Lucha

nie będzie/nie ma już EF. Może kiedyś zbiorę się żeby napisać to jeszcze raz, ale zobaczy się... ^^

A tak sobie przypomniałam, bo tam wrzuciłam jedną część, ale tylko Sandy skomentowała. Może czytałaś?

Nie wiem... Jestem bez kompa, bo mi karta graficzna padła. Teraz korzystam z (uwaga!) 4-częściowego laptopa brata, tak laptop w czterech częściach. I chyba przez to tak wolno chodzi. Jeszcze stan pokoju brata do mnie nie przemawia. Ale obudziłaś moje sumienie i postaram się napisać coś ręcznie, co na pewno nie będzie dobre. A jak napiszę i poprawię to wyrzucę brata do dziewczyny i przepiszę do Worda i skopiuję. Postaram się wrzucić przed 5 czerwca bo wtedy wyjeżdżam na wycieczkę pięciodniową. Mam nadzieję, że wytrzymasz i dziękuję o przypomnieniu, że ktoś ciągle czeka na moje bazgroły

jeeeśli cię to interesuje, to dodałam nowe FS :>

wujka? ja tam za swoją rodziną nie przepadam, jest tak powalona, że chyba na całym globie drugiej takiej nie ma
Powalona w sensie pozytywnym, co prawda czasem potrafią przegiąć

Po prostu teraz wszyscy interesują się działami sims 3, a ja zdecydowanie wolę dwójkę, więc tylko tam się pojawiam.
Nie zależy mi też na tym, bym miała jak najwięcej postów, jak to co po niektórzy robią więc wchodzę tam, gdzie coś mnie zainteresuje. Dlatego może mnie nie widzisz.
I kurde, cały niemal wczorajszy dzień spędziłam na odszukiwaniu w kompie tych dodatków i nie ma ich. Musze wszystko jeszcze raz pościągać i zainstalować, więc nie mam ani simów, ani parcel... Nie wiem czy uda mi się to kontynuować, ale jak nie, to zacznę coś nowego. Bo głupio jest coś urywać w połowie. No, ale to nie moja wina, że mi wymiotło te dodatki, kiedy gra się nie chciała włączyć.

Łoł. Nie jestem pewna czy kiedykolwiek ten odcinek będzie, bo mi właśnie wymiotło wszystkie dodatki ściągnięte z internetu. Chciałam tylko odinstalowac osatani dodatek, bo gra nie chciała działać, ale razem z grą odinstalowały się i usunęła wszystkie dodatki. Więc dupa, nie ma ich, simów też. Nie ma nic. Spróbuję je jakoś odzyskać.

A nie, wróć. Jeszcze nie.
No, zobaczę co się da zrobić. Nie chce robic nadziei kolejnym odcinkiem, bo nie wiem na ile zdołam się wyrobić z kolejnymi. Brak czasu, pomysłu na punkty kulminacyjne... Gdyby wszystko zaczęło się od początku zrobiłabym coś zupełnie innego.

heh, jeszcze pamiętasz? ^ ^
No niby jest, ale zamknięto temat.

No hej! No, odcinek się pisze, tyle, że utknęłam i nie mam pojęcia co dalej... Ech. No i nie będzie zdjęć, ale dokładniejszych informacji na ten temat udzielę przy odcinku. Powinnam go do niedzieli skończyć. Jak mi wena wróci...
Ach, no i bidulka... to ci w takim razie szybkiego powrotu do zdrowia życzę!