A u mnie wygląda to trochę jak Święto Dziękczynienia w USA, bo każdy przynosi jakieś danie. Babcia ma przynieść paszteciki xD. I wychodzą jej bardai dobre . Pogadałbym jeszcze, ale muszę lecieć. Wysłałem ci PM'em moje GG.
Wierzę, że mi współczujesz. Ale ja chyba się mniej przejmuję niż ty xD. Ja u siebie w poniedziałek ubieram. Wszyscy w mojej rodzinie robią wszystko na ostatnią chwilę xD. Aha i wgl to sory, że tak dłigo nie odpisywałem, ale przez przypadek dałem wiadomość sam do siebie :facelamp: