cię wtedy zostawiłam, nie powinnam w takiej sytuacji, wiem, że potrzebujesz wsparcia i...
- Może spotkamy się jutro? - przerwał Teddy. - Przeprowadziłem się, zajrzysz do mnie?
- Nie gniewasz się? - zdziwiła się Delicia.
- Na ciebie? Nie jestem w stanie.
- Będę, na pewno będę! - rzuciła, uśmiechnęła się i poszła do windy.
http://i.imgur.com/yvJUrlzl.jpg (http://imgur.com/yvJUrlz)
Teddy nie mógł doczekać się wizyty ukochanej. Wreszcie - przyszła. Chwilę pogadali, ale żeby rozluźnić atmosferę, polityk zdecydował się zainicjować bitwę.
http://i.imgur.com/ZrDOwLrl.jpg (http://imgur.com/ZrDOwLr)
Wreszcie doszło do zbliżenia. Znów para zachowywała się tak, jak przed feralnym dniem pod Banzai. Z tym że nie byli parą.
http://i.imgur.com/4JVlKu9l.jpg (http://imgur.com/4JVlKu9)
http://i.imgur.com/SogqHcql.jpg (http://imgur.com/SogqHcq)
http://i.imgur.com/yWlKr5gl.jpg (http://imgur.com/yWlKr5g)
Rano Teddy wstał pierwszy. Niedługo miał odwiedzić go redaktor, któremu obiecał przeprowadzić wywiad. Dziennikarz ten jest jednym z najsłynniejszych w kraju, jego materiały ogląda rzesza ludzi i potrafi przekonać odbiorców do słuszności jego poglądów. Thin miał świadomość, że od tego człowieka zależy w dużej mierze wynik wyborów.
- Delicio, ja naprawdę potrzebuję wiedzieć, co między nami jest. - rzucił Teddy podczas przytulasów na kanapie. - Ta dziennikarzyna od wywiadu wchodzi z buciorami w prywatne życie przepytywanych. Muszę wiedzieć, czy jesteśmy razem, Delicia.
- Kocham cię Teddy. Tak, jesteśmy razem. - odpowiedziała cicho.
http://i.imgur.com/EAdGThtl.jpg (http://imgur.com/EAdGTht)
Wreszcie redaktor przyszedł. Jego program "Polityk u siebie" to wielki sukces telewizji. Facet chodzi do polityków do domu i przeprowadza z nimi wywiady. Ale nie mają zbyt wiele wspólnego z polityką - często pyta o niezwykle intymne i osobiste kwestie. Mimo tego raczej każdy zgadza się na wywiad. Odmowa skutkowałaby krytyką ze strony dziennikarza i dużym spadkiem poparcia polityka, na co wielu nie może sobie pozwolić.
Najpierw szło gładko - gościu wypytywał o powody przeprowadzki, rzekome kłopoty finansowe i nieślubne dziecko. Na te pytania Teddy przygotowywał się od dawna. Nie zdążył obmyślić odpowiedzi tylko na jedno.
- A co z pierwszą damą? Pełni znaczącą rolę. Prezydent bez małżonki byłby precedensem.
- Jestem w związku z Delicią, z którą kilkakrotnie widziano mnie publicznie. W przypadku przejęcia przeze mnie władzy to ona będzie pełnić tę funkcję.
- Widziano pana z wieloma kobietami. Z niektórymi ma pan syna. Z nią też?
Teddy zamarł na chwilę, ale odpowiedział redaktorowi:
- Drogi panie, każdy człowiek popełnia błędy. Gdybym ich nie popełniał, nie byłbym człowiekiem. Moi kontrkandydaci uważają, że ich prezydentura będzie nieskazitelna. Że nie popełnią żadnego błędu i namawiają społeczeństwo, żeby zaufało im właśnie z tego względu. To są głupoty, panie redaktorze. Nikt nie jest bezbłędny i nie jest sztuką te błędy popełniać. Wie pan co jest sztuką? Mieć ich świadomość, przyznać się do nich i starać się ich więcej nie popełniać. Nie można budować swojego wizerunku jako osoby idealnej, bo takich nie ma. Prezydent to też człowiek - taki sam jak każdy inny. W pałacu nie zasiada bóstwo, które nie ma wad, problemów... Ale chyba niektórzy o tym zapominają i gloryfikują pozostałych kandydatów. Ja nie boję się powiedzieć: popełniłem parę błędów. Boję się powiedzieć: więcej ich nie popełnię. Boję się dlatego, że to będzie trudne, jednak wierzę, że podołam.
http://i.imgur.com/ozTEOjrl.jpg (http://imgur.com/ozTEOjr)
Po nagraniu Thin zabrał Delicię na randkę. Wybrali się do kina na film. Jakieś romansidło, podobno laski za tym szaleją.
