musiałam się jakoś wyżyć. wczoraj brat mi pokazał zgryźliwy komentarz o Billu, i dodał do tego swój okropny śmiech. myślałam że się poryczę

zrobiłam to jednak dopiero u siebie w pokoju. mniej więcej z tego powodu nic od wczoraj nie wzięłam do ust i nie jestem głodna :/