Nie mam pojęcia
Może...

hehe nie pisałam do Klausiunia
ale się przymierzam a Ty? :>

I co, napisałaś do swojego Klausunia

Dobre na nudę... tak, jak najbardziej.
Nie wiem dokładnie, w którym momencie. Po prostu mnie wciągnęło. Ale o ile dobrze pamiętam, to chyba w momencie wypadku Marco i Li Mei.

a wiesz, że jesteś właśnie w grupie tych czytelników, którzy tak jak Ty, zajrzeli do BR z nudów? jest kilka takich osób ale to znaczy, że moje romansidło jest dobre na nudę
a mogę wiedzieć, w którym momencie zaczęłaś czytać nałogowo?
z komentarzem się nie pali, czasami też tak mam, że coś przeczytam, a potem ciężko mi się zebrać na napisanie czegoś konkretnego na temat odcinka
mimo wszystko, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komenta

Wiedziałam, że cię zaskoczę.
Już kiedyś chciałam je nadrobić, ale pomyślałam sobie: ,,Tyle rozdziałów? Chyba zwariowałaś'', no i skreśliłam je z listy tych, które chcę przeczytać.
No, ale ostatnio weszłam w ten temat i jakoś z nudów zaczęłam czytać.
Później to już nałogowo. Niestety komenta walnę ci chyba dopiero jutro, bo zupełnie nie wiem, co mam napisać.

A, no i przeeeeeeeeepiękne zdjęcia

o jezu, nadrobiłaś moje romansidło?
no nie powiem, miałaś racje, zaskoczyłaś mnie i to cholernie... miałaś siłe by nadrabiać te dziewięć rozdziałów? podziwiam Cię wiesz o tym? i jednocześnie jest mi bardzo miło, że się podoba

Dobra, powiem to. Pewnie będziesz w szoku.

Otóż chodzi o to, że nadrobiłam Belle Rose Kiedy skończyłam czytać, to dopiero zorientowałam się, że skończyłam całe.

No i coż... muszę powiedzieć, że szczęka mi opadła z wrażenia. Naprawdę... piszesz tak wspaniale, że wciąga już po pierwszym zdaniu.
Zaraz walnę ci komenta

z FS? hmm... no szczerze mówiąc nie mam pojęcia, nic mi do głowy nie przychodzi

Ok.
Chyba nigdy nie zgadniesz, co wczoraj zrobiłam. Żeby ułatwić ci zgadywanie, powiem, że jest to związane z jakimś FS...