Sama widzisz

Ja miałam podobną sytuację, ale tylko raz (albo dwa, ściślej rzecz ujmując). Wyjechałam nastolatkiem do Egiptu. Po wczytaniu zapisu okazało się, że sim nazywa się całkowicie inaczej i ma dwoje dzieci, które... były starszukami w podeszłym wieku. Później, kiedy Walter (bo takie było jego pierwotne imię) stał się młodym dorosłym, dopadł mnie problem klonowania. Na szczęście po wrzuceniu Overwatcha wszystko się unormowało
BTW, dodatkowe dziecko, o którym pisałaś, to właśnie dobry przykład samoistnej "modyfikacji drzewa genealogicznego"
