Miałam Ci nawet pisać, że jemu to nie grozi

. W sensie posiadanie dzieci. Kiedyś pisał, że zamknąłby je w schronie. Rozpuścił jad? Coś nowego się wydarzyło?
Jakby to zapewne ujął M: sraj na to. W końcu się biedactwo przejedzie.
Zresztą widzę, że na mój profil też już zaglądał :/.