rudzielec

"Poza tym jak zobaczy, że się tak poświęcasz i z choróbką do niego przychodzisz.... " to co ?

Poświęcam, bo mam interes i chcę go niecnie wykorzystać. Tylko to nie może się wydać .

Argh... dziś już go nie ma w sklepie. Na darmo się malowałam, skoro z domu nie wychodzę... Ale jaki zwrot akcji ! W ten weekend R ma szkołę, ale przyszły jest nasz. Ponoć C(dopasuj sobie, o kogo chodzi) chce iść z nami na to piwko . Jestem w szoku ! Muszę ich jakoś rozdzielić, bo inaczej mój plan nie wypali . To mnie C zaskoczył... Wygląda na to, że musieli o mnie gadać... Hmmm...

Ciężarówki już nie ma . A tam, idę. Tylko smsa napiszę, czy ma chwilę, czy towar układa. Ogólnie to sklep jeszcze zamknięty jest...

Tzn. uprzedzę go, bo widzę, że ciężarówka pod sklepem stoi, więc chyba coś robią. Choróbsko mnie pobiera. Właściwie jestem już wyszykowana(nawet paznokcie - malinowa czerwień), ale waham się, czy iść, bo mnie może rozłożyć...

Odpisane . Co z F4 i mailem ? Dziś robię nalot na sklep R .

Zajrzyj pod fotę .

Ja też .

Widziałam . Zajrzyj pod najnowsze zdjęcie F4, które wrzuciłaś .

Czekam!