to jest coś czego ja za sztukę nie uznaję i tak też napisałabym w analizie

ale jeśli zna się autora, stopień jego świra (nikt mi nie powie, ze autorem czegos takiego jest ktos zdrowy na umysle) i lata jego egzystencji (znacyz sie fakty historyczne) to wszystko można wymyślić

Od stoickiego spokoju po niemy krzyk zduszonego psychicznie człowieka XD tak, tak właśnie powstają analizy dzieł