Libby

Wyobraź sobie, że notka na forum już się tworzy. Została jeszcze mniejsza połowa do stworzenia! Może zdążę przed nowym rokiem, ha xd

No, książka i film już za mną Szkoda, że w filmie tyle fajnych wątków poopuszczali Między innymi byłam zdziwiona, że nie pojawił się Will.

No cała ta akacja z Ku-Klux-Klanem i trzecie zamążpójście Scarlett :>
Bo ocaliła Ashleya i resztę przed Jankesami No i ta jej rozmowa z Melanią - aww! Obie były cudowne
No ogółem zachowanie W 1. tomie mnie wkurzał, o czym Ci zresztą pisałam, ale teraz jest po prostu cudowny Tak fajnie rozmawia ze Scarlett, zjawia się zawsze w odpowiednim momencie...
Ja chyba jednak wolę spokojniejsze charaktery

Tak, w końcu!
Nadal uważam, że to nie jest moja ulubiona książka Aczkolwiek wczoraj 70 stron przeczytałam w oka mgnieniu, bo tyle się działo!
Rhett jest BOHATEREM! Tak samo jak Bella!
W sumie powiem Ci, że jego zachowanie w 2 tomie dużo bardziej do mnie przemawia
Ciekawi mnie jeszcze wątek dziecka Belli - czy R. jest oby na pewno tylko jego opiekunem prawnym?

Jeee! Scarlett jest żoną Rhetta
Za 200 stron będę zmuszona się z nimi rozstać

To właśnie w niej lubię Świetny charakter!
Dzisiaj rozczuliła mnie scena, w której Rhett przyszedł do sklepu Franka, żeby pogadać ze Scarlett i pożyczyć jej kasę - jaki on jest troskliwy!
Sceny z pijanym Rhettem jeszcze nie było xD Nie mogę się doczekać!
Zapomnieć o Tobie? Jak bym mogła?

Jaka ta Scarlett jest przebiegła! Już wiem, czemu wyszła za Franka Kennedy'ego, ale nie wiem jeszcze, co na to Zuela.
Pocieszam się jednak, że S. ostatecznie będzie żoną Rhetta Scena w więzieniu była mistrzowska! No i na początku 2. tomu zaskoczył mnie też Ashley (taki przykładny mąż i ojciec, haha!) i to, że S. w końcu dała mu spokój po tej scenie przy rąbaniu drewna xD
"Przeminęło..." może i nie będzie moją ulubioną książką, ale pewnie często będę wracać do niej myślami. 1100 stron, które zryły mi banię...

Tak się ślimaczę z tym czytaniem, że nie mogłam się powstrzymać
No, właśnie! Więc tym bardziej dziwi mnie, dlaczego Scarlett i on... Po co?
Powinna nosić żałobę, a nosi czerwone suknie ;] No i nie wiem jeszcze o wszystkich jej hmm... skandalicznych zachowaniach A że Rhett nie zniknął...
Ej, Scarlett też lubi obnosić się z tym, co ma
Ale wg Meli wszyscy są dobrymi ludźmi xD

Internet, moja droga!
Hahaha
Bo pod tym, że S. wyszła za Franka było od razu napisane, że później wyszła za Rhetta
Wiesz, jestem na etapie, w którym Scarlett ciągle nosi żałobę po Karolu (vel Charlesie - zdążyłam zauważyć, że Twoja wersja książki jest bez przetłumaczonych imion xD). Poza tym to sugeruje, że panna O'Hara obyczajami dorównuje samej Belli

Np. że Scarlett wyjdzie za Franka Kennedy'ego (wtf) i później dopiero za Rhetta. No i zastanawia mnie ta jej czerwona suknia z plakatów filmowych.