To może Ian witający nową sąsiadkę? Tzn. Ian muszący odwozić swoją nową sąsiadkę na pogotowie ponieważ ta zemdlała na sam jego widok?

Mam pomysł - porównajmy Ian'a do bazyliszka. Obaj powalają wzrokiem

A dodając do tego uśmiech - 90% populacji ludzkiej rozpływa się w marzeniach.

Hehe, Ian powinien był zostać modelem i promować Princessę
