Gio

Wiem... Poza tym czyta więcej osób a 5 ocenia I nie chodzi o to, żebyś to wszystko zapisał, tylko jak będziesz wiedział to łatwiej będziesz sobie mógł wyobrazić całą sytuację... No, to tyle jak na razie...
Chyba że chcesz jeszcze coś o szkoleniu pielęgniarek

I wiem jaka była metoda postępowania w przypadku zranienia - najpierw zasypka, morfina, potem opatrunek i w przypadku dużego upływu krwi kroplówka z plazmą. Sanitariusze często pisali na czole rannych literkę "M" żeby lekarz wiedział, że ranny dostał morfinę Z braku długopisów literka była pisana krwią...

Potocznie nazywana była "zasypka odkażającą" - to wiem na pewno, a nazwa... 5 książek po 300 stron, mnóstwo rannych i jedno małe słówko... grrr...

Ja tylko podałam nazwę zasypki
Podziękowania należą się Callineck.

Ta zasypka antybakteryjna nazywała się kwasem borowym

To ok, znaczy, że się dogadaliśmy

W selekcji oprócz stopnia urazu ważny był też stopień wojskowy - ciężko ranny oficer był przed szeregowcem itd. W sumie o to mi chodziło
Lekarstw nie brakowało, chyba że szpital znajdowal się w okrążeniu, ale najbardziej dokuczał brak snu i nawał pracy

Nie ma sprawy - jestem do usług
Jak będziesz miał jeszcze jakies pytania lub wątpliwości to dawaj...
Wiesz mniej więcej o selekcji rannych, że to była chyba największa bolączka lekarzy???

Ani o płaski, szerokoekranowy telewizor
Jeszcze poszukam nazwy tej zasypki antybakteryjnej, ale nie obiecuję, że mi się uda

Cześć
Właśnie miałam napisać, a tu patrzę, że jesteś dostępny
W kroplówkach znajdowała się plazma - co dokładnie to jest - nie wiem, ale podaje się przy niedoborach krwi. Czyli żołnierzom po ranach postrzałowych