Jednak parze nigdy nie znudzi się jedno... :D
http://i.imgur.com/j8tkSnrl.jpg (http://imgur.com/j8tkSnr)
Po seansie Teddy oraz Delicia mieli dość poważną rozmowę. Mężczyzna przyznał się swojej dziewczynie, że nie ma pieniędzy na opłaty, rachunki, życie. Kobieta zaproponowała wprowadzenie się. Podjęła też pracę w ośrodku naukowym (Delicia to niesłychanie mądra osoba).
http://i.imgur.com/iqBEHGgl.jpg (http://imgur.com/iqBEHGg)
Gdy wrócili do mieszkania na klatce stała słynna dziennikarka taniego tabloidu. Szukała sensacji o Teddy'm, a ten - znając ją - zaciągnął Delicię do środka i wyjaśnił jej sytuację. Ona nagle rozebrała się, wyszła i zaczęła plotkować z kobietą o polityku.
- Jesteś nienormalna! - wrzeszczał po fakcie.
- Uspokój się...
- Jak mogłaś mi to zrobić?! Jak mogłaś zniszczyć mi doszczętnie wszystko, co starałem sobie zbudować?! Jesteś beznadziejną dziewczyną!
http://i.imgur.com/BWxe7DMl.jpg (http://imgur.com/BWxe7DM)
Po tych słowach Teddy zamknął się w pokoju. Wyszedł po godzinie, przepraszając Delicię, dziękując jej i wręczając jej kwiaty.
Tak, dziękować.
Facet zauważył, że na większości stron informacyjnych trąbią o wywiadzie oraz o redaktorce tabloida.
"Teddy Thin - prezydent, który pozostanie człowiekiem", "Thin: człowiek, jak każdy z nas", "Nie będzie prezydentem. Będzie człowiekiem. Zna ludzkie sprawy. Teddy Thin" to kilka z tytułów artykułów. Odnotowano kilkunastoprocentowy wzrost poparcia dla kandydata.
http://i.imgur.com/smXZ2Yfl.jpg (http://imgur.com/smXZ2Yf)
Dziękuję za dedykację! :aww:
No, może Teddy jednak zdoła wygrać te wybory... W wywiadzie wypowiedział się całkiem przekonująco.
No to się porobiło :hmm:
Mam nadzieję, że Teddy zaopiekuje się swoim dzieckiem.
Kto by pomyślał, że Delicia tak zawładnie sercem przyszłego prezydenta, w końcu niezłe z niego ziółko :rolleyes:
Czekam na więcej odcinków! :D
Dziwny ten Teddy. Raz romantyczny, raz Casablanca, a raz krętacz. A jego wybranka na jednym zdjęciu ma więcej na wadze, na drugim mniej :D
Niemniej bardzo ciekawy pomysł, miło się czyta... oby tak dalej!
#TeamTS2 :(
Kędziorek
07.08.2015, 21:11
Nie rozumiem jednego: w jaki sposób przeprowadzanie wywiadu w negliżu mogło pomóc Teddy'emu? Nie dziwię się, że się tego nie spodziewał, tego się NIKT nie mógł spodziewać :O
Jest dość kontrowersyjnym kandydatem na prezydenta i szczerze, ale nie głosowałabym na niego :D Gadka w wywiadzie to zwykłe odwracanie kota ogonem. Pewnie, że nikt nie jest bez skazy, ale prezydent jako przywódca winien stanowić dla obywateli wzór przykładnego życia. Tak sądzę.. Może.. :P
A jego wybranka na jednym zdjęciu ma więcej na wadze, na drugim mniej :D
Efekt jojo, co poradzisz :D
Człowiek napisze do konkretnych osób o komentarz i od razu jest odzew xD
Pink Panther
07.08.2015, 21:21
No to się porobiło :hmm:
Mam nadzieję, że Teddy zaopiekuje się swoim dzieckiem.
Teddy wyrzekł się dzieciaka i pomimo jego ujawnienia światu raczej nie chce mieć z nim nic wspólnego - co nie znaczy, że OJSG nie chce mieć z nim nic wspólnego! :D
A jego wybranka na jednym zdjęciu ma więcej na wadze, na drugim mniej :D
Po prostu ją przebrałem z tych wybranych przez Simsy łachów :awesome:
Nie rozumiem jednego: w jaki sposób przeprowadzanie wywiadu w negliżu mogło pomóc Teddy'emu? Nie dziwię się, że się tego nie spodziewał, tego się NIKT nie mógł spodziewać :O
Delicia opowiedziała dziennikarce troszkę pikantności z życia polityka :redface:
Człowiek napisze do konkretnych osób o komentarz i od razu jest odzew xD
Psychologia tłumu, chociaż mam nadzieję, że trochę czytelników zachowam i zainteresuję :rolleyes:
Dzięki bardzo! : *
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.