Vincuś psycholem? No co tyyyy
Nie zrobie tego mojemu pupilowi. Kocham mojego wyimaginowanego faceta... hahahahaha!
Mój kochany kotek ( o imieniu Vincent) jest niewyżyty, zrzuca mi rzeczy z biurka i do lapa się łasi
no właśnie ja nie mówię żeby to był pornus ale dziką stronę charakteru Vincusia można by było troszkę odkryć ....
apropos pornosów to kiedyś napisałam takie opowiadanie, w którym od początku do końca jest prawie cały czas seks koleżanka jak je przeczytała, to aż ją nosiło ha hah