Moja mama dobrze tłumaczy, nauczyła mnie między innymi długości i szerokości ("długość po południkach, szeRokość po Równoleżnikach"). Szkoda, że nie odziedziczyłam tego po niej 

 A miałam już okazje, żeby pomóc komuś... Nawet z matmą! 

 (chociaż jestem osłem, a 5 miałam tylko dlatego, że nałapałam dużo piątek w 2. semestrze 

) Niestety, nie potrafiłam dobrze wytłumaczyć i była tragedyja 

 (pomijając fakt, że owa koleżanka wgl była bardzo słaba z matmy - moja nauczycielka z gimn. zachodziła o głowę, jak ona przeszła z taką garstką wiedzy 

) 
Nie poszedłeś na humana w końcu? 

 Bozia Cię oświeciła, Dżonie! To teraz w ramach wdzięczności bierz się za przedmioty ścisłe. Potem się będę chwalić, że znałam osobiście tego sławnego inżyniera Piotra M. (nareszcie dowiedziałam się, jak masz na nazwisko xD)