Gio

No właśnie ;D Przecież sama Cię kiedyś za to ochrzaniłam
I jeszcze tego nie zmieniłeś?! A minęły prawie 2 lata

No i nie postarałeś się z tą niedzielą

No przepraszam bardzo, ale w owym czasie wchodziłam na forum w weekendy, w dodatku wieczorami. Uwierz, byłam cierpliwa. Do czasu
(to było tak: na forum siedziałeś, a na gadulca to nie łaska!)

No widzisz! Więc to TWOJA wina! I dostałeś co chciałeś mieć! Teraz mnie tylko uświadomiłeś w przekonaniu, że dobrze się stało i że ZNOWU JA miałam rację. I dobrze, że się nie pogodziliśmy .
Dalej ośmielasz się mnie winić za zerwanie znajomości?

Na forum poszliśmy w inne strony, dlatego rywalizacja się skończyła. Ta niezależność od siebie była najlepszą rzeczą, jaka mogła nas spotkać.

Obrażałam się na Ciebie o to, że miałeś mnie gdzieś (tak to wtedy odbierałam). Bo zależało mi na tej znajomości. Potem stwierdziłam, że nie warto i stąd rozstanie..
Wolę Ciebie w roli forumowego przeciwnika niż kolegi, jak to było w 2008.
I chyba już nigdy nie będę mogła powiedzieć szczerze, że Cię lubię (a wiesz, że ja mówię TYLKO tak).
To tak w ramach wyjaśnienia mojego stosunku do Ciebie

Bo wcześniej gadałeś z Liv-koleżanką, a teraz niestety ; D
Przy Tobie po prostu nie mogę być do końca sobą.
Bo nasza rozmowa to nie jest taka do końca koleżeńska, jakie np. ja prowadzę na gadulcu. Pewne uprzedzenia co do Ciebie zostaną mi chyba do końca życia.

http://img821.imageshack.us/img821/7417/zyczzenia2.png
podpiszesz sie ^^?
to dla jednego z uzytkownikow forum ^^

Powrót do przeszłości, co? ; D
Nie tylko w Twoim przypadku ^^ Jeśli chodzi o rozmowy, nic a nic się nie zmieniłeś przez ten rok i trochę

Tak, ale te daty wzięłam z takiego kalendarza (może Twoja mama taki ma- mam taki sam od mojej mamy )
Coś sobie przypominam. Ja pamiętam tylko, że byłam wtedy bardzo przyjaźnie nastawiona, bo ze spowiedzi wróciłam... No i musiałam się z Tobą pogodzić! Poza tym, wiesz, Wigilia...
Siłą rzeczy Ci się udało, ale nie na długo

Pomijając, że my się dość często kłóciliśmy ; D
Ej, a jak to było z ta rozmową przed końcem roku? Pogodziliśmy się wtedy, ale po krótkim czasie znowu coś tam zgrzytnęło.
Daty mi się nie zgadzają. Jestem w stanie odtworzyć co nieco, bo gdy byłam szczególnie załamana, brałam długopis i się wyżalałam, więc kilka dat mam.
O, znalazłam coś. Jakaś kłótnia była 29 listopada. A pogodziliśmy się w Wigilię. O! Mam! 30 grudnia! Też jakaś mega kłótnia, bo już byłam porządnie wkurzona na Ciebie Wtedy nazwałam Cię frajerem Mam zanotowane "Frajer z niego! ;p po co ja tam szłam?! " No i potem tylko 21.01.
Kojarzysz coś?

O widzisz, to z tą kłótnią grudzień - styczeń, to pewnie te za 30 grudnia