Sorry że nie odpisałam, musiałam iść :<
No, bo tak jak wcześniej mi mówiłaś 'empatia jest dobra, ważne tylko żeby nie być za bardzo empatycznym'. (patrz w ogóle jak zapamiętuję twoje wypowiedzi! XD)
Smutne, że takie rzeczy się zdarzają.
Ale lepiej nie brać tego zbytnio do siebie, bo jak się będzie przejmować losami każdego, to można dostać depresji, a to jeszcze bardziej wszystko pogorszy.
Małe dołki - ok, duże doły - nie ok ^^
No, od razu całe życie się zmienia i w ogóle... I jeszcze ta świadomość, że nigdy więcej się nic nie zobaczy. Heh, i ja się martwię byle błahostkami, a patrz jakie ludzie mają tragedie.
No, właśnie z jego powodu zaczęłam się nad tym zastanawiać. On podobno z mojego miasta.
Oczywiście, że nikt by tak nie chciał. To musi być okropna ludzka tragedia :x
Nie, nie przez pijanego kierowcę, na szczęście.
No, np. ten Paweł z Mam Talent jest ślepy od urodzenia. Nie wyobrażam sobie tego... Nigdy nic w życiu nie zobaczyć... Okropne.
No, ja też bym nie chciała. Zresztą, kto by chciał?
Ja Tobie też współczuję :<
Męczą nas w tej szkole! Jak oni tak mogą!
Ale w sumie sami też mają więcej pracy w domu przy sprawdzaniu - ha! I dobrze im tak ;]
Smutna książka :<
I o dosyć poważnej tematyce :o
Niestety takie rzeczy się zdarzają. Mam nadzieję, że to nie przez pijanego kierowcę :/
A zastanawiałaś się kiedyś jak to jest być ślepym od urodzenia? To musi być okropne!
Nie wiesz jak cokolwiek wygląda. Nie wiesz jak sam wyglądasz. Praktycznie nie masz wyobraźni (którą ja osobiście bardzo cenię), gdyż nie masz jak sobie wyobrazić chociażby drzewa, skoro nigdy go na oczy nie widziałaś. Po dotyku też ciężko.
Nigdy w życiu nie chciałabym tak mieć i nikomu tego nie życzę :x
Omg, współczuję. Ja ten tydzień mam cały zawalony sprawdzianami. Tylko w piątek nie mam żadnego. Po prostu masakra ;<
Czytałam książkę 'W ciemności' Jana Frey. Jest o 15-letniej dziewczynie, która straciła wzrok w wypadku samochodowym. Na faktach. Straszne :<
O, gratulacje xD
No niestety. Ja już straciłam nadzieję na chociażby tydzień bez sprawdzianu (albo chociaż z jedynie dwoma sprawdzianami). Zadają tyle, że żyć się odechciewa D;
W piątek to pan nieźle dowalił (mam historię i wos z tym samym nauczycielem): dwie pierwsze lekcje, to była właśnie historia i wos. Na jednej lekcji był sprawdzian i okazało się, że na drugiej też o_O
I oba z historii. Tragedyja.
A jaką książkę czytałaś? I o czym jest?
Wiem jak to jest jak ma się zepsuty humor z powodu smutnej części w książce czy filmie.
Wczoraj musiałam drugi raz oglądać śmierć Mello (ten z ava) :<
I miałam 54% z próbnej matury z matmy, czyli zdałam, ha! xD
Mogło być lepiej, ale jak mam takie słabe wyniki z tego przedmiotu, to nie narzekam. No i trzecie miejsce w konkursie mitologicznym ^^'