no, a my sobie z tego nic nie robimy, a potem to aż iskry w powietrzu

. Dzisiaj omawialiśmy pomysły ma kocenie: pomysł mojej kol. klaudi przywiązać ich do krzeseł i zrzucić zw schodów, potem pomysł pani turlać kłębek wełny, a na to kolega: chyba na golasa. Od tej chwili już jest imreza... Ale to jeszcze nic, stać nas na więcej..