King to już chyba bardziej podchodzi pod horrory, co nie? Czytałam go kiedyś namiętnie aż pewnego dnia nie dostałam schizów i zaczęłam się wszystkiego bać XD wtedy powiedziałam sobie "dość"

Bardzo lubię książki trochę fantastyczne, ale mające w sobie dużo naukowych teorii... Nie mam pojęcia, jak to lepiej wytłumaczyć, ale idealnym przykładem takiej książki jest "Koniec pana Y", po prostu geniusz!
Poza tym lubię książki takie... "sympatyczne". Kiedy czytasz coś takiego, od razu masz uśmiech na twarzy. Na przykład "Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek". Nie cierpię książek w formie listów, ale ta była niesamowita! Gorąco polecam

Oczywiście uwielbiam Pratchetta i to jego niesamowite poczucie humoru!
Jednak najbardziej chyba lubię, żeby książka kończyła się happy endem.. ^^"
Znów się niemożliwie rozpisałam, ale o książkach mogę tak pisać godzinami, proszę wybacz mi to
