Bjorkuś...
Jestem po części zamieszana w tą aferę z plagiatem Simki Justki... Same zdjęcia Volturii nie wystarczyły? Moim zdaniem to też jest wystarczający dowód. A co, jeśli ta splagiatowana Simka pochodzi z zamkniętej strony i nie można jej znaleźć? Jak w takim razie udowodnić plagiat, jak nie przez zdjęcia?