Och, bardzo dziękuję :*

Wszystkiego najlepszego (i najmniej angstowego), moja droga!

Tak, jasne.
Ja niestety mam tylko 8 GB miesięcznie, a jak się ma simsy...
Nicholas Hoult to ten ciemnowłosy na pierwszym, drugim i przedostatnim (na pewno, w innych nie wiem, bo nie oglądałam), bardzo lubię tego aktora. Na pewno oglądałaś "Był sobie chłopiec"...

Czyli można go obejrzeć gdzieś on-line? Wielkie dzięki za pomoc, zaraz sobie poszukam! ) Wprawdzie też mam internet niezbyt szybki, ale może da jakoś radę (a co z tym Nicholasem? ja niestety nie w temacie :>)

(Ojej, Nicholas ) Serial to "Skins" ("Kumple").
Sama się zabieram, żeby obejrzeć, ale mój internet niestety nie wytrzymuje.

Hej, mam pytanie Czy wiesz może, z jakiego filmu/serialu pochodzą te gify? http://nojr.tumblr.com/post/43519704811 Chciałabym obejrzeć, a nie wiem, czego szukać

Oj, nie Ty jedna. Ja normalnie cierpię na znieczulicę, ale BBM...
Happy-endy są najczęściej denerwujące, bo niestety przesłodzone.
Oj, nawet nie wiesz, jak ja się cieszę, że Cię znalazłam (myślałam, że jestem jedyna taka na tym forum ). I oczywiście, że nie będę zła, to dla mnie tylko przyjemność.

Brokeback też mi się strasznie podobał, ryczałam na nim jak bóbr. Nie wzruszyłam się tak nawet na Titanicu czy Romeo i Julii, a na tym... masakra, ehh. Na dół po zakończeniu QAF znalazłam wczoraj sposób - oglądam go jeszcze raz xD ale tym razem zakończę oglądanie w momencie, kiedy między B i J dzieje się najlepiej, to będzie moje własne zakończenie. Kurde, zawsze uwielbiałam angsty, wolałam je nawet od wszelkich happy-endów, ale tego jednego jakoś przetrawić nie potrafię ;/ Dzięki za ostrzeżenie co do "Domu Chłopców", już zaczęłam się za nim rozglądać, ale skoro piszesz, żeby jeszcze poczekać, to tak zrobię. Nie wyobrażam sobie chwilowo kolejnych zapłakanych wieczorów... Strasznie się cieszę, że się odezwałaś, dobrze jest mieć świadomość, że jest na tym forum ktoś, kto lubi to, co ja, a wręcz jest chodzącą "encyklopedią" w tym temacie Mam nadzieję, że nie będziesz zła, gdyby zachciało mi się zawracać Ci gitarę w tej kwestii

Ach, Brokeback, jeden z moich ulubionych filmów. Ach, fanficki, czytam non-stop. Ach, QAF. To mówi samo za siebie.
Co do angstów - na razie nie oglądaj "Domu Chłopców". Lepiej nie.
Jakby co, to ja jestem encyklopedia w tych sprawach.
Cieszę się, że moje, hmm, "pasje" da się wyczuć w moich zdjęciach. Dzięki.

Z taką tematyką w filmie nie miałam wcześniej do czynienia, ze wstydem muszę przyznać, że prócz QAF widziałam jedynie "Tajemnice Brokeback Mountain" i na tym koniec. Natomiast uwielbiam czytać fanficki yaoi, zwłaszcza te dotyczące książek, które kocham. W QAF totalnie się zatraciłam, chyba trochę za bardzo emocjonalnie do niego podeszłam i teraz jest ze mną katastrofa, nie mogę się pozbierać ;( Z tytułami, które polecasz, na pewno się zapoznam i mam nadzieję, że zakończenia to jednak nie angst, którego już nie chcę... QAF dał mi popalić wystarczająco Muszę ogarnąć jakieś szczęśliwe zakończenia, bo inaczej oszaleję... A że Ty się otaczasz takimi obrazkami, to jakoś specjalnie mnie nie dziwi ;> Jakoś tak... daje się to wyczuć w Twoich pracach, zdjęciach. A ja to lubię.