Annetti

Skąd to?! Korpulentny z brzuszkiem kreuje się na Rhetta? Chyba nie chcę sobie tego wyobrażać... xD
Rhett jest tylko jeden!

To u mnie chyba na odwrót Plus doszukiwałam się jakichś typowo południowych rzeczy (skrzywienie po Przeminęło z wiatrem chyba xD). No i w sumie nawet mi się podobała atmosfera małego miasteczka. Kojarzyła mi się z serialem "Uwaga, faceci!", gdzie to babka z Nowego Jorku (chyba też) wyjechała na zadupie (ale to chyba na Alaskę z kolei ).
O, nieźle! Choć moja WO była wcześniej xD

Wczoraj skończyłam Prawdziwy Cud. Lepszy od Dla Ciebie wszystko. Może w tej drugiej brakowało mi chemii między głównymi bohaterami. W Od pierwszego wejrzenia historia chyba zwalnia (albo jeszcze się nie rozkręciła, jestem dopiero powyżej 100 strony).
Ruszył nabór do FM

Dziękuję bardzo!

Miasteczko Cię wzywa

Wstawiaj, wstawiaj, bo ja tu czekam

No na dniach 2/3 części napisane.

Nie jestem aż takim medium, żeby przewidzieć, jak kończy się druga książka Daj mi chociaż ją zacząć xD Przecież mogą się w niej pojawić np. nowe postaci lub wróci Marcia, że Jeremy ją okłamał, że jest bezpłodny... Jest wiele możliwości xD
Ja miałam zakrapiane do badania. Rozszerzają się wtedy źrenice i mniej wyraźnie widzisz a słońce mega razi po wyjściu na dwór, zwłaszcza na taką patelnię. Ale już jest zdecydowanie lepiej i moje widzenie mnie nie wkurza. Jest chyba całkiem normalne, choć źrenice nadal są większe.
Czyli standardowo dwa tygodnie...
Mobilizuj się i wstawiaj na bloga i kończ notkę na forum!

I właśnie tylko potwierdziłaś zakończenie
Nie no, przewidywalność niby taka zła nie jest.
Nic takiego, kontrola u okulisty i zakropienie oczu do badania. Ale zakropione oczy kontra mega słońce to zło...
Hmmm... niefajnie, ale początki bywalo ciężkie. Będzie lepiej Długo będziesz miała rehabilitację?
A jak tam Twoje simy? Dawno nigdzie notki nie było...

Te książki są takie przewidywalne. Już przy pierwszej wzmiance, że Jeremy'ego zostawiła żona po wizycie u lekarza, wiedziałam, że jest bezpłodny, a to było gdzieś na początku książki. Wczoraj się to potwierdziło. Teraz czekam, aż na końcu okaże się, że jednak może mieć dziecko z Lexie, bo taka była moja pierwsza myśl, gdy Doris powiedziała mu, że przydarzy mu się coś niewytłumaczalnego i niezwykłego xD
W najbliższym czasie chcę obejrzeć dla Ciebie wszystko dla Marsdena, ale i przez niego nie chcę. Już raz to przerabiałam... przeżyłam jego śmierć w X-Men 3 (a właściwie to nie przeżyłam, bo nigdy im tego nie wybaczyłam :/ ).
PS. Jak ja kocham mieć zakropione oczy... :/