No to dobrze.

Bardzo, ale to bardzo mnie to cieszy.

I zastanawiam się, czy może nie dodać trochę humoru, bo jak na razie jest tyko jego znikoma ilość. A wiem, że w książkach, które się tera poisze takowego brakuje, bo czytam niemal wszystko, i jakoś właśnie to rzuciło mi się w oczy.
Chociaż biorąc pod uwagę sytuaję głównej bohaterki, to raczej humor nie jest na miejscu.
Ale coś spróbuję wykombinować.
