Przewiąż się jeszcze jakimś pasem, załóż białe skarpety, japonki i oczywiście charakterystyczny, stożkowaty kapelusz. Nic innego na obecną chwilę się nie wymyśli...
E, tam, przynajmniej macie jakieś urozmaicenie

Ja kiedyś robiłam za Cygankę, ale to w ramach przedstawienia na kółku teatralnym. Stare, dobre czasy...
