umieram.
o 3 poszłam spać, o 8 wstałam, nie mam siły na nic.
wpadłam na chwilę, jutro sprawdzian, na który nic nie umiem i czuję się jak wyżuta guma =.=
o, mam zara schodzić... idziemy do sklepu... ;/
zabij mnie...
sorry, kończyłam czytać książkę, na szczęście się udało przed powrotem do szarej rzeczywistości;/
hy, zaraz sprawdę swoje, jak Ty to nazywasz fachowo, lasagne