Daisy

- Tak, tak, istna telenowela - powiedziała, wycierając dłoń o jego koszulę. - Ależ z ciebie wrażliwy chłopiec. - Pogłaskała go po głowie. - A teraz idź pod prysznic, a ja ci przygotuję lody, zgoda? Z posypką. A o przytulaskach zapomnij - zastrzegła.

- Nom - potwierdziła. - Specjalność mojej babusi. - Spojrzała ze zdziwieniem a później z lekką odrazą na tarzającego się po podłodze dorosłego faceta. - Halo! Ziemia do Marka. - Zaczęła pstrykać mu palcami przed nosem. - Zapomniałeś? Odkochałeś się. Przytulaski z Anną są be. A z jej trupem to już w ogóle podwójne BE wersalikami pisane, kapewu? - Wzięła chusteczkę i wytarła mu nos, krzywiąc się na głośny odgłos jaki wydał.

- A idź mi! - W ostatniej chwili się uchyliła przed jego wyciągniętymi w jej stronę ramionami. - Śmierdzisz! Pod prysznic marsz, ale to już! - nakazała, wciąż zatykając nos. - I wyrzuć tę maść. Okantowali cię. Nie dość, że nie jest ziołowa, to jeszcze mam teraz pewność, że to przepis na bigos bez kapusty mojej babci, który sprzedała firmie Babcia Jasia Company.

- Ale czemu ja mam pokutować? Włączyłam w końcu zdrowy rozsądek (trochę to trwało) i przemyślałam wszystko. To przez CIEBIE była na mnie wściekła. Ja jestem totalnie niewinna. - Nagle zakryła dłonią nos. - Kurka wodna, z czego jest ta maść? Capi to niemiłosiernie. Jeśli jej coś nie odpadnie, to odpadnie mi. Nos. Pomocy!

- Jakże to? Mam mieszkać pod jednym dachem z tobą i twoją byłą, która była moją przyjaciółką, ale przestała nią być, bo ją ze mną zdradzałeś, a ja nic o tym nie wiedziałam? Jej działaniom brakuje logiki, sam widzisz. A jak obudzę się pewnego ranka z jej śledzioną pod poduszką?

Głodzić nie, bo wtedy łatwo o efekt jojo. Ale mniej gazowanego, słodkiego i innych takich. Ja jeszcze odstawiłam białe pieczywo i masło i jakoś leci
Gdybym coś teraz jadła, to bym właśnie musiała z tego czyścić ekran przez Ciebie
- Chciałabym być z Tobą, ale czuję irracjonalny lęk, że mściwy duch Anny będzie mi wyżerał żarcie z lodówki i umrę z głodu

Ta wytrwałość i determinacja istniała tylko te dwa tygodnie... W lutym
I to nie tak, że się głodzę. Jem normalnie, tylko ograniczam śmieciowe jedzenie.

Z ćwiczeniami działają Nie wiem jak to zrobiłam, ale w 2 tygodnie 4 kilo schudłam
A na dietach jestem trzech, bo się jedną nie najadam

A miałam być na diecie

Uważaj, bo jestem strasznie przekupna
No ja bym miała nie zauważyć?