:c to mnie wkurza, że nie ma akceptacji dla takich osób. wyśmiała mnie nawet moja "przyjaciółka" (na blogu, pozdrawiam). postawiła sytuację, która działa się między nami: nie chciałam wyjść z nimi pewnego wieczora, ponieważ to nie było moje towarzystwo (wiesz, główne tematy: seks, seks, seks. ostatnio fajki. i NIE PIJESZ = JAK SIĘ MOŻESZ BAWIĆ?! niestety, a może na szczęście totalnie nie moje zainteresowania. nie w tym wieku, jestem grzeczna =D). cytuję: "albo jest się *****istymi personami jak MY albo ... no właśnie kim? Może żałosną, rozczulającą się nad swoim losem dziewoją? A może tępą szczotą? Oba warianty są prawidłowe! Ale nie obrzydając tak cudownego wieczoru(...)"
pozdrawiam. bo nie można w mroźny wieczór posiedzieć w domu, z kubkiem gorącej herbaty z książką, ze słuchawkami w uszach i pobyć samemu ze sobą. można oszaleć. dlatego jeszcze trochę ponad 7 miesięcy i wakacje, a później LO
(haha, dużo lepiej mi idzie z obcymi ludźmi niż z takimi, których znam całe życie)