Połówka

Milusio... - to mój wymarzony zawód. Naprawdę nad tym pomyślę! Nie ma to jak stary przytulny rów uliczny, oddani koledzy i piwko po pracy, która czasami bywa męcząca. Nie każdy trawi alkohol i czasem się komuś rzygnie... Ta... xD
Postaram się zapamiętać, a potem zdam ci relację jak mi poszło

Aaaa! Już wiem, dzięki
Kurczę, aż ci zazdroszczę. Wypróbuję to jak będę na lodowisku następnym razem. Założę się, że zaliczę przy tym glebę! ;D Ale oj tam ^^
Jak to menelem? Takim prawdziwym sprzed sklepu?

Wow, no to niezła jesteś! Ja nie mam pojęcia jak się robi przeplatankę. Za to do tyłu jeżdżę jak mistrz - zakładając, że ktoś mnie pcha xD W ogóle nie wiem nawet co to jest pistolet... Ale brzmi fajne *_* ;D
Wiesz, prawdopodobnie do matury (albo i dłużej) żadna z nas nie będzie jeszcze pewna co do swojego przyszłego zawodu. Mało kto jest pewny swojego powołania Ja interesuję się anatomią, ale ciągnie mnie również do programowania, obróbki filmów... lubię też malować, śpiewać, a z mitologią jestem za pan brat. Pewnie jeszcze z dziesięć razy się rozmyślę co do tej weterynarii i skończę na fizyce lub biotechnologii... A może i farmację zrobię... Cholera, aż za dużo rzeczy mnie interesuje!
Też tak masz, że gdyby zmieszać wszystkie twoje zainteresowania powstałby z tego istny chaos? ^^

Noo... W sumie najpierw chciałam pójść na medycynę, ale ten kierunek jest oblegany bardziej niż wyprzedaże w godzinach szczytu ;D Poza tym studia są strasznie długie, przy czym musisz pamiętać, że uczysz się całe życie. W dodatku pacjenci bywają różni i jeszcze będą cię skarżyć za byle głupotę... Wiem - właściciele zwierząt też mogą to zrobić jednak... no nie wiem. To jest jednak coś innego, tym bardziej że po operacji pies nie będzie ci jęczeć, że go coś boli ;D
Hehe, a umiesz na łyżwach jeździć? Bo ja tak średnio i w sumie jestem totalną niezdarą (nie tylko na lodowisku) więc często zaliczam glebę... Ale tylko jeśli moi jakże-to-wspaniale-szybcy przyjaciele stwierdzają, że czas zagrać w łapanego ;D

No co ty, nie przynudzasz! Jako przyszły weterynarz muszę zbierać informacje!
Hm... a może było otwarte okno i zamarzła? Ale na to na pewno byście sami wpadli...
Tak, mam zamiar leniuchować do bólu No może nie do końca... na pewno wybiorę się kilka razy na łyżwy, ale wątpię, że uda mi się znajomych na narty wyciągnąć. No i jeszcze pojedziemy z mamą w odwiedziny do rodziny w Polsce, więc aż takiego relaksu sobie nie zrobię
A ty?

Dziwne. Może była za dużo na słońcu albo coś? Pamiętam, że królik kumpeli zdechł, bo dostał czegoś w rodzaju udaru. Albo może miała jakąś chorobę, o której nie wiedzieliście?
Pinio.. słitaśnie

Ojej, dlaczego tak szybko zdechła? ):

Masakra, do czego to dochodzi... xD
Coś widzę, że te świnki mocno napalone są...

Oj... Szkoda, naprawdę słodka była...
Czemu nie? Ale nie kupuj takiego samego, bo tylko ci będzie o tamtym przypominać... W sensie - weź powiedzmy w innym kolorze ;D

Trzecie i czwarte są przesłodkie
Jeeeej, jak ja uwielbiam małe futrzaste zwierzątkaaa... ^^