Akurat teraz jakoś źle.
Nie dość, że ciągle myślę o tym barmanie z Turcji (szlag by go za to trafił ;/), to w dodatku dowiedziałam się, że muszę zrezygnować z wymiany polsko-holenderskiej

Nie mam gdzie tej Holenderki trzymać (że tak brzydko to nazwę). Bo mieszkanie, w którym powinna mieszkać zostało wynajęte studentom.
W dodatku na wtorek mam zadaną lekturę do przeczytania i pani od matematyki może jutro pytać.
A u Ciebie?