napisze Ci tak po łebkach o moich gustach
Teledysk fajny to "Kind of Magic" - najbardziej go pamiętam ze swojego dzieciństwa,potrafiłam go oglądać na okrągło na video

"The Miracle" to również fajny teledysk i piosenka.
Piosenka,która moim zdaniem jest cudem sama w sobie,to "A winter's tale" - magiczna,niesamowita,uwielbiam ją.
"Barcelona" w duecie z Montserrat Caballe udowadnia,jak potężny głos posiadał Freddie.Wbija mnie w fotel.
"Hammer to Fall" i "One Vision" to wesołe,pozytywne piosenki.
Oczywiście że bez geniuszu Briana May'a Queen to nie byłoby to samo.Roger Taylor również był świetny - i głoś miał całkiem niezły

John Deacon był raczej cichy (nic o nim teraz nie słychać) ale bez niego również nie byłoby Queen.