przygotowywałam się psychicznie do wyjazdu o 8 rano (!) a potem mój brat dzwoni, żebym przyjechała po 12 ;x i jak wstałam wpół do siódmej, to nie mogłam potem zasnąć ;x i prawie zapomniałam wziąć kasę na autobus ;x i zapomniałam szczoteczki do zębów ;x i w ogóle graliśmy w pokera na nieprzygotowany makaron ;x