Daisy

Czemu niestety?

A ja kursowałam tyle razy, że odkąd mam prawko to chyba tyle w sumie nie jeździłam
A okularów nie nosisz?

Oj, to ja już wolę słoneczko.. Jakbym miała we mgle kierować, to bym chyba w pierwszym rowie wylądowała

dziękuję

U nas zwykle imprezy są do 6. Czasem dłużej, rzadko kiedy krócej
U mnie więcej, bo słońce grzało. Choć w cieniu bez kurtki nie usiedzisz.

Atrakcja 1-ego maja: sprzątanie sali przed imprezą.
Atrakcja 2-ego maja: sprzątanie domu, szykowanie się do imprezy i impreza... do 6 rano.
Atrakcja 3-ego maja: odsypianie (średnio mi to wyszło, więc to była również dzisiejsza atrakcja ), coś w stylu poprawin, bo trzeba było jedzenie dojeść () i sprzątanie po imprezie.
Pogoda rzeczywiście średnia, nie dość, że zimno, to jeszcze padało.

Przyznaję, coś w tym jest Chociaż ja nie tyle nie miałam chęci, co po prostu czasu
A co u Ciebie? Jak minął weekend majowy?

Żebym to ja wiedziała. Od czwartku nie miałam nawet chwili wytchnienia. Nie szło mi myślenie nad odcinkiem, nie mówiąc już o jego pisaniu.

No tak. Ja to mam pomysły

Dzięki za powiadomienie, zaraz zajrzę.