Mając niecałe dwa tygodnie na przeczytanie dziadostwa tez by Ci się nie podobała

Nie no, perypetie Kmicica, Wołodyjowskiego i reszty są ciekawe, ale wolałabym nie czytać tej lektury na "odwal się", a niestety, muszę. Czytam po 100 stron dziennie i na to ma mi zejść jak najmniej czasu. Jakbym czytała to jako normalną książkę, z 3 godziny by mi na tym zeszło, a ja na tyle nie mogę sobie, niestety, pozwolić.