tu nie ma nic do nauczenia, po prostu trzeba umieć i już

. 2 i 3 klasie podstawówki miałam takie myślaczki, pani wybrała parę osób które są dobre z matmy i takie tam. No i zostawaliśmy po lekcjach na 1 godzinę, mieliśmy takie ksiązki z zagadkami matematycznymi, kto szybciej zrobił ten dostawał ileś tam punktów, drugi mniej, trzeci mniej a reszta nic . i w ciągu jednego dnia można było nawet z 10 uzbierać, a na koniec roku się podliczało i nagrody. miałam raz pierwsze a potem 2 miejsce xD (1 miał mój aktualny były, wtedy jeszcze nie xD ale na koniec 6kl miał 6.0 średnią

)