niepokorna

Oj, samoocenę zawsze można podnieść.
Nie mówiłaś, skądże, tak tylko profilaktycznie wytrącam, co by niedomówień nie było
A Ty, humanistko, zakuwasz (olaboga!) historię??

Nie przejmuj się.
"Małe jest piękne", czyż nie?
No matematyk. Ale podkreślam - to wcale nie musi znaczyć "szaleniec" albo "wariat".
Co najwyżej - mat-fiz

Wiem, że to dla niektórych samobójstwo, ale rozszerzoną mam matmę i fizykę. A biologia- tylko despotyczna nauczycielka, która żąda wiedzy ponadprogramowej.
A chemia to dla mnie wprost czarna magia, nie trawię jej...

A ja też kurdupel jestem! Znaczy tak trochę... Chciałbym mieć 180 wzrostu, a mam tylko 177-8

O, tarczyca wiem nawet gdzie jest, wiem że jest gruczołem, wiem jakie hormony produkuje, wie nawet jaką rolę one pełnią... (ach, ta despotyczna biologia...)
Czyli to coś poważniejszego. Ale dawno to było?
Lekarzem nie jestem, ale we mnie wzbudziłyby takie nazwy jak "tarczyca", "choroby serca" co najmniej zaniepokojenie...
Tym bardziej, że jestem ogromnym wielbicielem gimnastyki i siatkówki (to moje dwie największe miłości), a takie dolegliwości, bądź co bądź, w tych dziedzinach przeszkadzają...

A mu się wyrostek odezwał... jemu zawsze coś dolega, tylko ja taki zdrowy
A Tobie, Noemi(), co dolegało, że aż specjalistycznej pomocy lekarskiej potrzebowałaś???

No nie! A brata mam! A jemu Marcin na imię
Ale miło, że ktoś to imię lubi, bo ja osobiście mam go dość.
I do tego ciężkie wspomnienia... w podstawówce w klasie miałem łącznie ze sobą pięciu Piotrków
A żadnej Noemi

Noemi?
A właśnie ładnie! Nie znałem dotąd nikogo o takim imieniu... bardzo oryginalnie, naprawdę mi się podoba!
A Marian to już zupełnie głupio, ale...
... tak serio to Piotrek jestem...
Ale swojego imienia wprost nie znoszę...

Ja zawsze narozrabiam...
Nie każdy lubi chmielewską, ale znakomita większość społeczeństwa się zae mną zgadza...
A nasz niepokorna ma jakąś ulubioną literaturę, czy "wolny strzelec"?

Pewne tak, ale to z pewnością nie to samo!

Ja jestem w tych dziełach wręcz zakochany, uwielbiam tes specyficzny humor! I polecam oczywiście!
Szczególnie "Całe zdanie nieboszczyka" panny CH.
Jakiś film ponoć powstał na podstawie tej przecudownej powieści, ale osobiście go nie widziałem...

Dzięki za życzenia urodzinowe :*(odpowiadam dziś, bo wczoraj była balanga )