Hej.
Sory, że się wpraszam, ale wyczytałem w marudniku, że narzekasz na swoje studia.
Chciałem Ci powiedzieć, że mam tak samo. Minęły już dwa miechy, a ja mam taki wstręt do tych przedmiotów co mnie nie kręcą, że masakra. Cały czas myśle o tym żeby je w końcu rzucić (co chyba jednak zrobie). Nie chce mi się rano wstawać na zajęcia, serio musze ze sobą walczyć xd
Tak więc wiedz, że nie jesteś tutaj sama w tej agonii