Oj tam, ja i tak już przywykłam do faktu, że nie mam szans u chłopaków, którzy mi się podobają. Po prostu ja nie mam śmiałości nawet żeby się przy nich odezwać, a co dopiero nawiązać lepszy kontakt
Taa... ja serio nie wiem co o nim myśleć. Robi się coraz bardziej podobny do Kurta (pod względem perwersyjności). Ale Kurt jest 2 lata starszy od większości z klasy, bo 2 razy nie przeszedł. I muszę go lubić bo może stać się moją przepustką do Stephana (był z nim wcześniej w klasie). Tyle że z nim jest akurat problem (tzn. ze Stephanem). Bo ten młody, blondwłosy bóg ma dziewczynę. A ona z kolei jest osobą, która... no przemiła jest. Jeśli nawet za dobrze jej nie znasz to i tak ją lubisz. Więc albo poczekam aż ze sobą zerwą, albo znajdę sobie nowy obiekt uwielbienia XD
Tak, ale to nie upoważnia go do bycia wrednym. W sumie z całego grona osób-które-wiedzą mnie najbardziej się czepia. Np. przy Larissie jest potulny jak baranek. Na początku, jak jeszcze się dobrze nie znaliśmy to był miły. Czasami trochę przeginał, ale to były takie drobne rzeczy. Poza tym... on jest strasznie perwersyjny. Ostatnio nawet nie byłam pewna czy powinnam się do niego przyznawać, kiedy szliśmy w czwórkę ulicą, a on włożył sobie rękę w... bokserki.
Aż taki ładny to nie jest Wiedzą o tym wszystkie dziewczyny z klasy oprócz mojej ex-najlepszej przyjaciółki i grupy A (w skład wchodzą Alex, Anika, Anja, Aylin). No i oczywiście żaden z chłopców tego nie wie.