Mówię serio, masz dobre prace - tym bardziej, jeśli są malowane z pamięci (ale żeby nie było, zamykam już buzię na kłódkę

. Dziękuję za miłe słowa. Łącznie ze szkicem, malowaniem i całym wykończeniem zeszło mi ze trzy(?) dni. Trzeba było jakoś się postarać, aby całość miała ręce i nogi (chociaż troszkę). W końcu nie mogłam dopuścić do tego, aby zeszpecić swą ukochaną psinę ;D Do tego dochodziła jeszcze presja - wiesz, pierwszy obraz, to powtarzałam sobie w kółko, że musi wyjść jak najlepiej

A właśnie, istnieje taka rzecz, z którą masz największy (bądź jakikolwiek) problem? Ja strasznie nie lubię malować dłoni... A jeśli już muszę to zrobić, zwykle zajmuje mi to dużo czasu. 50x60 to największy format z którym miałam dotychczas do czynienia. 90xXX rzeczywiście musiało robić wrażenie
BTW, dziękuję za zaproszenie i trzymam kciuki w 2013
