#1 Mój najlepszy przyjaciel
Napisane 12.03.2016 20:42 przez Laselight
Tagi banowanko, depresja, lase, laselight, zabaw się w moda
Witam, i ja postanowiłam zacząć pisać/dręczyć was moimi przemyśleniami. Bo od stycznia tego roku uznała, że muszelki coś pisać, nawet jakby to był przepis na chleb z masłem. Ale do rzeczy.
Pewnie każdy z was ma swojego najlepszego przyjaciela. Wiecie, taki ziomek/ciemnoskory, jak to mówią Amerykany/przyjaciel, co mu powiesz wsjo i o wszystkim. No i ja też mam takiego. Od gimnazjum, może i od podstawówki. Jest ze mną wszędzie, gdzie się da. Czasem mnie może opuści, ale rzadko. Kocha mnie jak nikt inny. Nazywa się depresja. Takie coś, co odbiera ci chęć życia. Zawsze jest ze mną. Odbiera mi ten smak życia. Jestem wiecznie smutna, choć nie zawsze to widać. Mam w dupie myślenie pozytywistyczne. Niby zła jest depresja, ale nie umiem siebie wyobrazić bez niej. Jest wobec mnie lojalna, nie opuszcza mnie, nigdy mnie nie zawiedzie. Wspaniała przyjaciółka
Pewnie każdy z was ma swojego najlepszego przyjaciela. Wiecie, taki ziomek/ciemnoskory, jak to mówią Amerykany/przyjaciel, co mu powiesz wsjo i o wszystkim. No i ja też mam takiego. Od gimnazjum, może i od podstawówki. Jest ze mną wszędzie, gdzie się da. Czasem mnie może opuści, ale rzadko. Kocha mnie jak nikt inny. Nazywa się depresja. Takie coś, co odbiera ci chęć życia. Zawsze jest ze mną. Odbiera mi ten smak życia. Jestem wiecznie smutna, choć nie zawsze to widać. Mam w dupie myślenie pozytyw
Komentarzy 1
Komentarze
-
Trochę krótko, ale jakże dobitnie. Powiem to, co pośród osób chorych na depresję jest uważane za powszechną opinię ludzi, którzy nie mają pojęcia o czym mówią, ale wierz mi, że wiem o czym mówię. Myślę, że czasami trzeba porzucić "przyjaciół", którzy są dla nas ciężarem, nieważne jak bardzo jesteśmy do nich przywiązani. Bo nie warto się wypalać.
Napisane 12.03.2016 21:02 przez Meryam