O rany... Wróciłam ze szkoły

W czwartek na wycieczce jak mówiłam co koleżanki krzyczały moje imię i nazwisko jego kolegi... On się dowiedział... Nie odezwał się do mnie dzisiaj tylko posłał spojrzenie, którym się zajęłyśmy z przyjaciółką na polskim... Ona stwierdziła, że jest zazdrosny, a ja sobie zadałam pytanie: ' dlaczego ?'...

Szybko zdałam sobie sprawę, że nawet jak chciałam go czymś zawsze wkurzyć to on i tak się szczerzył jak głupi do mnie... Radosny okrzyk przed wigilią + to, że zawsze jak mnie widział poprawiał mu się humor = już wiem czemu tak się popatrzył

Normalnie byłabym happy jak to mówi przyjaciółka, ale mam cholerne wyrzuty sumienia ...
