Ja też... ale od początku roku jest sto razy gorzej...:/ jestem beznadziejna. W dodatku na tej całej imprezie... schlałam się i prawie już byłam w kiblu z kolesiem, którego poznałam kilka godzin wcześniej. Nienawidze się za to. W zamian kocham przyjaciółkę, która mnie powstrzymała.. Pf, idiotką być......... -,-
Ja tam akurat mam senność.... pf, nie wiem, pewnie się użalam tylko nad sobą, przesadzam itd ale mam juz siebie i wszystkiego dość i tego nie zmienię:/